«Panie, czy chcesz, byśmy powiedzieli: Niech ogień spadnie z nieba i pochłonie ich?» Lecz On, odwróciwszy się, zgromił ich. Łk 9, 54b-55

Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże – owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom Świętości Boga. św. Jan Paweł II

Pan uczy mnie pokory każdego dnia. Mój charakterek niestety czasem mnie ponosi i działam bardzo impulsywnie, spontanicznie, bez przemyślenia – czym mogę innym przynosić przykrość zamiast uśmiechu… Na szczęście prędko przychodzi refleksja i próbuję ponaprawiać to co w emocjach wypaliłam, ale czasem bywa niestety o jedno słowo za dużo…

Dbajmy o to, co mówimy, jak mówimy, jak odnosimy się do siebie nawzajem, jak wyrażamy się o innych poza ich plecami. Nasze słowa są niezmiernie ważne. Plotki, obmawianie, szemranie… – błogosławmy swoim językiem, a nie złorzeczmy.

Nie sądźcie!
Każdy ma inny czas i inną drogę ku świętości 🔥
Miłość najskuteczniej okazuje się czynem 💖

Pięknie pozdrawiam i błogosławię ❤️+

„Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.” Mt 18, 3-5

Rodzina Bogiem silna, staje się siłą człowieka i całego narodu. św. Jan Paweł II

Ach te nasze dzieci – jak to mówią: małe dzieci – mały kłopot, duże dzieci – duży kłopot 😉

Nam co prawda nie dane było cieszyć i towarzyszyć naszemu dziecku, bo inna była Boża wola, ale będąc dziewczęciem bardzo aktywnie towarzyszyłam mojemu młodszemu rodzeństwu, a i teraz serce się raduje i buzia uśmiecha na widok każdego dziecka.

Niezmiernie ważna jest nasza modlitwa za rodziny, za nasze dzieci, szczególnie za te pogubione, szamoczące się w swoich wyobrażeniach, półświatkach, uzależnieniach… Nie dajmy się zwieść i zniechęcić, że to jest bezsensowna walka z wiatrakami! KAŻDA modlitwa jest wysłuchiwana, choć niekoniecznie musimy widzieć od razu jej efekty. To dopiero sztuka trwać na modlitwie, kiedy pozornie nic się nie dzieje, albo zdaje się, że skutek jest zupełnie odwrotny. Książe ciemności potrafi wszystko zakłamać i zafałszować. Powtarzam – nie dajmy się zwieść! Nie traćmy nadziei!

“Odwagi! Jam zwyciężył świat!”

Niech świadomość nieustannej opieki Bożej dodaje nam sił, by trwać wbrew wszystkiemu. Niech nasz osobisty Anioł Stróż pomaga nam niestrudzenie odnajdywać dziecko w sobie, pomimo wiadomego pesela 🤭, całego obciążenia i bagażu życiowych doświadczeń.

Nigdy nie jest za późno by rzucić się w miłosierne ramiona Ojca, by przytulić się do Serca Pana Jezusa, by rzeczywiście czuć się zaopiekowanym i wspomaganym przez Maryję, Pośredniczkę każdej łaski! No i jeszcze ten nasz indywidualny bodyguard, towarzysz, asystent, przyjaciel na dobre i złe, Anioł Stróż, dany każdemu dla ochrony i wsparcia  za darmo, bezwarunkowo – mega GOŚĆ!

Podobno Aniołowie Stróżowie upodabniają się do swoich podopiecznych 🙂 czasem to współczuję temu mojemu 😉 choć chyba bardziej jednak Go podziwiam i jestem Mu niezmiernie wdzięczna za pomoc, nieustanną ochronę i opiekę.

Modlitwa do Anioła Stróża św. Jana Marii Vianney 

Poranna: Dzień dobry, mój Aniele Stróżu! Kocham Cię! Czule troszczyłeś się o mnie tej nocy, kiedy spałem. Zachowaj mnie, proszę, tego dnia od zła i wypadków, i abym nie obraził Boga grzechem ciężkim. Amen.

Wieczorna: Dobranoc mój Aniele Stróżu! Dziękuję Ci za to, że opiekowałeś się mną podczas tego dnia. Ofiaruj Bogu wszystkie uderzenia mego serca, kiedy będę spać. Amen.

Anielskiego dnia!  ❤️+

Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o to powiedzenie. Łk 9, 45

Zbyt często życie ludzkie rozpoczyna się i kończy pozbawione radości i pozbawione nadziei. św. Jan Paweł II

Jakże my niewiele rozumiemy… I to nawet niekoniecznie dlatego, że niewykształceni czy głupi jesteśmy… Tyle rzeczy, tyle spraw jest przed nami zakryte… Często to co widzimy interpretujemy mylnie, bo boimy się zapytać, bo czasem lepiej żyć w swoich wyobrażeniach, półprawdach, a może i w kłamstwie…

Ileż to razy próbowałam, pewnie wciąż próbuje narzucać innym mój punkt widzenia, bo wydaje mi się , że wiem lepiej. A tu niestety – widzę, co chcę, co mogę zobaczyć, a zdaje mi się, że wszystko jasne i wyraźne… Lecz przecież Ty może widzisz zupełnie inaczej, co nie znaczy gorzej.

Jak to dobrze, że możemy patrzeć na Pana Jezusa, że możemy Go pytać i słuchać, że On dla wszystkich jest taki sam, zawsze cierpliwy, bezwarunkowo kochający, niezmienny.

Nie bój się pytać Jezusa o trudne sprawy. Poproś Bożego Ducha o światło i umiejętność właściwego rozeznawania. Poproś Maryję, by wskazywała jak robić wszystko, cokolwiek powie Jej Syn.

Błogosławionej soboty ❤️+

Błogosławcie Pana, wszyscy Jego aniołowie, wszyscy słudzy, pełniący Jego wolę. Ps 103, 21

Służyć Chrystusowi to wolność. św. Jan Paweł II

Kiedy naprawdę pokochasz swoje życie – małe, wielkie chwile swojej codzienności, kiedy odnajdziesz swoje powołanie, misję, w której nasz Bóg Cię widzi, która jest zgodna z Jego wolą i najdoskonalszym planem – błogosławieństwo Boże będzie spływać na Ciebie jak strumienie wody żywej 😇💖

Mój Boże, jakże dobrze trwać przy Tobie! Jak dobrze móc wypowiadać słowa błogosławieństwa i cieszyć się obecnością Twoich Aniołów!

Choć nieprzyjaciel mąci i knuje, choć często tak bardzo okrada i przeinacza, próbując zakrywać Twoje Boskie pragnienia względem każdego z nas – pragnę Panie pełnić Twoją wolę 🙏 tak jak potrafię w swoim ograniczeniu i wszelakich trudnościach.

O Panie, który znasz mnie po imieniu, który znasz moje serce, moje cierpienia i radości, mój trud i moją pokorę – a czasem jej totalny brak… Przywołaj mnie! Pragnę lepiej Cię poznawać 💖 Pozwól mi wyraźniej widzieć, więcej rozumieć, gorliwej kochać i radośniej służyć 😊

Boży Duchu, uzdalniaj mnie, wyposażaj, przyodziewaj w solidną zbroję, by moja misja mogła być owocna i skuteczna 😇

Archaniołowie Pańscy pospieszcie z pomocą! 👼👼👼

Oto jestem, Panie 🙌

Anielskiego dnia ❤️+

Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Jezusa i był zaniepokojony… I chciał Go zobaczyć. Łk 9, 7a. 9c

Jeśli nauczycie się odkrywać Jezusa w Eucharystii, to będziecie umieli odkrywać Go także w waszych braciach i siostrach, a w szczególności w najuboższych. św. Jan Paweł II

Życie cudem jest! Każde życie, każde istnienie jest cudem! Bez Bożego tchnienia nikt i nic nie ma szansy na przetrwanie! Największy cud dokonuje się przy kratkach konfesjonału, kiedy Bóg odpuszcza najgorsze świństwa i zapomina o nich. A później kolejny największy cud – cud cudów 💖 Pan Jezus oddaje samego siebie ukrywając się w małym kawałku opłatka, by umocnić, uzdrowić, wypełnić każdą przestrzeń i zakamarek człowieczej duszy, serca i ciała 😇

Och, jakże wielu wegetuje i ginie marnie z dala od Boga, od Jego oczyszczającej, uzdrawiającej, miłosiernej miłości… Może nikt im nie powiedział jak Dobry jest Pan. Może nigdy nie doświadczyli Bożej miłości, bo serca mają skamieniałe i świadomie odrzucają wszystkie Boże sprawy…

Chcesz zobaczyć i spotkać Pana Jezusa? On bardzo pragnie tego spotkania! Z utęsknieniem wyczekuje byś zaczął dostrzegać i nazywać cuda, a nie traktował ich jak przypadki i zbiegi okoliczności. Wstałeś po ciężkiej nocy, po burzy problemów i spraw na wczoraj 😉 Dziś jest znowu cudowny dzień by działać, by świadczyć, by pomimo trudów codzienności zaufać i dać się poprowadzić. Od Twoich wyborów, decyzji i zaangażowania zależy jak go przeżyjesz 😊

Najlepszego dnia 🌞 błogosławię ❤+

Jezus zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami oraz władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Łk 9, 1-2

To nie jest czas, w którym mamy się wstydzić Ewangelii. To jest czas głoszenia na dachach. św. Jan Paweł II

Jakże to posłanie Chrystusa jest dzisiaj aktualne. Jak wiele osób wciąż nie zna Pana Jezusa i może nigdy nie będzie miało szansy poznać…

Niezmiernie porusza mnie świadomość, że ja (!) też mogę coś konkretnego zrobić. Mogę całym swoim życiem świadczyć i przyznawać się do wiary w Trójjedynego Boga, a dzięki temu każdy kto mnie spotka będzie miał szansę poznać mojego Boga i zachwycić się Jego potęgą i mocą 💖🔥. No i jeszcze zakochać się w Mamie Pana Jezusa, która nieustannie mnie wspiera i zapewnia o swojej opiece, dając namacalne dowody swej Matczynej troski 😍

Zdawać by się mogło, że to niewiele, że to minimum, ale moje, Twoje świadectwo życia, może być dla kogoś początkiem przyjaźni z Panem Jezusem – może dawać nadzieję, przemieniać, podnosić, ożywiać i uzdrawiać. Tak, kochani moi, świadectwo życia naprawdę może przyczynić się do czyjegoś uzdrowienia 💖

Nie wstydź się swojej wiary, nie wstydź się Jezusa! Zawstydzaj raczej tych oziębłych i letnich, wychodząc do nich z dobrym słowem i życzliwym zainteresowaniem. To naprawę działa! Przecież sam Pan Jezus Cię posyła!

Wielkie rzeczy Pan przygotował dla tych co zechcą współpracować z Jego łaską 🙂 Ja w TO wchodzę!

Oto jestem Panie! Poślij mnie!

Duchu Święty prowadź, uzdalniaj, obdarzaj odwagą i wszelkimi potrzebnymi do tego posłania darami 🔥 Niech się dzieje wola Ojca 🙏

Błogosławionego dnia ❤️+

Lecz On im odpowiedział: Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je. Łk 8, 21

Tak jak Księżyc świeci odbitym światłem Słońca, tak też niepokalane piękno Maryi jest całkowicie związane z pięknem Odkupiciela. Matka odsyła nas do Syna; przez Nią dochodzi się do Chrystusa. św. Jan Paweł II

Chcesz iść za Jezusem? Chcesz być Jego najbliższym krewnym?

To proste 😊 wystarczy zmienić priorytety! Możesz być kimś naprawdę wyjątkowym i ważnym w Bożych Oczach, jak Jego Matka i uczniowie.

WSZYSTKO zależy od Ciebie! Wszystko zależy od Twojego słuchania, zasłuchania i otwartości serca na Boże wskazówki. Póki jeszcze masz czas…

Ja zdecydowanie idę! Razem z Maryją 😍

Bardzo pragnę słuchać i wypełniać Boże Słowo, najlepiej jak potrafię na ten czas 😊 

Idziemy razem?

Błogosławionego dnia ❤️+

Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz umieszcza na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Łk 8, 16

Dzisiaj jesteście małym płomykiem, ale dzięki łasce Bożej możecie się stać płonącą pochodnią, niosącą światło Ewangelii i ciepło waszej wzajemnej miłości i przyjaźni wszystkim rodakom. św. Jan Paweł II

Ten fragment Ewangelii jest mi szczególnie bliski 😊i to z wielu powodów. Utwierdza mnie w przekonaniu, że aby być blisko Światła, trzeba nieustannie podsycać i pielęgnować ogień Bożej miłości. Potrzebujemy zatem Bożego Ducha, który swoim tchnieniem może ożywić i rozświetlić każdy zakamarek i przestrzeń – nawet tę najskrzętniej skrywaną przed światem i przed samym sobą.

To dlatego Pan Jezus przestrzega i upomina, jak słuchamy, czyli czym kierujemy się w życiu codziennym, kto kształtuje i wpływa na nasze tu i teraz.

Jest takie powiedzenie “Co jesz, tym się stajesz”, albo “Jesteś tym co jesz”. To przysłowie dotyczy pożywienia, ale przecież można je przenieść znaczenie szerzej – na obrazy, myśli, emocje. Jest też takie przysłowie “Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Dbajmy więc o strawę duchową od najmłodszych lat. To od nas zależy jak i czym będą świecić nasze dzieci.

Nie mamy wpływu na swoje korzenie, na środowiska, z których wychodzimy, które nas ukształtowały, ale możemy i musimy zatroszczyć się o to co przed nami – o bezbronnych, słabszych, mniej rozgarniętych, nieprzystosowanych… Tak to już jest, że nie wszyscy dostajemy jednakowo, choć na miarę naszych potrzeb i możliwości… Miejmy świadomość, że nasze świadectwo życia może budować, przyświecać, prowadzić ku Bogu, ale może też gorszyć, poróżniać i powodować negatywne reakcje.

Marny więc trud i starania, jeśli za chęciami nie idzie działanie. Świecić, to dawać nadzieję gdzie jej brak, to czasem zupełnie zwyczajnie towarzyszyć i oddać swój czas, gdy rozpędzony świat w zadyszce nie dostrzega potrzeb i niemych krzyków bezradności ukrytych w błyszczących i sztucznych światłach bilbordów. Nie trzeba od razu robić wielkich rzeczy, choć oczywiście można 😊. Boże światło rozpromienia od środka i zawsze znajdzie tego, komu właśnie możesz poświecić. Ważne by chcieć się dzielić swoim doświadczeniem Bożej Miłości, by chcieć przyświecać innym 😇

Duchu Święty, obdarzaj nas potrzebnymi na ten czas darami, byśmy oświeceni Twoim blaskiem, potrafili nieść radość i nadzieję tam, gdzie wkrada się lęk, zwątpienie, niepewność, żal. Prowadź nas Duchu Święty i módl się w nas, byśmy umieli rozróżniać prawdziwe Światło od tandetnych błyskotek i podróbek.

Błogosławionego dnia +❤️

„Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Mt 20, 4

Proszę Was (…) abyście nigdy nie wzgardzili tą miłością, która jest największa, która się wyraziła przez krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu. św. Jan Paweł II

Pan Jezus znowu zaprasza nas do współpracy! Nie ważne w jakiej porze dnia swojego życia teraz jesteś. Nie ważne czy to dopiero młodzieńczy poranek, czy już południowa dojrzałość, a może wieczorny schyłek. On zaprasza Cię właśnie w tym momencie! I obiecuje, że nagrodzi Cię za rzetelne wykonanie powierzonej pracy.

Mogłoby się zdawać, że nasz Bóg nie jest sprawiedliwy, że jednakowo traktuje tego kto całe życie jest bogobojny i ofiarny w służbie na rzecz Bożego królestwa, i tego kto przez całe życie, czyli cały ewangeliczny dzień ma w nosie Boże sprawy, jednak pod koniec życia dostaje łaskę nawrócenia i przemiany. Oczywiście my patrzymy po ludzku i zupełnie nie mamy pojęcia, jakie ograniczenia i przeszkody stanęły w tym drugim przypadku…

Bardzo porusza mnie to Słowo, bo oto kolejny raz Pan Jezus przypomina, że dla KAŻDEGO jest miejsce w Jego winnicy, w Domu Jego Ojca. Dla KAŻDEGO, który w jakimkolwiek momencie życia otworzy swoje serce na Bożą łaskę i zechce pracować dla Nieba, i zacznie się dzielić Dobrą Nowiną, i będzie żyć po Bożemu, według Bożych praw i przykazań. Pewnie, że nie każdy jest powołany do głoszenia i nauczania, ale każdy przez moc sakramentu Chrztu św. jest zobowiązany do świadczenia o swojej przynależności.

I zapytam znowu przekornie – czy to dużo? Czy to takie wielkie poświęcenie? Widzimy jak wielka jest dobroć i hojność Gospodarza – naszego Boga. Czemu zatem porównujemy się do innych, zazdroszcząc i umniejszając ich zasługi? Cóż my wiemy o sobie? Tylko tyle co widzimy i co inni nam opowiedzą, a te oceny i ploteczki zwykle są mylne i krzywdzące…

Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy (…) Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Mt 20, 13. 15

Dobry Boże, najsprawiedliwszy i najhojniejszy Gospodarzu, proszę, naucz mnie patrzeć na KAŻDEGO Twoimi oczami!

Błogosławionej niedzieli Przyjaciele  😍 ❤️+

Jezus wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. Łk 8, 1

Dobry przykład działa nie tylko zewnętrznie, lecz przenika do głębi i sprawia w drugim bardzo cenne i bardzo aktywne dobro, jakim jest umocnienie się w swoim powołaniu chrześcijańskim. św. Jan Paweł II

Za kim, za czym ja dzisiaj podążam, wędruję? Co mnie absorbuje, pochłania, kreuje moją teraźniejszość? Czy w moich codziennych obowiązkach jest miejsce na modlitwę, na świadectwo wiary, na zainteresowanie losem drugiego człowieka?

Cóż nam z bogactw, cóż z dobytku, jeśli zamykamy swoje oczy, serca i portfele na potrzeby najbiedniejszych? Niczego nie zabierzemy ze sobą, bo tak naprawdę nic nie jest naszą własnością. Jakże to wyraźnie widać w twarzach udręczonych cierpieniem, które rozpromieniają się dzięki jednemu życzliwemu słowu i uśmiechowi…

Są takie chwile, są takie miejsca, gdzie czas się zatrzymuje… Nie ma tytułów, rywalizacja, udawania… Jest tylko trwanie pod Krzyżem Chrystusa… Wspólnie, ale jednak każdy ze swoim balastem, swoją bidą, na swojej drodze krzyżowej…

Pamiętajmy dziś w modlitwie o tych, co się gorzej mają, co tracą siłę do walki o swoją godność, którzy toczą nierówną walkę z chorobami nowotworowymi i wszelakim choróbskiem czy uzależnieniem ograbiającym z radości życia. Bądźmy dla siebie nawzajem wsparciem w trudnej drodze ku wieczności, ku świętości, która przecież jest naszym celem.

Jezu ufam Tobie!

Błogosławionego dnia 💓+