Autor: Św. Bernard z Clairvaux (1091-1153), mnich cysterski, doktor Kościoła

Swoje życie zawdzięczasz Jezusowi Chrystusowi, skoro On dał swoje życie za twoje i znosił gorzkie udręki dla ciebie, abyś uniknął wiecznej kaźni. Co byłoby dla ciebie trudne i przerażające, jeśli tylko wspomnisz na Tego, który był w Bożej postaci dniu swej wieczności, zanim narodziła się jutrzenka, w chwale świętych, On — chwała i natura Boga, a przyszedł w twego więzienia, zanurzyć się aż po szyję w twoje błoto? (Flp 2,6; Ps 110,3 ;He 1,3; Ps 69,3)

Co nie wyda ci się słodkie, kiedy zgromadzisz w swoim sercu wszelkie gorycze twego Pana i przypomnisz sobie najpierw przeszkody w Jego dzieciństwie, potem trudy Jego nauczania, pokusy w poście, czuwania w modlitwie, łzy współczucia, zasadzki, jakie na niego zastawiano… i wreszcie zniewagi, plwociny, policzkowanie, biczowanie, szyderstwa, drwiny, gwoździe…; wszystko, co znosił dla naszego zbawienia?

Co za niezasłużone współczucie, jaki dowód darmowej miłości, nieoczekiwane uznanie, zadziwiająca łagodność i niewysłowiona dobroć! Król chwały (Ps 24), ukrzyżowany za tak godnego pogardy niewolnika! To niewidziane, to niesłychane! „A nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością” (Rz 5,7). Lecz On umiera za wrogów i za niesprawiedliwych, woli opuścić niebo, żeby nas do niego zabrać? On jest łagodnym przyjacielem, mądrym doradcą, mocnym wsparciem. „Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył”?(Ps 116,12)

Źródło: Kazania różne, nr 22 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *