“Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”. Mt 5, 19

Dekalog jest jak kompas na burzliwym morzu, który umożliwia nam trzymanie kursu i dopłynięcie do lądu. św. Jan Paweł II

Trzeba by nam dzisiaj bardziej skupić się na potrzebach drugiego człowieka, a nie na ciągłym sprawdzaniu, szpiegowaniu i analizowaniu wypowiedzi czy postępowania. Może trzeba przystanąć i pochylić się nad ludzką biedą, strachem, niezrozumieniem, ograniczeniem, cierpieniem… Może trzeba spokojnie, cierpliwie i z wielką pokorą posłuchać, starając się podjąć dialog, a nie łapać za słowa i za wszelką cenę udowadniać swoje racje, bo przecież nikt z nas nie jest nieomylny.

Och, gdybyśmy bardziej się słuchali, gdybyśmy byli bardziej wrażliwi, bardziej otwarci, gdybyśmy chcieli modlić się za siebie nawzajem – może wielu przykrych, trudnych, a nawet dramatycznych sytuacji udałoby się uniknąć. A tymczasem jak jest, tak jest…

Zabijamy słowem, kamienujemy ciągłymi wymówkami i wyrzutami, absurdalnymi oczekiwaniami i udowadnianiem kto bardziej grzeszny… Czasem aż mnie ciarki przechodzą gdy czytam w internetach komentarze osób, które uważają się za wierzących i praktykujących katolików…

STOP! Czy tak postępują uczniowie Jezusa?! Czy tego uczy Dekalog?

Z każdego słowa będziesz rozliczony. Waż je i staraj się, by były to słowa błogosławieństwa, a nie bluźnierstwa i przekleństwa.

Miej dzisiaj odwagę pomodlić się szczerze za swoje trudne relacje – w rodzinie, w pracy, na uczelni. Może nic się w tej chwili nie zmieni, może będziesz ciągle bił głową w mur, ale próbuj – w końcu pęknie najtwardsza skorupa. Miej odwagę zawalczyć o swoją godność, zawalczyć po Bożemu – modlitwą, postem i jałmużną, a nie kolejną pyskówką czy niekończącymi się pretensjami.

Boże przykazania nie są jarzmem, ani zbiorem martwych zasad. To Boża MIŁOŚĆ zebrała je w całość, by łatwiej było człowiekowi rozpoznać, uszanować i wypełniać miłość. A człowiek i tak chce kochać po swojemu…

Duchu Święty pouczaj mnie proszę, abym zawsze potrafiła zło nazywać złem, bez owijania, upiękniania i bagatelizowania. Abym nigdy nie była zgorszeniem dla innych, ani przyczyną ich grzechu. Abym nigdy nie naginała i nie przeinaczała Bożych Praw. I abym umiała z pokorą trwać przy moim wiernym i niezmiennym Bogu!

Mój Boże, miłosierny Tato, miej dla nas cierpliwość i wyrozumiałość, miej dla nas miłosierdzie… W tym chaosie konsumpcyjnego i wyzwolonego świata tak łatwo się pogubić, tak łatwo się zagubić…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami 🙏

I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami 🙏

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+

Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?» Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Mt 18, 21-22

Niewiele daje wolność mówienia, jeśli słowo wypowiadane nie jest wolne. Jeśli jest spętane egocentryzmem, kłamstwem, podstępem, może nawet nienawiścią lub pogardą dla innych. św. Jan Paweł II

Jakże brakuje cierpliwości, jakże brakuje pokory, szczególnie wobec siebie samej, a gdzież tam mówić o przebaczeniu, przychylności i zwykłej ludzkiej życzliwości dla tych, co rzucają kłody pod nogi i wcale nie są mili, ani dobroduszni…

Tyle postanowień, tyle dobrych pragnień, tyle chęci poprawy i pracy nad sobą – a wychodzi jak zwykle… A później ta frustracja przekłada się na niezadowolenie i odpychanie przyjaźnie wyciągniętej pomocnej dłoni drugiego człowieka, bo co mi tam ktoś będzie doradzał, przecież SAMA poradzę sobie ze swoimi kłopotami i problemami!

I tak człowiek pielęgnuje te swoje zranienia, te drzazgi, które kłują, ropieją i czasem tworzą wielki zgorzel. Bez radykalnego cięcia, oczyszczenia i odkażenia ran się nie obejdzie, bo każde inne działanie będzie tylko półśrodkiem. Może i złagodzi ból, ale tylko na chwilę, tylko na jakiś czas…

Zacznij oczyszczać swoje rany w zdroju Bożego miłosierdzia, obmywając je przebaczającą i życiodajną mocą płynącą z Przenajświętszej Krwi Chrystusa i Świętego Imienia Jezus. Oczyszczony i umocniony, dzięki sakramentowi pokuty, Chrystusowym przebaczeniem i kapłańskim błogosławieństwem, możesz stawić czoło wszystkim przeszkodom, wszystkim lękom, strachom i demonom, które pewnie ciągle będą próbować mieszać i wyciągać starego człowieka z Ciebie.

Pan Bóg ciągle daje Ci nową szansę. Po każdym upadku możesz wciąż na nowo powstawać i odbudowywać wszystko z czego grzech, nieposłuszeństwo i nieprzebaczenie nieustannie Cię ograbiają. Pan Bóg czeka i nie męczy się przebaczaniem, czeka i nie brzydzi się Twoją nieprawością. Czeka, by siedemdziesiąt siedem razy powiedzieć Ci jak bardzo Cię kocha, jak bardzo jesteś dla Niego ważny, jak bardzo zależy Mu na relacji z Tobą.

Zechcesz przyjść i przytulić się do swojego Boga?

Bez przebaczenia, nie ma uzdrowienia… bez przebaczenia zamykasz się na uzdrawiającą moc Bożego Ducha…

Zostaw więc już te żale, zazdrości, pretensje i racje. Przyjdź i pozwól, by Boże miłosierdzie oczyściło do dna każdy zakamarek i przestrzeń Twojego serca, duszy i ciała. Otwórz się na Bożą Miłość, a Ona nauczy Cię przebaczać i patrzeć Bożymi oczami, oczami serca 😍

Błogosławionego dnia ❤️+

Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: «Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd». 2 Krl 5, 11

Cierpienie bowiem zawsze jest próbą, czasem nad wyraz ciężką próbą, której poddane zostaje człowieczeństwo. św. Jan Paweł II

Jakież my mamy poukładane scenariusze, jakże chcielibyśmy aby wszystko wokół toczyło się według naszych pomysłów i na naszych warunkach. A tymczasem Boski scenariusz jest nieprzewidywalny… I nic nie da bunt, ani gniewanie się na Pana Boga, czy też na opieszałość, lub zaniedbania ludzkie…

Ileż to razy irracjonalnie złościłam się na życie, bo sobie coś inaczej wyobrażałam, bo to nie tak powinno wyglądać, bo ja bym to lepiej zorganizowała, poukładała, urządziła…

Oczywiście, że nasz Bóg może jednym słowem, jednym gestem zatrzymać to wszystko, co w tej chwili dzieje się złego na świecie, to co dzieje się niedobrego w naszym życiu, w naszych rodzinach i relacjach. Boża wszechmoc nie podlega żadnemu kwestionowaniu. Jednak po to dał nam rozum i wolną wolę, byśmy ich używali, byśmy słuchając usłyszeli to, co naprawdę jest ważne i byśmy współpracowali z Jego łaską i natchnieniami.

Nasz Bóg przemawia przez Słowo, ale często mówi też przez ludzi, sytuacje i znaki. Trzeba nam stać się jak dzieci i w wielkim zaufaniu wypełniać wskazówki, rady i podpowiedzi dawane przez Bożych ludzi, nawet takie proste i śmieszne jak zdawało się Naamanowi, który po strzeleniu focha, posłuchał porad swoich towarzyszy i spełnił polecenie Proroka, a Pan Bóg nagrodził Go łaską uzdrowienia.

Trwajmy więc na modlitwie, by świat zachłyśnięty wypaczoną wolnością i żądzą władzy, zaślepiony trądem moralnej zgnilizny, głuchy na wszelkie Boże i ludzkie upomnienia, wyciągał wnioski ze swoich nieodpowiedzialnych, bezczelnie głupich, a teraz już barbarzyńskich decyzji, i by zaczął wreszcie przestrzegać Bożego prawa, prawa do życia dla każdego człowieka!

O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia, przez zasługi Twoich świętych ran!

Maryjo, Matko Miłosierdzia, módl się za nami! Amen!

„Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”. Łk 13, 8-9

Być człowiekiem sumienia to znaczy wymagać od siebie, podnosić się z własnych upadków i ciągle na nowo się nawracać. św. Jan Paweł II

 Ileż było już tych ostatnich szans… Jakaż nieprawdopodobna jest Boża cierpliwość i wyrozumiałość..

A ja wciąż pochopnie oceniam, wydaje wyroki, podcinając korzenie swoimi osądami i ograniczając innym możliwość czerpania ze źródła miłosierdzia… Czasem nawet niewiele wiem o człowieku, ale przecież inni mówią, że on jest taki i taki… Ileż w ten sposób mogłam skrzywdzić ludzi… Nie zdołam pewnie ich przeprosić…

Jak dobrze Panie, że Ty w swym niezgłębionym miłosierdziu, dajesz mi łaskę spojrzenia na siebie Twoimi oczami, że dajesz mi zobaczyć w którym miejscu obumieram i obkładasz mnie balsamem Twojego Słowa i niegasnącej Miłości.

Dziękuję Kochany Tato, że mogę swoim codziennym, zwyczajnym życiem, wynagradzać Tobie za to, czego brakuje mojej miłości ku Tobie – za każde uchybienie, zaniedbanie dobra, opieszałość w służeniu, marnowanie Twojej łaski, obsychanie w wierze… Przepraszam Cię Tato… I dziękuję, że znowu mnie przytulasz, dajesz kolejną szansę i nowe siły!

Bądź uwielbiony mój Boże! Bądź uwielbiony Ojcze, Synu i Duchu!

Jakże jestem poruszona i wzruszona Twoją hojnością! Mam świadomość, że niczym na nią nie zasłużyłam… a Ty jednak dajesz bez miary… czymże się odpłacę?

Oto jestem! Poślij mnie! Niech się dzieje Twoja święta wola Panie 🙏

Niech Twoja wola mój Boże, wypełnia się w życiu każdego człowieka. O mój Panie, jakże bardzo świat potrzebuje teraz kolejnej szansy…jakże bardzo potrzebuje pokoju, który możesz dać tylko Ty, Wszechmocny Boże!

Nawracajcie się, bliskie jest królestwo niebieskie.

Spokojnej, błogosławionej niedzieli ❤️+

Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Łk 2, 46-47

Wiara i szukanie świętości jest sprawą prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem, że nie da się szukać i znajdować Boga inaczej niż w prawdziwej wewnętrznej wolności. św. Jan Paweł II

Jakże mi ostatnio brakuje tego słuchania, zasłuchania… Tak wiele pytań zadaję, ale jakbym bała się tego co usłyszę, jakbym nie chciała znać odpowiedzi, bojąc się, że nie zrozumiem, że będą zbyt trudne…

Oczywiście przychodzę do Pana Jezusa i ufam Jemu bezgranicznie, ale w tej lawinie próśb, bolączek, pragnień jakimi Go zasypuje, brakuje właśnie tego zasłuchania… bo jakże słuchać, kiedy usta ciągle coś szepczą, kiedy umysł nie godzi się z tym co widzą oczy, a serce rozdarte niepokojem, żalem, niezrozumieniem…

Ach, Jezu mój, pragnę przysiąść dzisiaj przy Tobie, razem z Maryja i św. Józefem, i zasłuchać się, i chłonąć każde Twoje Słowo. To nic, że nie wszystko zrozumiem, to nic, że ciągle gdzieś się zagubiam, że mam kiepską pamięć i taka jestem chaotyczna… wiem, że mnie kochasz i nigdy nie braknie Ci cierpliwości, aby po raz kolejny tłumaczyć to samo, aby upominać, przypominać i z wielką czułością przyprowadzać mnie do Ojca.

Jakże ja Cię kocham MÓJ JEZU! Jakże ja Ci dziękuję, że mnie odnalazłeś w tym tłumie, że mną wstrząsnąłeś i ciągle przypominasz mi, co naprawdę jest ważne i o co warto zabiegać na wieczność.

Mów Panie, bo sługa Twa słucha…

Św. Józefie, patronie dnia dzisiejszego, proszę opiekuj się jeszcze mocniej nami wszystkimi, bo świat okrutnie zagubiony… Św. Józefie, módl się za nami!

Życzę Ci spokojnego, błogosławionego dnia 💓+

Brak opisu.

Dlatego powiadam wam: królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce. Mt 21, 43

Człowiek jest wolny. Człowiek jest wolny także, ażeby mówić nieprawdę. Ale nie jest naprawdę wolny, jeżeli nie mówi prawdy. Chrystus mówi: Prawda was wyzwoli. Życie ludzkie jest więc dążeniem do wolności przez prawdę. św. Jan Paweł II

Bardzo moce to Słowo Chrystusa. Co prawda skierowane do faryzeuszy, ale któż z nas jest bez winy… Tak bardzo chcemy robić wszystko po swojemu, zapominając, że nie jesteśmy właścicielami, ale tylko, albo aż dzierżawcami. Zapominamy Komu powinniśmy służyć, oddając należne plony i owoce swojej pracy. A nasz Bóg cierpliwie czeka, posyłając kolejne koła ratunkowe, kolejne wskazówki, upomnienia i konkretnych ludzi, których my zupełnie ignorujemy, albo zabijamy swoją niechęcią, pretensjami i słowem…

Dziś, gdy niewinna krew wsiąka w Ukraińską ziemię, a płacz tysięcy dzieci, kobiet, staruszków i współcierpiących z nimi woła o pomstę do nieba, staje przed mym oczami obraz winnicy – zniszczonej, połamanej, z powyrywanymi i spalonymi latoroślami… Barbarzyńca niszczy i morduje, myśląc że ma władzą absolutną, ale Bożych dzieł zniszczyć nie zdoła!

Pamiętajmy, że nasz Bóg jest Wszechmocny, Niezniszczalny, Nieśmiertelny i żadna siła nie może równać się z Jego Boską mocą! I jest Sprawiedliwy, a najmniejsze uchybienie nie ujdzie Jego uwadze…

Przepraszam Cię, Dobry Boże, żem taka niedbała, opieszała w okazywaniu miłości Tobie… Przepraszam, że nie umiem właściwie rozpoznawać Twoich pragnień, że marnuje kolejne szanse i dni, by ciągle forsować swoje pomysły, by to moje – czasem nawet zupełnie absurdalne i niedorzeczne zamierzenia i plany były realizowane. Przepraszam, że nie słucham Ciebie, że odpycham, odtrącam wyciągniętą ku mnie przyjazną dłoń, wciąż doszukując się podstępu i nieszczerych intencji. Wybacz mi Panie moją ślepotę i spraw, bym mogła przejrzeć, bym mogła widzieć co jest Tobie miłe, co naprawdę przybliża mnie do Ciebie i prowadzi do zjednoczenia z Tobą. Prowadź mnie Panie i pouczaj, bom bezradna, zagubiona, zdezorientowana…

Duchu Święty, módl się proszę we mnie, by moje życie, moje tu i teraz, rodziło piękne, dorodne owoce i wydawało obfite plony 😇

Jezu, ufam Tobie!

Spokojnego, błogosławionego dnia 💓+

Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą” Łk 16, 31

Nie pozwólcie sobie odebrać tego bogactwa! Nie wpisujcie w projekt Waszego życia treści zniekształconej, zubożałej i zafałszowanej: miłość „współweseli się z prawdą”. Szukajcie tej prawdy tam, gdzie ona rzeczywiście się znajduje! Jeśli trzeba, bądźcie zdecydowani iść pod prąd obiegowych poglądów i rozpropagowanych haseł! Nie lękajcie się Miłości, która stawia człowiekowi wymagania. św. Jan Paweł II

Poszukaj dzisiaj prawdy o sobie. Zajrzyj w te przestrzenie, w te zakamarki swojego serca i duszy, które już mocno się zakurzyły. Zacznij wiosenne porządki od swojego wnętrza, bo wiosna coraz odważniej stuka do naszych okien 😊 . Wsłuchaj się w głos swojego sumienia, a później stań pod Krzyżem Chrystusa i przyjrzyj się jeszcze raz swoim analizom…

Jest wiele do zrobienia, bardzo wiele, ale z Bożą pomocą, słuchając, wsłuchując się i przyjmując Boże wskazówki i pouczenia, jest nadzieja, że to mogą być naprawdę owocne i trwałe wiosenne porządki.

Szukaj autorytetów. Pan Bóg posługuje się ludźmi. Pytaj mądrych ludzi, otaczaj się naprawdę wartościowymi osobami. Nie bój się poruszać trudnych tematów. A WSZYSTKIE odpowiedzi i tak znajdziesz w Słowie Bożym, tylko sięgnij wreszcie po Nie. Postaw sobie wymagania i spróbuj je realizować. Jak nie masz postanowień wielkopostnych, to może jeszcze coś się uda zawalczyć. Wielki Post prawie na półmetku.

Ależ mi się zadań urodziło…  No cóż, czas wziąć się do roboty 💪. “Czas ucieka, wieczność czeka”.

Popatrz, jak bardzo aktualne jest dzisiejsze Słowo do czasu i sytuacji w jakiej teraz znalazł się świat. Wojna zbiera okrutne żniwo… Giną i biedni i bogaci… Przypatrują się temu wszystkiego i biedni i bogaci… Ach, mój Jezu… Głowa boli od myślenia, gdybania, niezrozumienia… Jezusie! Miej miłosierdzie nad nami i nad światem całym!

Wierzę Panie, że czuwasz, że bez potrzeby ani włos nie spadnie z niczyjej głowy, ale tak po ludzku patrząc, serce pęka na drobne kawałeczki…

Panie przymnóż nam wiary i napełnij nasze serca ufnością!

Jezu ufam Tobie!

Spokojnego, błogosławionego dnia kochani moi 💓+

Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Mt 20, 26b-27

Jesteśmy wezwani do budowania przyszłości opartej na miłości Boga i bliźniego. Do budowania cywilizacji miłości. Dzisiaj potrzeba światu i Polsce ludzi mocnych sercem, którzy w pokorze służą i miłują, błogosławią, a nie złorzeczą i błogosławieństwem ziemię zdobywają. Przyszłości nie da się zbudować bez odniesienia do źródła wszelkiej miłości, jakim jest Bóg. św. Jan Paweł II

Znowu Pan Jezus zachęca nas do służenia. To niezmiernie trudne zaproszenie, wezwanie… Współczesny świat promuje coś zupełnie innego, coś diametralnie różnego od nauczania Chrystusa. Jakże trzeba mieć silny kręgosłup moralny, by wytrwać przy wyśmiewanych i ostentacyjnie deptanych wartościach chrześcijańskich. Jakże trzeba mocno i odważnie trzymać się Bożych przykazań, tak bardzo pomijanych i marginalizowanych, by autentycznie iść z Chrystusem przez życie.

My, uczniowie Jezusa wiemy, że po “głupstwie krzyża” nadejdzie radość i chwała poranka zmartwychwstania. Zatem nie ma się co zniechęcać, ani lękać, choć czas rzeczywiście wyjątkowo trudny, choć zło naciera bezwzględnie nie bacząc na żadne świętości – lecz wytrwale, cierpliwie i mężnie robić swoje, robić to, co jest miłe Jezusowi, to o co prosi zmierzając na Golgotę.

I choć świat nas wyśmiewa, choć świat chce iść na łatwizne i najlepiej po trupach do celu, wciąż przybywa współczesnych uczniów, którzy nie wstydzą się Jezusa, którzy błogosławią i z entuzjazmem opowiadają jak wielkie rzeczy im Pan uczynił, jak można godnie i szczęśliwie żyć, pomimo trudu i ciężaru krzyża codzienności.

Jakże chciałabym budować taką przyszłość, taką cywilizację miłości, o której mówił nasz cudowny św. Jan Paweł II.

Jest trudno, będzie trudno, bo zły mieszać nie przestanie – lecz z Bożą pomocą i góry przeniesiemy  💪🔥 Dołączysz?

Spokojnego, błogosławionego dnia 💓+

Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. Mt 23, 11-12

Nie lękajcie się. Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! św. Jan Paweł II

Bardzo porusza mnie dzisiejsze czytanie z Księgi Izajasza – „Obmyjcie się i oczyśćcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobru! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!”. Jakże ono dzisiaj mocno wybrzmiewa…

Służenie nie jest popularne w dzisiejszym świecie. Większość raczej grabi pod siebie, ciągle czując niedosyt, ciągle poszukując nowych wrażeń i nowych możliwości wzbogacenia, by mieć jeszcze więcej. I to posiadanie daje niby poczucie władzy, wyższości, a czasem może nawet niezniszczalności. Niby – bo przecież wszystko jest do czasu…

Czas pandemii, a teraz okrutnej, barbarzyńskiej wojny wyzwolił w wielu sercach pokłady dobra. Wezwanie do służenia nabiera dzisiaj bardzo głębokiego znaczenia, ponaglając do konkretnego działania.

Służba, to nie sielanka i piękne słówka. Służba to zapieranie się siebie i pójście za Chrystusem, z Chrystusem…

Nie bój się służyć, usługiwać, spieszyć z pomocą. Teraz najdrobniejsze gesty życzliwości są na wagę złota 💖 są służbą i zauważeniem ludzkiej niedoli, są wyrazem wrażliwości i namacalnym znakiem człowieczeństwa. Człowieczeństwa, które okupant tak barbarzyńsko niszczy i depcze…

Nasz czas tak szybko się kurczy… Dzielmy się nim jak kromką chleba z głodnymi, towarzysząc im w tym, czego zmienić nie można…

Czasem nic nie trzeba mówić, tylko robić co należy, a czasem zatrzymać się, przytulić, pocieszyć, a może zapłakać z płaczącymi i zaproponować wspólną modlitwę. To najpiękniejsze co możemy ofiarować drugiemu człowiekowi.

Duchu Święty, proszę Cię o nieustanną wrażliwość na potrzeby innych. Proszę o umiejętność właściwego rozeznawania i słuchania Twoich natchnień, gdziekolwiek przyjdzie mi usłużyć potrzebującemu człowiekowi. Amen!

Spokojnego, błogosławionego dnia 💓+

Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Łk 6, 36-37

Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże – owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom Świętości Boga. św. Jan Paweł II

Jakież to trudne, kiedy świat dookoła ocenia, osądza, piętnuje, wydaje wyrok… A teraz jeszcze dochodzi wojna i cały bagaż okropieństwa, które niesie…

Jakież nieżyciowe to dzisiejsze wezwanie, zupełnie nie na teraźniejsze czasy, w których trzeba się przepychać łokciami i nieustannie udowadniać, że jest się kimś. A przebaczanie i odpuszczanie jest uważane za przejaw słabości, nieprzystosowania i totalnej głupoty (że nie nazwę tego dosadniej).

Miłosierna miłość Ojca, cierpliwa i wierna do końca, czuła, łaskawa i troskliwa, nawet kiedy jest podważana, negowana, odrzucana i deptana.

Jakże jesteśmy ślepi, jak małostkowi, jak bardzo zajęci swoimi sprawami. Skupieni na swoich planach, powinnościach i obowiązkach, zbyt często nie dostrzegamy potrzeb i problemów naszych najbliższych, a gdzież tam “iść zbawiać świat”… A jak już uda się dostrzec coś niepokojącego u swojego bliźniego, to dajemy mądre rady, powołując się na doświadczenie życiowe – “bo ja na twoim miejscu, to zrobiłabym tak”… Ale przecież ja nigdy nie będę na Twoim miejscu! Nigdy nie będę Tobą i nigdy w pełni nie zrozumiem co spowodowało, że jesteś jaki jesteś… Cóż z moich najmądrzejszych rad bez miłosiernej miłości, która nie będzie osądzać, ale zwyczajnie trwać, słuchać, pocieszać, może nawet ocierać łzy i tulić, czasem bez żadnego słowa…

Uczmy się słuchać siebie nawzajem. Starajmy się rozmawiać, nie tylko o banalnych czy oczywistych sprawach, ale zwłaszcza o tym, co jest trudne i z czym być może sobie nie radzimy. Pewnie, że nie każdemu można powierzyć swoje sekrety, a czasem nawet nie wszystko uda się ubrać w słowa. Zawsze jednak możesz wszystko opowiedzieć Panu Jezusowi. Tylko On Cię nigdy nie zawiedzie, nie odtrąci i nie odmówi swojej miłości ani przebaczenia.

Kiedy wszystko się sypie i wali, pamiętaj, że w tylko w Bogu jest Twoje wytchnienie i bezpieczeństwo. Pamiętaj o Jego bezwarunkowej, niegasnącej i niewyczerpalnej miłości, bo Bóg jest MIŁOŚCIĄ!

No i przytulaj się do Najświętszej Mamy 💕 Ona najdoskonalej, jak to Mama, zna i zaradzi Twoim potrzebom 💖

Boże, daj mi oczy miłosierne, patrzące z miłością i współczuciem, daj mi serce otwarte, zdolne kochać każdego bez względu jak daleko jest od Ciebie i jak bardzo pogmatwał swoje życie. Boże bądź mi litościw!

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+