Autor: Św. Jan Paweł II (1920–2005), papież

Ten szczególny czas w roku liturgicznym charakteryzuje się przesłaniem biblijnym, które można streścić jednym słowem: „Nawróćcie się”. Sugestywny obrzęd popiołów wznosi nasz umysł do wiecznej rzeczywistości, która nigdy nie przemija, do Boga, który jest początkiem i końcem, alfą i omegą naszej egzystencji (Ap 21,6). Nawrócenie bowiem nie jest niczym innym jak powrotem do Boga, oceniając rzeczywistość ziemską w wiekuistym świetle Jego prawdy. Ta ocena pociąga nas do coraz jaśniejszej świadomości, że jesteśmy tylko przechodniami pośród mozolnych przypadków na tej ziemi, co nas popycha i zachęca do wszelkich możliwych wysiłków, żeby królestwo Boże rozpoczęło się w nas samych, a jego sprawiedliwość zatryumfowała.

Słowo „pokuta” jest także synonimem „nawrócenia”. Wielki Post zaprasza nas do ćwiczenia się w duchu pokuty, nie w znaczeniu negatywnym, jako smutku czy frustracji, ale jako wyniesienie ducha, uwolnienie od złego, oderwanie od grzechu i od wszelkich wpływów, które mogą przeszkodzić nam w drodze do pełni życie. Pokuta jako lekarstwo, jako poprawa, jako zmiana mentalności, która skłania do wiary i łaski, ale zakłada wolę, wysiłek i wytrwałość. Pokuta, jako wyraz wolnego i hojnego zaangażowania w naśladowanie Chrystusa.

Źródło: Audiencja z 16.02.1983

Autor: Papież Franciszek

Jakie jest prawo ludu Bożego? Jest to prawo miłości, miłości do Boga i miłości do bliźniego, zgodnie z nowym przykazaniem, które nam dał Pan (por. J 13, 34)… uznaniem Boga za jedynego Pana życia i jednocześnie, akceptacją drugiego człowieka jako prawdziwego brata, poprzez przezwyciężenie podziałów, rywalizacji, nieporozumień, egoizmów; te dwie rzeczy idą w parze…

Jaką misję ma ten lud? Jest nią niesienie światu nadziei i Bożego zbawienia: bycie znakiem miłości Boga, który wzywa wszystkich do życia z Nim przyjaźni; bycie zaczynem, który sprawia, że rośnie całe ciasto, solą, która daje smak i chroni przed zepsuciem, bycie światłem, które rozświetla. Widzimy, że zło wokół nas jest obecne, diabeł działa. Lecz chciałbym powiedzieć głośno: Bóg jest potężniejszy! […] Dlatego że On jest Panem, jedynym Panem. I chciałbym dodać, że rzeczywistość, niekiedy mroczna, naznaczona przez zło, może się zmienić, jeśli my pierwsi wniesiemy w nią światło Ewangelii, przede wszystkim przez nasze życie…

Drodzy bracia i siostry, być Kościołem, być ludem Bożym według wielkiego planu miłości Ojca znaczy, że mamy być zaczynem Boga w tej naszej ludzkości, znaczy, że mamy głosić i nieść Boże zbawienie temu naszemu światu, który często jest zagubiony, potrzebuje odpowiedzi napełniających otuchą, budzących nadzieję, dodających sił na dalszą drogę. Niech Kościół będzie miejscem miłosierdzia i Bożej nadziei, gdzie każdy może czuć się akceptowany, kochany, uzyskać przebaczenie, usłyszeć słowa zachęty do dobrego życia, życia według Ewangelii. Ażeby drugi człowiek mógł czuć się akceptowany, kochany, mieć poczucie, że zyskał przebaczenie, był umacniany na duchu, drzwi Kościoła muszą być otwarte, tak aby wszyscy mogli wejść. A my musimy wyjść przez te drzwi i głosić Ewangelię.

Źródło: Audiencja generalna z 12.06.2013 (© copyright Libreria Editrice Vaticana)

Autor: Św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) (1891 – 1942), karmelitanka bosa, męczennica, współpatronka Europy

Łączność z Chrystusem jest naszym błogosławieństwem, a pogłębianie tej łączności daje nam tu na ziemi szczęście. Umiłowanie krzyża nie stoi w sprzeczności z radością bycia dzieckiem Bożym. Pomoc w niesieniu krzyża Chrystusowego daje wielką i czystą radość tym, którzy zostali powołani i są zdolni go nieść. Ci, którzy uczestniczą w budowaniu Królestwa Bożego, są prawdziwie dziećmi Bożymi. Umiłowanie drogi krzyżowej nie oznacza sprzeciwu wobec przemijającego Wielkiego Piątku i ukończenia dzieła Zbawienia. Tylko ci odkupieni, dzieci łaski, mogą naprawdę nieść krzyż Chrystusowy. Tylko poprzez łączność z Bogiem cierpienie ludzkie otrzymuje moc odkupienia.

Cierpieć i być szczęśliwym w cierpieniu, stać na ziemi, iść kamienistą i zakurzoną drogą, a jednocześnie zasiadać z Chrystusem po prawej stronie Ojca (por. Kol 3,1), śmiać się i płakać z dziećmi tego świata i nieustannie śpiewać z chórami niebieskimi chwałę Bogu – oto droga chrześcijanina, aż do po dni ostateczne.

Źródło: Mistyczna ekspiacja/ Wiedza Krzyża, 24.11.1934 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910–1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Bóg jest wszędzie, we wszystkim i bez Niego nie możemy istnieć. Nigdy przez chwilę nie wątpiłam w Jego istnienie, ale wiem, że niektórzy ludzie wątpią. Jeśli nie wierzysz w Boga, możesz już pomagać innym poprzez czyny inspirowane miłością, a owocem tych dzieł będą dodatkowe łaski, które zstąpią do twojej duszy. Wtedy powoli zaczniesz rozkwitać i dążyć do radości kochania Boga.

Jest tak wiele religii! Każda z nich podąża za Bogiem na swój własny sposób. Ja podążam drogą Chrystusa: Jezus jest moim Bogiem, Jezus jest moim Oblubieńcem, Jezus jest moją jedyną Miłością, Jezus jest moim wszystkim we wszystkim, Jezus jest dla mnie wszystkim.

Dlatego nigdy się nie boję. Wykonuję moją pracę z Jezusem, wykonuję ją dla Niego, poświęcając ją Jemu; dlatego wyniki są Jego, a nie moje. Jeśli potrzebujesz przewodnika, wystarczy, że spojrzysz na Jezusa. Musisz Mu się powierzyć i całkowicie na Nim polegać. Kiedy to zrobisz, wątpliwości znikną i pojawi się pewność siebie. Ale Jezus powiedział: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 18,3).

Źródło: A Simple Path (© Evangelizo.org)

 Autor: Św. Padre Pio z Pietrelciny (1887-1968), kapucyn

Modlitwa to serce z sercem z Bogiem… Dobrze odprawiona medytacja dotyka serca Boga i skłania Go do wysłuchania nas. Kiedy się modlimy, niech cała nasza istota zwróci się do Boga: nasze myśli, nasze serca… Pan pozwoli się wzruszyć i przyjdzie nam z pomocą…

Módl się i miej nadzieję; wzburzenie niczemu nie pomoże. Bóg jest miłosierny i usłyszy twoją modlitwę. Modlitwa jest naszą najlepszą bronią – jest kluczem, który otwiera Boże serce. Zwróć się jedynie do Jezusa nie ustami, lecz sercem.

Źródło: T, 74 ; CE, 39-40 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Efrem (ok. 306-373), diakon w Syrii, doktor Kościoła

Panie, zapraszam Cię pieśnią na ucztę weselną. W Kanie brakło wina, które wyrażało nasze uwielbienie, a Ty, gość, który napełnił kadzie dobrym winem, nasyć moje usta Twoim uwielbieniem!

Wino z Kany jest symbolem naszego uwielbienia, ponieważ ci, którzy je pili, byli zachwyceni. Na tej uczcie weselnej, która nie była twoją, Ty, prawdziwie sprawiedliwy, napełniłeś po brzegi sześć kadzi wybornym winem. Na uczcie, na którą Cię zapraszam, możesz zatem napełnić twoją słodyczą uszy tłumów.

Niegdyś byłeś zaproszony na gody innych. Teraz oto Twoja uczta, czysta i piękna. Niech rozraduje Twój lud! Niech Twoje pieśni nakarmią gości, niech moja cytra towarzysz Twej pieśni!

Twoją oblubienicą jest nasza dusza, a ciało — komnatą weselną. Nasze zmysły i myśli to goście. Jeśli dla Ciebie jedna osoba jest ucztą weselną, to jakże będzie wielka uczta całego Kościoła !

Źródło: Hymny o wierze, 14 (© Evangelizo.org)

“Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi?”

Basia  Z aplikacji Pismo Święte 0 Comment

Autor: Św. Efrem (ok. 306-373), diakon w Syrii, doktor Kościoła

Panie, zapraszam Cię pieśnią na ucztę weselną. W Kanie brakło wina, które wyrażało nasze uwielbienie, a Ty, gość, który napełnił kadzie dobrym winem, nasyć moje usta Twoim uwielbieniem!

Wino z Kany jest symbolem naszego uwielbienia, ponieważ ci, którzy je pili, byli zachwyceni. Na tej uczcie weselnej, która nie była twoją, Ty, prawdziwie sprawiedliwy, napełniłeś po brzegi sześć kadzi wybornym winem. Na uczcie, na którą Cię zapraszam, możesz zatem napełnić twoją słodyczą uszy tłumów.

Niegdyś byłeś zaproszony na gody innych. Teraz oto Twoja uczta, czysta i piękna. Niech rozraduje Twój lud! Niech Twoje pieśni nakarmią gości, niech moja cytra towarzysz Twej pieśni!

Twoją oblubienicą jest nasza dusza, a ciało — komnatą weselną. Nasze zmysły i myśli to goście. Jeśli dla Ciebie jedna osoba jest ucztą weselną, to jakże będzie wielka uczta całego Kościoła !

Źródło: Hymny o wierze, 14 (© Evangelizo.org)

Autor: Liturgia Godzin z góry Synaj (IX wiek)

Ty, Głosie Słowa, przyjmij teraz nasze głosy, o Chrzcicielu, i wybaw swój lud od namiętności, niebezpieczeństw, niezliczonych utrapień i wiecznej kary.

Błogosławiony, zawsze wskazujesz na Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata: błagaj Go, aby wymazał moje poważne, długotrwałe uchybienia i uczynił mnie godnym życia.

O duszo moja, pośpiesz się i wołaj, rozpraszając ciemności głupich namiętności: „Zmiłuj się nade mną, Jezu, przez wstawiennictwo Chrzciciela i wyrwij mnie z grzęzawiska moich uczynków!”

Matko Boża, Ten, przed którym drżą wojska niebieskie i który z czystej dobroci zjednoczył się ze śmiertelnikami, ty, Najczystsza, sprowadziłaś Go na świat: błagaj Go więc gorąco, aby zlitował się nad twoimi sługami. […]

Widziałeś Ducha Świętego zstępującego w postaci gołębicy na Słowo podczas chrztu i zostałeś uznany za godnego, Błogosławiony, usłyszeć głos Ojca: „To jest mój Syn, który dzieli mój tron” – któremu całe stworzenie śpiewa: „Wysławiajcie Pana i wszystkie Jego dzieła, i wywyższajcie Go na wieki!”

Matko Boża, zachowaj mój umysł w pokorze, Młoda Panno napełniona łaską Boga, który rodząc cię, zmiażdżył bunt demonów; podnieś mnie z grzęzawiska namiętności i zaspokój tego, który spragniony twojej łaski śpiewa tę pieśń: „Wysławiajcie Pana i wszystkie Jego dzieła, i wywyższajcie Go na wieki!”

Źródło: Kanon dla Poprzednika, SC 486

Autor: Św. Efrem (ok. 306-373), diakon w Syrii, doktor Kościoła

Anioł mu powiedział: „Twoja prośba została wysłuchana”. Jeśli Zachariasz wierzył, że jego modlitwa będzie wysłuchana, to modlił się dobrze; a jeśli temu nie wierzył, to modlił się źle. Jego modlitwa miała być wysłuchana, ale on o tym wątpił. Jest zatem słusznym, że w tym momencie nawet słowo się oddaliło od niego. Wcześniej modlił się o syna; w chwili, kiedy miał zostać wysłuchany, zawahał się i powiedział: „Po czym to poznam?”. Skoro jego usta zwątpiły o skuteczności jego modlitwy, to stracił możność mówienia… Dopóty Zachariasz wierzył, dopóki mówił; jak tylko zwątpił – zamilkł. Dopóty wierzył, dopóki mówił: „Ufałem, nawet gdy mówiłem”(Ps 116,10). Ponieważ pogardził słowem anioła, to słowo go udręczyło, ażeby uczcił swoim milczeniem słowo, którym wzgardził.

Słuszne było, aby zaniemówiły usta, które powiedziały: „Po czym to poznam”? Rozwiązany język został związany, żeby się nauczyć, iż Ten, który związuje język, może rozwiązać łono. W ten sposób doświadczenie pouczyło tego, który nie przyjął nauki wiary… Nauczył się, że Ten, który zamknął otwarte usta, mógł otworzyć zamknięte łono.

Źródło: Diatessaron, 1, 11-13 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Piotr Chryzolog (ok. 406-450), biskup Rawenny, doktor Kościoła

„Maryja, Jego matka, była zaręczona”. Wystarczyłoby powiedzieć: Maryja była zaręczona. Co oznacza zaręczona matka? Jeśli jest matką, to nie jest zaręczona; jeśli jest zaręczona, to jeszcze nie jest matką. „Maryja, Jego matka, była zaręczona”: narzeczona przez dziewictwo, matka przez płodność. Była to matka, która nie znała męża, a jednak doświadczyła macierzyństwa. Jakże nie byłaby matką, zanim nie poczęła, ona, która po narodzinach, jest dziewicą i matką? Kiedy nie była matką ta, która poczęła założyciela czasów, który dał początek rzeczom?…

Dlaczego tajemnica niewinności niebieskiej jest przeznaczona zaręczonej, a nie dziewicy bez tego zobowiązania? Dlaczego zazdrość narzeczonego ma stanowić zagrożenie dla narzeczonej? Dlaczego tyle cnoty wydaje się grzechem, a zbawienie wieczne niebezpieczeństwem?… Jakiej tajemnicy tu dotykamy, bracia? Ani ślad pióra, ani słowo, ani sylaba, ani słowo, ani imię, ani postać w Ewangelii nie są pozbawione boskiego sensu. Narzeczona jest wybrana, żeby już był wskazany Kościół, oblubienica Chrystusa, według słowa proroka Ozeasza: „I zaręczę cię z sobą na wieki; zaręczę cię z sobą na zasadzie sprawiedliwości i prawa, miłości i zmiłowania. Zaręczę cię sobie przez wierność” (2,21-22). To dlatego Jan mówi: „Ten, kto ma oblubienicę, jest Oblubieńcem” (J 3,29). A święty Paweł: „Zaręczyłem was przecież z jednym mężem, jako czystą dziewicę przedstawiłem was Chrystusowi” (2 Kor 11,2). O prawdziwa oblubienico, Kościele, który przez dziewicze narodziny (przez chrzest), spładzasz nowe dzieciństwo Chrystusa!

Źródło: Kazanie 146 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Bracia! To, co Bóg obiecał, wydawało się ludziom nie do wiary. Nie mogli uwierzyć, że oni, poddani śmierci i zagładzie, oni, tak nędzni i słabi, oni, którzy są prochem i pyłem, mieli się stać równi aniołom Bożym! To dlatego Bóg nie tylko, że związał się z ludźmi przymierzem Pisma, aby uwierzono Jego słowom, ale jeszcze dał im Pośrednika, mającego świadczyć o Jego dobrej wierze. A jest nim nie jakiś władca ani też jakiś anioł czy archanioł, lecz Jego Syn jedyny. W Nim Bóg nam ukazał i dał drogę, którą nas chce prowadzić do przyrzeczonego nam celu. Nie wystarczyło jednak Bogu, by Jego Syn ukazał drogę, ale Jego samego drogą uczynił (J 14,6), abyś nią szedł, a On cię prowadził i wiódł przez siebie…

Jakże byliśmy daleko od Niego! On tak wysoko, a my tak nisko! My byliśmy chorzy, bez nadziei na wyzdrowienie. Lekarz został posłany, ale chory Go nie rozpoznał, ponieważ „gdyby to bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały” (1Kor 2,8). Ale śmierć lekarza była lekarstwem dla chorego; lekarz przyszedł go odwiedzić i umarł, aby go uleczyć. Dał do zrozumienia tym, którzy uwierzyli w Niego, że był Bogiem i człowiekiem: Bogiem, który nas stworzył i człowiekiem, który nas stworzył na nowo. Jedną rzecz widziano w Nim, a druga była ukryta. To, co było ukryte, przeważało nad tym, co było widoczne… Chory został uzdrowiony przez to, co było widoczne, aby mógł później widzieć w pełni. Bóg odraczał tę ostateczną wizję, ukrywając ją, ale jej nie wzbraniał.

Źródło: Komentarz do psalmów, Ps 109 (© Evangelizo.org)