Autor: Lansperge Kartuz (1489-1539), zakonnik, teolog

Pokora, z jaką Chrystus „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi” (Flp 2,7) jest dla nas światłem. Jest światłem dla nas Jego odmowa chwały świata – On wolał narodzić się w stajni raczej, niż w pałacu, i znieść haniebną śmierć na krzyżu. Dzięki tej pokorze możemy wiedzieć, jak bardzo nieznośny jest grzech stworzenia z gliny (Rdz 2,7), biednego, nic nieznaczącego człowieka, kiedy wbija się w pychę, chlubi się i nie chce słuchać, podczas gdy widzimy nieskończonego Boga upokorzonego, pogardzanego i wydanego ludziom.

Łagodność, z jaką znosił głód, pragnienie, zimno, zniewagi i rany jest także dla nas światłem, kiedy „Baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich” (Iz 53,7). Dzięki tej cichości bowiem widzimy, jak bardzo niepotrzebny jest gniew, a także groźba; zgadzamy się wtedy cierpieć i nie służymy Chrystusowi przez rutynę. Dzięki niej uczymy się poznać to, o co się nas prosi: płakać nad naszymi grzechami w poddaniu i ciszy, cierpliwym znoszeniu cierpienia, kiedy go doświadczamy. Ponieważ Chrystus znosił swoje męki z taką łagodnością i cierpliwością, nie za grzechy, jakie popełnił, ale za grzechy innych.

Odtąd, drodzy bracia, rozmyślajcie nad wszystkimi cnotami, o jakich Chrystus nas pouczył swoim wzorowym życiem, które nam zaleca swoimi wezwaniami i daje nam siłę naśladowania z pomocą Jego łaski.

Źródło: Kazanie 5; Opera omnia 3, 315 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *