Mt 23, 1-12

(z mojego archiwum 📘)

Trudno dzisiaj nadążyć za ciągłymi zmianami w różnego rodzaju przepisach, kodeksach, umowach, aneksach, itp. Prawo Boże jest jednak niezmienne od zarania dziejów, a właściwie od 2 tysięcy lat, kiedy Jezus Chrystus, Syn Boży udoskonalił je i wskazał, że najważniejsze jest przykazanie i prawo miłości.

Należało by się skupić na tym, co dla kogo oznacza miłość. Pewnie definicji byłoby wiele 😉 jednak Boże prawo miłości jasno i przejrzyście określa właściwą postawę miłości.

Jeśli wykorzenisz ze swego serca wszelką obłudę, dwuznaczność, fałszywość, hipokryzję, przestaniesz się skupiać na przysłowiowym czubku własnego nosa, a zaczniesz dostrzegać i reagować na potrzeby drugiego człowieka, jeżeli będziesz kochał Bożą miłością, swoimi czynami i życiem będziesz opierać się i naśladować Pana Jezusa, będziesz pomagać i służyć, to raczej nie grozi Ci posądzenie o faryzejską postawę z dzisiejszej Ewangelii. Jeżeli będziesz przestrzegał Bożego prawa miłości, nie będziesz miał problemu z respektowaniem żadnego prawa, bo każdą przestrzeń życia podporządkujesz miłości, nie tylko na pokaz i od święta, ale nieustannie – tu i teraz, wczoraj, jutro i pojutrze 🙂

Nie możesz wymagać i nakładać obciążeń, jeśli sam „ślizgasz się” przez życie stwarzając pozory, żyjąc iluzją, czy czyimś życiem.

Proszę Cię dzisiaj Dobry Ojcze o czyste, otwarte serce, o prawe myśli, o dobre pragnienia. Proszę Cię Panie, aby Twój Święty Duch usuwał ze mnie wszelką dwuznaczność, aby oczyszczał to co niegodziwe, próżne i fałszywe, aby wykorzeniał nawet najdrobniejsze znamiona pychy, chęci wynoszenia się „ponad” i  oceniania innych. Proszę Cię Panie o serce pokorne, by moje słowa i postawa budowały, by przyczyniały się do wzrostu i chwały Twojego królestwa w każdym z nas.

Jezu cichy i Serca pokornego, uczyń serce moje według Serca Twego!

Już z kilku źródeł dotarła do mnie poniższa prośba. Kto tylko może niech włączy się i powiadomi swoich bliskich.

„Pilna modlitwa!
11 marca (środa) o godz. 20 cały świat, a szczególnie Polska modli się do Trójcy Przenajświętszej i Niepokalanego Serca NMP o powstrzymanie koronawirusa i ochronę naszych rodzin.

Część Chwalebna Różańca św. oraz koronka do Bożego Miłosierdzia.
Proszę jak najszybciej przekazywać dalej.”

Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. Mt 23, 11-12

Nauczcie się kochać to, co prawdziwe, dobre i piękne. św. Jan Paweł II

Służenie nie jest popularne w dzisiejszym świecie. Większość raczej grabi pod siebie, ciągle czując niedosyt, ciągle poszukując nowych wrażeń i nowych możliwości wzbogacenia, by mieć coraz więcej. I to posiadanie daje niby poczucie władzy, wyższości. Niby, bo przecież wszystko jest do czasu…

Pamiętam, kiedy podjęłam decyzję o wyjściu za mąż za niepełnosprawnego mężczyznę, wiele osób odwodziło mnie od tego pomysłu. Dla mnie samej wówczas to było najzupełniej naturalne rozwiązanie 🙂 Dzisiaj, jak o tym rozmyślam, to widzę jak nieprawdopodobną łaską Pan Bóg napełnił moje serce i jak bardzo uwrażliwił moje oczy, jednocześnie dając mi wręcz nadludzką siłę, bo marne kobiece siły fizyczne dawno powinny się wyczerpać 😉

Nie bój się służyć, usługiwać, spieszyć z pomocą. Nie musisz robić nie wiadomo czego 🙂 czasem proste gesty życzliwości już są służbą i zauważeniem czyjegoś braku. Może trzeba będzie komuś na święta umyć okna, może pomóc w porządkach domowych, w ogrodzie, który na wiosnę budzi się do życia. A może posiedzieć przy kimś, poczytać, potrzymać za rękę, zwyczajnie być, towarzyszyć w tym, czego zmienić nie można…

Służba, to nie sielanka i piękne słówka. Czasem nic nie trzeba mówić, tylko robić co trzeba, a czasem zatrzymać się i zaproponować wspólną modlitwę. To najpiękniejsze co możemy ofiarować drugiemu człowiekowi.

Szukajmy dobrych przykładów do naśladowania. Niestety nie wszystko co błyszczy jest wartościowe, i nie każdy kto mówi „Panie” naprawdę zaprowadzi nas do Pana Jezusa.

Duchu Święty, proszę Cię o nieustanną wrażliwość na potrzeby innych, i o umiejętność właściwego rozeznawania i słuchania Twoich natchnień. Amen!

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i na zewnątrz

Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Nie sądzę, że istnieje ktoś, kto by potrzebował pomocy i łaski Bożej tak bardzo, jak ja. Czasami czuję się tak bezbronna, tak słaba. To dlatego, tak sądzę, Bóg się mną posługuje. Skoro nie mogę liczyć na moje własne siły, zwracam się do Niego przez całą dobę. A gdyby dzień liczył jeszcze więcej godzin, potrzebowałabym Jego pomocy i łaski podczas tych godzin. Wszyscy powinniśmy się chwycić Boga przez modlitwę. Mój sekret jest prosty: modlę się. Przez modlitwę staję się jednym w miłości z Chrystusem. Zrozumiałam, że modlić się do Niego, to kochać Go…

Ludzie są spragnieni Słowa Bożego, które przyniesie pokój, jedność i radość. Ale nie można dać czegoś, czego się nie posiada. To dlatego trzeba pogłębić nasze życie modlitewne. Bądź szczery w twoich modlitwach. Szczerość to pokora, a pokorę można nabyć jedynie wtedy, kiedy przyjmuje się upokorzenia. Wszystko, co zostało powiedziane o pokorze, nie wystarczy, aby cię o niej pouczyć. Nie wystarczy to, co czytałeś o pokorze. Nauczysz się pokory, przyjmując upokorzenia, a natrafisz na nie przez całe twoje życie. Największym upokorzeniem jest wiedzieć, że jest się niczym: oto czego dowiadujemy się, kiedy trwamy wobec Boga na modlitwie.

Często głębokie i żarliwe spojrzenie w stronę Chrystusa stanowi najlepszą z modlitw: spoglądam na Niego i On na mnie patrzy. W tym „twarzą w twarz” z Bogiem można dowiedzieć się, że jest się niczym i niczego się nie posiada.

Źródło: No Greater Love, str. 3nn (© Evangelizo.org)