A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich. Łk 6, 19

Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei. To nas wyróżnia. św. Jan Paweł II

Cudnie jest widzieć Bożą moc i łaskę uzdrowienia, jednak trzeba zatrzymać się nie na samym uzdrowieniu, czy pragnieniu doświadczenia mocy Bożej, ale na samym Uzdrowicielu. Pan Jezus zanim podjął ważne decyzje, zanim poszedł „między ludzi”, długo rozmawiał z Ojcem i modlił się. Może nam się to wydawać absurdalne, a na pewno dziwne – po co Jezus, Syn Boży, Bóg Wcielony, spędza czas na modlitwie skoro jest Bogiem?

Pan Jezus pokazuje jak ważna jest relacja z Ojcem, jak istotne jest nie samo oczekiwanie, czy dążenie do uzdrowienia, ale postawa i przyzwolenie na Boże działanie. Jak ważne jest skupienie, modlitwa, cisza, a nawet odosobnienie, by móc naprawdę doświadczyć Bożej mocy i dotknięcia.

Pozwól Bogu być Bogiem 🙂 na Jego warunkach, wg Jego zamierzeń i planów.

Uzdrowienie jest możliwe o każdej porze dnia i nocy, jednak ważniejsza jest łączność z Żywym Słowem, której możemy doświadczać najpełniej w KAŻDEJ Eucharystii. I wcale nie jest ważne, czy odprawia Ją charyzmatyczny kapłan, czy jest to „zwykła” Msza w wiejskim kościółku. Bo to nie człowiek ma moc czynić cuda! Ten CUD wydarza się, bo Pan Jezus chce być blisko nas, tak samo jak dwa tysiące lat temu! Tylko my czekamy nie wiadomo na co, bo chcielibyśmy doświadczać cudu na własnych warunkach…

Oto jestem Panie! Jest we mnie tyle miejsc, które chorują, tyle przestrzeni, które się źle mają… Niech się dzieje Twoja wola Dobry Boże! Niech Twój Święty Duch, przemienia, oczyszcza i uzdrawia jak chce i kiedy chce! Może to właśnie dzisiaj Panie Jezu zechcesz przechadzać się w mojej okolicy?! Zapraszam Cię Panie 🙏 czekam na Ciebie Drogi Jezu!

Pięknego, błogosławionego dnia! ❤️+

Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Kontemplatywni i asceci z różnych epok i różnych religii, zawsze poszukiwali Boga w ciszy, samotności pustyni, lasów i gór. Sam Jezus przeżył czterdzieści dni w doskonałej samotności, spędzając długie godziny sam na sam z Ojcem, w ciszy nocy.

Także my jesteśmy wezwani do wejścia od czasu do czasu w głęboką ciszę, do wyizolowania się dla Boga. Być z Nim, nie z naszymi książkami, myślami, wspomnieniami, ale w doskonałym ogołoceniu; przebywając w Jego obecności – cisi, puści, nieruchomi, w oczekiwaniu.

Nie możemy znaleźć Boga w hałasie i poruszeniu. Oto natura: drzewa, kwiaty, trawa polna wzrastają w ciszy; gwiazdy, księżyc, słońce poruszają się w ciszy. Najważniejsze nie jest to, co możemy powiedzieć, ale to, co Bóg do nas mówi i co chce powiedzieć innym przez nas. W ciszy nas słucha, przemawia do naszych dusz. W ciszy jest nam dany przywilej słuchania Jego głosu:

Cisza naszych oczów.
Cisza naszych uszów.
Cisza naszych ust.
Cisza naszych umysłów.
W ciszy naszych serc,
przemówi Bóg.

Źródło: No Greater Love (© Evangelizo.org)

Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka przedstawić jako doskonałego w Chrystusie. Po to właśnie się trudzę, walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie. Ko 1, 28-29

«Pytam was: Czy wolno w szabat czynić coś dobrego, czy coś złego, życie ocalić czy zniszczyć?»  Łk 6, 9b

Racją bytu wszelkiej polityki jest służba człowiekowi. św. Jan Paweł II

Jakoś tak dziwnym trafem miałam okazję w niedzielę”liznąć” trochę polityki 😉 i powiem szczerze, że nie wiem czy śmiać się czy płakać… Zaskakuje mnie (choć pewnie nie powinna) jakaś taka nagonka, nierzetelność i śmiem powiedzieć nawet nieuczciwość polityków. Ale przecież nie będę tego tematu rozwijać, aczkolwiek widzę tu pewną analogię…

Św. Paweł, chociaż osobiście nie poznał Chrystusa, z wielką mocą i autentycznym poświęceniem głosił Jego naukę. Nie po to by zyskać coś dla siebie, nie po by zaskarbić sobie czyjeś zaufanie albo przychylność, lecz świadom misji jaka została mu powierzona, starał się najlepiej jak potrafił wypełniać swoje zadanie.

Tak naprawę to nie chodzi przecież o niedzielę, czy jakikolwiek inny dzień tygodnia. ZAWSZE trzeba być dobrym i uczciwym człowiekiem! Codziennie trzeba starać się świadczyć dobro, dostrzegać ludzką biedę, ograniczenia i potrzeby. Na tym właśnie polega służba!

Kto patrzy tylko na czubek własnego nosa, kierując się jakimiś absurdalnymi i wyssanymi z palca wizjami, wcale nie szuka dobra drugiego człowieka, a tylko zaspokojenia własnych potrzeb, ambicji i wyobrażeń. Kto atakuje w jakikolwiek sposób rodzinę i wartości chrześcijańskie, nie szuka pokoju i ładu, a sieje zamęt i deprawacje. To tyle w temacie polityki 😉 choć dosadne słowa cisną się na usta…

Duchu Święty ucz nas wzajemnego szacunku i uwrażliwiaj na potrzeby najbiedniejszych i bezbronnych. Duchu Święty prowadź!

Autor: Katechizm Kościoła Katolickiego

Jezus zmartwychwstał „pierwszego dnia tygodnia” (Mt 28,1; Mk 16, 2; Łk 24,1; J 20, I). Jako „dzień pierwszy” dzień Zmartwychwstania Chrystusa przypomina o pierwszym stworzeniu. Jako „dzień ósmy”, który następuje po szabacie, oznacza nowe stworzenie zapoczątkowane wraz ze Zmartwychwstaniem Chrystusa. Stał się on dla chrześcijan pierwszym ze wszystkich dni, pierwszym ze wszystkich świąt, dniem Pańskim (hé Kyriaké heméra, dies dominica), niedzielą.

Niedziela wyraźnie różni się od szabatu, po którym następuje chronologicznie co tydzień; dla chrześcijan zastępuje szabat z jego przepisem obrzędowym. Przez Paschę Chrystusa niedziela wypełnia duchową prawdę szabatu żydowskiego i zapowiada wieczny odpoczynek człowieka w Bogu.

Źródło: § 2174-2175

Któż z ludzi rozezna zamysł Boży albo któż pojmie wolę Pana? Nieśmiałe są myśli śmiertelników i przewidywania nasze zawodne, bo śmiertelne ciało przygniata duszę i ziemski namiot obciąża rozum pełen myśli. Mdr 9, 13-15

Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. Łk 14, 27

Miłości bez Krzyża nie znajdziecie, a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie. św. Jan Paweł II

Bardzo wymagające dzisiejsze Słowo… Dla mnie osobiście jest wielkim umocnieniem, by krzyż, który coraz bardziej ciąży, nieść z jeszcze większą gorliwością, a nawet radością 🙂

Doskonale zdaję sobie sprawę jak ciężko godzić się z wolą Bożą i przyjmować ochoczo wszelkie trudności jakie Pan Bóg dopuszcza, by jeszcze bardziej uszlachetnić ludzką duszę. Czasem bunt i odsuwanie krzyża wydaje się najlepszym rozwiązaniem, ale to niestety błędne myślenie i działanie, bardzo krótkowzroczne i może nawet egoistyczne. Choć z drugiej strony mamy tak różną wrażliwość i miary nasze zupełnie inne…

Wspierajmy się wzajemnie! Sama doświadczam wielkiej życzliwości i zapewnień o modlitwie. Wierzcie mi, to nieprawdopodobne dobrodziejstwo i oparcie w trudnych chwilach. A to przecież takie minimum, jakie możemy ofiarowywać sobie nawzajem, bez wielkich poświęceń i nakładów, które jednak może mieć kiedyś kluczowe znaczenie.

Spieszmy się kochać ludzi! Spieszmy się kochać Boga w każdym udręczonym, obciążonym i ograniczonym człowieku. Bez oceniania, osądzania, komentowania…

Duchu Święty, prowadź, umacniaj i obdarzaj potrzebnymi na ten czas łaskami!

Pięknego Dnia Pańskiego 😍 ❤️+

Autor: Św. Jan Kasjan (ok. 360-453), założyciel klasztoru w Marsylii

Wielu tych, którzy, aby podążać za Chrystusem, wyrzekli się znacznych majątków, złota i srebra i wspaniałych zaszczytów, potem poświęcilo się pracy z drapaczką, szydłem, igłą, trzciną do pisania… Po rozdaniu wszystkich swoich bogactw dla miłości Chrystusa, zachowali swoje dawne namiętności i oddali się marności, skorzy do gniewu, by tylko ich bronić. Ich życie, bez miłości, o której mówił święty Paweł, jest bezpłodne. Święty apostoł mówił o tym nieszczęściu: „I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.” (1 Kor 13,3). To wyraźny dowód na to, że nie wystarczy oddać swoich bogactw i zrzec się honorów, jeśli nie ma miłości, o której w różnych wymiarach pisze apostoł.

To ona jest czystością serca. Gdyż kiedy się nie zazdrości, nie szuka się poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka się swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta się złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości (1 Kor 13,4-5), cóż piękniejszego i czystszego możemy nieustannie ofiarowywać Bogu i zachowywać od żądzy? Czyńmy więc wszystko dla czystości serca, dla niej pragnijmy wszystkiego.

Źródło: Rozmowy z Ojcami, I, 6-7

Łk 6,1-5

Najbardziej doskonałe i święte prawo, przez błędną interpretację może stać się bezprawiem i krzywdą, może poróżnić i stać się „miejscem” sporów.

Jezus podaje właściwą interpretację starotestamentalnego prawa szabatu. Wskazuje, że Bóg nie jest prześladowcą, nie po to dał czas szabatu, aby dręczyć człowieka. Szabat – czyli nasza niedziela nie może być tylko czasem zakazów, ale właśnie radości z tej szczególnej możliwości bycia bliżej i dłużej w Boskiej Obecności. To ma być czas spędzony z Nim, przy Jego boku, w Jego towarzystwie – w radości i obfitości, na odpoczynku, ale też w zadumie, refleksji i na modlitwie. To ma być też dzień spędzony we wspólnocie rodzinnej – po prostu czas spotkania z drugim człowiekiem, ale także chwila oddechu dla siebie, zatroszczenia się o własny komfort i odpoczynek.

Współczujący i miłosierny Bóg pokazuje, że najważniejszy jest człowiek, jego potrzeby i problemy, ale też jego radości. Kiedy będziemy sztywno trzymać się litery prawa, a nie pochylimy się nad konkretnym człowiekiem, jego utrapieniem i bolączką, to marna będzie radość, pociecha i korzyść duchowa z tego świętego czasu. Prawo Boże stanie się terrorem i restrykcją, nie będzie miało nic wspólnego z miłością bliźniego – z najważniejszym przykazaniem Pańskim.

Chrystus podkreśla, że tylko On jest Panem świętowania.

Czy potrafisz uszanować ten święty czas niedzieli w bliskości i radości z Panem i bliźnim?

Boże Ojcze proszę Cię, abym każdy święty Dzień Pański przeżywała świadomie, celebrowała z wdzięcznością w Twojej szczególnej Obecności. Abym potrafiła cieszyć się towarzystwem i obcowaniem z drugim człowiekiem. Abym umiała przekazywać tę radość, dzielić się Twoim Słowem i miłością. Matko Najświętsza ucz mnie pokory i trwania przy Twoim Synu, w każdej okoliczności i momencie mojego życia.

Jezu, Ty jesteś moim Panem!

Ps. Proszę o westchnienie za duszę śp. Zuzanny, którą dzisiaj miłosierny Ojciec wezwał do siebie i za Jej pogrążonych w smutku i żałobie Bliskich…

«Czemu czynicie to, czego nie wolno w szabat?» Łk 6, 2b

Na kryzys cywilizacji trzeba odpowiedzieć cywilizacją miłości !!! św. Jan Paweł II

Pan Jezus często był krytykowany, właśnie przez tych, którzy uważali się za mocno wierzących, którzy trzymali się zapisów i litery prawa starotestamentalnego. No i poniekąd trudno im się dziwić, bo przecież nie znali innego, a cóż taki syn cieśli z Nazaretu będzie się przed nimi, uczonymi wymądrzał!

Tak myślę sobie o sytuacji i „kondycji” naszego Kościoła Katolickiego. Czy aby nie mamy poniekąd analogicznej sytuacji? Obserwując ruchy charyzmatyczne i podejście wielu ludzi Kościoła do tzw nowej ewangelizacji, trzeba by mocno zastanowić się nad sensem tej Ewangelii.

To Pan Jezus ma być w centrum! Nie jakieś potyczki, kto lepiej głosi, kogo uważniej słuchają, kto bardziej Maryjny, kto mocniej obdarowany… Co rusz to słyszę jakieś słowa krytyki na kapłanów, którym chce się coś robić, którym leży na sercu troska o przybliżanie powierzonych im owieczek do żywej relacji z Panem Bogiem. A to papież Franciszek wielu denerwuje, i trzeba go tłumaczyć, a to biskupi jakoś dosadniej się wysłowią, że już nie wspomnę o ogólnej niechęci i nagonce na Kościół, który wyraźnie sprzeciwia się LGBT nazywając grzech grzechem…

Trzeba więc zapytać – nowoczesny, wyzwolony świecie, dokąd zmierzasz bez Boga?! Kogo, albo co stawiasz na pierwszym miejscu? Jak wykorzystujesz cuda techniki i jak dbasz o bezbronnych?

A kto lub co dla Ciebie jest najważniejsze? Jeśli to tylko, choćby i najpiękniejsze – ale jednak rzeczy, sztywne reguły i bezduszne prawa, to może warto dobrze zastanowić się nad słowami Chrystusa «Syn Człowieczy jest Panem także szabatu».

Postaw w centrum swojego życia Pana Jezusa, a żadne szemranie, czy niezrozumienie nie będzie tak bolesne!

Niepokalane Serce Maryi, prowadź do Jezusa!