“Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek odzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka – którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych – że dzięki Niemu ten człowiek stanął przed wami zdrowy. ” Dz 4, 8b-10

Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» J 21, 7a

Proszę was: (…) abyście nigdy nie wzgardzili tą miłością, która jest największa, która się wyraziła przez krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu. św. Jan Paweł II

Jakże wielu ciągle myśli, albo może jeszcze do niedawna myślało, że są samowystarczalni, że dzięki swoim talentom, umiejętnościom i sprytowi, ogarniają i panują nad swoim życiem. Ba, żeby tylko nad swoim! Wielu, żyje w przekonaniu, że mają prawo decydować za innych, bo wiedzą lepiej, bo zdobyte wykształcenie i kwalifikacje, albo też urojone przeświadczenie o swojej wyjątkowości, zezwala im stanowić, wyrokować i osądzać.

Ostatni okres mocno zrewidował tę naszą pewność. Tylko czy rzeczywiście będziemy chcieli wyciągnąć wnioski z tych trudnych doświadczeń czy raczej wrócimy do swoich starych nawyków, przeinaczeń, wygodnictwa i tuszowania prawdy?

“Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry” (J 19, 11). Te słowa Chrystusa, trzeba sobie mocno utrwalić i w każdym momencie swojego życia przypominać, bo TYLKO dzięki Bożej woli i łasce żyjemy – mamy to, co mamy i jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy 😊

Dobro ZAWSZE się obroni, bo nasz Bóg jest DOBRY, jest NAJLEPSZY!

Jeśli masz jeszcze wątpliwości i przypatrujesz się niecierpliwie, a może nawet z irytacją swojemu krzyżowi, to spójrz na Krzyż Chrystusa – symbol bezgranicznej miłości i ostatecznego zwycięstwa. Krzyż, który wielu wciąż przyprawia o palpitacje serca, dla innych jest głupstwem i dziwactwem, a dla nas, wyznawców Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego jest znakiem życia, znakiem niegasnącej MIŁOŚCI, bo przecież Jezus jest ŻYCIEM.

Żyj więc, ciesząc się z tego, co przynosi życie, co dzięki bezmiernej hojności, łasce i obfitości Bożych darów staje się DZISIAJ Twoim udziałem.

Panie Jezu, niech Twoje Święte Imię będzie naszą mocą i tarczą! Niech będzie naszą obroną i pouczeniem, wskazówką i lekarstwem na wszelkie wątpliwości, niedomagania i choroby.

Jezu Chryste, Boże Żywy, ożywiaj w nas nieustannie to, co złożyłeś w nas przed wiekami, abyśmy się nieustannie wpatrywali w Ciebie, abyśmy nawet w największym udręczeniu, niezrozumieniu i chorobie opierali się na Tobie, abyśmy byli prawdziwie zakorzenieni w Tobie, i abyśmy z wielką miłością i delikatnością przyprowadzali ku Tobie tych, co Cię jeszcze nie rozpoznali. Amen!

Błogosławionego dnia 💖+

I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego oglądacie i którego znacie, imię to przywróciło siły. Wiara wzbudzona przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie. Dz 3, 16

”Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. Łk 24, 39

Cierpienie jest w świecie po to, ażeby wyzwalało miłość. św. Jan Paweł II

Dzięki uzdrowieniu chromego wiele osób nawróciło się i uwierzyło w Jezusa. Dzięki jego chorobie, ale też dzięki miłości i wrażliwości jaką okazali mu uczniowie, mogła objawić się Boża moc i chwała.

Nie bój się okazywać innym uczucia. Nie bój się mówić miłe słowa. Nie bój się kochać. Może Twoje dobre słowo odmieni czyjeś życie. Może Twój uśmiech, Twoje świadectwo życia, pozwoli komuś zupełnie inaczej spojrzeć na swoją bidę, na swoje zdawałoby się zagmatwane i skomplikowane życie.

Kiedy zrozumiałam jak wielkim błogosławieństwem jest doświadczenie mojego cierpienia, cierpienia mojego męża, nie pytam już dlaczego, ani ile jeszcze, tylko staram się dzielić moim entuzjazmem i radością ze spotkania z Jezusem zmartwychwstałym – teraz, dzisiaj. A chociaż niektórym zdaje się, że powinnam załamywać ręce i być nieszczęśliwa, to jest wręcz przeciwnie 🙂 Choć ciało ma coraz większe ograniczenia, co jest przecież zupełnie naturalną koleją rzeczy, codziennie dziękuję Panu Jezusowi, za to, że modląc się za potrzebujących wsparcia, mogę dotykać Jego Świętych Ran, że dźwigając swój własny krzyż mogę świadczyć o Jego miłości i prawdziwej obecności w moim życiu, naszym życiu.

Trwajmy przy Chrystusie, szczególnie właśnie wtedy gdy życie zaczyna nas przerastać, przytłaczać, gdy nie możemy ogarnąć rozumem tego co się dzieje wokół. Tylko w Jego imieniu, w imieniu JEZUS jest wolność i ŻYCIE, a przecież o życie teraz tak bardzo się lękamy. Nie zatrzymujmy się jednak tylko na tym co doczesne, ale dążmy ku wieczności, ku zbawieniu!

Bądźmy więc wolni w Jezusie Chrystusie, naszym Panu i Zbawicielu. W Nim naprawdę możemy odpocząć 💖

Panie Jezu, mój Jezu, ukrywam w Twoich Przenajświętszych Ranach wszystkich tych, co się źle mają, co w jakikolwiek sposób cierpią na duszy i ciele. Wylewaj Panie na nas zdroje Twojej miłosiernej miłości i dotykaj nas łaską Twojego uzdrowienia, Twojego pokoju. I przymnóż nam wiary Panie, byśmy świadczyli o Twojej miłości w każdej sytuacji naszego życia. Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali. Łk 24, 15-16

Bóg szczególnie upodobał sobie ubogich. W ich twarzach odbija się Chrystus. św. Jan Paweł II

Jakże często zajęci własnymi sprawami i problemami (które oczywiście są ważne i trudne, bo nasze) nie dostrzegamy dramatów rozgrywających się tuż obok, może nawet za ścianą naszego mieszkania… Nie widzimy potrzeb drugiego człowieka, skupieni na rozpatrywaniu i analizie swoich własnych niedostatków i braków… A wystarczy dobrze się rozejrzeć, wsłuchać, starać się dostrzec coś więcej niż tylko powierzchowność drugiego człowieka.

Może to właśnie Chrystus przechodzi obok i pragnie z Tobą zamienić parę słów. Może to właśnie Zmartwychwstały Pan prowadzi z Tobą dyskusję, a Ty nie rozpoznajesz Go, bo myśli i serce podążają ku zupełnie innym wartościom i nie chcesz słuchać nauki Chrystusa. Może to właśnie Chrystus prosi o wsparcie, dostrzeżenie, zatrzymanie i pochylenie się nad czyjąś potrzebą właśnie teraz, dzisiaj – a Ty wciąż skupiony na własnej bidzie, na swoim własnym cierpieniu…

Trójjedyny Boże, Ojcze, Synu i Duchu Święty, przymnóż mi wiary! Drogi Tato, uwrażliwiaj moje zmysły bym potrafiła w każdym, nawet najbardziej pogubionym człowieku, rozpoznawać umęczoną, ale i zmartwychwstałą Twarz Jezusa Chrystusa. Panie, zdejmuj te zasłony z moich oczu i ucz kochać tych, których nie rozumiem, którzy może nawet nie są mili, ale przecież Ty też pragniesz w nich zamieszkać, bo Ty pierwszy ich ukochałeś.

«Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Łk 24, 29b

Zostań ze mną Panie Jezu i rozświetlaj mroki mojego lęku, moich ograniczeń, ułomności i niewiary. Zostań ze mną Panie Jezu, bo bardzo Cię potrzebuję! Zostań, bo świat tak bardzo Cię potrzebuje, chociaż zachłyśnięty wolnością nie potrafi właściwie nazwać i określić swoich potrzeb.

ZOSTAŃ MÓJ JEZU!

Błogosławionego dnia ❤️+

«Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr – i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których Pan, Bóg nasz, powoła». Dz 2, 38-39

Człowiekowi koniecznie potrzebne jest miłujące spojrzenie Chrystusa. Może najbardziej w chwili doświadczenia, upokorzenia, prześladowania, klęski – wtedy gdy nasze człowieczeństwo zostaje jakby przekreślone w oczach ludzkich, znieważone i podeptane – wtedy świadomość tego, że (…) Chrystus miłuje każdego i zawsze, (…) pozwala nam przetrwać. św. Jan Paweł II

Niektórzy mówią “święta, święta i po świętach…” Kiedyś też mi się tak zdarzało zrzędzić, że już po świętach i trzeba wrócić na wytarte, do bólu znajome tory… Kiedy jednak Zmartwychwstały Chrystus stał się naprawdę moim Panem i Zbawcą, kiedy Jego Święty Duch zaczął wypełniać moje serce pragnieniem trwania i uwielbiania Dobrego Boga w każdej sytuacji i położeniu, to każdy kolejny dzień jest świętem 💖

Boże obietnice ZAWSZE się spełniają. Pan Bóg nie rzuca słów na wiatr i nie obiecuje gruszek na wierzbie, chociaż to w sumie dla Niego żaden problem 😉 A swoją drogą te przysłowiowe gruszki na wierzbie są chyba synonimem czegoś niemożliwego, abstrakcyjnego, nierealnego – a przecież dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych, więc i te gruszki mogą stać się zupełnie realne, jeśli Pan Bóg tak obieca!

Potrzeba tylko (albo aż) abyś uwierzył Bożemu Słowu, abyś podjął współpracę z Jego łaską, nie zważając na to, że rozum może się buntować. Czas zacząć patrzeć oczami serca, które widzą znacznie szerzej i głębiej. Które nie zniechęcają się porażkami, niesprzyjającymi okolicznościami. Które nie przerażają się czasem wojny i ogólnie panującego lęku. Które są wrażliwe na ludzkie cierpienie, oddając najlepszą cząstkę siebie, towarzysząc w utrudzeniu i wszelakiej bidzie drugiego człowieka. Czas pozwolić Zmartwychwstałemu Panu naprawdę działać w swoim życiu!

Codziennie się nawracam i codziennie mam świadomość, że długa droga przede mną… jednak gorąco ufam Bożym obietnicom i wytrwale dążę ku Światłu – póki mogę, póki jest czas na powstawanie, na przemianę, na autentyczne, szczere oddawanie wszelkiej swojej niemocy i tego czego ludzkim rozumem nijak pojąć się nie uda….

Nawracajmy się nieustannie, przyznając się do Zmartwychwstałego Chrystusa, aby i On kiedyś mógł powiedzieć o nas, że prawdziwie należymy do Niego!

Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska, według nadziei pokładanej w Tobie!

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+

A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą. Mt 28, 10

Nie bójcie się tajemnicy Boga. Nie bójcie się Jego miłości. św. Jan Paweł II

Idziesz spotkać się ze Zmartwychwstałym Panem? Czy chcesz dzielić radość tych, którzy pomimo swojego niezrozumienia i zwątpienia dostąpili łaski spotkania Chrystusa?

Pan Jezus idzie na spotkanie z Tobą 😊 Idzie do Twojej Galilei, byś i Ty mógł w pełni doświadczyć cudu i radości z Jego zwycięstwa nad śmiercią 💪 

Nie bój się! Zaufaj Chrystusowi! On Cię nigdy nie zawiedzie i nie pozostawi na pastwę losu. Zbyt ważna, ważny jesteś dla Niego. Wszak wykupił Cię swoją własną, drogocenną Krwią!

NIE BÓJ SIĘ!

Chrystus naprawdę zmartwychwstał 💖 Powstań i Ty z grobu swoich własnych ograniczeń, lęków, wszelakiej bezradności i niewiary, i biegnij na spotkanie z Panem!

Dziękuję Ci, Drogi Jezu 🙏 Dziękuję za Twoją śmierć i zmartwychwstanie. Dziękuję za nadzieję, której teraz świat, każdy z nas, i ja osobiście tak bardzo potrzebujemy… Bądź uwielbiony Zmartwychwstały Panie!

Błogosławionego dnia i deszczu Bożej łaski na “lany poniedziałek” 💦 i na każdy dzień naszego życia 😍🔥

Pięknie pozdrawiam ❤️+

Powstań, ty, który już straciłeś nadzieję. Powstań, ty, który cierpisz. Powstań, ponieważ Chrystus objawił ci swoją miłość i przechowuje dla ciebie nieoczekiwaną możliwość realizacji. św. Jan Paweł II

Dzisiejsza Liturgia niesie takie bogactwo Słowa, że trwając w zachwycie nie potrafię się zdecydować na konkretny fragment 🙂

Wielka Sobota to zawsze dzień oczekiwania i wielkiej nadziei, bo oto po 40 dniowym czasie różnego rodzaju wyrzeczeń i umartwień, nadchodzi czas radości ze Zmartwychwstania Chrystusa.

Za kilka godzin wybrzmi radosne ALLELUJA 💖które będzie ogłaszać całemu światu, że Chrystus zmartwychwstał, że idzie spotkać się z nami, byśmy mogli prawdziwie uwierzyć, że On JEST!

Otrzyjcie już łzy płaczący!

A póki co trwajmy jeszcze w zadumie i refleksji nad ŻYCIEM, które złożyło najwyższą ofiarę by nasze życie mogło trwać wiecznie 💖

Życzę Ci, aby Zmartwychwstały Pan, skruszył i przemienił wszelkie ograniczenia, które oddalają Cię od Niego. Aby radość i nadzieja płynąca z pustego grobu wciąż przypominała Ci, że ziemskie życie to początek, to przedsmak blasku, chwały i nieustannego uwielbienia Zasiadającego na Tronie Baranka. Życzę Ci pokoju serca i autentycznego zachwytu nad Słowem, które stawszy się przed wiekami Ciałem, wciąż czyni rzeczy nowe!

Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!

Umierasz Jezu… świat, chociaż na krótką chwilę zatrzymuje się w bezruchu…

Maryjo, przytulam się do Ciebie i ocieram Twoje łzy… płaczę razem z Tobą Mamo… płaczę z tymi, którzy teraz płaczą z różnych powodów…

WYKONAŁO SIĘ…

Jezu, niech umrze we mnie to, co oddala mnie od Ciebie. Niech skonają we mnie moje złe przyzwyczajenia, moje zgubne nawyki, chore pragnienia…

Niech to wszystko za co umarłeś Jezu, naprawdę umrze we mnie, by Twoja śmierć nie poszła na marne, by Twoja śmierć zrodziła nowego człowieka we mnie!

KOCHAM CIĘ MÓJ JEZU i dziękuję Ci z całego serca, najpiękniej jak potrafię, za to, że mogę Ci towarzyszyć…

Dzięki Ci, Boże mój za ten KRZYŻ, który Jezus cierpiał za mnie…

Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: Oto wasz król! A oni krzyczeli: Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! Piłat powiedział do nich: Czyż króla waszego mam ukrzyżować? Odpowiedzieli arcykapłani: Poza cezarem nie mamy króla. Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano. J 19, 14-16

Krzyż stał się dla całego narodu i dla Kościoła opatrznościowym źródłem błogosławieństwa, znakiem pojednania między ludźmi. Nadał sens i wartość cierpieniom, chorobie, bólowi. I dziś, jak w przeszłości, krzyż nie przestaje być obecny w życiu człowieka. św. Jan Paweł II

Tyle słów ciśnie się na usta, tyle żalu w sercu… Tak wielu wciąż nie zna Ciebie Jezu. Tak wielu dryfuje z prądem tego świata… UKRZYŻUJ GO!

Jakże to musi boleć… Twoje ukochane dzieci nie chcą Cię znać – mataczą, depczą, spychają na margines, wyrzucają zupełnie ze swojego życia… zabijają… PRECZ, UKRZYŻUJ GO!

Ach mój Jezu, to moje lenistwo duchowe, to moja oziębłość, bierność, bylejakość, to te ciągłe podejrzenia i wymówki, to ścieżki na skróty i nierzetelność, to egoizm, nieposłuszeństwo i brak wrażliwości, to poczucie samowystarczalności, to spowszednienie grzechu – przecież teraz tak wszyscy żyją… ZNÓW CIĘ KRZYŻUJĘ MÓJ JEZU…

To nie gwoździe Cię przebiły lecz mój grzech… moja pycha, moja obojętność…

Słowa nie wyrażą żalu… PRZEPRASZAM CIĘ MÓJ JEZU!

Pozostanę w ciszy i skupieniu, trwając w tym świętym czasie razem z Twoją i moją Matką, pod krzyżem tęsknoty, ograniczenia, przyzwyczajenia, niezrozumienia… trwając na modlitwie za cierpiących z różnych powodów na duszy i ciele, błagając o Twe miłosierdzie dla zatwardziałych grzeszników, dla konających i dla dusz czyśćcowych.
Przytulam się Panie Jezu do Twojego Krzyża, niosąc swój własny, jakże mizerny wobec ogromu Twojego cierpienia, a jednak czasem bardzo dokuczliwy i zdawało by się ponad siły… Z Twojego Krzyża Jezu, płynie moc i męstwo, w Nim jest nasze, moje zwycięstwo!

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami ✝🙏

Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie. 1Kor 11, 26

Eucharystia to jest przede wszystkim ta świadomość: jestem miłowany, ja jestem miłowany. Ja, taki jaki jestem. św. Jan Paweł II

Słowo stało się Ciałem, by zaspokoić nasz głód, naszą tęsknotę. Słowo stało się Życiem, byśmy mogli żyć wiecznie. Jakże to niepojęta i niewyczerpalna MIŁOŚĆ!

A przecież wciąż tylu głodnych i idących za zatracenie… Niby żyją w dobrobycie, a jednak odczuwają ciągły niedosyt. Nie umieją nazwać swojego głodu, nie wierzą, że Chrystus może wypełnić wszelkie ich braki i dać duuużo więcej. Nie wierzą – nie chcą znać Chrystusa, a może jeszcze Go nie poznali, bo nikt im o Nim nie opowiedział…

A MIŁOŚĆ i tak przychodzi! Mimo naszej grzeszności, ułomności i niewiary, pomimo naszego lęku, żalu i niepewności o jutro – MIŁOŚĆ i tak przychodzi! Przychodzi i zaprasza, byśmy też stawali się miłością, do końca – kiedy po ludzku wydaje się beznadziejnie, kiedy łzy płyną z bezradności i smutku – byśmy towarzyszyli MIŁOŚCI, rozpoznając Ją w każdym udręczonym człowieku.

Słowa nie zawsze potrafią wyrazić głębie uczuć. Zamiast dużo gadać czy użalać się nad losem świata, trzeba wziąć się do roboty i czynem, świadectwem swojego życia, zdobywać zimne i letnie serca dla Chrystusa.

Masz odwagę zaświadczyć? Masz odwagę stanąć pod krzyżem Chrystusa i razem z Jego bolejącą Matką trwać wiernie do końca?

Nie bój się. Wierz tylko. Zaufaj i trwaj. Nie zawiedziesz się.

ODWAGI, JAM ZWYCIĘŻYŁ ŚWIAT! J 16, 8

Pamiętajmy dzisiaj szczególnie o naszych kapłanach. Trwajmy na modlitwie z Nimi i za Nich, w zadumie i refleksji, oczekując na radość poranka zmartwychwstania.

Serce Jezusa, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali, zmiłuj się nad nami.

Maryjo, Matko kapłanów, módl się za naszych kapłanów i za nas wszystkich, którzy uciekamy się pod Twoją opiekę 🙏

„Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie urządzam Paschę z moimi uczniami”. Mt 26, 18b

Dzisiaj potrzeba światu i Polsce ludzi mocnych sercem, którzy w pokorze służą i miłują, błogosławią, a nie złorzeczą, i błogosławieństwem ziemię zdobywają. św. Jan Paweł II

Jesteś już gotowy na przyjęcie Pana? Czy Twoje serce i dusza, całe Twoje jestestwo wyczekuje niecierpliwie, ale też z wielką nadzieją, na spotkanie Mistrza?

Dobrze wiesz, że nie chodzi tylko o zewnętrzne porządki i przygotowania, choć one oczywiście też są ważne 😊. Zatroszcz się o swoją duszę. Przygotuj cudnie, najporządniej jak potrafisz, mieszkanie swojego serca, by Pan Jezus mógł odpocząć przed trudem Golgoty, który niestety jest nieunikniony…

Niech stan Twojego serca i duszy nie będzie jeszcze jednym cierniem, który tak mocno rani Jego Świętą Głowę…

To najlepszy czas na spowiedź wielkanocną! No chyba, że chcesz się jeszcze potargować o trzydzieści srebrników…

Czasu nie cofniesz, ale póki żyjesz możesz ponaprawiać wiele spraw. Możesz przebaczyć, prosić o wybaczenie, wynagrodzić i starać się żyć inaczej.

A czasu coraz mniej…, a czas nieustannie się kurczy… Choć przez te ostatnie 2 lata pandemii wszystko zdawało się takie nierzeczywiste, nierealne, jakby w zwolnionym tempie, to jednak nieubłaganie każda godzina, każdy oddech zbliża nas do kresu ziemskiej wędrówki… Obecny czas wojny na Ukrainie jeszcze mocniej uświadamia nam kruchość i przemijalność ludzkiego życia…

Święty Augustyn mówił : “Pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie, ale ufaj tak, jakby wszystko zależało od Boga.” Żyj zatem tak, jakby każdy dzień miał być Twoim dniem ostatnim.

Nie ma co zatem załamywać rąk i żyć w ciągłym lęku, bo cokolwiek się stanie, Pan Jezus chce z Tobą spożyć tę Paschę i być Twoim Gościem, nie tylko w te Święta, ale każdego dnia!

O Jezu mój najdroższy! Niech moje oczy nie będą zachłanne. Niech moje uszy słyszą tylko Twoje Słowo. Niech mój język błogosławi Twoje Święte Imię w każdym człowieku, w każdej niedogodności, niezrozumieniu, ograniczeniu i w każdym cierpieniu. Niech moje myśli będą stale skierowane ku Tobie. Niech moje serce płonie czystą, bezinteresowną miłością, a ręce i nogi niosą Twoje miłosierdzie, i opatrują rany złamanych na duchu 💓

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami 🙏

I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami 🙏

Błogosławionego dnia ❤+