Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. J 6, 47

Nie lękajcie się. Chrystus zwyciężył świat. On jest z Wami na zawsze. św. Jan Paweł II

Chyba tak do końca nie jesteśmy w stanie ogarnąć co znaczy wieczność. W nieustannej pogoni za czymś, w ciągłym zabieganiu o doczesność, któż z nas tak naprawdę zaprząta sobie głowę wiecznością – przecież to totalna abstrakcja 😉 Dopiero jak przychodzi choroba, jak dopada wielkie cierpienie – swoje, bliskich – wówczas uświadamiamy sobie kruchość i ulotność naszego życia, i zaczynamy się zastanawiać o co chodzi z tą wiecznością, i czy aby to prawda…

Mamy naprawdę wielkie szczęście, że możemy się karmić Ciałem Pańskim, które jest gwarancją życia wiecznego, wszak sam Jezus Chrystus, siedzący po Prawicy Ojca, oddaje nam cząstkę Siebie. Tylko czy chcemy przychodzić do Niego, by nasycać swój głód…

Warto dzisiaj pomyśleć, co dla mnie oznacza wieczność? Czy troska o teraźniejszość nie przysłania mi tego, co naprawdę ważne, co w ostatecznym rozrachunku najważniejsze? Warto zapytać siebie, kim dla mnie jest Jezus Chrystus? Jaką wartość ma dla mnie Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie?

Może znajdziesz dziś chwilkę na adorację, a może tak znienacka w środku tygodnia pójść na Mszę świętą 😇 To najlepsze miejsce i czas na “dotykanie” tajemnicy wieczności 🙏 Oczywiście z wiadomych względów nasze pójście na Mszę św. czy adorację w wielu przypadkach wciąż jest tylko wirtualne, ale przecież to serce spotyka Serce i przestrzeń staje się w tym momencie zupełnie bez znaczenia 💞 Nie szukajmy więc tysiąca wymówek, nie zasłaniajmy się masą obowiązków, bo to przecież chodzi o nasze życie wieczne! Ufajmy i przychodźmy, tak jak to jest możliwe w tym momencie.

Życzę Ci dobrze przeżytego dnia, który prawdziwie przybliży Cię do Bożego królestwa 😇 ❤️+

Autor: Św. Franciszek Salezy (1567-1622), biskup Genewy, doktor Kościoła

Mannę kosztowali wszyscy, którzy ją jedli, ale na różne sposoby, wedle apetytu każdego i nigdy nie mogli się nią delektować do końca, bo miała więcej smaków, niż mogli to odczuwać w pełni Izraelici (Mdr 16,20-21). My ujrzymy i skosztujemy w niebie całej Boskości, ale nigdy żaden błogosławiony, ani ich rzesza, nie ujrzy i nie skosztuje Jej całkowicie.

W ten sam sposób ryby korzystają z ogromnej powierzchni oceanu, ale żadna ryba czy nawet pławice ryb nie widziały wszystkich plaż, ani nie pływały we wszystkich wodach morskich; ptaki fruwają do woli pod szerokim niebem, ale nigdy żaden ptak, lub ich cały gatunek nie fruwał po wszystkich okolicach powietrznych. Nasze umysły, wedle ich woli i pragnień, będą pływać w oceanie i fruwać w powietrzu Boskości, i rozradują się na wieki z tych bezkresów powietrza i wody. A korzystając bez wyjątku z tej głębi Boskości, nigdy jednak nie będą mogły korzystać z niej w pełni, bo na zawsze pozostaje ona ponad ich możliwościami.

Źródło: Traktat o miłości Bożej 3,15 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Teresa z Avila (1515-1582), karmelitanka, doktor Kościoła

Dobry Jezus, widząc, jak bardzo potrzebujemy Jego pomocy, znalazł przedziwny sposób na objawienie nam niewypowiedzianego nadmiaru miłości. Oto dlaczego w imieniu swoim i wszystkich braci swoich zaniósł do Ojca tę prośbę: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” (Mt 6,11)… Czuł, że musiał obudzić naszą miłość, ukazując nam jego własną i to nie tylko jeden dzień, ale codziennie. Dlatego właśnie zechciał przebywać między nami.

Nie mogę powstrzymać się od podziwu, że ta prośba jest jedyną, którą powtarza dwukrotnie. Naprzód prosi, abyśmy dostali ten chleb powszedni, a potem dodaje: „Chleba tego daj nam dzisiaj”. Czyli, innymi słowy, prosi niejako Ojca, aby nas nigdy tej łaski nie pozbawiał, ale nam zostawił Jezusa, żeby nam służył aż do końca świata, bo On już jest nasz i jak raz nam Go dał, wydając Go na śmierć dla naszego odkupienia, tak niech Go nigdy nam nie odbiera… W słowie „dzisiaj” Pan prosi, jak sądzę, o ten chleb na jeden dzień, to jest na czas trwania świata. Bo rzeczywiście, świat trwa jakby jeden dzień […]

Syn bowiem zawsze wstawia się za nami i mówi niejako do Ojca: „To dzisiaj, Ojcze, prędko się skończy, skoro ten świat trwa jeden tylko dzień; pozwól więc, niech już pozostanę w służbie ludzi”. Bóg Ojciec dał nam Go raz i swoją wolą przysłał na świat, Syn, własną wolą, nie chce nas porzucić, ale być z nami na większą chwałę swych przyjaciół i udręczenie swych wrogów. Ta nowa prośba to tylko na dzisiaj, Ojciec przedwieczny dał nam ten święty chleb na zawsze – powtarzam – dał nam ten pokarm człowieczeństwa Zbawiciela, nasze wsparcie, naszą prawdziwą mannę. W tym najświętszym sakramencie nasza dusza znajdzie wszelkie smaki i pociechy, jakich by mogła zapragnąć (por. Mdr 16,20). A jeśli nie ma winy z naszej strony, to możemy być pewni, że nie umrzemy z głodu.

Źródło: Droga doskonałości, rozdz. 33-34 (© Evangelizo.org)

(z prośbą o łaskę uzdrowienia dla Krzysztofa i w intencjach poleconych)

Dzień 7

Święty Ojcze Pio, niestrudzony naśladowco Chrystusa, wszystkich z ufnością proszących o pomoc zapewniałeś, że «otrzymają od Boga łaskę świętej wytrwałości», módl się za mną, gdy błagam Boga o łaskę…

Ojcze nasz… Zdrowaś… Chwała Ojcu…

<><><><><>><><><><><><><><><><

Modlitwa Ojca Pio o uzdrowienie

Ojcze Niebieski, dziękuję Ci za to, że mnie kochasz. Dziękuję Ci za zesłanie Twojego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa na świat, aby mnie zbawił i uwolnił. Ufam w Twą moc i łaskę, która wspiera i leczy mnie. Kochający Ojcze, dotknij mnie teraz swoimi uzdrawiającymi dłońmi, bo wierzę, że jest Twoją wolą abym był zdrowy na ciele, umyśle, duszy i duchu.

Okryj mnie najszlachetniejszą Krwią Twojego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa od czubka mej głowy do podeszwy mych stóp. Wyrzuć to, czego nie powinno być we mnie. Wylecz niezdrowe i nieprawidłowe komórki. Otwórz zablokowane tętnice i żyły oraz odbuduj i dopełnij wszelkie uszkodzenia. Usuń wszystkie stany zapalne i przemyj infekcje mocą najdroższej krwi Jezusa. Niech ogień Twej uzdrawiającej miłości przejdzie przez całe moje ciało w celu uzdrowienia tak, aby funkcjonowało ono w sposób w jaki Ty je stworzyłeś. Dotknij też mego umysłu i moich emocji, nawet najgłębszych zakamarków mojego serca.

Napełnij mnie swoją obecnością, miłością, radością oraz pokojem i przyciągaj jeszcze bliżej do siebie w każdym momencie mojego życia. Ojcze, napełnij mnie Swoim Duchem Świętym i upoważnij do czynienia wszystkiego co się da, aby moje życie przynosiło chwałę i cześć Twemu świętemu imieniu. Proszę Cię o to w imię Pana Jezusa Chrystusa. Amen.

«Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym nic nie stracił z tego wszystkiego, co Mi dał, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym». J 6, 39-40

Niech przesłanie o miłosiernej miłości Boga rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stad ma wyjść iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście. św. Jan Paweł II

Wielkim wzruszeniem i nadzieją napełnia mnie Słowo. Pan Jezus chce ocalić każde istnienie! Jemu naprawdę zależy na KAŻDYM, nawet tym najbardziej zatwardziałym i zawziętym grzeszniku!

Wielu z nas bardzo poobijało życie… i to często zupełnie nie z naszej winy. Wielu utraciło wiarę, obrażając się na Boga i negując Jego istnienie. Wielu pochłonęły marności tego świata, zasłaniając i zupełnie wypaczając prawdziwy obraz Miłosiernego Ojca. Wielu nigdy nie doświadczyło Bożej miłości, bo ta ludzka, często interesowana, kłamliwa, niestała i wyrachowana – zakłamała i zwyczajnie okradła ich z tego doświadczenia…

A Pan Jezus mówi, że dla każdego jest ratunek! Dla każdego, kto w Niego uwierzy, kto Jemu uwierzy, kto prawdzie za Nim podąży, kto w Jego Imieniu będzie szukał ocalenia i wsparcia, kto Jego Ojca będzie nazywał swoim Ojcem, kto będzie się karmił Jego Ciałem i czerpał ze źródła Jego niegasnącej i niewyczerpalnej, miłosiernej miłości.

Cudne to obietnice! Czerpmy Kochani pełnymi garściami i dzielmy się tą Dobrą Nowiną i Bożą miłością jak najsmakowitszym chlebem, który łamany i rozdawany mocą Bożego Ducha, nasyci tysiące spotykanych przez nas ludzi, czy to w przestrzeni wirtualnej czy na krętych drogach naszego życia.

Rozpalaj nas Duchu Święty żarem i gorliwością w wiernym i pokornym wypełnianiu woli naszego Boga! Amen!

Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska

„Przyjdźcie, przyjdźcie, przyjdźcie”: Przychodzę, przychodzę, przychodzę do Ciebie, Jezu kochający, którego tak ukochałam, szukałam i pragnęłam. Z powodu Twojej łagodności, współczucia i miłości, kochając Cię z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich sił, odpowiadam na Twoje wezwanie. Niech nie doznam wstydu, ale postępuj ze mną wedle Twojej łagodności i przeogromnego miłosierdzia.

Mnie, błagającą Twej pomocy, Panie, mnie, pragnącą umocnienia tajemnicą Twego błogosławieństwa, obdarz pomocą Twej obrony i prowadzenia. Niech będzie we mnie, Panie, dzięki darowi Ducha, roztropna skromność, mądra dobroć, głęboka łagodność, cnotliwa wolność. Żarliwa w miłości, niech nie kocham nic poza Tobą, niech moje życie będzie godne pochwały, ale niech nie pragnę pochwał. Niech Cię otaczam chwałą w świętości mojego ciała i czystości mej duszy; niech kocham Cię z miłości, niech Ci służę z miłości. Bądź moją chwałą, ty jesteś moją radością, moją rozkoszą, pociechą w cierpieniu, radą w niepewności. Bądź moją obroną przeciw niesprawiedliwości, cierpliwością w ucisku, obfitością w ubóstwie, pokarmem w poście, spoczynkiem w czuwaniu, lekarstwem w chorobie.

Niech w Tobie posiadam wszystko, bo Ciebie pragnę kochać ponad wszystko.

Źródło: Ćwiczenia III, SC 127 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Prosiłeś, żeby spędzić trzy miesiące sam na sam z Jezusem [na rekolekcjach]; bardzo to do ciebie podobne. Ale jeśli w tym czasie głód Jezusa w sercu kilku członków Jego ludu jest większy od twojego, nie powinieneś zostać sam z Jezusem cały czas. Powinieneś pozwolić Jezusowi przemienić cię w chleb, aby spożywali cię ci, z którymi masz kontakt. Niech ludzie cię pochłaniają; słowem i obecnością głosisz Jezusa… Nawet Bóg nie mógł ofiarować większej miłości, jak tylko dając się sam siebie jako Chleb życia – aby został połamany, zjedzony i byśmy ty i ja mogli jeść i żyć, oraz jeść i zaspokoić nasz głód miłości.

Jednakże nie zdawał się zadowolony, ponieważ On także był głodny miłości. Stał się zatem głodnym, spragnionym, nagim, bez dachu nad głową i nie przestawał wołać: „Byłem głodny, byłem nagi, nie miałem dachu nad głową. Mnieście to uczynili” (Mt 25,40). Chleb życia i zgłodniały, ale jedna miłość: jedynie Jezus.

Źródło: List do kapłana, 17/02/1978 (© Evangelizo.org)

J 6, 30-35

W ostatnim czasie, kiedy te nasze głody różnego rodzaju tak bardzo nam dokuczają, chyba jeszcze mocniej wybrzmiewa znane przysłowie „Syty głodnego nie zrozumie”.

Oczywiście można by się było mądrzyć, podsuwać cudowne propozycje dla zaspokojenia każdego konkretnego braku i głodu. Prawda jednak jest taka, że póki sami nie doświadczymy ucisku, niedostatku, ograniczenia, cierpienia, póki sami nie zapłaczemy z bezsilności i bezradności, tak naprawdę trudno będzie nam zrozumieć czyjeś zapotrzebowanie.

Nie chodzi o licytowanie czyj głód większy, czyj ucisk bardziej doskwiera, ale o zwyczajną ludzką życzliwość i empatię.

Pan Jezus uświadamia nam, że każdy dzień jest cudem, że każde dobro, każdy najdrobniejszy dar pochodzący od Ojca, jest wyjściem naprzeciw naszym, często nawet nie nazwanym potrzebom i głodom. Jednak największym darem, najprawdziwszym cudem jest On Sam, jest Jego Obecność w małym kawałku chleba, który zaspokaja każdy głód na wieczność.

Och gdybyśmy prawdziwie zachwycali się Jego Obecnością, zbędne byłyby dyskusje dotyczące przyjmowania Komunii św. Bardzo ubolewam, że wielu z nas nie skupia się na Istocie, na Cudzie w jakim nam, niegodnym dane jest uczestniczyć, byśmy mogli nasycać się i umacniać na nasze drogi krzyżowe codzienności. Przykre to, kiedy jedni drugich obmawiają, piętnują i posądzają o świętokradztwo…

Wybacz nam Jezu naszą ślepotę, wybacz nam naszą niewiarę, nasze ograniczenie. I dawaj nam Siebie, byśmy prawdzie mogli doświadczać Twojej Miłości, która zmienia wszystko.

(z prośbą o łaskę uzdrowienia dla Krzysztofa i w intencjach poleconych)

Dzień 6

Święty Ojcze Pio, ty stałeś się dla nas przykładem posłuszeństwa w wierze, wiedziałeś, że «gdzie nie ma posłuszeństwa, tam nie ma cnoty, tam nie ma dobra i nie ma miłości; gdzie zaś nie ma miłości, tam nie ma Boga, a bez Boga nie idzie się do nieba», bądź moim orędownikiem u Boga, gdy proszę o łaskę…

Ojcze nasz… Zdrowaś… Chwała Ojcu…

<><><><><>><><><><><><><><><><

Modlitwa Ojca Pio o uzdrowienie

Ojcze Niebieski, dziękuję Ci za to, że mnie kochasz. Dziękuję Ci za zesłanie Twojego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa na świat, aby mnie zbawił i uwolnił. Ufam w Twą moc i łaskę, która wspiera i leczy mnie. Kochający Ojcze, dotknij mnie teraz swoimi uzdrawiającymi dłońmi, bo wierzę, że jest Twoją wolą abym był zdrowy na ciele, umyśle, duszy i duchu.

Okryj mnie najszlachetniejszą Krwią Twojego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa od czubka mej głowy do podeszwy mych stóp. Wyrzuć to, czego nie powinno być we mnie. Wylecz niezdrowe i nieprawidłowe komórki. Otwórz zablokowane tętnice i żyły oraz odbuduj i dopełnij wszelkie uszkodzenia. Usuń wszystkie stany zapalne i przemyj infekcje mocą najdroższej krwi Jezusa. Niech ogień Twej uzdrawiającej miłości przejdzie przez całe moje ciało w celu uzdrowienia tak, aby funkcjonowało ono w sposób w jaki Ty je stworzyłeś. Dotknij też mego umysłu i moich emocji, nawet najgłębszych zakamarków mojego serca.

Napełnij mnie swoją obecnością, miłością, radością oraz pokojem i przyciągaj jeszcze bliżej do siebie w każdym momencie mojego życia. Ojcze, napełnij mnie Swoim Duchem Świętym i upoważnij do czynienia wszystkiego co się da, aby moje życie przynosiło chwałę i cześć Twemu świętemu imieniu. Proszę Cię o to w imię Pana Jezusa Chrystusa. Amen.

Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie». J 6, 35

Eucharystia to jest przede wszystkim ta świadomość: jestem miłowany, ja jestem miłowany. Ja, taki jaki jestem. św. Jan Paweł II

Gdyby ludzie znali wartość Eucharystii, służby porządkowe musiałyby kierować ruchem u wejścia do kościołów. (św. Teresa z Lisieux)

Jakże nie doceniamy daru Eucharystii. Jakże lekceważymy cud, który dokonuje się na naszych oczach… Zwykle wynika to z niewiedzy i nieznajomości Chrystusa, ale jakże mamy Go poznać kiedy nie czytamy Jego Słowa, nie żyjemy Jego nauką, a sama Msza św. jest tylko niedzielnym obowiązkiem, wypełnianym z różnych powodów…

Chleb – pożywienie daje nam siły, zapewniając ciału należytą energię i podtrzymując je przy życiu. Jezus Chrystus – Chleb Żywy, Eucharystyczny Pokarm, może dać takie siły, których żadne pożywienie, najbardziej wyszukane i energetyczne nigdy nie zdoła zastąpić.

Wrócę znowu do mojego wspomnienia, kiedy będąc 12 letnim dziewczęciem, złamałam nogę. Akurat rozpoczął się okres Wielkiego Postu, a ja z wiadomych powodów zostałam uziemiona na 6 tygodni w domu (i całe szczęście, że w domu, bo złamanie nie było za fajne). Kiedy po tym czasie uwolniono mnie z gipsu, ubłagałam mamę, żeby zabrała mnie na Drogę Krzyżową. Zawiozła mnie na saneczkach, bo aura ułatwiła nam przemieszczenia się. Do sedna – nie zapomnę tego głodu i radości jaką wówczas dało mi spotkanie z Chrystusem w Komunii świętej… nawet teraz łezka kręci mi się w oku na wspomnienie tej chwili…

Niestety, coraz częściej odnoszę wrażenie, że Komunia święta nam spowszedniała, że przyjmujemy Pana Jezusa bez należytego szacunku, bez radości, bez zachwytu… jako taki należny nam “dodatek”…

Spróbuj dzisiaj zastanowić się, czy Eucharystyczny Pokarm jest naprawdę dla Ciebie ważny. Zastanów się, czy rzeczywiście Jezus Chrystus, Syn Boga Żywego, jest dla Ciebie Kimś wyjątkowym. Czy Dawca Życia, Zbawiciel i Odkupiciel, jest naprawdę Twoją DROGĄ, PRAWDĄ i ŻYCIEM?

Obyśmy zawsze stawiali Pana Jezusa na pierwszym miejscu, wówczas wszelkie nasze tęsknoty i przeciwności z jakimi przychodzi nam się mierzyć, zbledną i rozpłyną się w morzu Jego Miłosiernej Miłości.

Pięknego dnia ❤️😇