Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem. W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi. W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie.  Rz 12, 9-10

Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana. Łk 1, 45

Trzeba być pokornym, ażeby łaska Boża mogła w nas działać, przeobrażać nasze życie i przynosić owoc dobra. św. Jan Paweł II

W dzisiejszym Słowie jest ogrom błogosławieństwa 🙂 zachęcam, aby przemedytować całość, a szczególnie Magnificat – uwielbienie pełne miłości wypowiedziane, wyśpiewane przez młodziutką Maryję w trakcie Jej wizyty u św. Elżbiety.

Jakaż ta miłość ważna! Gdyby Maryja nie kochała, nie wybrałaby się z wielkim poświęceniem i można śmiało powiedzieć nawet narażeniem życia do swej krewniaczki, zaskoczonej ogromem Bożej łaski. Gdyby Maryja nie kochała, nie wychodziłaby naprzeciw potrzebom, które przecież nawet nie zostały jeszcze wypowiedziane.

A jak jest ze mną, czy moja miłość potrafi góry przenosić? Czy decyduję się na rezygnowanie z siebie w imię miłości, aby osoby, o które winnam się troszczyć czuły się bezpieczne i zaopiekowane? Czy w imię braterskiej miłości, mówię innym rzeczy miłe, dobre, podnoszące na duchu, czy tylko upominam, krytykuje i jestem wiecznie niezadowolona, nieszczęśliwa? Czy umiem cieszyć się z rzeczy małych, drobnych, takich zwyczajnych i codziennych, które też są przejawem Boskiej miłości, hojności i błogosławieństwa?

Tak wiele zależy od naszej postawy, od naszego podejścia, spojrzenia na drugiego człowieka. Nasze słowa mogą naprawdę podnosić do życia, mogą błogosławić, ale mogę też siać zgorszenie, zamęt i odzierać z godności…

Spróbujmy dzisiaj stanąć razem z Maryją w uwielbieniu i zachwycie nad dziełami, których nieustannie Pan Bóg dokonuje. Bo przecież nasz Bóg jest niezmienny – wczoraj, dziś i jutro taki sam. Najcudowniejszy, najtroskliwszy Tata, który zanim pomyślisz i nazwiesz swoją potrzebę, już wie co jest Ci niezbędne i konieczne.

” Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy!”

Autor: Orygenes (ok. 185-253), kapłan i teolog

„Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” Te słowa: „A skądże mi to?” nie są znakiem niewiedzy, jakby Elżbieta, pełna Ducha Świętego, nie wiedziała, że Matka Pana przychodzi do niej wedle woli Bożej. Oto sens jej słów: „Co tak dobrego zrobiłam? W czym moje dzieła są wystarczająco ważne, żeby Matka Pana przychodziła mnie odwiedzić? Jestem świętą? Jaka doskonałość, jaka wierność wewnętrzna wyjednała mi tę łaskę, wizytę Matki Pana?” „Ponieważ zaledwie twój głos do mnie doszedł, a moje dziecko poruszyło się z radości w moim łonie”. Poczuło, że Pan przyszedł uświęcić swego sługę, jeszcze przed narodzinami.

Oby mnie nazwali szaleńcem ci, którzy nie mają wiary, że uwierzyłem w takie tajemnice!… To bowiem, co jest szaleństwem dla tych ludzi, dla mnie jest zbawieniem. Gdyby narodziny Zbawiciela bowiem nie były niebieskie i błogosławione, gdyby nie miały w sobie nic boskiego i większego od natury ludzkiej, nigdy Jego nauka nie zdobyłaby całej ziemi. Gdyby w łonie Maryi był tylko człowiek, a nie Syn Boży, to jakże by były możliwe, dzisiaj jeszcze, te uzdrowienia z chorób, nie tylko ciała, ale i duszy?… Jeśli zgromadzimy wszystko, co odnosi się do Jezusa, możemy stwierdzić, że wszystko, co zostało napisane o Nim, jest uważane za boskie i godne podziwu, ponieważ Jego narodziny, wychowanie, moc, Męka, zmartwychwstanie są nie tylko faktami, które miały miejsce w tamtej epoce: mają miejce w nas także i dziś.

Źródło: 7. homilia do św. Łukasza; PG 13, 1817 (© Evangelizo.org)

Autor: Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

O Maryjo, moja matko, dzisiaj to zarazem Twoje święto, jak i święto Jezusa: jak Oczyszczenie jest przede wszystkim Ofiarowaniem Jezusa, Nawiedzenie jest jednym z Twoich najsłodszych świąt, ale jeszcze bardziej to święto naszego Pana, bo to On działa w Tobie i przez Ciebie. Nawiedzenie to „miłość Chrystusa, która przynagla nas” (2Kor 5,14), to Jezus, który zaledwie znalazł się w Tobie, pragnie uczynić innych świętymi i szczęśliwymi. Przez Zwiastowanie objawił się i dał się Tobie, wspaniale Cię uświęcił. To mu nie wystarczy: w swej miłości do ludzi pragnie natychmiast objawić się i dać się innym przez Ciebie, pragnie uświęcić innych i w Tobie daje się nieść do Jana Chrzciciela […]

To, co czyni święta Dziewica w Nawiedzeniu, to nie zwykła wizyta u kuzynki, aby wzajemnie się pocieszyć i umocnić opowiadaniem cudów Bożych w nich; nie jest to także wizyta materialnego miłosierdzia, aby pomóc swojej kuzynce w ostatnich miesiącach ciąży. To więcej: Maryja wyrusza, aby uświęcić świętego Jana, zwiastować mu dobrą nowinę…, nie słowem, ale niosąc w milczeniu Jezusa w sobie…

Tak czynią misjonarze kontemplatywni – zakonnicy i zakonnice – w krajach misyjnych… O moja Matko, spraw, abyśmy byli wierni naszej misji, naszej tak pięknej misji wiernego noszenia boskiego Jezusa wśród tych biednych dusz, pogrążonych „w cieniu śmierci” (Łk 1,79).

Źródło: Rozmyślania o świętach w roku, 02/07 (© Evangelizo.org)

Dzięki Ci, Boże, że raczyłeś objawić nam prawdę o Sobie,
jedynym Bogu żyjącym w Trzech Osobach, Odwieczny, święty i wszechmogący jesteś, Boże Ojcze; odwieczny, święty i wszechmocny jesteś, Synu Boży; odwieczny, święty i wszechmocny jesteś Duchu Święty. Niech sławią Cię wszystkie narody, Boże w Trójcy jedyny, wierzę, że mieszkasz w nas przez łaskę uświęcającą i że otrzymując życie Boże, zarazem i Ciebie przyjmujemy. Jakże nas uszlachetniasz, uświęcasz i podnosisz w godności, sprawiając, że Twoim jesteśmy mieszkaniem. Dzięki Ci za tę wielką łaskę.

Święty Boże, działaj w nas, prosimy z pokorą, podtrzymuj w nas pamięć i wiarę w Twoją obecność i dopomagaj, abyśmy w postępowaniu pamiętali o swej godności i chrześcijańskim życiem okazali wdzięczność za łaskę Twojego, Boże życia w nas. Udzielaj nam, Boże Trójjedyny, również wielkiego daru wytrwania w dobrym do końca życia, a potem daj nam oglądać Ciebie twarzą w twarz, żyć z Tobą na wieki i cieszyć się nieskończonym przebywaniem z Tobą. Amen.

<><><><><><><><><><><><><><><><><>

Przenajświętsza Trójco,
jedyny, nieskończony i wieczny Boże:
dziękujemy Ci za Twoje cudowne dzieła
w historii zbawienia
i sławimy Twoją niewypowiedzianą tajemnicę.
Pochylając się nad człowiekiem,
napełniłeś łaską Dziewicę Maryję,
córkę Syjonu a naszą siostrę,
i uczyniłeś Ją matką i uczennicą Syna,
umiłowaną córą Ojca,
żywą świątynią Ducha Świętego.
Gdy wpatrujemy się w Maryję, myślimy o Tobie,
Trójco najgodniejsza czci,
i czujemy, że jesteśmy wraz z Nią miłowani przez Ojca,
odkupieni przez Chrystusa i odnawiani przez Ducha.
O jedno Cię tylko prosimy:
niech nasze Kościoły będą Twoją prawdziwą ikoną,
jedną wspólnotą w wielości osób,
która pragnie zachować jedność w miłości.
Ty bowiem jesteś Trójjedynym,
który żyje i króluje na wieki wieków.
Amen.

Bracia: Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Rz 8, 14-15

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu,
Bogu, który jest i który był, i który przychodzi. Ap 1, 8

Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. św. Jan Paweł II

W zasadzie co tu więcej pisać… bracia, siostry – synowie i córki Króla królów!

Przytulmy się dzisiaj do Trójjedynego Boga, Ojca, Syna i Ducha Świętego. Przytulmy się i trwajmy, przyjmując obfitość Bożego błogosławieństwa i darów, jakie Wszechmocny pragnie na nas wylewać – dzisiaj, jutro i każdego dnia. Przytulmy się, bez zadawania zbędnych pytań, bez nacisku i presji, że musimy pojąć, że musimy zrozumieć. Pana Boga nikt nigdy nie pojął – wszak to ON jest Bogiem, Początkiem i Końcem, Alfą i Omegą, tym który był, który jest i który przychodzi.

Nie ma co dociekać ani mędrkować 😉 trzeba po prostu uwierzyć i żyć w komunii, w żywej relacji z Ojcem, Synem i Duchem Świętym.

Modlitwa powierzenia się Trójcy Świętej: Panie wszechmogący, troisty w Osobach, Jedyny Boże, któryś, był, jest i będziesz na wieki. Tobie polecam dziś i po wszystkie czasy duszę, ciało, zmysły, wszelkie myśli, słowa i czyny moje, wiarę i wytrwałość w dobrem, abyś je strzegł każdej godziny i każdego momentu mojego życia. Wysłuchaj mnie, o Trójco Przenajświętsza i ochroń mnie od wszelkiego zła, szczególnie od każdej niewierności przeciw Tobie, od wszystkich widzialnych i niewidzialnych nieprzyjaciół. Błagam o to przez przyczynę Najświętszej Maryi, przez modlitwy świętych Patriarchów, wstawiennictwo świętych Apostołów, stałość Męczenników i zasługi Wybranych. Amen.

Amen!

Cudnej niedzieli w Boskiej Obecności Trójjedynego Boga 💒😍💗 ❤️+

Autor: Św. Teresa z Avila (1515-1582), karmelitanka, doktor Kościoła

Prawdę o Przenajświętszej Trójcy przedtem słyszałam od uczonych i teologów, w taki sam sposób wykładane, tylko że nie rozumiałam tak jasno tego, co mówili, jak teraz rozumiem, kiedy Bóg mi objawił… To, co mnie się ukazało, były to trzy Osoby odrębne, z których każda ma własną postać. Potem jeszcze, na lepsze stwierdzenie tej odrębności Osób, przyszło mi na myśl, że jedna tylko Osoba Syna przyjęła ciało ludzkie. Osoby te miłują się wzajemnie, wzajemnie się jedna drugiej udzielają i wzajemnie znają siebie. Lecz jeśli każda ma własną odrębność, jakim więc sposobem możemy mówić i wierzyć, że wszystkie trzy są jedną istotą, co przecież jest prawdą wzniosłą i wielką, za którą gotowa jestem tysiąc razy umrzeć? We wszystkich trzech Osobach jedna jest wola, jedna wszechmoc i jedna władza najwyższa. Tak, iż żadna z nich nic nie może uczynić bez drugiej i jeden jest Stwórca wszystkich istot na świecie. Czy mógłby Syn stworzyć jedną mrówkę bez Ojca? Nie, bo jedna jest Ich obu moc i tak samo i Ducha Świętego.

Tak zatem jest jeden Bóg, Wszechmogący i wszystkie trzy Osoby tworzą jeden Majestat. Czy mógłby kto miłować Ojca, nie miłując zarazem Syna i Ducha Świętego? Nie, bo kto przyjemny jest jednej z trzech Osób, przyjemny jest wszystkim trzem i podobnie, kto obraża jedną, obraża wszystkie trzy. Czy może Ojciec być bez Syna i bez Ducha Świętego? Nie, bo jedna jest istota Boża, i gdzie jest jedna Osoba, tam są wszystkie trzy i rozdzielone być nie mogą.

Jakim więc sposobem widzimy jednak trzy Osoby odrębne i jakim sposobem ciało ludzkie przyjął tylko Syn, a nie Ojciec ani Duch Święty? Tego już nie rozumiem, niech to tłumaczą teologowie. To tylko wiem, że w tym dziele tak cudownym działali wszyscy Trzej i dalej się w to nie zagłębiam. Moja myśl na tym się zatrzymuje, iż wiem, że jest to Bóg wszechmogący i że tak chciał, a więc i miał moc tak uczynić, jak chciał i im lepiej to rozumiem, tym mocniej w to wierzę i tym głębszą dla Niego czuję cześć i nabożeństwo. Niech będzie błogosławiony na wieki! Amen.

Źródło: Sprawozdania duchowe, nr 33

Autor: Św. Atanazy Wielki (295-373), biskup Aleksandrii i doktor Kościoła

O nierozumni ludzie! Czemu wciąż niedyskretnie poszukujecie odpowiedzi na pytania o Trójcę Świętą, a nie wystarcza wam po prostu wierzyć w jej istnienie, według tego co napisał Apostoł: “Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że [Bóg] jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają”… Niech nikt nie zadaje niepotrzebnych pytań, ale raczej pozna wszystko, co zawiera Pismo Święte…

Pismo mówi, że Ojciec jest źródłem i światłem: “Opuścili Mnie, źródło żywej wody”; “Opuściłeś źródło mądrości”. I jak pisze św. Jan: “Bóg jest światłością” Stąd też Syn, w odniesieniu do źródła, określany jest rzeką, strumieniem – “Strumień Boży wodą jest wezbrany”. W odniesieniu do światła, nazwany jest blaskiem, jak mówi św. Paweł – “Ten [Syn], który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty”. Ojciec jest światłem, Syn blaskiem i w Synu, przez Ducha Świętego jesteśmy tym blaskiem oświecani: “[Proszę w nich], aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznaniu Jego samego. [Niech da] wam światłe oczy serca…”. Kiedy jesteśmy oświeceni, to Chrystus oświeca nas w sobie, jak mówi Pismo: “Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.” Ponadto, skoro Ojciec jest źródłem, Syn strumieniem, możemy mówić, że zanurzamy się w Duchu: “Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali zanurzeni”. Jednakże, zanurzeni w Duchu, pijemy z Chrystusa, gdyż “pili ten sam duchowy napój. Pili zaś z towarzyszącej im duchowej skały, a ta skała – to był Chrystus.”

Ojciec jest “jedynie mądry”, Syn jest jego mądrością, gdyż jest “Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą”. Zatem, otrzymując Ducha mądrości, posiadamy Syna i otrzymujemy w nim mądrość… Syn jest życiem, tak jak sam powiedział: “Ja jestem życiem”. Ale powiedziane jest też, że ożywiani jesteśmy przez Ducha Świętego, tak jak napisał św. Paweł: “A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.” Skoro jednak jesteśmy ożywiani przez Ducha, to Chrystus jest w nas życiem: “Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.”

Skoro w Trójcy Świętej istnieje taki związek i jedność, któż mógłby rozdzielić Syna od Ojca, czy Ducha od Syna lub Ojca? Tajemnica Boga nie jest nam dana w przekonywujących przemówieniach, ale w wierze i modlitwie pośród czci.

(Odniesienia biblijne: Hbr 11,6; Jr 2,13; Ba 3,12; 1J 1,5; Ps 65,10; Hbr 1,3; Ef 1,17; J 1,9; 1Kor 12,13; 1Kor 10,4; Rz 16,27; ! Kor 1,24; J 14,6; Rz 8,11; Ga 2,20)

Źródło: Listy do Serapiona, nr 1, 19 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Ireneusz z Lyonu (ok. 130 – ok. 208), biskup, teolog, męczennik

A to jest porządek naszej wiary i podstawa naszej budowy i oparcie dla obyczaju. Bóg Ojciec niestworzony, niepojęty, niewidzialny, jeden Bóg, stwórca wszystkiego – to pierwszy artykuł naszej wiary. Drugi artykuł zaś to – Słowo Boże, Syn Boży, Jezus Chrystus, nasz Pan, który objawił się prorokiem według właściwości ich prorokowania i według stanu zrządzenia Ojca, przez którego wszystko się stało, który w ostatnim czasie, aby sprowadzić wszystko w jedno, stał się człowiekiem wśród ludzi, widzialnym i dotykalnym, dla zniszczenia śmierci i ukazania życia i zaprowadzenia wspólnoty człowieka z Bogiem. A to trzeci artykuł – Duch Święty, przez którego prorocy przepowiadali i ojcowie nauczali o sprawach Bożych, a sprawiedliwi kierowali się na drogę sprawiedliwości i który w ostatnim czasie został wylany w nowy sposób na ludzkość odnawiając człowieka po całej ziemi dla Boga.

Dlatego chrzest naszego odrodzenia dokonuje się przez te trzy artykuły, obdarzając nas zrodzeniem ku Bogu Ojcu przez jego Syna w Duchu Świętym. Ci, którzy noszą Ducha Świętego, kroczą ku Słowu, to jest w kierunku Syna. Syn zaś prowadzi (ich) do Ojca. Ojciec zaś udziela (im) niezniszczalności. Tak więc nie da się bez Ducha widzieć Słowo Boże, nie może ktoś przystąpić do Ojca bez Syna, gdyż poznaniem Ojca jest Syn, a poznanie Syna Bożego (dokonuje się) za przyczyną Ducha Świętego. Ducha zaś wedle upodobania Ojca przyznaje Syn i to tym, którym postanowił (dać) Ojciec i jak postanowił Ojciec.

Źródło: Wykład nauki apostolskiej, 6-8

Mk 11, 27-33

z mojego archiwum

Ileż codziennie pytań, na które trudno odpowiedzieć jednoznacznie by być dobrze zrozumianym, by nie narażać się na nieszczerość czy niekompetencję.

Chrystus pokazuje dzisiaj, że czasem lepiej pozostawić coś niedopowiedzianym, niż rzec za dużo, że lepiej pozwolić rozmówcy samemu wyciągnąć wnioski, niż „podać na tacy” gotowe recepty i rozwiązania. Na niektóre pytania, choć je zadajemy, to tak naprawdę nie chcemy znać odpowiedzi… Prawda czasem jest bolesna i niestety bywa tak, że człowiek chętnie wierzy, dopóki go to nic nie kosztuje, a kiedy trzeba podjąć konkretne kroki, wycofuje się bezradnie bojąc się konsekwencji swoich może i słusznych, choć w tym momencie niezbyt popularnych i niemodnych decyzji. Wiara kosztuje, a prawda ma swoją cenę – Jezus zapłacił najwyższą…

A jak jest z Tobą?
Jak jest z Twoim stawaniem w prawdzie i zaufaniu wobec Słowa Bożego?
Jak jest z Twoją relacją, z Twoim dialogiem z Bogiem?
A może w ogóle nie pytasz, nie radzisz się, tylko oczekujesz, wymagasz, żądasz…

Panie, naucz mnie stawać w prawdzie, zwłaszcza wtedy kiedy dopada mnie mnóstwo wątpliwości, kiedy szereg pytań i wielość oczekiwań (nawet niekoniecznie moich) zaciemnia i wysysa ze mnie światło Twojej łaski. Proszę Cię mój Boże, aby Twój Święty Duch pouczał mnie i dawał odwagę w konsekwentnym i śmiałym opowiadaniu się za Tobą, zawsze i wszędzie, choć może nie wszystkim to się będzie podobać.

Ufam Ci mój Boże!

Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi i zapytali Go: «Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żebyś to czynił?» Mk 11, 27-28

Prawdziwa cywilizacja nie polega na sile, ale jest owocem zwycięstw nad samym sobą, nad mocami niesprawiedliwości, egoizmu i nienawiści, które są zdolne zniekształcić prawdziwe oblicze człowieka. św. Jan Paweł II

Oj, daje nam to dzisiejsze Słowo do myślenia… Tak wielu uzurpuje sobie prawo do bycia nauczycielami, przewodnikami, autorytetami moralnymi, a tymczasem jak wnikliwiej się przyjrzeć to niestety głoszone przez nich prawdy, w wielu kwestiach rozmijają się z Prawdą, którą jest Jezus Chrystus.

Bardzo mnie boli to, co się dzieje w Kościele Katolickim. Nie jest moją intencją nikogo potępiać, ani pouczać. Trzeba nam jednak wielkiej refleksji – nam katolikom, nam chrześcijanom, którzy opieramy się na Słowie Jezusa, na Jego nauce, na przykazaniach Bożych. No właśnie, czy prawdziwie się opieramy, czy tylko stwarzamy pozory religijności, bo przecież “jak cię widzą, tak cię piszą”…

Pan Jezus nazwał nas swymi przyjaciółmi, choć znał naszą przewrotność i grzeszność. A my tak często patrzymy na siebie wrogo, słuchamy niecierpliwie, nie zasłuchując się, lecz szukając podtekstów, łapiąc za słowa, wyciągając z kontekstu to, co jest nam wygodne, a nie to co ma budować i czynić nas przyjaciółmi Chrystusa.

Pamiętajmy, że każdy z nas może się mylić, błądzić, totalnie się pogubić w labiryncie życia. Trzeba nam więc ciągle sobie powtarzać, przypominać, by bardziej słuchać Boga niż ludzi.

Gdy pojawiają się wątpliwości w wierze, gdy tak wiele wilków w owczej skórze sieje zamęt, promując samych siebie – zanurzmy się w Słowie Bożym, przytulmy się do Serca Jezusowego, poprośmy o opiekę Najświętszą Mamę i św. Józefa.

Jezu, Tobie ufam! Tylko Tobie należy się chwała, cześć i uwielbienie! Teraz i na wielki wieków. Amen!