Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. Łk 16, 25
Bogatym nie jest ten kto posiada, lecz ten kto daje. św. Jan Paweł II
Bardzo mocno uderzyła mnie w dzisiejszej Ewangelii skrucha bogacza, tylko niestety po czasie…
„Problemem” bogacza nie była jego majętność, bo przecież Pan Jezus sam mówił żeby zdobywać sobie przyjaciół niegodziwą mamoną 😉 ale lekceważenie i ignorancja wobec potrzeb innych.
Róbmy coś! Póki możemy, póki jest jeszcze czas! Przecież tylu potrzebujących wokół! Pewnie, że wszystkim nie pomożemy… jasne, że wszystkim nie powiemy o Bożej miłości, ale możemy drobnymi gestami, codziennymi, zwyczajnymi uczynkami świadczyć o Bożej miłości i hojności.
Mnie osobiście zawsze poruszał obraz bogacza i żebraka. Choć zwykle stawiałam się w roli żebraka, dziś widzę jak wielkimi dobrami Pan Bóg mnie obdarza. Jak wielka obfitość Bożych darów staje się moim udziałem 🙂
Pewnie, że można ciągle czuć niedosyt. Pewnie, że troski, problemy i zwyczajna, zabiegana codzienność może przysłaniać to co jest najważniejsze, ale na miłość Boską, bądźmy wrażliwi na niedolę innych!
I śmiem twierdzić, że nie wystarczy tylko dawać, choć oczywiście potrzeby materialne są ogromne, ale dobrze byłoby też zainteresować się losem i historią obdarowanego.
Dzisiejsza anonimowość i relatywizm zarazem, pozwalają czuć się niezależnie i wyjątkowo. Dają możliwość doświadczać indywidualnie bogactwa i hojności Bożych znaków i cudów. Tylko, że w swoim ograniczeniu i pogoni za mamoną, czy „fajerwerkami duchowymi” możemy nie dostrzec tego co naprawdę się liczy…
Dobry Boże, proszę Cię aby Twój Święty Duch uczył mnie patrzeć swoimi oczami. ZAWSZE, w każdym miejscu i czasie! Bym w każdym człowieku widziała umęczoną twarz Chrystusa, a dzięki okazywanej miłości i wrażliwości miała szansę dostąpić z tym udręczonym człekiem radości Nieba.
Spieszmy się kochać ludzi! DZISIAJ! bo jutro nie jest pewne…
Święty Michale Archaniele módl się za nami!