Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie. Mt 10, 16

Człowiek otrzymuje od Boga swą istotną godność, a wraz z nią zdolność wznoszenia się ponad wszelki porządek społeczny w dążeniu  do prawdy i dobra. Jest on jednak również uwarunkowany strukturą społeczną, w której żyje, otrzymanym wychowaniem i środowiskiem. św. Jan Paweł II

Pan Jezus pragnie przygotować nas na trud trwania przy Nim – mimo wszystko. Nie obiecuje, że będzie sielanka i nieustanna radość… Kiedyś tak, ale póki co czeka nas naprawdę ciężka praca, która raczej nie będzie doceniana i właściwie rozumiana…

Jednak nade wszystko zapewnia każdego z nas, że bez względu na to, co się będzie działo, On, Boży Syn będzie z nami, i że Jego Święty Duch będzie nas wciąż pouczał, kiedy rozum może zawodzić, zwodzić, a argumenty będą niewystarczające lub zbyt płytkie. To bezcenna obietnica! To Słowo Boga, którego nigdy nie cofnie!

Warto zaryzykować pójście na całość za Chrystusem  😊 nawet pozornie wielkim kosztem, bo przecież nagroda jest zupełnie niewspółmierna z naszym wkładem i zaangażowaniem.

Panie, mój Boże, proszę o czyste i otwarte serce. Proszę, aby Twój Święty Duch oczyszczał moje intencje, uszlachetniał to, co wciąż jeszcze we mnie niedbałe i mało wyraziste. Aby modlił się we mnie, dodawał mi siły i odwagi do trwania, wytrwania i dzielenia się wartościami, w których zostałam wychowana. Przenajświętsza Panienko, strzeż Ducha Świętego we mnie i nie pozwalaj podstępem wślizgiwać się złemu duchowi, by zatruwać i kraść to co jest we mnie piękne i szlachetne 💖😇

Oto jestem Panie! Posyłaj mnie tak, jak zechcesz! 💖

Błogosławionego dnia ❤️+

O co proszę? O łaskę wierności Jezusowi do końca.

Stanę między uczniami, których Jezus przygotowuje do misji. Zobaczę przejęcie na ich twarzach. Słyszą słowa, które zapowiadają trudne doświadczenia. Wierność Jezusowi będzie okupiona odrzuceniem nawet przez najbliższych.

Pomyślę, że Jezus te same słowa kieruje do mnie. Posyła mnie jak owcę między wilki (w. 16). W jakim środowisku jest mi najtrudniej żyć Ewangelią? Co jest dla mnie największą próbą wierności? Jak sobie z nią radzę?

Czy byłem osądzany, cierpiałem z powodu Jezusa? W jakich sytuacjach i przez kogo (ww. 17-18)? Oddam Jezusowi ludzi, przez których cierpiałem dla Niego.

„Nie martwcie się” (w. 19). Zatrzymam się dłużej nad tymi słowami. Co mnie najbardziej martwi, przez co czuję się bezradny? Powiem o tym Jezusowi.

Jezus obiecuje mi swego Ducha, który będzie ze mną w chwilach mojej bezsilności (w. 20). Przywołam sytuacje, w których wyraźnie doświadczyłem Jego obecności. Jak mnie wtedy prowadził? Czy potrafię się Mu powierzyć niezależnie od sytuacji, którą przeżywam?

Tylko relacja z Jezusem może stać się dla mnie pewnym oparciem. Wszystkie inne więzi, nawet z najbliższymi osobami, mogą okazać się zawodne (ww. 21-22). Popatrzę na moje relacje. Jakie miejsce zajmuje w nich Jezus? Kto jest dla mnie w życiu najdroższy?

Tylko Jezus może mnie zbawić, dać schronienie, ocalić. Wierność Jezusowi będzie wynagrodzona (ww. 22-23). W serdecznej rozmowie z Jezusem zawierzę Mu moje życie. Będę powtarzał: „Uchroń mnie przed niewiernością, Tobie się powierzam!”

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych”. Mt 10, 14

Chrześcijanin winien  żyć w perspektywie wieczności. św. Jan Paweł II

Gdyby nie chciano słuchać o Jezusie… Przecież tak wielu nie chce… A są i tacy, którzy stworzyli sobie własny obraz Boga, często wręcz karykaturalny i nijak nie chcą uwierzyć, że Bóg jest Miłością.

Nie każdy kto mówi Panie, Panie wejdzie do Królestwa Niebieskiego…

Jakże lekceważymy i spłycamy Boże nauczanie…

Trudno “odpuszczać” kiedy się widzi jaką pustkę, rozdwojenie, czy nienaturalną aktywność powodują czyjeś złe (wg naszego patrzenia) decyzje i wybory. Jednak nasz Bóg o każdego troszczy się z jednakową czułością i każdego zapewnia o swej nieustannej miłości 💖 chociaż zapewne każdego inaczej, bo każdy z nas jest oryginalny 😊 inne argumenty do niego przemawiają, inne rzeczy cieszą, a inne spędzają sen z powiek.

Warto zatrzymać się, posłuchać innych, wsłuchać się w delikatny, wewnętrzny głos własnego sumienia. Nie zawsze to, co jest dla mnie dobre, będzie dobre dla Ciebie, bo przecież nasze drogi i powołania są różne.

Zawsze jednak bardziej słuchaj Pana Boga niż ludzi, bo TYLKO nasz Tata wie, co naprawdę jest dla każdego z nas najlepsze. 

I tu po raz kolejny przychodzi refleksja, aby bardziej troszczyć się o to, co wychodzi z ust. Aby bardziej zadbać nie tyle o piękne wysławianie się, ale o odpowiedzialność za każde wypowiadane słowo. Czasem jedno słowo może podnieść i ożywić, pobudzić do życie, dać nadzieję, ale może też dobić, pozbawiając resztek godności i wiary w lepsze jutro… Jakież to ważne w obecnym czasie!

Duchu Święty, stań proszę na straży mojego języka! Niech mowa moja buduje, jednoczy, przynosi pokój, a nie burzy i nie sieje zamętu! Niech każde moje słowo będzie dla chwały mojego Taty, mojego Boga 🙏🙌

Prowadź Panie i mów, bo bardzo pragnę wypełniać Twoją wolę 💖 Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Mt 10, 7

Dobry przykład działa nie tylko zewnętrznie, lecz przenika do głębi i sprawia w drugim bardzo cenne i bardzo aktywne dobro, jakim jest umocnienie się w swoim powołaniu chrześcijańskim. św. Jan Paweł II

W zasadzie to nie trzeba nigdzie iść 🙂 wystarczy swoim życiem tu i teraz, tu gdzie jesteś, tu gdzie przyszło Ci żyć i pracować – zaświadczać, że jesteś uczniem Chrystusa. I nie martw się, że nie znasz Pisma Świętego na pamięć, że może nie umiesz pięknie się wysławiać, że czasem zwyczajnie brakuje Ci słów, by właściwie ubrać to, co rodzi się w Twoim sercu. Jak mówi przysłowie “nie wszystko złoto, co się świeci” – zatem nie musisz błyszczeć, by przedstawiać wielką wartość 😍

Jak już wiele razy pisałam – bardzo wzięłam sobie do serca te słowa Chrystusowego posłania i wykorzystuję każdą możliwą przestrzeń i okazję by opowiadać o Bożej miłości. Współczesne możliwości techniczne stwarzają naprawdę nieograniczony, globalny dostęp do wszystkiego. Czas pandemii znacznie przyczynił się do coraz liczniejszego i aktywniejszego korzystania z przestrzeni wirtualnej, i właściwie jednym kliknięciem można dotrzeć z Dobrą Nowiną do setek tysięcy osób naraz, nie wychodząc z domu 🙂

Najbardziej przekonujący jest jednak przykład własnego życia. Bardzo poruszyły mnie kiedyś słowa znajomej osoby, która wyraziła się pochlebnie na mój temat, wprawiając mnie w lekkie zakłopotanie, ale jednocześnie dając mi ogromną radość. A mianowicie osoba ta powiedziała, że ma do mnie wielkie zaufanie, ponieważ nie tylko mówię o Bogu, ale rzeczywiście żyję tym, co staram się przekazywać 😊

Pewnie, że wszystko można wykorzystać dobrze lub źle, bo nawet dobre rzeczy można wypaczyć, przerysować i przejaskrawić… Dlatego miejmy na uwadze swoje powołanie i nie starajmy się za wszelką cenę udowadniać, że jednak potrafimy wszystko 😉 bo może szkoda czasu i energii na takie szarpanie się…

Nie musisz być najlepszy we WSZYSTKIM 🙂 Bądź dobry w tym co robisz, tam gdzie nasz Bóg postawił Cię dzisiaj. A jeśli On zechce, to uzdolni Cię mocą swojego Ducha, do rzeczy nadzwyczajnych, do zadań i projektów, o których nawet nie marzysz, a które nasz Tata sam wymarzył dla Ciebie 🙂 Wystarczy prosić i czekać – tak, jak to pisał św. Ignacy Loyola ”Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie”. A że cierpliwość nie jest naszą mocną stroną, to chcemy być jednak najlepsi już dziś…

Warto pamiętać, że jesteśmy ciągle w drodze. Dążmy więc do świętości, byśmy mogli WSPÓLNIE stać się mieszkańcami Królestwa Niebieskiego.

Bożego dnia  ❤️+

A widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce niemające pasterza. Mt 9, 36

Miłość i służba nadają sens naszemu życiu. św. Jan Paweł II

Oczywiście chciałabym odnieść się do wcześniejszego zdania dzisiejszej Ewangelii 🙂 ale właściwie w każdym chodzi o miłość 😍

Gdyby Pan Jezus nie ukochał każdego z nas, to po co miałby pochylać się nad naszymi konkretnymi niemocami i chorobami? Gdyby przejmował się tym, co o Nim gadali ówcześni wpływowi ludzie, zapewne nie byłoby tak licznych uzdrowień i cudów. Gdyby nasz Bóg nie umiłował każdego z nas imiennie, bezgranicznie i bezwarunkowo, to marnie by to nasze życie wyglądało…

“Leczył wszystkie choroby” – zapewne wielu powie: no tak leczył… w czasie przeszłym… a jeśli może dzisiaj jeszcze dokonuje cudów, to na pewno nie interesują Go moje cierpienia i choroby…

Wiesz, że to nieprawda! Wiesz, że Pan Jezus nieustannie działa! Przez moc swojego Ducha, przez wstawiennictwo swojej najdroższej Mamy, przez pośrednictwo Aniołów i Świętych. TAK! Cuda dzieją się na naszych oczach, ale my skupieni na jednym konkrecie nie dostrzegamy drobiazgów…

Uciesz się dziś tym co masz, choć może masz niewiele… Uciesz się uśmiechem ukochanej osoby, czy też codziennym gderaniem i narzekaniem, bo przynajmniej masz do kogo buzię otworzyć 😉 Może to dziś bardzo banalne, a nawet irytujące, ale jutro… jutro wszystko może wyglądać inaczej 💖

Dość ma dzień swojej biedy. Nie dokładajmy sobie wzajemnie zmartwień absurdalnymi pretensjami i wyobrażeniami o życiu. Spieszmy się kochać ludzi. Obecność, zainteresowanie, życzliwość, dobre słowo, uśmiech, tak wiele zmienia, może być balsamem i życiodajną siłą.

Przemieniaj nas Panie, DZISIAJ! Uzdrawiaj nas przez Święte Imię Jezus i zanurzaj w zdroju Twojego miłosierdzia i łaski 🙏 Spraw, by każdy z nas poczuł się kochany i potrzebny.

Dobrego, pięknego dnia 🌞 Błogosławię Tobie i Twoim bliskim ❤️+

Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Mówiła bowiem sobie: «Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa». Mt 9, 20-21

Uzdrówcie rany przeszłości miłością. Niech wspólne cierpienie nie prowadzi do rozłamu, ale niech spowoduje cud pojednania. św. Jan Paweł II

Wbrew logice, wierzyć i ufać. Wbrew diagnozom i opiniom lekarskim zawierzać Panu Bogu swoje życie i osób nam najdroższych.

Czy to takie trudne? Czy to rzeczywiście ponad siły, kiedy sił już nie ma i nadzieja zdaje się całkiem została wyczerpana? Ostatnie słowo ZAWSZE należy do naszego Boga 💖

Ciężko patrzeć na ludzi, którzy w swoim cierpieniu i utrudzeniu pozostają sami, bo mimo wielu zatroskanych o ich los osób, nie potrafią otworzyć się na bezwarunkową i darmową głębię Bożej miłości, tkwiąc ciągle w swoim żalu i pretensjach. Jakież to musi być straszne doświadczenie krzywdy, pustki i beznadziei…

Panie, przymnóż nam wiary! Niech to co po ludzku już przesądzone, rozpłynie się i przemieni w zdroju Twojego miłosierdzia i łaski! Duchu Święty, ucz nas patrzeć Bożymi oczami i zawierzać naszemu Ojcu każdą najdrobniejszą, czy też niezmiernie krwawiącą przestrzeń naszego życia. Bez Twojego tchnienia nie starczy nam odwagi, by podejść tak blisko, by obmyć się i zanurzyć w tym niewyczerpalnym oceanie Bożej łaski. Duchu Święty módl się w nas, szczególnie kiedy rozum i wątpliwości zagłuszają Boży głos…

Ożywiaj nas Panie! Podnoś z mar jednym Twoim dotknięciem! Tak bardzo potrzebujemy Twojej Obecności! DZISIAJ!

Jezu, ufam Tobie!

Pozdrawiam, przytulam 😊 błogosławię ❤️+

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Łk 10, 1-3

Miejcie odwagę żyć dla Miłości, Bóg jest Miłością. św. Jan Paweł II

Na mocy otrzymanego chrztu każdy członek Ludu Bożego stał się uczniem-misjonarzem. Papież Franciszek “Evangelii Gaudium” 

Wow! Jakże ja kocham tę Ewangelię 😍 Czy wiesz, że jesteśmy jednymi z tych siedemdziesięciu dwu uczniów?!

Tak bardzo doświadczam przynaglenia posłania, a jednocześnie mam świadomość swej małości i zupełnego nieprzygotowania… I chociaż bardzo się staram, wiem że tak niewiele mogę… ale z Boża pomocą będę robić chociaż to NIEWIELE!

Nasze “niewiele” naprawdę może zmieniać rzeczywistość! Nie bój się świadczyć o swojej przynależności do Chrystusa. On tak bardzo potrzebuje naszych rąk i całej reszty, bo świat tak bardzo głodny jest czystej miłości i zwyczajnej ludzkiej życzliwości. Nie patrz, że ktoś godniejszy może Cię wyręczy. Sam zaświadcz – dzisiaj, tu i teraz! Następnego razu może nie być. DZISIAJ jest potrzebne nasze świadectwo życia!

Nie bój się swojego posłania! Nie bój się, że nie dasz rady, że jesteś niegotowy, że przecież jesteś taki nudnie zwyczajny i zbyt przeciętny 🤭 Też tak myślałam 😊, ale Boży Duch z dnia na dzień coraz bardziej rozpala moje serce, dodaje mi odwagi i uzdalnia do misji, jaką Pan Bóg mi wyznaczył.

Dziś więc nie pytam już czy dam radę, tylko co mogę jeszcze zrobić 😁 Mam przekonanie, że cokolwiek się dzieje, jest z Bożego przewidzenia i dopustu, zatem pozwalam z wielką radością i wdzięcznością działać Duchowi Świętemu we mnie i przeze mnie, choć czasem zupełnie tego nie ogarniam 😉 To nieprawdopodobne jak hojnie nasz Bóg wyposaża tych, którzy zechcą odpowiedzieć na Jego zaproszenie i posłanie.

Wiej Duchu Święty! Wiej i prowadź! Prowadź i uzdalniaj! Tak wielkie żniwo czeka… oby nie zabrakło zapału, umiejętności, mądrości, roztropności, męstwa i odwagi, a przede wszystkim Twojej mocy i Twojego tchnienia! Duchu Święty zapraszam Cię! Działaj jak chcesz! Niech święta wola Ojca wypełnia się w moim życiu! Amen!

Oto jestem Panie! Poślij mnie!

Dziś z ogromną wdzięcznością, ale też troską, staję do modlitwy i zachęcam do przyłączenia się – w intencji dobrych i świętych powołań kapłańskich, oraz o świętości życia naszych kapłanów 🙏

Cudnej niedzieli ❤️+

Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. Mt 9, 15

To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu. św. Jan Paweł II

Wesele kojarzy się z miłością, radością, obfitością. Jakże często zapominamy o tej radości, kiedy minie pierwsza fascynacja, kiedy znikają “motyle”, kiedy pojawiają pierwsze poważne trudności.

Pan Jezus mówiąc o swoim odejściu daje do zrozumienia, że nie uda się trwać cały czas w radosnej euforii, że wcześniej czy później przyjdzie nam zapłakać i zastanowić się jak można ratować to co, z różnych powodów zaczyna się sypać. I niekoniecznie musi chodzić o wielkie, dramatyczne rozstania… przecież w każdym, nawet najlepszym małżeństwie zdarzają się drobne nieporozumienie i niezgodności. A wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach… od słowa, do słowa…

Prośmy dzisiaj przez wstawiennictwo Niepokalanego Serca Maryi, abyśmy potrafili jak Maryja wytrwać przy Chrystusie w każdych okolicznościach. Abyśmy nie zrażeni swoimi wzajemnymi wadami i ułomnościami, chcieli sobie wzajemnie wybaczać i ofiarowywać za siebie ten szczególny rodzaj modlitwy, połączony z uczynkami miłosierdzia i postem.

Diabeł nie lubi postu, nie może znieść naszego dobrowolnego umartwienia za kogoś. Doświadczyłam wiele razy, jak wielką złość wywołuje u niego takie dodatkowe zadośćuczynienie za czyjeś grzechy, czy też w intencji czyjegoś nawrócenia lub uzdrowienia.

Trwajmy na modlitwie jedni za drugich, nie zrażając się brakiem widocznych efektów naszego umartwienia. Będą na 100% w stosownym i wybranym przez Boga czasie.

Dziś pierwsza sobota. Najświętsza Panienka cieszy się niezmiernie z naszego towarzyszenia Jej pod krzyżem Chrystusa ❤️ Pomimo natłoku codziennych obowiązków i powinności, a może już w czasie urlopowym, trwajmy razem z Kecharitomene. Przy Niej nigdy nie zabraknie nam Bożej łaski 💖😇

Pięknej soboty 🌞
Pozdrawiam  i błogosławię ❤️+

«Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników». Mt 9, 12-13

(…) Proszę was, abyście mieli ufność nawet wbrew każdej waszej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało (…) św. Jan Paweł II

I znowu jedna z moich ulubionych Ewangelii 💗 Słowo pełne nadziei dla KAŻDEGO! A w kontekście wczorajszego stwierdzenia, że wszyscy jesteśmy paralitykami, dzisiaj – wszyscy jesteśmy grzesznikami… i to najprawdziwsza prawda…

Nie chodzi o licytowanie się, kto mniej, kto bardziej grzeszny. Przecież Pan Jezus WSZYSTKO wiedział o Mateuszu, wie również wszystko o każdym z nas! A mimo to zaprasza byśmy szli za Nim, tacy jacy jesteśmy – TERAZ, DZISIAJ!

I choć współcześnie chyba każdy z nas niedomaga w jakiejś przestrzeni na duszy lub ciele, to właśnie do nas – do Ciebie i do mnie Pan Jezus zwraca się po imieniu i zaprasza do współpracy, pomimo ograniczeń, ułomności i grzeszności, które przecież Jezus doskonale zna. Zwraca się do Ciebie, chociaż może zamknąłeś się w swojej “komorze” i uwiłeś bezpieczne, komfortowe gniazdko. A może Twoja “komora” stała się więzieniem, z którego nie umiesz i nie masz siły samodzielnie wyjść…

Przestań już użalać się nad sobą jakiż to jesteś beznadziejny i grzeszny, jak to nic Ci nie wychodzi, jak bardzo cierpisz, i generalnie wszystko do bani… tylko prędziutko, oczyszczony w sakramencie pokuty, przylgnij na nowo do Najświętszego Serca Pana Jezusa. I nie wyrywaj włosów z głowy kiedy znów upadniesz. ZNOWU proś o przebaczenie, o odnowienie i umocnienie swojej tożsamości dziecka Bożego 😇

HELLO, JEZUS CHRYSTUS PRZYCHODZI DO CIEBIE! Otworzysz drzwi swego serca? Czy dalej ma czekać, bo Ty masz jeszcze milion spraw do załatwienia…

«Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». 2Kor 12, 9

Bożego Miłosierdzia nie braknie dla nikogo i nigdy się nie wyczerpie! Tylko chciej z Niego skorzystać!

Dziś pierwszy piątek, wynagradzajmy Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, bo tych którzy nie chcą pójść za Nim, którym jest obojętny, albo wręcz mają Go w pogardzie, wciąż tak wielu…

Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia, zmiłuj się nad nami 🙏

Błogosławionego dnia ❤️+

Może już bardzo zniedołężniałeś, zgnuśniałeś, zapętliłeś się i spowszedniałeś w swoich nawykach, słabościach, ułomnościach…

A może Twoim paraliżem jest grzech, który dla wygody i przy akceptacji wyzwolonego świata staje się lekceważony, a nawet są tacy co mówią, że nie jest już grzechem… ?!

Ogarnij się i wstań!

Życie jest piękne 😍 Bóg jest Dobry i Miłosierny! Podaje Ci właśnie rękę – czy zechcesz skorzystać z Jego uzdrawiającej mocy?

Błogosławionej nocy👼 ❤+