Jeszcze o Matce 💖

Komentarz mojego archiwum

Ta scena spod krzyża jest niezmiernie bolesna, ale też niosąca nadzieję dla całego świata. W obliczu śmierci Jezus powierza swoją Matkę pod opiekę swego ukochanego ucznia Jana, z którym każdy z nas może i powinien się utożsamiać, wcześniej mówiąc Maryi, że oto zyskuje nowego syna. Taka można powiedzieć niewielka pociecha dla Serca Matki udręczonego współcierpieniem męki i konania jedynego dziecka.

Żadne słowa nie oddadzą bólu i dramatu, który wtedy się rozgrywał, i który niestety ciągle trwa… Czy dzisiaj na nowo nie krzyżujemy Jezusa?! Każde sprzeniewierzenie się Bożemu prawu i Bożej woli ponawia okropieństwo Golgoty. A jednak Jezus mimo ewidentnych i rażących występków, mimo grzechu i bagna, w którym utknąłeś i czasem nie chcesz z niego wyjść, oddaje Ci swoją Mamusię za Matkę. To cud Miłości Krzyża, Miłości ofiarnej, bezwarunkowej i nieprzemijającej.

Maryjo, Matko Bolejąca, współczująca i utożsamiająca się z cierpieniem każdego danego Ci pod opiekę dziecka, jakże ciągle jesteś udręczona…Dziękuje Ci Dobry Boże za każdy krzyż, który mimo buntu i niezrozumienia staram się nieść z godnością. Dziękuję, bo wiem i czuję, że nie jestem sama, że zawsze pod krzyżem moich ograniczeń i słabości mogę przytulić się do czułej i zatroskanej Matki mojego Boga, do mojej Mamy Maryi.

Dobrego popołudnia ❤️

Jezus powiedział do ucznia: „Oto Matka twoja”. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. J 19, 27

Cieszcie się tak jak Ja się cieszę, wszystko oddaję w opiekę Marii Dziewicy. św. Jan Paweł II

To chyba jedna z najpiękniejszych Ewangelii, choć okoliczności, otoczenie i czas niezwykle bolesne…

Czy wziąłeś już Maryję za swoją Matkę?

Może Twoja własna mama nie była, nie jest dla Ciebie zbyt wyrozumiała, może nie mieliście, nie macie dobrych relacji, może wciąż nie możecie się dogadać… A może właśnie było, jest odwrotnie – masz cudowną mamę, która dała Ci życie, która bardzo troskliwie opiekuje się o Tobą i nawet przysłowiowego ptasiego mleczka Ci nie brakuje.

Różne mamy doświadczenia bliskości i opieki naszych Mam, jednak pewne jest, że Maryja, Matka Pana naszego Jezusa Chrystusa jest najdoskonalszą, najtroskliwszą, najwierniejszą i najbardziej oddaną Mamą.

Zupełnie nie rozumiem niechęci i marginalizowania roli Maryi przez np. protestantów. Przecież Maryja niczego się nie domaga, niczego sobie nie uzurpuje, nikim nie dyryguje, ani nie wynosi się nad żadne Stworzenie. Cicha, pokorna, słuchająca, wysłuchująca, zawsze ofiarnie spiesząca z pomocą każdemu, kto jest w potrzebie – taka jest Maryja, dana nam przez Pana Jezusa za Matkę. No i trzeba jeszcze koniecznie dodać, że ZAWSZE prowadzi do swojego Syna!

Tak wiele zawdzięczam Maryi ❤️ troszkę opisałam w świadectwie dotyczącym Nowenny Pompejańskiej, które zostało umieszczone w książce Grzegorza Kasjaniuka “Serce w serce” (kto nie czytał, to zachęcam), a które też można znaleźć na moim blogu oczamiserca.pl w zakładce świadectwa. Wciąż brak mi czasu aby napisać ciąg dalszy o prowadzeniu i wspieraniu przez Najświętszą Panienkę, bo przecież nieustannie czuję Jej pomoc i orędownictwo. Nie wyobrażam sobie jak bardzo byłabym uboga, zagubiona, zakompleksiona, gdyby nie Maryja, Mamusia, Matka mojego Pana i Zbawcy, Oblubienica Ducha Świętego, KRÓLOWA!

Nie bój się wziąć Maryję za Matkę!

Ja wzięłam 💞 i nigdy się tego nie będą wstydzić! I będę mówić jak wielki rzeczy mi Pan uczynił przez potężne i niezaprzeczalne wstawiennictwo Niepokalanej Panienki.

Cudnego dnia z Królową Polski!

Pięknie pozdrawiam ❤️+

„Synu, oto Matka twoja”

Autor: Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

„Oto syn Twój” – to zwrot do Świętej Dziewicy; nasz Pan daje Jej wszystkich ludzi za dzieci i prosi, by dla każdego miała serce Matki… Ona spełniła i przez całą wieczność wypełnia z niezrównaną doskonałością ten Boży nakaz i wszystkie inne. Bądźmy zatem absolutnie pewni, że okazuje każdemu człowiekowi matczyne serce i zwracajmy się do tej kochanej i potężnej Matki we wszystkich naszych potrzebach, z taką ufnością, jak dziecko do matki, do Matki, która kocha nieskończenie mocniej niż jakaś ziemska matka; do Matki, która może wyprosić u Boga absolutnie wszystko, co jest prawdziwie dobre dla duszy…

„Oto Matka twoja”. To słowa dla każdej duszy. Wszyscy powinniśmy traktować Najświętszą Dziewicę jak naszą Matkę, darzyć Ją uczuciami dobrego syna: czułością, czcią, przysługą, zaufaniem: jednym słowem tym wszystkim, czym sam Pan nasz obdarzał Najświętszą Dziewicę! Kochajmy Ją, czcijmy Ją, trwajmy przy Niej, rozmawiając z Nią na modlitwie; służmy Jej, pomagając najlepiej, jak potrafimy we wszystkich dziełach, którym Ona sprzyja, we wszystkich podejmowanych na Jej cześć; pokładajmy w Niej całkowitą ufność i z tą ufnością wzywajmy Ją bez wahania we wszystkich naszych potrzebach, we wszystkich naszych pragnieniach, we wszystkich naszych przedsięwzięciach, we wszystkich naszych dziełach, we wszystkich naszych działaniach […]. Okażmy się wobec Niej najczulszymi synami, pamiętając, że jest to zasadniczy punkt posłuszeństwa Jezusowi i naśladowania Jezusa: posłuszeństwa, ponieważ tak formalnie i uroczyście nakazuje nam to z krzyża; naśladowania, ponieważ dla swojej Matki był zawsze wzorem syna…

Źródło: Rozważania do świętych Ewangelii (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort (1673-1716), kaznodzieja, założyciel wspólnot religijnych

Nabożeństwo maryjne to jest drogą łatwą, krótką, doskonałą i pewną, wiodącą do zjednoczenia z Panem naszym, co stanowi doskonałość chrześcijańską. Jest ono drogą łatwą, którą Jezus Chrystus utorował sam, do nas przychodząc, i na której brak przeszkód, by do Niego dojść.

Można wprawdzie osiągnąć zjednoczenie z Bogiem inną też drogą, ale wtedy nie obędzie się bez liczniejszych krzyży, ciężkich umartwień i o wiele większych przeszkód, trudnych do przezwyciężenia. Dusza przechodzi wówczas przez ciemne noce, przez walki i nadzwyczajne cierpienia, przez urwiska, przez ciernie i straszne pustkowia. Droga Maryi zaś jest łagodniejsza i spokojniejsza.

Prawda, że i tu trzeba staczać ciężkie walki i przezwyciężać wielkie opory. Ale ta Dobra Matka i Pani zawsze jest przy swoich wiernych sługach, by im oświecać ciemności, pouczać w wątpliwościach, umacniać w chwilach trwogi, podtrzymywać w walkach i trudnościach – tak, że ta dziewicza droga do Jezusa Chrystusa w porównaniu z drogami innymi jest naprawdę drogą róż i miodu

Źródło: Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, § 152 (http://louisgrignion.pl/)

Autor: Bł. Gweryk z Igny (ok. 1080-1157), opat cysterski

Maryja zrodziła Syna, a ponieważ jest to Jednorodzony Syn Ojca w niebie, jest jedynym synem swojej matki na ziemi … To jednak tylko dziewicza matka, która miała zaszczyt wydania na świat jedynego Syna Bożego, otacza tego Syna we wszystkich członkach jego Ciała i nie wstydzi się nosić imienia matki wszystkich tych, u których rozpoznaje ukształtowanego Chrystusa lub mającego takim być. Ewa, która niegdyś przekazała swym dzieciom skazanie na śmierć, zanim jeszcze ujrzeli dzień, była nazwana “matką żyjących” (Rdz 3,20) … A ponieważ nie zachowała się stosownie do tego miana, to w Maryi zrealizowała się ta tajemnica. Jak Kościół, którego jest symbolem, jest Matką wszystkich, którzy odrodzili się do życia. Jest naprawdę matką Życia, które ożywia wszystkich ludzi, a poczynając Go, w pewnym sensie odnowiła w Nim tych, którzy mieli Nim żyć …

Tej Matki Chrystusa, który wie, że jest matką chrześcijan z powodu tej tajemnicy, jest również matką ze względu na opiekę, którą ich otacza i daje im dowody swojej troski. Nie jest surowa dla nich, jakby nie należeli do niej. Jej łono płodne raz, lecz nie puste, nie przestaje wydawać na świat owoców dobra. “Błogosławiony owoc żywota Twojego” (Łk 1,42), słodka matko, pozostawił cię wypełnioną bezgraniczną dobrocią: narodził się z ciebie raz, na zawsze pozostaje w tobie.

Źródło: 1 kazanie na Wniebowzięcie (© Evangelizo.org)