Józefie święty, Patronie,
ku prośbom naszym się skłoń.
Do Ciebie wznosimy dłonie,
opieką swoją nas chroń 🙏💞
Day: 19.03.2020
I stąd to dziedzictwo zależy od wiary, by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała niewzruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę Abrahama. Rz 4, 16
Wiara i szukanie świętości jest sprawą prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem, że nie da się szukać i znajdować Boga inaczej niż w prawdziwej wewnętrznej wolności. św. Jan Paweł II
Wiele razy w rozmowach na temat wiary, na temat Bożego działania, spotykam się ze stwierdzeniem, że to prywatna sprawa, że mój rozmówca owszem modli się, ale nie bardzo chce się dzielić swoją relacją z Panem Bogiem. I ok, każdy z nas ma prawo do przeżywania swojej wiary po swojemu. Ważne jednak jest wyznawanie swojej wiary, nie tylko ustami, ale konkretnym działaniem. Ważne jest deklarowanie swojej przynależności, bo przecież wiara bez uczynków jest martwa.
Każdy z nas w coś wierzy, bo chyba nawet Ci, którzy mówią, że nie wierzą w Boga, mają jakieś autorytety, coś lub kogoś z kim się utożsamiają, chociaż w jakiejś tam części. Nawet szatan wierzy w Boga, choć oczywiście w każdy możliwy sposób próbuje zniekształcić i oszpecić Boży Majestat, kwestionując i podważając wszechmoc Bożą.
Ech… do znudzenia będę powtarzać – uważaj kogo słuchasz, uważaj czym się karmisz, tzn jaka strawa duchowa kształtuje Twoje wnętrze. Szkoda czasu na zaśmiecanie się marnymi, miernymi treściami.
Przypomina mi się sytuacja sprzed dwudziestu-paru lat. Czytałam wtedy namiętnie romansidła, bo tam zawsze był happy end. Pewien ksiądz widząc moją lekturę powiedział, żeby nie czytać głupich książek, bo na mądre może braknąć czasu. Dwa miesiące później zginął w wypadku samochodowym… Stosunkowo niedawno zrozumiałam znaczenie tych słów…
Przypomina mi się też zaskoczona mina pani w bibliotece, kiedy oddałam pożyczone książki i pożegnałam się mówiąc, że teraz moją główną “lekturą” będzie Pismo Święte 🙂 Oczywiście mam też sterty wartościowych książek do przeczytania (bo kocham czytać!), ale pewnie braknie mi na to czasu…
“Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.” (Rz 10,17)
Dziś nasza wiara jest wystawiona na wielką próbę… dlatego jeszcze mocniej trzeba nam przylgnąć do Pana Jezusa i Jego Najświętszej Mamy. Trzeba nam takiej ufności, jakiej uczy nas św. Józef, opiekun Pana Jezusa.
Wsłuchaj się więc w Boży Głos , wsłuchaj się w Boże Słowo, pozwól się prowadzić, budować i kształtować swoją wiarę. Jak nie teraz, to kiedy?! Czasu jest coraz mniej…
Prowadź nas i strzeż, nasz kochany Tato. Niech Twój Święty Duch poucza nas jak dokonywać właściwych wyborów – ciągle i nieustannie, byśmy nie pobłądzili w tym szalonym, pędzącym świecie, byśmy naprawdę potrafili się zatrzymać w posłuszeństwie, pokorze i zaufaniu. Maryjo, Matko Miłosierdzia i św. Józefie ochraniajcie nas 🙏
Autor: Św. Bernardyn ze Sieny (1380-1444), franciszkanin
Kiedy dobroć Boża powierza komuś szczególną łaskę, to daje mu wszystkie niezbędne charyzmaty, co zwiększa jego duchowe piękno. Sprawdziło się to w przypadku św. Józefa, legalnego ojca naszego Pana, Jezusa Chrystusa, i prawdziwego małżonka Królowej świata i Władczyni aniołów. Ojciec przedwieczny wybrał go na karmiciela i wiernego opiekuna jego cennych skarbów, to znaczy, jego Syna i jego małżonki – to zadanie wypełnił z wielką sumiennością. To dlatego Pan powiedział: „Dobrze, sługo dobry i wierny! … Wejdź do radości twego pana” (Mt 25,21).
Jeżeli porównasz Józefa do reszty Kościoła Chrystusowego, to czyż nie jest on człowiekiem szczególnie wybranym, przez którego Chrystus pojawił się na świecie w sposób legalny i czcigodny? Jeśli zatem cały święty Kościół jest dłużnikiem wobec Dziewicy Maryi, ponieważ mu podarowała przyjmowanie Chrystusa, to po niej Kościół winien jest świętemu Józefowi uznanie i szacunek bez miary.
On jest w istocie konkluzją Starego Testamentu; w nim godność patriarchów i proroków otrzymuje obiecany owoc. On jeden posiadł w rzeczywistości to, co dobroć Boża im obiecała. To pewnie i nie wolno w to wątpić: zażyłość i szacunek, jakie Chrystus okazywał Józefowi za swego ziemskiego życia, jak syn ojcu, i nie wyparł się tego w niebie – raczej wzbogacił i uzupełnił. Dlatego Pan dorzucił: „Wejdź do radości twego pana”.
Wspomnij na nas, błogosławiony Józefie, wstawiaj się za nami za pomocą modlitwy u twego przybranego Syna; uzyskaj nam łaskawość błogosławionej Dziewicy, twojej oblubienicy, bo ona jest matką Tego, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków.
Źródło: Homilie o św. Józefie (© Evangelizo.org)
Autor: Św. Franciszek Salezy (1567-1622), biskup Genewy, doktor Kościoła
Jakże ten wielki święty [którego wspominamy] był wierny w pokorze! Nie można tego powiedzieć, spoglądając na jego doskonałość, ponieważ pomimo tego, kim był, to jak wielkiego ubóstwa i wzgardy doświadczył przez cały czas swojego życia! Ubóstwo i wzgarda, które ukrywały jego wielkie cnoty i wielkość. Naprawdę, nie wątpię, że aniołowie, uniesieni podziwem, przybyli, zastęp za zastępem, przypatrzeć mu się z uznaniem i podziwiać jego pokorę, kiedy trzymał to drogie dziecię w swoim biednym warsztacie, gdzie pracował, aby wykarmić syna i matkę, którzy mu zostali powierzeni.
Nie ma wątpliwości, że święty Józef był dzielniejszy od Dawida i mądrzejszy od Salomona [swoich przodków]; niemniej jednak, widząc go wykonującego pracę cieśli, kto mógłby to stwierdzić, nie mając boskiego światła: tak bardzo święty Józef ukrywał wszelkie znakomite dary, otrzymane od Boga? Ale jaką mądrość posiadał, skoro Bóg dał mu pieczę na swoim chwalebnym Synem…, powszechnym Księciem nieba i ziemi?… Niemniej jednak widzicie, jak został uniżony i upokorzony, więcej niż można powiedzieć lub wyobrazić sobie…: przychodzi do swojego kraju i miasta Betlejem i nikomu bardziej nie odmówiono gospody, niż jemu… Spójrzcie, jak anioł go prowadzi we wszystkie strony. Mówi mu, że trzeba iść do Egiptu, a on idzie; rozkazuje powrócić, on stamtąd powraca. Bóg chce, aby był zawsze ubogi…, a on się temu miłośnie poddaje i to nie tylko na pewien czas, ponieważ był ubogi przez całe życie.
Źródło: Rozmowy, nr 19 (© Evangelizo.org)