Lecz anioł rzekł do niego: «Nie bój się, Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja, Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan. Łk 1, 13

Wy jesteście przyszłością świata! Wy jesteście nadzieją Kościoła! Wy jesteście moją nadzieją! św. Jan Paweł II

Może jeszcze się zastanawiasz czy warto wierzyć Bożym obietnicom i wytrwale się modlić 🤔 Dzisiejsze Słowo nie pozostawia wątpliwości – BARDZO WARTO.

Nasz Bóg nigdy nie cofnie danego Słowa i nie rozmyśli się, nawet jeśli nie jesteś wierny i zdarzają Ci się upadki. Nawet jeśli wątpisz i kwestionujesz, zadając tysiące pytań, nasz Bóg nie zmęczy się czekaniem na Ciebie. Miej jednak świadomość, że Twój czas jest ograniczony…

Niech radość i nadzieja, które dzisiaj wstąpiły w Zachariasza, choć jeszcze lekko przymglone niedowierzaniem, przemienią i Twoje serce, przygotowując je na spotkanie z Tym, który nadchodzi – z Emmanuelem, Bogiem z nami, który baaardzo pragnie spotkać się właśnie z Tobą 😊

Bądź gotów! Konfesjonał to nie miejsce tortur 😉 tylko brama na ucztę Baranka 💖 szkoda byłoby nie skorzystać z tego zaproszenia 😍

Dobrego, błogosławionego dnia, pełnego ufności i nadziei 🌞 wbrew temu co dzieje się wokół nas. Trwajmy na modlitwie za siebie i spieszmy się okazywać innym serce. Spieszmy się kochać ludzi, DZISIAJ… ❤️+

Autor: Św. Efrem (ok. 306-373), diakon w Syrii, doktor Kościoła

Anioł mu powiedział: „Twoja prośba została wysłuchana”. Jeśli Zachariasz wierzył, że jego modlitwa będzie wysłuchana, to modlił się dobrze; a jeśli temu nie wierzył, to modlił się źle. Jego modlitwa miała być wysłuchana, ale on o tym wątpił. Jest zatem słusznym, że w tym momencie nawet słowo się oddaliło od niego. Wcześniej modlił się o syna; w chwili, kiedy miał zostać wysłuchany, zawahał się i powiedział: „Po czym to poznam?”. Skoro jego usta zwątpiły o skuteczności jego modlitwy, to stracił możność mówienia… Dopóty Zachariasz wierzył, dopóki mówił; jak tylko zwątpił – zamilkł. Dopóty wierzył, dopóki mówił: „Ufałem, nawet gdy mówiłem”(Ps 116,10). Ponieważ pogardził słowem anioła, to słowo go udręczyło, ażeby uczcił swoim milczeniem słowo, którym wzgardził.

Słuszne było, aby zaniemówiły usta, które powiedziały: „Po czym to poznam”? Rozwiązany język został związany, żeby się nauczyć, iż Ten, który związuje język, może rozwiązać łono. W ten sposób doświadczenie pouczyło tego, który nie przyjął nauki wiary… Nauczył się, że Ten, który zamknął otwarte usta, mógł otworzyć zamknięte łono.

Źródło: Diatessaron, 1, 11-13 (© Evangelizo.org)

Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło ». Mt 1, 20

Człowiek, który chce zrozumieć siebie samego do końca – musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. św. Jan Paweł II

Toż to czyste szaleństwo! Poczęcie z Ducha Świętego! Ludzkim rozumem, bez Bożego wsparcia nijak nie da się tego ogarnąć…

Nasze postrzeganie, wyobrażenia, o sobie, o innych, często rozmijają się z rzeczywistością – bo są nasze… TYLKO NASZ BÓG zna serca, pragnienia, ograniczenia i wysiłki, których my nie jesteśmy w stanie dostrzec. TYLKO NASZ BÓG rozumie i może zaradzić naszym rozterkom, wątpliwościom, przeszkodom i żalom (nawet tym najbardziej gorzkim i buntowniczym).

Pozwól Bogu być Bogiem! Pozwól, aby to Jego Święta wola była na pierwszym miejscu! Pewnie, że to jest trudne, bo tak mało jesteśmy w stanie zrozumieć… Ale zapatrz się na Józefa i Maryję, i pospiesz kochać swoich bliskich “tu i teraz”, bo te zmiany, których oczekujesz, mogą być efektem Twojej miłości tego, czego nie jesteś w stanie pojąć, a jednak trwasz, towarzyszysz. I chociaż towarzyszenie nie jest akceptacją (bo przecież nasz Bóg jest z nami nieustannie, nawet kiedy totalnie się pogubimy, a przecież na pewno to nie jest Jemu miłe), to postaraj się pokochać swoich bliskich takimi jakimi są, a swoje osądy, uwagi i wzorce postępowania pozostaw Bożemu Miłosierdziu.

Nasz Bóg posyła nam Anioły. Przemawia do nas na wszelkie możliwe sposoby 😍 Stawia na naszej drodze cudownych, bezinteresownych ludzi, którzy pomagają nam zrozumieć i wypełniać Boże zamysły.

Dziękuję Ci Panie za mojego Anioła Stróża! Ostatnio ma duuuużo roboty 🤭 musi się strasznie napracować by mnie ochraniać, strzec i trzymać w ryzach 😉

Bądź uwielbiony Boże we wszystkich Aniołach, które nieustannie oddają Ci cześć!

Cudnej niedzieli Tobie życzę 😍 PAN BLISKO JEST, OCZEKUJ GO! 

Błogosławię ❤️+

ps. Aniołek na obrazku gabarytami bardzo zbliżony do mnie 😁 podobno nasi Aniołowie Stróżowie upodabniają się do nas😆 no troszkę temu mojemu współczuję 🤣 i tym mocniej KOCHAM 😍

Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. Abraham był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci (…) Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Mt 1, 1-2, 16

Ewangelia (…) to proroctwo o człowieku. Poza Ewangelią człowiek pozostaje dramatycznym pytaniem bez odpowiedzi. św. Jan Paweł II

Każdy z nas ma jakieś korzenie. Każdy z nas ma przodków, z których może być dumny, ale też takich, których imienia lepiej nie wspominać.

Pan Jezus nie przekreśla i nie wyrzeka się swoich przodków, choć z kart Starego Testamentu można dowiedzieć się wielu niepokojących czy nawet dramatycznych informacji o prowadzeniu się niektórych.

Warto by dziś zastanowić się nad własnym życiem. My też będziemy kiedyś dla naszych przyszłych pokoleń przodkami 🤭 Co o nas powiedzą? Co pozostawimy po sobie? Czy będą nas dobrze wspominać czy raczej zawstydzą się przy każdej myśli o nas…

Dobrze byłoby też zastanowić się nad naszymi dzisiejszymi relacjami rodzinnymi. Za kilka dni Wigilia. Może jest ktoś, z kim nie masz zamiaru połamać się opłatkiem ani usiąść przy wspólnym stole, bo on to jest “taki, siaki i owaki”, bo kiepsko się prowadzi, bo nie… a w ogóle to masz żal pielęgnowany od lat, który zatruwa jadem nie tylko Twoje serce i umysł, ale i innych tez zaczyna zarażać…

Trudny rok za nami. Nie wiemy co będzie jutro, to wszystko dla nas nieznane… Cieszmy się naszym DZISIAJ 💖

Spieszmy się kochać ludzi. W końcu wszyscy jesteśmy krewnymi 😍 bo naszym ojcem jest Bóg Ojciec!

Wow! Ależ to jest cudna wiadomość! Pewnie, że jak to w rodzinie relacje mogą być różne, ale przecież kto się lubi, ten się czubi 😉

Pozdrawiam cieplutko 💖Rodzinko moja kochana 😊 ❤️+

Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które ojciec dał Mi do wypełnienia; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że ojciec Mnie posłał. J 5, 36

Chrystus nas kocha i kocha nas zawsze! Kocha nas wtedy, kiedy Go zawodzimy, kiedy nie spełniamy Jego oczekiwań. Nigdy nie zamyka przed nami ramion swojego miłosierdzia. św. Jan Paweł II

Myślę, że zbyt wiele uwagi poświęcamy na sensacje, które dzieją się na naszych oczach. Nie tylko te widoczne gołym okiem, w wymiarze globalnym, ale i te nazwijmy je „duchowe fajerwerki”, które bardzo mocno działają na emocje.

Świadectwo jest ważne, budujące i autentyczne tylko wtedy, gdy idzie za nim czyn – realne działanie, a nie tylko piękne, wzniosłe słowa.

I za to czyny najmocniej kocham Pana Jezusa 💖- nie tylko za to, że wciąż uzdrawia jak ponad 2 tysiące lat temu, lecz za to, że umarł za mnie, choć widział całą moją grzeszność i nędzę, i że nieustannie okazuje mi dowody Swojej niegasnącej MIŁOŚCI.

Dziękuję Ci, mój Jezu 💖

On jest tym, o którym napisano: „Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Łk 7,27

Wyznanie wiary wiele kosztuje, ale wy nie możecie przegrać miłości. św. Jan Paweł II

Zawsze fascynowała mnie postać Jana Chrzciciela. Od paru lat stał mi się bardzo bliski, a na ten Adwent został moim specjalnym patronem 😊

Jakim ja dzisiaj jestem posłańcem? Przecież Pan Jezus wezwał i nas, byśmy głosili Dobrą Nowinę, byśmy wzywali do nawrócenia w porę i nie w porę, byśmy zachęcali swoim własnym świadectwem do przemiany życia, do relacji z Jezusem i byśmy byli lampami, które oświetlą, przygotują drogę (nasze serca i dusze) na spotkanie z Nim.

Niestety dzisiaj, kiedy co rusz docierają do nas jakieś sensacyjne newsy o ludziach Kościoła, coraz więcej osób zniechęca się, albo zupełnie odsuwa się od Kościoła. W takich momentach trzeba nam uświadamiać sobie, że wszyscy jesteśmy grzeszni, a prawdziwe oparcie jest TYLKO w Bogu. Owszem wszyscy jesteśmy narzędziami w Bożych rękach – lepszymi, gorszymi, w zależności jak współpracujemy z Bożą łaską – ale tylko narzędziami, bo to Stwórca, nasz Bóg nad wszystkim czuwa.

Nie zrażajmy się więc ludzkimi postawami, lecz konsekwentnie i wytrwale trwajmy w naszym powołaniu, posłaniu, misji, wiernie i posłusznie wykonując wolę Ojca. Niby niewiele, ale w prostocie, pokorze i wierności, naprawdę niejedną górę przeniesiemy, zrównamy niejeden pagórek, a swoim świadectwem życia pomożemy innym przybliżać się do Bożego królestwa.

Bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju», mówi Pan, który ma litość nad tobą. Iz 54, 10

Błogosławionego dnia ❤️+

 «Idźcie i donieście Janowi to, co widzieliście i słyszeliście: Niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie». Łk 7, 22-23

Radość obiecana przez Błogosławieństwa jest radością samego Jezusa, którą można odnaleźć w posłuszeństwie Ojcu oraz w darze z samego siebie dla innych. św. Jan Paweł II

Pewnie coraz więcej wątpliwości w naszych sercach… Czyż Wszechmocny Bóg nie mógłby jednym skinieniem zatrzymać działań wojennych, oddalić od nas wszelkie choroby? Pewnie, że by mógł! Tylko ta nasza niewiara, niecierpliwość, malkontenctwo, wszystko zakwestionuje, wszystko podważy… Ale w sumie skoro i Jan Chrzciciel, największy z proroków pytał, to pytajmy i my 😊

Pan Jezus rozdawał i wciąż rozdaje nieopisaną obfitość. Nie bójmy się czerpać ze zdroju Jego Miłosierdzia. Nie bójmy się uwierzyć, że i w naszym życiu, w naszym TU i TERAZ może wydarzyć się cud.

Wiem – nie wszyscy są uzdrawiani w sposób, jaki oczekują. Ale czyż nie jest cudem kiedy skamieniałe przez lata serca, doświadczone chorobą, otwierają się na przebaczającą miłosierną miłość Chrystusa? Czyż nie jest błogosławieństwem kiedy po latach obojętności i ślepoty duchowej, nasze oczy widzą i rozpoznają Pana w bardzo zaskakujących, nieprzewidywalnych sytuacjach?

Błogosławiony, kto nie zwątpi w Boże obietnice, kto nie da się otumanić wszechobecnym negatywnym emocjom, lękowi, apatii, rozpaczy, braku nadziei.

Bądźmy błogosławieni! Nieśmy Boże błogosławieństwo, dzieląc się swoją wiarą, swoim doświadczeniem przeżywania cudu Bożej Miłości i rozświetlajmy mroki zwątpienia, które bezczelnie chcą przysłonić radość ze spotkania z Żywym Bogiem.

Marana tha!

Błogosławię ❤️+

Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Mt 21, 31b

Nie ma szczęścia, nie ma przyszłości człowieka i narodu bez miłości. św. Jan Paweł II

Te słowa Pana Jezusa zawsze wlewają w moje serce wielką nadzieję. Wszyscy jesteśmy grzesznikami i każdy z nas póki żyje ma szansę się nawrócić. Dla mnie osobiście, to taki balsam dla serca, szczególnie w kontekście sytuacji i osób jakie przynoszę na modlitwie.

Myślę, że bardzo ważne jest, abyśmy wytrwale podążając ku radości nieba, bacznie rozglądali się wokół, bo Pan Jezus upomina nas, że sama pobożność może stać się tylko praktyką, tylko sztywnym trzymaniem się litery prawa.

I tu przypominają mi się różne trudne doświadczenia związane z wydawało by się bardzo pobożnym osobami, które wypisz, wymaluj można by wstawić jako przykład w powiedzeniu: “Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą”…

A jak jest u Ciebie? Bliżej Ci pierwszemu, czy drugiemu synowi z dzisiejszej przypowieści?

Ja to zdecydowanie ten drugi 🤭 Charakterek mam impulsywny i najpierw palne, a potem przemyślę 🤦‍♀️No cóż… taką żeś mnie Boże stworzył 🤭Współpracuje jak potrafię, dzięki Twej hojności i łasce🔥

Póki jesteśmy w drodze, możemy jeszcze coś zmienić, możemy wciąż się nawracać, zrzucać maski dwulicowości, bezmyślnego, nic nie znaczącego przytakiwania i wypełniać wolę Ojca.

Czy się opłaci? Pan Jezus mówi, że tak! A Jego Słowo cenniejsze niż jakiekolwiek ludzkie zapewnienia i obietnice!

Pod wieczór życia będziemy sądzeni z miłości. Spieszmy się kochać ludzi, szczególnie tych, którym trudniej odnaleźć drogę do Pana.

Jezu cichy i Serca pokornego, uczyń serce moje według Serca Twego!

Błogosławionego dnia ❤️+

Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu, pytając: «Jakim prawem to czynisz? i kto Ci dał tę władzę?» Mt 21, 23

Powstań, Ty, który już straciłeś nadzieję. Powstań, Ty, który cierpisz. Powstań, ponieważ Chrystus objawił Ci swoją miłość i przechowuje dla Ciebie nieoczekiwaną możliwość realizacji. św. Jan Paweł II

Czasem pewnie myślimy sobie po co się angażować, po co wyrywać się gdzieś przed szereg, do posługi, do jakichś dodatkowych obowiązków, czy dzieł. Przecież są mądrzejsi, odważniejsi, bardziej przygotowani. Mnie też czasem dopadają chwile zwątpienia – po co piszesz, po co się modlisz kolejną Pompejanką za innych, po co interesujesz się cudzymi problemami, troskami, mało masz swojej biedy, swoich utrapień i cierpienia…

Bardzo łatwo można się usprawiedliwiać i tłumaczyć przed samą sobą… Jednak mój Bóg zna przecież te moje pytania, wszelkie wątpliwości i rozterki, które rodzą się w moim sercu. Zna moje umiejętności, możliwości, ale też moje ograniczenia i przeciwności, które mogą potęgować niechęć do zaangażowania…

Coraz łatwiej dzisiaj być faryzeuszem… Nakładać na innych ciężary, rozliczać ich z pobożnych, czy niepobożnych praktyk i zachowań, a samemu pytać – jakim prawem Panie Jezu właśnie mnie tak doświadczasz? Czy już nie dosyć cierpienia wokół? A może ja wciąż za mało się staram, za mało Ci ufam, za mało opieram się na Tobie, bo ciągle chce być samosią ogarniającą wszystko po swojemu…

Trzeba nam dzisiaj stanąć z wiarą i pewnością, że Pan Jezus jest w każdym naszym utrudzeniu, niezrozumieniu i bólu. Że tak naprawdę nie musimy pytać, tylko zaufać Jego Słowu i Jego Miłości, które są odpowiedzią na wszelkie nasze rozterki, żale, szamotanie i niewiarę.

Marana tha!

Błogosławionego dnia ❤️+

Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe! Powiedzcie małodusznym: «odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, by was zbawić». Iz 35, 3-4

Cierpienie nie jest karą za grzechy ani nie jest odpowiedzią Boga na zło człowieka. Można je zrozumieć tylko i wyłącznie w świetle Bożej miłości, która jest ostatecznym sensem wszystkiego, co na tym świecie istnieje. św. Jan Paweł II

Kiedy serce i dusza zwrócone są ku mojemu Bogu, żaden niepokój związany z niedomaganiem ciała, niepewnością o jutro czy troską o najbliższych, nie jest już taki uciążliwy. Kiedy serce i dusza przylgną do mojego Boga i zanurzą się w niewyczerpalnym Źródle Jego miłosierdzia i łaski, cóż może oderwać mnie od niegasnącej Miłości, która swoim żarem przyciąga nawet najzatwardzialszych grzeszników?!

Czasem jest mi smutno, kiedy widzę ilu idzie na zatracenie, ilu nie chce zaczerpnąć z tego Zdroju Miłosierdzia… Obrażają się na Pana Boga… Mówią, że ich zawiódł, że nie tak miało wyglądać ich życie, że przecież mieli takie wspaniałe plany, marzenia, że im się należy szczęście… Hmm…, moje życie też nie tak miało wyglądać 🤭 zupełnie inaczej chciałam je sobie poukładać i przeżyć… Nie pytałam Pana Boga jaki jest Jego plan dla mnie, w jakim miejscu, powołaniu On zechce mnie zobaczyć…

Dzisiaj, kiedy wydaje mi się, że troszkę więcej wiem, że troszkę więcej widzę i rozumiem, staram się pytać mojego Boga, jakie jest Jego marzenie i zamierzenie wobec tego czasu jaki jeszcze mi został. I mój Bóg odpowiada  przez Słowo, przez natchnienia na modlitwie, przez innych ludzi – a ja staram się spełniać te marzenia Bożego Serca, jak potrafię, jak Duch Święty mi pozwala 🔥

Odwagi, nie bój się! Oto Pan przychodzi by Cię zbawić!

Raduj się! I chociaż może teraz nie jest Ci do śmiechu, bo krzyż dnia codziennego zdaje się aż wgniatać w ziemię, a podstępna choroba odbiera resztki nadziei – to Boże obietnice zawsze się spełniają, choć nie zawsze tak chcesz i nie wtedy kiedy bardzo oczekujesz. Nasz Bóg jest niezmiennie wierny danemu Słowu.

Patrz sercem 😍 Patrz dalej, głębiej, a nasz Bóg pozwoli Ci postrzegać swoimi oczami 💖 Ten widok powali Cię na kolana i nie będziesz mógł wyjść z zachwytu nad Bożą dobrocią i hojnością 💖

Spokojnej, błogosławionej niedzieli Gaudete ❤️+