Przeżywamy biblijny tydzień.

Znajdź czas i poświęć chwilę Bożemu Słowu. Daj się ponieść wyobraźni i pozwól się prowadzić Bożemu Duchowi. Pozwól aby Słowo Jezusa przemieniało Twoje życie i przybliżało Cię do Źródła niegasnącej Miłości 😇

Święty Hieronim napisał, że nieznajomość Pisma świętego jest nieznajomością Chrystusa. Zatem to cudowna pora, żeby czytając Słowo, wejść w prawdziwą relacją z naszym Panem i Zbawcą.

Pięknego tygodnia Kochani ❤+

(z prośbą o łaskę uzdrowienia dla Krzysztofa i w intencjach poleconych)

Dzień 4

Święty Ojcze Pio, doświadczany z woli Bożej wielkim cierpieniem, przyjmowałeś je «jako los wybranych dusz» i «dar prowadzący do zbawienia», wstawiaj się za mną u Boga, abym mógł z godnością chrześcijańską przyjąć mój ból i uproś łaskę…

Ojcze nasz… Zdrowaś… Chwała Ojcu…

<><><><><>><><><><><><><><><><

Modlitwa Ojca Pio o uzdrowienie

Ojcze Niebieski, dziękuję Ci za to, że mnie kochasz. Dziękuję Ci za zesłanie Twojego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa na świat, aby mnie zbawił i uwolnił. Ufam w Twą moc i łaskę, która wspiera i leczy mnie. Kochający Ojcze, dotknij mnie teraz swoimi uzdrawiającymi dłońmi, bo wierzę, że jest Twoją wolą abym był zdrowy na ciele, umyśle, duszy i duchu.

Okryj mnie najszlachetniejszą Krwią Twojego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa od czubka mej głowy do podeszwy mych stóp. Wyrzuć to, czego nie powinno być we mnie. Wylecz niezdrowe i nieprawidłowe komórki. Otwórz zablokowane tętnice i żyły oraz odbuduj i dopełnij wszelkie uszkodzenia. Usuń wszystkie stany zapalne i przemyj infekcje mocą najdroższej krwi Jezusa. Niech ogień Twej uzdrawiającej miłości przejdzie przez całe moje ciało w celu uzdrowienia tak, aby funkcjonowało ono w sposób w jaki Ty je stworzyłeś. Dotknij też mego umysłu i moich emocji, nawet najgłębszych zakamarków mojego serca.

Napełnij mnie swoją obecnością, miłością, radością oraz pokojem i przyciągaj jeszcze bliżej do siebie w każdym momencie mojego życia. Ojcze, napełnij mnie Swoim Duchem Świętym i upoważnij do czynienia wszystkiego co się da, aby moje życie przynosiło chwałę i cześć Twemu świętemu imieniu. Proszę Cię o to w imię Pana Jezusa Chrystusa. Amen.

Kto mówi: Znam Go, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała. 1 J 2, 4-5

Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!» Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha.  Łk 24, 35-37

Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi. św. Jan Paweł II

Jakże my różnie, inaczej postrzegamy rzeczywistość… nie dlatego żeśmy ślepi czy głupi, ale dlatego, że co innego nas absorbuje, że inne mamy priorytety, inną hierarchię ważności.

Czasem skupiamy się na zupełnie nieistotnych, banalnych sprawach, a te ważne, zasadnicze, można by rzec elementarne, gdzieś bokiem przechodzą cichutko, albo nawet całkiem blisko, tuż obok – ale my pochłonięci tymi bzdurami, które w tym momencie wydają się sprawą życia i śmierci, nie umiemy właściwie zinterpretować Bożego natchnienia.

Może zbyt mocno przywiązujemy się do tego co doczesne, co jest takie namacalne i oczywiste… Może zbyt mocno pielęgnujemy swój żal, niezrozumienie, swoje wyobrażenie o życiu, które po raz kolejny nas rozczarowuje…

A Pan Jezus mówi – JA JESTEM, skosztujcie i zobaczcie!

Znowu dzisiaj łamie dla nas chleb i pragnie abyśmy razem z Nim mieli udział w Uczcie w Domu Ojca.

Czy będziemy chcieli, czy potrafimy rozpoznać Pana, który chce z nami dzielić nasze wątpliwości, rozterki, bunty i żale?

Panie Jezu, mów do nas! Mów i na nowo budź w nas zachwyt, bośmy bardzo zalęknieni, zatrwożeni, bośmy bardzo zgnuśnieli, bośmy bardzo – za bardzo skupieni na swoim ograniczeniu, cierpieniu i chorobie… Mów i bądź z nami, bo nic tak nie przekonuje jak rozmowa, jak żywa relacja, jak doświadczenie Twojej Obecności! Otwieraj Panie nasze oczy, byśmy mogli Cię rozpoznawać, nawet wtedy gdy przychodzisz do nas mimo zamkniętych przez strach, epidemię, izolację i różnego rodzaju utrudnienia drzwi naszych domów, mieszkań i serc!

“Przychodzisz Panie mimo drzwi zamkniętych.
Jezu Zmartwychwstały ze śladami męki.
Ty jesteś z nami, poślij do nas Ducha.
Panie nasz i Boże, uzdrów nasze życie.”

Pięknej niedzieli Tobie i sobie życzę, i otwartych oczu na Bożą Obecność, działanie i małe, WIELKIE cuda 😇

BÓG JEST MIŁOŚCIĄ, NIE LĘKAJMY SIĘ! 💖

O co proszę? O doświadczenie bliskości Jezusa dla mojej rodziny i wspólnoty

Usiądę pośród apostołów. Wyobrażę sobie, jak z przejęciem słuchają opowiadania uczniów o spotkaniu ze zmartwychwstałym Jezusem (w. 35). Co mogę powiedzieć o życiu duchowym mojej rodziny i wspólnoty? Czy potrafi my rozmawiać ze sobą o doświadczeniu naszej wiary?

„A gdy rozmawiali (…), On sam stanął pośród nich” (w. 36). Czy wierzę, że Jezus żyje w samym sercu mojej wspólnoty i rodziny? Czy zauważam znaki Jego obecności? Przypomnę sobie sytuacje, w których namacalnie doświadczyłem Jego działania.

„Pokój wam” (w. 36). Pokój jest jednym z namacalnych znaków Jego obecności we wspólnocie, a także dowodem życia wspólnoty w bliskiej relacji z Jezusem. Co mogę powiedzieć o atmosferze panującej w mojej rodzinie i we wspólnocie? O co chciałbym prosić Jezusa?

Jezus objawiający się pośród uczniów porusza ich do głębi. Pomaga im zobaczyć ich lęki, wątpliwości i zmieszanie. Każe im zastanowić się nad źródłem przeżywanych napięć: „Czemu jesteście zmieszani…?” (ww. 37-38).

Życie w bliskości z Jezusem będzie pomagało mojej wspólnocie dojrzale przeżywać rodzące się napięcia. Będzie umiała nazwać je po imieniu. Co mogę powiedzieć o zachowaniu mojej wspólnoty w momentach przeżywanych konfliktów i kryzysów?

Jezus chce być dotykany przez swoich uczniów (ww. 39-40). Chce, aby doświadczyli Jego bliskości przy łamaniu chleba. Tłumaczy im także Pisma, aby bardziej Go poznali i pokochali (ww. 41-48). Każda Eucharystia przypomina mi, jak bardzo Jezus pragnie się ze mną spotykać.

Zbliżę się do Jezusa i w serdecznej rozmowie uwielbię Go za Jego obecność w Słowie i Eucharystii. Zachowam w sercu dzisiejsze Słowo z Liturgii, trwając w adoracji po Komunii świętej w akcie miłości: „Uwielbiam Cię za Twoje Słowo i Ciało, które dają mi życie”.

Krzysztof Wons SDS/Salwator

Autor: Św. Grzegorz Wielki (ok. 540-604), papież, doktor Kościoła

W jaki sposób ciało Pana, zmartwychwstałego już, było nadal prawdziwym ciałem, skoro mógł przyjść do uczniów mimo zamkniętych drzwi? Powinniśmy wiedzieć, że działanie Boże nie byłoby bardziej podziwiane, gdyby rozum ludzki mógł je pojąć i że wiara nie miałaby więcej zasług, gdyby rozum mógł jej dostarczyć empirycznych dowodów. Takie dzieła naszego Zbawiciela, których nie da się zrozumieć, powinny być rozważane w świetle jego pozostałych działań, tak abyśmy bardziej uwierzyli w cuda dzięki innym, jeszcze cudowniejszym. Gdyż ciało Pana, przychodzącego do uczniów pomimo zamkniętych drzwi jest tym samym, które stało się dla ludzi podczas Narodzenia, kiedy wyszedł z łona Maryi Dziewicy. Nie trzeba więc dziwić się że nasz Pan, po zmartwychwstaniu do życia na wieki, wchodzi pomimo zamkniętych drzwi, gdyż On, przychodząc na świat, aby umrzeć, wyszedł z łona Maryi, nie otwierając go.

Skoro wiara tych, którzy oglądali to widoczne ciało wahała się, Pan dał im dotknąć swego ciała, które przeszło przez zamknięte drzwi… To, co można dotknąć niszczeje, a tego, co się nie niszczy nie można dotknąć. Ale w cudowny i niepojęty sposób, nasz Pan ukazał nam po zmartwychwstaniu ciało jednocześnie niezniszczalne i namacalne. I pokazując je jako niezniszczalne, wynagrodził nam to, pozwalając je dotknąć, utwierdził nas w wierze. Objawił się więc jednocześnie w formie niezniszczalnej i namacalnej, aby jeszcze lepiej ukazać, że po zmartwychwstaniu ciała zachował tę samą naturę, ale też został wywyższony do chwały.

Źródło: Homilie na Ewangelie, nr 26; PL 76,1197