Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. J 3, 17

Chrystus mówi o sobie, że w Nim skupiło się całe ludzkie cierpienie, które skutecznie zmieniło się w misterium Jego męki, śmierci   i zmartwychwstania. Triumf krzyża nadaje cierpieniu ludzkiemu nowy wymiar: wartość odkupieńczą. św. Jan Paweł II

Kiedy patrzę na Krzyż Chrystusa, kiedy kontempluje i rozmyślam nad Jego męką, nad tymi wszystkimi okropieństwami, które dobrowolnie poniósł by każdy z nas miał szansę i możliwość zbawienia, często łzy same mi lecą… Cóż my wiemy o ludzkich dramatach i tragediach, o niegodziwościach i podłościach jakie ludzie ludziom zadają… Coś tam wiemy, bo przecież sami też doświadczamy, lub doświadczyliśmy wielu złych rzeczy, które mogły odcisnąć piętno w naszych sercach i umysłach…

A Pan Jezus widział to WSZYSTKO, całe zło tego świata – a jednak zechciał za nas umrzeć! Za każdego indywidualnie, imiennie! Jakaż niepojęta jest Boża Miłość…

„Dzięki Ci, Boże mój za ten Krzyż, który Jezus cierpiał za mnie…”

Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska

O Mądrości, jak postępujesz? Jakim podstępem oszukujesz mojego Jezusa? Ty odzierasz Króla chwały, wystawiasz Go na widowisko pogardy. Przywiązujesz do szubienicy okup za cały świat, ważysz i szacujesz wartość tej tajemnicy, aby zapłacić okup za wszelką przewrotność. Ty, który wynosisz Tego, który jest życiem wszystkich, aby, przyciągając ich do Niego w śmierci (por. J 12,32), ożywił ich wszystkich.

O mądra Miłości, jaka mieszankę tworzysz, aby zakończyć powszechną ruinę. Jaki plaster przykładasz, by uzdrowić ranę każdego? O Miłości, twa ostrożność przychodzi z pomocą tym, którzy byli zgubieni. Ty potępiasz Sprawiedliwego, aby uratować nieszczęsnego winnego, O mądra Miłości, twój wyrok jest ulgą dla nieszczęśników. Ty bronisz sprawy pokoju, ty wysłuchujesz miłosierdzie, które wstawia się za nami. Ty, w roztropnym zamiarze, koisz niepokój każdego, dzięki życzliwej woli twej łaskawości, ty kładziesz kres powszechnej nędzy, dzięki chwalebnemu dziełu twego miłosierdzia, O Miłości, odkrycie ciebie jest dla zagubionych okazją do zbawienia.

Oto, o Mądrości, otwarty spichlerz, pełen dobroci. Błagam, spójrz na mnie, oskarżoną, która stoi na zewnątrz, u drzwi miłosierdzia. Błagam, napełnij łachmany mojej biedy błogosławieństwem twych słodyczy. Oto przed Tobą ofiaruje się pusty kielich mojego pragnienia (por. Ps 38,10). Błagam, niech otworzy się zawór Twej pełni. Błagam, nie traktuj mnie wedle moich grzechów, nie karz mnie wedle moich nieprawości (Ps 103,10), mój Jezu. Błagam, jak przez Twoją krew byłeś mi naprawdę przychylny, podobnie przez zasługi Twego cennego krzyża napraw we mnie moje życie.

Źródło: Ćwiczenia VII, SC 127 (© Evangelizo.org)

Wszystko co w tobie jest dobre i twórcze, rodzi się ze Mnie: z obcowania ze Mną w modlitwie, z jedności ze Mną w życiu twoim. Nie z wiedzy o Mnie, nie z zasad moralnych i zakazów dekalogu. Nie z twoich postanowień i uczestnictwa w obrzędach religijnych.
Wszystko powstaje z Miłości, bo tylko Miłość jest twórcza. Jednocz się z Bogiem – Miłością, aby rozkwitła dusza twoja wszystkimi barwami miłości. Nic nie zastąpi ci Mnie żywego i prawdziwego, który jestem w duszy twojej i rodzę dobro w twych myślach, słowach i czynach. O tyle rodzę, o ile jednoczysz się ze Mną i oddajesz Mi siebie.

( Słowo Pouczenia 102, N. 11 XI 1990, g. 22:05)

Bóg jest dobry i pragnie Twojej radości. Chce Ci błogosławić w pracy i nauce, chce być obecny w Twojej codzienności.
Czy porządkujesz swoje życie, aby godnie spędzać czas z Bogiem?
Tyle śmieci dookoła… w mediach, w szkole, w miejscu pracy, a nawet w domu…

Weź super środek – Pismo Święte i zacznij przemieniać siebie i otoczenie.
Błogosław, a nie krytykuj i bluzgaj.
Spróbuj – bycie dobrym i radosnym nie boli 😃 nawet jeśli jest Ci ciężko, to zawsze znajdzie się ktoś, komu jest trudniej…

Ach… kocham Cię ŻYCIE!

Dzięki Ci Boże za kolejny dzień, w którym mogę Cię uwielbiać, błogosławić i cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy 🙏 Dziękuję za każdego człowieka, którego dzisiaj postawisz na mojej drodze, czy to bezpośrednio, czy w przestrzeni wirtualnej 😀😍

Błogosławię Wam moi Przyjaciele +

Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego. Łk 6, 42b

Prawdziwa cywilizacja nie polega na sile, ale jest owocem zwycięstw nad samym sobą, nad mocami niesprawiedliwości, egoizmu i nienawiści, które są zdolne zniekształcić prawdziwe oblicze człowieka. św. Jan Paweł II

Zbyt wiele jest wokół zakłamania, półprawd, dwulicowości, fałszywej uprzejmości, etc. Przesiąkamy narracją tego świata, dlatego niezmiernie ważne jest kogo słuchamy, co jest naszą strawą duchową.

Często wytykamy błędy innym, a sami zupełnie nie widzimy swoich wieeelkich ułomności, bo już jakoś stały się takie swojskie, często nawet jak druga skóra… przyzwyczajamy się do grzechu… grzech nam spowszedniał!

Eh… dobrze by było zrobić solidny rachunek sumienia i stanąć w prawdzie, w szczerości przed samym sobą, ale przed wszystkim przed Panem Bogiem.

Jutro cała Polska, a przynajmniej jak ufam znakomita Jej większość, stanie pod Krzyżem Chrystusa. Tam już nie można niczego udawać. Tam już nie godzi się stawać na pokaz, czy by sobie coś udowadniać. Pod Krzyżem Chrystusa trzeba stanąć z czystym i otwartym sercem, z miłością, ale i świadomością swojej grzeszności i nędzy.

Upadam Panie na kolana przed Twoim Majestatem, pomóż mi proszę zobaczyć wszelkie moje belki i drzazgi, bym naprawdę mogła się Tobie podobać 🙏

Jezu, ufam Tobie!

Autor: Św. Efrem (ok. 306-373), diakon w Syrii, doktor Kościoła

Rozjaśnij, Panie, nocne ciemności naszego umysłu
dziennym światłem poznania Ciebie,
aby oświecony mógł Ci służyć
w odnowionej czystości…
Początek biegu słońca
wyznacza początek prac człowieka.
Przygotuj, Panie, w naszych sercach
mieszkanie owemu dniowi, który nie zna kresu.

Daj nam w nas samych zobaczyć
życie zmartwychwstania
i spraw, aby nic nie odwiodło naszych serc od Twoich radości.
Wyciśnij w nas, o Panie, poprzez gorliwe szukanie Ciebie,
znamię owego dnia, którego nie określa pojawienie się
ani bieg słońca.

Każdego dnia przyjmujemy Cię w sakramentach
i gościmy w ciele naszym.
Dozwól nam doznać w sobie samych
zmartwychwstania, którego oczekujemy.
Bądź dla naszych myśli, Panie,
Skrzydłami, które lekko unoszą nas w górę
I wiodą do prawdziwego przybytku.

Przechowujemy ten skarb w sobie
na mocy łaski chrztu…
Obyśmy poprzez duchowe piękno,
które nawet w naszej śmiertelnej naturze zaszczepia Twa nieśmiertelna wola,
pojąć mogli, do jak wielkiego zostaliśmy powołani piękna…

Zmartwychwstanie Twe, Jezu,
niechaj umocni w nas człowieka duchowego (por, Ef 3,16).
Rozważanie Twoich sakramentów niech stanie się zwierciadłem,
w którym możemy go zobaczyć (por. 1Kor 13,12)…

Daj nam, Panie, wytrwale podążać do naszej ojczyzny
i osiągnąć ją przez kontemplację,
jak Mojżesz na górze, przez Twe objawienie (Pwt 34,1).

Źródło: Kazanie 3, 2.4-5 (© Evangelizo.org)

Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.  Łk 6, 36-37

Modlić się znaczy dać trochę swojego czasu Chrystusowi, zawierzyć Mu, pozostawać w milczącym słuchaniu Jego Słowa, pozwalać mu odbić się echem w sercu. św. Jan Paweł II

Bez Bożej pomocy, bez wsparcia i współpracy z Bożą łaską nijak nie uda się żadnemu człowiekowi należycie wypełniać Bożych przykazań. Kto myśli, że sam z siebie może cokolwiek, jest wielkim pyszałkiem i ignorantem…

Niedawno zapytałam osobę, która pomieszkuje w związku niesakramentalnym, czy zaprosili do siebie Pana Jezusa. Oczywiście w takiej sytuacji reakcja jest przewidywalna… Jednak nie potępiam przecież tych osób, a tylko upominam, że bez Bożego błogosławieństwa i Bożej Obecności ten związek nie ma szans na przetrwanie, bo na piasku jest budowany… Ileż takich sytuacji mamy wokół… toż to staje się normą!

Panie Jezu, przynoszę Ci tych, którzy nie widzą swojego grzechu, którym świat i szeroko pojęta wolność zniekształciły i ośmieszyły Twoje Prawo. I proszę o Twojego Ducha, bym zawsze w każdym człowieku widział Ciebie, a nie jego ograniczenie, ułomność i grzech.

Najświętsze Imię Maryi, które dzisiaj w liturgii wspominamy bądź moją podporą i wstawienniczką, gdy przez ludzką słabość i gwałtowność charakteru, zacznę kogoś piętnować i wytykać mu złe strony jego postępowania. Maryjo, wzorze pokory i uniżenia, proś za mną Swojego Syna, bym zawsze umiała stawać w prawdzie o samej sobie i by przykazanie miłości było dla mnie zawsze najważniejsze.

Maryjo, której Imię uczy pięknej miłości i ofiarnej służby, módl się za nami!

Autor: Św. Wincenty a Paulo (1581-1660), kapłan, założyciel zgromadzeń zakonnych

Z tego, co widzę, moje córki, uważacie, że jeśli niesprawiedliwie się was karci, to lepiej jest znosić karę bez słowa, bez usprawiedliwiania. Och! Oczywiście, podzielam wasze odczucia i uważam, chyba że milczenie byłoby grzechem lub szkodziło interesom bliźnich, że stosowniej jest tak postępować. To naśladowanie Naszego Pana. Iluż ludzi Go oskarżało, krytykowało Jego życie, poprawiało Jego naukę, pluło haniebnymi bluźnierstwami przeciw Niemu! On jednak nigdy nie przepraszał. Został zaprowadzony do Piłata i Heroda, a jednak nic nie powiedział w swojej obronie i pozwolił się ukrzyżować. Nie ma nic lepszego, jak iść za przykładem, jaki nam dał.

Moje drogie siostry, powiem wam, w tej kwestii, że nigdy nie widziałem, by jakieś trudności napotkały kogokolwiek, kto się nie tłumaczył — nigdy. To nie my mamy wyjaśniać; jeśli oskarża się nas o coś, czego nie zrobiliśmy, to nie do nas należy obrona. Bóg pragnie, moje córki, by pozostawić Mu rozeznanie tych rzeczy. Będzie wiedział, kiedy nadejdzie odpowiedni czas, by wyjawić prawdę. Gdybyście wiedziały, jak dobrze jest zdać się na Niego w tych sprawach. Ach, moje córki! Nigdy byście się nie usprawiedliwiały. Bóg widzi, co się wam narzuca i pozwala na to, bez wątpienia po to, by wypróbować waszą wierność. Zna sposób, w jaki reagujecie, owoc, jaki z tego otrzymujecie lub jaki zły użytek z tego robicie. Jeśli chwilowo pozwala, byście były oskarżone, to będzie też wiedział, kiedy objawić prawdę! To prawdziwa i niezawodna zasada, moje córki. Bóg usprawiedliwia zawsze tych, którzy nie chcą się usprawiedliwiać.

Źródło: Rozmowy z siostrami miłosierdzia, konferencja z 18 stycznia 1648 (© Evangelizo.org)

Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Łk 6, 20

Bogatym nie jest ten, kto posiada, ale ten, kto „rozdaje”, kto zdolny jest dawać. św. Jan Paweł II

Różnej biedy doświadczamy w życiu i niekoniecznie chodzi o ubóstwo materialne. Niedostatek oczywiście jest brakiem czegoś konkretnego, ale Pan Jezus mówi, że jesteśmy błogosławieni gdy czegoś nam brakuje.

Spojrzę dzisiaj na swoje niedobory, utrapienia, trudności i niedole z Bożej perspektywy. Chociaż być może dzisiaj jest ucisk, cierpienie i łzy, to każde to jarzmo jest wielkim błogosławieństwem, którego niestety nie potrafię należycie docenić, bo moje oczy zaciemnione są wyobrażeniami i pogonią za szczęściem.

Panie Jezu, ucz mnie jak być błogosławioną, jak cieszyć się z tego co przynosi każdy nowy dzień i jak dostrzegać Ciebie w każdym zagubionym, zniewolonym, czy pochłoniętym „światowym” życiem człowieku.

Błogosławionego dnia!

Autor: Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

Miejmy nadzieję, miejmy nadzieję my wszyscy, którzy płaczemy, którzy wylewamy niewinne łzy; miejmy nadzieję, jeśli opłakujemy boleści naszego ciała lub duszy: są dla nas jak czyściec, Bóg się tym posługuje…, abyśmy wznieśli oczy do Niego, zostali oczyszczeni, zostali uświęceni.

Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli opłakujemy boleści innych, ponieważ ta miłość pochodzi od Boga i podoba się Mu. Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli opłakujemy nasze grzechy, ponieważ sam Bóg złożył ten żal w nasze serca. Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli z czystym sercem opłakujemy grzechy innych, ponieważ ta miłość chwały Bożej i uświęcenia dusz są zesłane przez Boga i są wielkimi łaskami.

Miejmy nadzieję, jeśli płaczemy z pragnienia ujrzenia Boga i z boleści bycia od Niego oddzielonym, ponieważ to miłosne pragnienie jest dziełem Boga w nas. Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli płaczemy tylko dlatego, że kochamy, niczego nie pragnąc i niczego się nie obawiając, chcąc w pełni tego, czego pragnie Bóg i chcąc tylko tego, ciesząc się Jego chwałą, cierpiąc z Jego dawnych cierpień, płacząc raz ze współczucia, wspominając Jego Mękę, raz z radości, na myśl o Jego Wniebowstąpieniu i chwale, raz zwyczajnie, z emocji, ponieważ kochamy Go tak bardzo, że aż omdlewa w nas dusza.

O najsłodszy Jezu, spraw, abym płakał z tych wszystkich powodów, płakał wszystkimi łzami, które rozlewa miłość w Tobie, przez Ciebie i dla Ciebie. Amen.

Źródło: Rozważania o fragmentach świętych Ewangelii dotyczących piętnastu cnót, Nazaret 1897-98; nr 15 (© Evangelizo.org)