Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg będąc wiernym i sprawiedliwym odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli powiemy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki. 1J 1, 8-10
Nie lękajcie się. Chrystus zwyciężył świat. On jest z Wami na zawsze. św. Jan Paweł II
No właśnie… trzeba by przestać się oszukiwać, bo przecież Pana Boga nie uda się w ŻADEN sposób oszukać! Ludzką przypadłością i ułomnością jest upadać i grzeszyć, ale trwanie w tym upadku i ciągłe rozdrapywanie swoich zranień, podtrzymanie niewierności i pokrętne tłumaczenie, aby tylko zagłuszyć swoje sumienie – to już szatańskie podszepty…
Dobrze jest stawać w prawdzie. Dobrze jest patrzeć i powoływać się na PRAWDĘ. Dobrze jest widzieć swój brud, swoją nędzę, nie po to aby się jeszcze bardziej pogrążać, lecz aby szukać ratunku. Nawet jakby to było niezłe trzęsawisko, to Pan Jezus ma MOC i jest JEDYNĄ Żertwą, która wyciągnie z każdego bagna i z każdej otchłani, bo po to właśnie się narodził!
Pan Bóg wybacza i zapomina! Przestań więc pielęgnować swój grzech, swój żal! Oddaj go Panu Jezusowi i pozwól na nowo Jego zbawczej mocy narodzić się w sobie.
Pan Bóg tęskni za Tobą! Ile jeszcze ma czekać?!
To wciąż dobry czas na zmiany otaczam modlitwą +