On ich zapytał: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjasz». Mk 8, 29

Człowiek jest powołany do odnoszenia zwycięstwa w Jezusie Chrystusie św. Jan Paweł II

Kim jest dla mnie Pan Jezus?

Jakaż prosta odpowiedź w moim sercu na to pytanie 😊 – Pan Jezus jest dla mnie WSZYSTKIM 💖

Niestety nie zawsze tak było… Kiedyś liczyłam tylko na “własne” siły, zdolności, umiejętności, zapominając, a raczej nie zdając sobie sprawy, że sama z siebie nic nie potrafię, nic nie umiem, nic nie mogę…

Pan Jezus uwolnił mnie od tej samowystarczalności i dał mi odczuć, że żyjąc z Nim w prawdziwej relacji, naprawdę mogę WSZYSTKO, bo Jego wszechmoc jest niczym nieograniczona i nieskończona, a łaska jaką darzy tych, co Jemu ufają, nigdy się nie wyczerpie.

Muszę dopowiedzieć, że to WSZYSTKO zawdzięczam Mamie Pana Jezusa, Pokornej Służebnicy, Matce Bolesnej, w której oblicze wpatrywałam się od maleńkości w limanowskim sanktuarium.

Dziękuję Maryjo, że zechciałaś zostać Mamą Pana Jezusa. Dziękuję, że zechciałaś zostać moją Mamą 💖

Dzisiaj szczególnie przytulam się do Ciebie i przynoszę tych, co płaczą z różnych powodów… Jakże ich wielu Maryjo…

Matko Bolesna pomóż nam i wszystkim ludziom udręczonym odkrywać w cierpieniu głęboki sens. Spraw, aby wielkie nasze cierpienia zalewające świat, nie zostały zaprzepaszczone w buncie i rozpaczy, lecz były uświęcone i ofiarowane Ojcu w zjednoczeniu z Chrystusem. Uproś, aby cierpienia chrześcijan stały się wynagrodzeniem Bogu za grzechy świata i przyczyniały się do jego zbawienia. Królowo Męczenników, wybłagaj nam moc i odwagę, abyśmy zawsze umieli powtarzać za Jezusem “Ojcze mój, jeżeli nie może ominąć Mnie ten kielich, niech się stanie wola Twoja”. Amen.

Błogosławionej niedzieli ❤️+

Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. J 3, 17

Chrystus mówi o sobie, że w Nim skupiło się całe ludzkie cierpienie, które skutecznie zmieniło się w misterium Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. Triumf krzyża nadaje cierpieniu ludzkiemu nowy wymiar: wartość odkupieńczą. św. Jan Paweł II

Kiedy patrzę na Krzyż Chrystusa, kiedy kontempluje i rozmyślam nad Jego męką, nad tymi wszystkimi okropieństwami, które dobrowolnie poniósł by każdy z nas miał szansę i możliwość zbawienia, często łzy same mi lecą…

Cóż my wiemy o ludzkich dramatach i tragediach, o niegodziwościach i podłościach jakie ludzie ludziom zadają… Coś tam niby wiemy, bo przecież sami też doświadczamy, lub doświadczyliśmy wielu złych rzeczy, które mogły odcisnąć piętno w naszych sercach i umysłach… A teraz jeszcze różnorakie barbarzyństwo toczące się na naszych oczach…

Pan Jezus widział to WSZYSTKO, widział całe zło tego świata – a jednak zechciał za nas umrzeć! Za każdego indywidualnie, imiennie! Jakaż niepojęta jest Boża Miłość…

Nie ma, nie było i nigdy nie będzie większej MIŁOŚCI!

WSZYSTKO mam w Jezusie Chrystusie! Tylko czerpać i nie zasmucać Bożej Miłości.

“Dzięki Ci, Boże mój za ten Krzyż, który Jezus cierpiał za mnie…”

Błogosławionego dnia ❤️+

Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakby zadając ciosy w próżnię – lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego. 1Kor 9, 26-27

Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego. Łk 6, 42b

Prawdziwa cywilizacja nie polega na sile, ale jest owocem zwycięstw nad samym sobą, nad mocami niesprawiedliwości, egoizmu i nienawiści, które są zdolne zniekształcić prawdziwe oblicze człowieka. św. Jan Paweł II

Można mówić, pisać piękne słówka, stwarzać pozory porządku, harmonii – a w rzeczywistości “bida z nędzą przez kraj pędzą”. Można uważać się za praktykującego katolika, lecz jakby tak zajrzeć głębiej, to wypisz, wymaluj “modli się pod figurą, a diabła ma za skórą”… Oj, bywa tak, niestety…

Najpierw trzeba byś samemu w porządku. Mieć ład we własnym wnętrzu, sumieniu – ale nie taki dla “świętego spokoju”, aby tylko prześlizgnąć się przez życie, lecz autentycznie zakorzeniony w Chrystusie.

Wielkiej pracy trzeba nam nad sobą, nad własnymi słabościami, wyobrażeniami, pragnieniami. Życie to niezmiernie trudne zawody, w których przychodzi brać nam udział – niby zespołowo, ale jednak każdy indywidualnie, na własny rachunek. Trwając przy Chrystusie zwycięstwo mamy gwarantowane, po prostu jesteśmy skazani na sukces 😊 choć teraz trzeba naprawdę mocno się starać i zapierać siebie.

Panie Jezu, straszliwie jestem niepoukładana i coraz to jakaś ślepota mnie dopada… Proszę, daj mi patrzeć Twoimi oczami, bym nikogo nie krzywdziła swoim spojrzeniem czy gderaniem.

Jezu cichy i Serca pokornego, uczyń serce moje według Serca Twego!

Błogosławionego dnia ❤️+

Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.  Łk 6, 36-37

Nie ma dla człowieka innego źródła nadziei, jak miłosierdzie Boga. Pragniemy z wiarą powtarzać: Jezu ufam Tobie. św. Jan Paweł II

Bez Bożej pomocy, bez wsparcia i współpracy z Bożą łaską nijak nie uda się żadnemu człowiekowi należycie wypełniać Bożych przykazań. Kto myśli, że sam z siebie cokolwiek może, jest wielkim pyszałkiem i ignorantem…

Kiedyś zapytałam osobę, która żyje w związku niesakramentalnym, czy zaprosili do siebie Pana Jezusa. Oczywiście w takiej sytuacji reakcja zdawała się przewidywalna… Jednak nie potępiam przecież tych osób, a tylko upominam, że bez Bożego błogosławieństwa i Bożej Obecności taki związek nie ma szans na przetrwanie, bo na piasku jest budowany… Ileż takich sytuacji mamy wokół… Toż to teraz staje się normą!

Panie Jezu, przynoszę Ci tych, którzy nie widzą swojego grzechu, którym świat i szeroko pojęta wolność zniekształciły i ośmieszyły Twoje Prawo. I proszę o Twojego Ducha, bym zawsze w każdym człowieku widział Ciebie, a nie jego ograniczenie, ułomność i grzech.

Najświętsze Imię Maryi, które dzisiaj w liturgii wspominamy, bądź moją podporą i wstawienniczką, gdy przez ludzką słabość i gwałtowność charakteru, zacznę kogoś piętnować, krytykować, obgadywać… Maryjo, wzorze pokory i uniżenia, proś za mną Swojego Syna, bym zawsze umiała stawać w prawdzie o samej sobie i by przykazanie miłości było dla mnie zawsze najważniejsze.

Maryjo, której Imię uczy pięknej miłości i ofiarnej służby, módl się za nami!

Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.

Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Łk 6, 20.21b

Bogatym nie jest ten, kto posiada, ale ten, kto „rozdaje”, kto zdolny jest dawać. św. Jan Paweł II

Różnej biedy doświadczamy w życiu i niekoniecznie chodzi o ubóstwo materialne. Niedostatek oczywiście jest brakiem czegoś konkretnego, ale Pan Jezus mówi, że jesteśmy błogosławieni gdy czegoś nam brakuje.

Trudno pojąć Boże zamysły i plany wobec siebie, wobec bliźnich, a gdzież tam zrozumieć to co dzieje się w wielkim świecie. Jeśli jednak zaufasz, oddasz i powierzysz Bogu wszystkie swoje rozterki, braki, niedogodności, smutki, wszelkie plany i marzenia, doświadczysz pełnej wolności i błogosławieństwa, bo prawdziwa wolność pomimo wszelakich obciążeń, ułomności, zasmucenia czy rozżalenia jest tylko w Bogu 💖

Spójrzmy dzisiaj na te nasze utrapienia, trudności, niedole, bolączki z Bożej perspektywy. Chociaż być może dzisiaj jest ucisk, cierpienie i łzy, to każde to jarzmo według słów Pana Jezusa jest wielkim błogosławieństwem, którego niestety dzisiaj nie potrafimy należycie docenić, bo to nasze postrzeganie kieruje się być może wyobrażeniami i pogonią za szczęściem, albo jest przytłoczone namacalnym, ciężkim krzyżem.

Nie ukrywajmy się przed Bożą Miłością i Jego prawem! Przed Bogiem nie da się uciec 😊 On chce mieć CIEBIE i mnie wśród swoich Świętych 😇 Daj sobie szansę 💖 daj sobie pomóc 💖

Panie Jezu, ucz mnie jak być błogosławioną, jak cieszyć się z tego, co przynosi każdy nowy dzień i jak dostrzegać Ciebie w każdym udręczonym, zagubionym, zniewolonym, czy pochłoniętym światowym życiem człowieku.

Błogosławionego dnia  ❤+

A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich. Łk 6, 19

Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei. To nas wyróżnia. św. Jan Paweł II

Cudnie jest widzieć Bożą moc i doświadczać łaski uzdrowienia 💖, jednak trzeba nam zatrzymać się nie na samym uzdrowieniu, czy pragnieniu doznawania Bożej mocy, ale na samym Uzdrowicielu. Pan Jezus zanim podjął ważne decyzje, zanim poszedł między ludzi, długo rozmawiał z Ojcem i modlił się. Może nam się to wydawać zupełnie absurdalne – po co Jezus, Syn Boży, Bóg Wcielony, spędza czas na modlitwie skoro jest współistotny Ojcu?

Pan Jezus pokazuje jak ważna jest relacja z Ojcem. Jak istotne jest nie samo oczekiwanie, czy dążenie do uzdrowienia, lecz postawa przyzwolenia na Boże działanie. Jak ważne jest skupienie, zasłuchanie, modlitwa, cisza, a nawet odosobnienie, by móc naprawdę doświadczyć Bożej mocy i dotknięcia.

Pozwól Bogu być Bogiem, na Jego warunkach, według Jego zamierzeń i planów 💖

Uzdrowienie jest możliwe w każdym miejscu i czasie, jednak ważniejsza jest łączność z Żywym Słowem, której możemy doświadczać najpełniej w KAŻDEJ Eucharystii. I wcale nie jest ważne, czy sprawuje Ją charyzmatyczny kapłan, czy jest to “zwykła” Msza w wiejskim kościółku, bo to nie człowiek ma moc czynić cuda! Ten CUD wydarza się, bo Pan Jezus chce być blisko nas, tak samo jak dwa tysiące lat temu! Tylko my czekamy nie wiadomo na co, bo chcielibyśmy doświadczać rzeczy cudownych natychmiast i to na własnych warunkach…

Oto jestem Panie! Jest we mnie tyle miejsc, które chorują, tyle przestrzeni, które źle się mają… Niech się dzieje Twoja wola, Dobry Boże! Niech Twój Święty Duch, przemienia, oczyszcza i uzdrawia, jak chce i kiedy chce! Może właśnie dzisiaj Panie Jezu zechcesz przechadzać się w mojej okolicy, blisko mnie… Zapraszam Cię Panie! Czekam na Ciebie, mój Jezu 💖

Pięknego, błogosławionego dnia ❤️+

 Wtedy Jezus rzekł do nich: «Pytam was: Czy wolno w szabat czynić coś dobrego, czy coś złego, życie ocalić czy zniszczyć?» Łk 6, 9

Prawdziwa cywilizacja nie polega na sile, ale jest owocem zwycięstw nad samym sobą, nad mocami niesprawiedliwości, egoizmu i nienawiści, które są zdolne zniekształcić prawdziwe oblicze człowieka. św. Jan Paweł II

Czy można w jakikolwiek sposób ograniczać Boże działanie?

Przecież robię to bardzo często… Ograniczam Tego, który jest Nieograniczony, nakazuję Temu, który Sam wydaje rozkazy, zamykam w ciasne ramy mojego ludzkiego myślenia Tego, który dał mi rozum i ofiarował wolność…

Może już nauczyłam się jakoś żyć z tym co bardzo mi dokucza… Może już przyzwyczaiłam się do „bagażu”, który przez lata staje się coraz cięższy i bezlitosny…

Pan Jezus widzi moje ograniczenie i bezradność. Przychodzi z wielką miłością i dobrocią usuwając mój bezwład i paraliż, moją niemoc i drętwotę. Dotykając mojej fizyczności, kruszy również skorupę serca, przeszkadzającą w przyjęciu wolności. Uwalnia mnie z kajdan moich ograniczeń i przyzwyczajeń, moich nałogów i pychy, abym przejrzała, dostrzegła i nazwała swój problem.

PAN JEZUS UZDRAWIA KAŻDĄ SFERĄ MOJEGO ŻYCIA!

Pokazuje, że nie ma miejsca, okoliczności, ani sytuacji, które mogłyby ograniczyć potrzebę czynienia dobra. I nie chodzi tu tylko o mówienie o wielkiej Bożej dobroci. Jezus zaprasza mnie, a wręcz nakazuje aby słowo wcielać w czyn. W ostatecznym rozrachunku tylko to się będzie liczyć!

Opierajmy swoje chrześcijańskie życie na czynach, bez względu na to jak nas będą oceniać – czy pochwalą, czy potępią, doszukując się interesowności w naszym działaniu. Niech jedynym i najważniejszym oceniającym będzie dla nas Jezus Chrystus – nasz Bóg, Zbawca, Odkupiciel i Przyjaciel.

Jezu, Ty jesteś moim Panem!

Tobie cześć i chwała na wieki wieków. Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu. Mt 4, 23

Chrystus nas kocha i kocha nas zawsze! Kocha nas wtedy, kiedy Go zawodzimy, kiedy nie spełniamy Jego oczekiwań. Nigdy nie zamyka przed nami ramion swojego miłosierdzia. św. Jan Paweł II

Nie skupiaj się na samym fakcie uzdrowienia fizycznego, choć to oczywiście zdaje się mega ważne gdy człowiek niedomaga tu i tam, ale jednak nie najważniejsze z perspektywy Nieba. Pan Jezus najpierw chce uleczyć Twoje wnętrze, Twoje serce, Twoją duszę. Spójrz na miejsce, sytuację i ludzi. Pan Jezus poszedł do pogan! Do najciemniejszego i najmniej przyjaznego zakątka! A nam się wydaje, że uzdrowienie, zbawienie i świętość jest tylko dla wybranych… No tak, badajcie duchy…

Kogo słuchasz? Kto wciska Ci kłamstwa o Twojej niegodności, o tym, że jesteś gorszy, bo się pogubiłeś, pobłądziłeś i dla Ciebie nigdy już nie będzie nadziei…

Kogo słuchasz?! Oto Bóg – Człowiek, Jezus Chrystus otwiera przed Tobą zdroje Swojego Miłosierdzia, pragnie dotykać Twojego serca, duszy i ciała, pragnie uzdrowić i odpuścić Ci każdą niegodność w sakramencie pokuty, pragnie abyś usłyszał “Ja odpuszczam Tobie grzechy, idź w pokoju”, a Ty ciągle swoje…

Nasz Bóg zapomina odpuszczony grzech, ale czy Ty potrafisz sobie przebaczyć? Oczywiście, że konsekwencje pewnych złych wyborów i decyzji będą wlokły się za Tobą być może do końca życia, ale jeśli kapłan w Imieniu Chrystusa odpuścił i rozgrzeszył, znaczy Pan Bóg zapomniał i znowu stajesz się czystą, białą kartą. Zapisuj ją rozważnie i świadomie, bo każdy grzech zostawia ślad, który nieprzyjaciel będzie chciał wykorzystać przeciwko Tobie.

Naprawdę może być inaczej! Uwierz w to i trwaj przy swoim Bogu! Poczuj MOC i radość płynące z Dobrej Nowiny 😇😍 PRAWDZIWA MIŁOŚĆ przyszła do nas, by nas uzdrawiać z wszelkiej głuchoty, ślepoty i każdej niemocy!

Jakaż radość i nadzieja płynie z dzisiejszego Słowa 😍 

Jesteś gotowy na zmiany?

Błogosławionej niedzieli ❤️+

«Czemu czynicie to, czego nie wolno w szabat?» Łk 6, 2b

Na kryzys cywilizacji trzeba odpowiedzieć cywilizacją miłości !!! św. Jan Paweł II

Pan Jezus często był krytykowany, właśnie przez tych, którzy uważali się za mocno wierzących, którzy trzymali się zapisów i litery prawa starotestamentalnego. No i właściwie trudno im się dziwić, bo przecież nie znali innego, a cóż taki syn cieśli z Nazaretu będzie się przed nimi, uczonymi wymądrzał!

Tak myślę sobie o sytuacji i “kondycji” naszego Kościoła Katolickiego. Czy aby nie mamy poniekąd analogicznej sytuacji? Obserwując ruchy charyzmatyczne i podejście wielu ludzi Kościoła do tzw. nowej ewangelizacji, trzeba by mocno zastanowić się nad sensem tej Ewangelii.

To Pan Jezus ma być w centrum 💖 Nie jakieś potyczki – kto lepiej głosi, kogo uważniej słuchają, kto bardziej Maryjny, kto mocniej obdarowany… Co rusz to słyszę jakieś słowa krytyki na kapłanów, którym chce się coś robić, którym leży na sercu troska o przybliżanie powierzonych im owieczek do żywej relacji z naszym Bogiem. A to papież Franciszek wielu denerwuje i trzeba go tłumaczyć, a to biskupi jakoś dosadniej się wysłowią, że już nie wspomnę o ogólnej niechęci i nagonce na Kościół, który wyraźnie sprzeciwia się naginaniu i przeinaczaniu Bożego prawa, nazywając grzech grzechem, i na ludzi Kościoła, którzy też są ludźmi grzesznymi…

Trzeba więc zapytać: nowoczesny, wyzwolony świecie, dokąd zmierzasz bez Boga?! Kogo, albo co stawiasz na pierwszym miejscu? Jak wykorzystujesz cuda techniki i jak dbasz o bezbronnych?

A u Ciebie – kto lub co jest najważniejsze? Jeśli to tylko, choćby i najpiękniejsze, ale jednak rzeczy, sztywne reguły i bezduszne prawa, to może warto dobrze zastanowić się nad słowami Chrystusa «Syn Człowieczy jest Panem także szabatu».

Postaw w centrum swojego życia Pana Jezusa, a żadne szemranie czy niezrozumienie nie będzie tak bolesne!

Niepokalane Serce Maryi, prowadź do Jezusa!

Błogosławionego dnia ❤️+

 «Czy możecie nakłonić gości weselnych do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli». Łk5, 34-35

Nauczcie się kochać to, co prawdziwe, dobre i piękne. św. Jan Paweł II

Pan Jezus zachęca nas dzisiaj, by w pełnej wolności oddawać cząstkę siebie, nie oglądając się na innych i nie porównując swojego zaangażowania, czy poświęcenia, ale by czynić to z miłości dla Niego Samego. On tę naszą ofiarę i trud przemieni w coś pięknego, nowego i naprawdę wymiernego – w pierwszej kolejności dla nas samych, ale też dla sytuacji i osób, w intencji których podejmujemy post i wyrzeczenie.

Boży Duch ożywiając i rozgrzewając moje serce przemienił i wciąż przemienia “starego” człowieka we mnie, dając mi nowe życie w Jezusie Chrystusie. To “nowe” – choć przecież to nie życie się zmieniło, tylko ja i moje patrzenie na Boga, na drugiego człowieka i wreszcie na siebie – pozwala mi z radością i ufnością, pomimo ciężaru krzyża codziennie trwać w wierności Bożemu prawu.

Wciąż jesteśmy w drodze. Warto pamiętać o tych, co się gorzej mają, co nie nadążają w trudzie pielgrzymowania ku wieczności, a czasem nawet zupełnie nie widzą swojego “opóźnienia”, niemocy, albo zdaje im się, że wcale nie muszą się starać – bo cóż tam wieczność, kiedy teraz można poszaleć i czerpać garściami ile wlezie…

Nie szukajmy półśrodków, błahych wymówek, ani dziecinnych usprawiedliwień. Nie trwajmy w zgnuśnieniu, obrażaniu się na Boga, bo przecież nie tak miało wyglądać nasze poukładane” życie.

Pozwólmy aby Boża Miłość przemieniała nas całych, TERAZ, DZISIAJ! Szczególnie, że dzisiaj pierwszy piątek.

Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, sprawiedliwości i miłości skarbnico, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne, zmiłuj się nad nami.

Amen!