Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Łk 1, 38

Cieszcie się tak jak Ja się cieszę, wszystko oddaję w opiekę Marii Dziewicy. św. Jan Paweł II

Jakąż trzeba mieć pokorę i odwagę, by bezwarunkowo przyjmować wolę Najwyższego! Nasz Bóg obiecał, że wywyższy pokornych 😇 Nie pozostaje więc nic innego jak tylko zawierzyć swoje życie Tej, która najpokorniej i najdoskonalej pojęła wolę Ojca, a której On pierwszy zawierzył, oddając swojego Syna dla zbawienia świata 🙏

Znajdziesz taką odwagę i pokorę w sobie?

To najlepszy dzień, by zaprosić Maryję, by zaprosić Ducha Świętego, i poprosić, aby przejęli kontrolę nad tym czego nie rozumiesz, co Cię zniewala, ogranicza, co nie pozwala Ci otworzyć się na zbawczą moc Bożej łaski, co zniekształca Ci obraz Boga i daje fałszywe świadectwo o Jego dziełach. To cudowny dzień, by jeszcze mocniej przytulić się do Serca Niepokalanej Panienki i jeszcze głębiej się Nią zauroczyć, zachwycić, oczarować 😍

Dziś szczególny czas – Godzina Łaski między 12 a 13. Oddaj tę godzinkę Maryi. Westchnij chociaż (bo wiadomo, że praca i obowiązki) prosząc Ją o wstawiennictwo i pośrednictwo w sprawach, których nie ogarniasz, które Cię przerastają; za ludzi, których nasz Tata stawia na Twojej drodze – tych ukochanych, ale też tych trudnych, zagubionych, trwających od lat w grzechu. Nie zawiedziesz się!

Dla mnie osobiście 8 grudnia zawsze będzie dniem wyjątkowym 😊Ponawiam swoje oddanie, zawierzenie się Jezusowi przez Maryję 💖 Westchnijmy wspólnie za tymi, którzy po 33 dniowym okresie przygotowania, oddają się w niewolę Niepokalanej 🙏 

Maryjo, ucz mnie kochać Twoim Sercem 🔥

Totus Tuus Maryjo! Tota Tua Maryjo! 

Błogosławionego dnia ❤️+

Nie każdy, który Mi mówi: “Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Mt 7, 21

Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą skałą! Iz 26, 4

Nie dajcie się zwieźć pokusie, że człowiek może w pełni odnaleźć siebie, odrzucając Boga. św. Jan Paweł II

Jakże ta nauka Pana Jezusa nieustannie stawia mnie do pionu, przypominając, że moje słowa i czyny przede wszystkim mają się podobać Tacie, że mają być zgodne z Jego wolą – a to jest niezmiernie trudne…

W dzisiejszym świecie, zachwycającym się pozorami, karykaturami i różnorakimi “innościami”, bez Bożej pomocy trudno zachować swoją tożsamość i autentyczną, szczerą bezinteresowność. Ciągła pogoń za czymś, nakręca do bycia tam, gdzie wszyscy bywają, do powielania i kopiowania wzorów jakie narzucają współcześni styliści i mas-media, a które przeważnie rozmijają się (i to niezwykle delikatne określenie tego co widać gołym okiem wokół) z Ewangelicznym nauczaniem Pana Jezusa. Naprawdę bardzo łatwo się pogubić i stracić z oczu to co NAJWAŻNIEJSZE…

Co zatem począć, by nie pobłądzić i nie dać się omamić próżnym błyskotkom i kłamstwom światowego życia? Pan Jezus daje wyraźną odpowiedź – pełnić wolę Ojca! Zapytasz, jaka jest ta wola, skoro nie słyszysz Bożego głosu… Czy aby na pewno pytasz? Czy hałas, bałagan i nieustanny pęd, nie zaciemnia i nie zagłusza Ci obrazu i woli Ojca?

Trzeba nam szczególnie teraz, kiedy lęk o jutro może potęgować inne nasze lęki i obawy, jeszcze uważniej wsłuchiwać się w Boży głos i przewartościowywać swoje priorytety.

Zatrzymaj się więc w tym czasie adwentowego oczekiwania i posłuchaj w skupieniu tego, co nasz Bóg mówi do Ciebie – poprzez Słowo, przez innych ludzi, przez sytuacje i wydarzenia. Wsłuchaj się w siebie i oczekuj CUDU, który nadchodzi 💖 to dobry czas na zmiany!

Życzę Ci ufności, zwłaszcza wtedy, gdy wszystko wydaje się walić i sypać – BÓG JEST MIŁOŚCIĄ! 
Pięknie pozdrawiam i błogosławię ❤️+

A gdy polecił tłumowi usiąść na ziemi, wziął siedem chlebów i ryby i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Mt 15, 35-36

Tylko On może uciszyć lęk człowieka. Patrzcie na Jezusa głębią waszych serc i umysłów! On jest waszym nieodłącznym przyjacielem. św. Jan Paweł II

Boża hojność nie ma granic! Nasz Bóg naprawdę troszczy się o najdrobniejsze szczegóły! Tylko człowiek w swoim niedosycie, ślepocie, albo zachłanności często nie potrafi dostrzec tych Bożych darów…

Podziękuj dzisiaj Dobremu Bogu za życie, za radości i krzyż dnia codziennego, za rodzinę, przyjaciół, za te proste, banalne rzeczy, które z pozoru mają niewielkie znaczenie, ale bez których życie byłoby niezwykle trudne i mozolne. WSZYSTKO co masz zawdzięczasz Bożemu miłosierdziu i szczodrobliwości! Dziękuj dzisiaj razem ze mną, uwielbiając i błogosławiąc Święte Imię Jezus, wywyższając i oddając należną cześć Temu, który tak bardzo nas ukochał, stając się naszym Wybawcą, Odkupicielem, Dawcą wszelakiego dobra i Przyjacielem, spieszącym z pomocą niestrudzenie, niezmiennie i bezinteresownie – 24 godziny na dobę.

Tak wielu z nas doświadcza teraz różnego rodzaju głodów… Tak wielu z nas jest chorych – chromych, ułomnych, niewidomych, niemych… W tak wielu sercach panuje głód bliskości drugiego człowieka, bo bliscy odchodzą zbyt wcześnie… Pozostaje wiele pytań, wiele głodów i pragnień nienasyconych… Trzeba przysiąść u stóp Pana Jezusa i czekać… Aż PRZYJDZIE… Aż będzie leczył, opatrywał rany, uzdrawiał ciało i duszę, zaspakajał głód serca i płakał, jak nad śmiercią Łazarza, bo przecież jesteśmy Jego przyjaciółmi.

Kocham Cię, mój Panie i Boże! Kocham Cię mój Jezu! Dziękuję za każdego człowieka, którego stawiasz na mojej drodze, abyśmy wzajemnie się ubogacając mogli bezpiecznie dotrzeć do kresu naszej wędrówki, do Domu Ojca, gdzie już żadna troska, niedosyt, czy jakikolwiek głód, nie będzie oddalać nas od Ciebie Panie 💖

Życzę Ci obfitości Bożej łaski  i z serca przytulam tych, co doświadczają w tym momencie cierpienia i różnego rodzaju głodów… +

Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Łk 10, 21

Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiała, dlatego uwielbiam tę Miłość gdziekolwiek by przebywała. św. Jan Paweł II

Widzisz radość Pana Jezusa? Czujesz jak bardzo zależy Mu abyś poznał Jego Ojca, abyś doświadczył tej Miłości, która poświęciła WSZYSTKO by otworzyć bramy Nieba? Miłość, która nie zważając na żadne ludzkie ograniczenia, ciągle się oddaje i poświęca, by KAŻDY człowiek miał szansę dotknąć Ran, w których tępym gwoździem zostało wyryte imię każdego z nas!

Tylko czy Ty naprawdę znasz Pana Jezusa? Czy chcesz, aby to wszystko o czym opowiada rzeczywiście stało się Twoim udziałem? A może to dla Ciebie totalna bzdura i abstrakcja…

Otóż zaświadczam, że Pan Jezus jest MIŁOŚCIĄ, że każdy kto Jemu zaufa dostaje nowych sił, nowej energii (nie takiej jak po napojach energetycznych, czy innego typu używkach, choć czasem z zewnątrz różnie to wyglądać może 😉 ), zaczyna NOWE życie, bo to Jezus, Boży Syn jest prawdziwym ŻYCIEM!

Nie ma innej drogi wieczności, chociaż dróg wiodących do CELU ilość niezmierzona… Trudno odnaleźć tę właściwą, a bez Bożej Miłości jest to niemożliwe!

Rozkochaj się w Panu Jezusie, rozkochaj się w Jego Mamie – Ona najpewniej i najdoskonalej doprowadzi Cię do swojego Syna Jezusa Chrystusa i do Domu Ojca. To dobry czas, by dostrzec Miłość, która przychodzi i która tak wiele chce ofiarować ZA DARMO! Przestań kalkulować i przyjmuj 💖nie zawiedziesz się!

Zaświadczam 😊 i życzę Ci byś odnalazł i poczuł żar Bożej Miłości  ❤️+

Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Mt 8, 8b

„Modlitwa Jezusowa” (…) Pomaga człowiekowi dostrzegać Bożą obecność we wszystkim, co go otacza, i czuć się kochanym przez Boga mimo własnych słabości. św. Jan Paweł II

O czyje zbawienie zabiegasz? Czy troszczysz się tylko o sobie? Czy martwisz się tylko o własne spotkanie z Żywym Bogiem? Czy dostrzegasz chorobę, troskę, niedomaganie, kryzys u swojego bliźniego?

Tak wiele zależy od Twoich otwartych oczu i serca. Tak wiele zależy od prostych słów modlitwy wstawienniczej, choćby i w sytuacji po ludzku beznadziejnej… Nasz Bóg kocha takie sytuacje, bo dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych, bo w takich chwilach w pełni może objawić się Jego moc, potęga i chwała.

Nie zniechęcaj się i nie przerażaj w obliczu cierpienia, trudności i beznadziei. Wbrew logice ziemskiego świata zaufaj Bożej miłości. Zanurz się w głębi niewyczerpalnego i niegasnącego Bożego miłosierdzia, przynosząc tych, co sami nie widzą swojej biedy, bo całkiem oślepli duchowo, albo już nie mają sił by walczyć o swoją godność i tożsamość, bo cierpienie i pustka już tak bardzo sparaliżowały ich wnętrze, że nie widzą żadnego możliwego rozwiązania… Nasz Bóg jest ponad wszelką depresją, ponad wszelkim kryzysem tożsamości, ponad wszelką diagnozą lekarską i ponad wszelakim udręczeniem psychicznym, fizycznym czy duchowym – nasz Bóg jest Panem i Królem każdej sfery Twojego człowieczeństwa!

Król przychodzi właśnie do Ciebie – chociaż nigdy nie będziesz godzien…!

Oto niezgłębiona tajemnica Bożego miłosierdzia Cud Boskiej Miłości! 

Panie Jezu, przynoszę dzisiaj wszystkich chorych, cierpiących, udręczonych, zamkniętych w skorupie depresji, poczuciu pustki, niespełnienia, niedoskonałości… przynoszę wszystkich opiekujących się chorymi, bo sama czasem nie mam już sił…

Panie Jezu, przyjdź! Powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona wszelka nasza niemoc! Powiedz Panie tylko słowo, a odejdzie wszelka gorączka, duszność, bóle głowy, kości, stawów, wszelkie dolegliwości jelitowe, zmiany skórne i wszelakie komórki nowotworowe!

POWIEDZ JEZU TYLKO SŁOWO, bo Twoje Słowo daje życie!

MARANA THA!

Modlę się za Ciebie, który to czytasz 🙏 błogosławię ❤️+

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie.  Mk 13,33

Czuwam – to znaczy dalej: dostrzegam drugiego. (…) Czuwam – to znaczy: miłość bliźniego – to znaczy: podstawowa międzyludzka solidarność. św. Jan Paweł II

Rozpoczynamy adwent, czas czuwania, czas radosnego oczekiwania, wyczekiwania na przyjście Pana Jezusa.

Kiedy trwasz w Bożej Obecności, kiedy sycisz się Bożym Ciałem i Słowem, sam Bóg wyposaża Cię, uzdalnia i umacnia mocą Swojego Ducha, w dobrym. Nie da się jednak nasycić na zapas – trzeba nieustanie, roztropnie i pokornie współpracować, i czuwać, by nie pozwolić nieprzyjacielowi ograbić się z łaski, o którą jest niezmiernie zazdrosny. Czasem to banalne, zupełnie błahe i prozaiczne sugestie, a czasem gruba artyleria przeciwności, kłopotów i niepowodzeń, by zniechęcić do czuwania by obrzydzić to co Boskie i święte. Jednakże uczeń Jezusa, mający za Matkę, Jego Boską Mamę, Maryję, dostaje potężny oręż, by przeciwstawiać się zakusom złego.

Teraz już od Ciebie zależy jak wykorzystasz czas oczekiwania. Czy zestroisz się z Bożą łaskę i w zapatrzeniu na Niepokalaną, cicho i pokornie, ale jednak zdecydowanie będziesz czuwać, trwając na modlitwie w codzienności, która ma Cię uświęcić 😇

Podejmijmy trud czuwania, nie wolno nam przespać, przegabić, zmarnować żadnej okazji do czynienia dobra, żadnej chwil, by dzielić się radością, miłością i nadzieją, które wypływają z przebitego boku Jezusa.

Dodaj sił Boży Duchu, dodaj odwagi i ufności, by ten okres czuwania był prawdziwym czasem błogosławieństwa dla nas Wszystkich. Jezu ufam Tobie!

Pięknej pierwszej niedzieli adwentowej 😊 Trwajmy, oczekują na przyjście Pana, pełni nadziei i ufności. Błogosławię ❤️+

Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym. Łk 21,36

Co to znaczy: «czuwam»? To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam i nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężać je w sobie. św. Jan Paweł II

Jeśli wydaje Ci się, że jesteś na tyle silny by poradzić sobie z wszystkimi przeciwnościami i ogarnąć swoje życie po swojemu, tak jak Ci się podoba, to polegniesz – nawet może już przy pierwszym lepszym kryzysie… Bez Bożej łaski, bez Bożego dotknięcia i działania zgodnie z Jego zamysłem wszystko będzie jakąś karykaturą, marną i mierną namiastką jakby Ciebie samego… I możesz tak przeżyć całe życie, może nawet zdawałoby się szczęśliwie, ale kiedy staniesz przed Bogiem, to jak się wytłumaczysz ze swojego egoizmu, arogancji, samolubstwa, pychy, zapatrzenia w siebie…?

Tyle rzeczy odciąga od Pana Boga… Tyle rzeczy ważnych, ważniejszych, przyjemniejszych, przynoszących radość i poczucie spełnienia w tej chwili, a tu każą czuwać i modlić się nieustannie…! Szaleńcy, oszołomy, świętoszki, nawiedzeni i jaśnie oświeceni! 😉

Jeśli tak Cię nazywają to luzik 😊 idź za Bożym natchnieniem i daj się prowadzić Duchowi Świętemu 🔥

A niech się śmieją, a niech patrzą z zadziwieniem 🤨Ty współpracuj z Bożą łaską i nie daj sobie zasłonić celu ostatecznego, którym zawsze powinno być Niebo i życie wieczne w chwale naszego Taty 😇

Ja każdego dnia walczę, zapierając się siebie i staram się ze wszystkich sił, pomimo grzesznej ludzkiej natury i całego bagażu wszelkich ograniczeń i ułomności, trwać w wierności memu Bogu.

Ciężkie czasy przyszły na ludzkość… Śmierć sieje spustoszenie. Śmierć się panoszy, zbiera żniwo… Czy Ci co odchodzą byli przygotowani? Czy udało im się wystarczająco czuwać? To tylko Pan Bóg raczy wiedzieć…

Czy ja jestem gotowa na to najważniejsze spotkanie… a jeśli to dzisiaj będzie mój ostatni dzień…

Nie stójmy bezradnie załamując ręce! My wciąż możemy czuwać! My wciąż możemy wspierać tych, co nie zdążyli się ogarnąć i przygotować na spotkanie z Przedwiecznym! Nasza modlitwa może rozświetlić drogę niejednej duszy, która utrudzona na ciężkim łez padole pragnie odpocząć i zamieszkać na stałe w Domu Ojca.

Wznieśmy nasze oczy i serca ku naszemu Miłosiernemu Tacie. Wznieśmy nasze ręce i prośmy o łaskę trwania, wytrwania w wierności nauce Chrystusowej dla nas samych i dla osób, które Boży Duch stawia codziennie na naszych drogach.

Dziś pierwsza sobota, przytulamy się do Serca Niepokalanej, wynagradzając za to co nieświęte 🙏

Błogosławionego ostatniego dnia roku liturgicznego  ❤️+

Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Łk 21, 33

Powstań, Ty, który już straciłeś nadzieję. Powstań, Ty, który cierpisz. Powstań, ponieważ Chrystus objawił Ci swoją miłość i przechowuje dla Ciebie nieoczekiwaną możliwość realizacji.  św. Jan Paweł II

Nie ma nic pewniejszego niż Słowo Chrystusa! Wszystkie kapitały banków razem wzięte, wobec Bożych obietnic ubogo wypadają, bo zwyczajnie są tylko pieniądzem. Odchodząc do Domu Ojca niczego z sobą nie weźmiemy z ziemskiego dobytku, bo wszystko to marność… TYLKO trwanie w wierności Bożemu Słowu daje życie!

Warto przemyśleć, co mnie dzisiaj oddala i przesłania mi te Boże obietnice. Kto i co jest ważniejsze od Bożego Słowa, od relacji z Przedwiecznym, Zasiadającym na tronie na wieki wieków.

Przemijanie jest nieuchronne. Jakże mocno tego doświadczamy, kiedy bezradność, być może i bunt wobec Bożych wyroków, uświadamia nam jednak kruchość, i nieubłagany koniec tego, co wydawało się nieprzemijające…

Pan Jezus zapewnia nas jednak, że ufność w Jego Słowo jest gwarancją nowego życia, które nigdy nie przeminie, które będzie trwać wiecznie. Więc choć teraz jest ciężko, choć może łzy żalu jeszcze nie obeschły, choć tyle pytań ciśnie się na usta, nie zamartwiajmy się zbytnio tym przemijaniem, lecz póki jeszcze możemy, spieszmy czynić dobre rzeczy dla Bożej chwały, bo księga naszego życia wciąż jest zapisywana, a przecież z miłości sądzeni będziemy 💖

Jakże rozkochałam się w Bożym Słowie 😊 to Ono daje mi siłę, by co dnia mierzyć się z przemijaniem i trudem doczesności. Codziennie moja maleńka miłość jest ubogacana, podsycana, oczarowywana ogromem, głębią i niezmierzonym bogactwem NIEPRZEMIJAJĄCEJ BOŻEJ MIŁOŚCI. A wszystko dzięki Niepokalanej Panience, która nieustannie przyprowadza mnie do Jezusa i przypomina, bym czyniła wszystko, cokolwiek On mi powie 🔥

Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy, zmiłuj się nad nami 🙏

Życzę Ci ogromu Bożej łaski, do mierzenia się z tym co nieuniknione. Błogosławię ❤️+

Jeżeli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych, osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami do zbawienia. Rz 10, 9-10

Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. św. Jan Paweł II

To Słowo bardzo mocno odcisnęło się w moim sercu. Aż tak bardzo, że czasem nawet we śnie wyznaję JEZUS JEST MOIM PANEM 💖🔥

I chociaż trud codzienności czasem mocno mi doskwiera, staram się WSZYSTKO, cokolwiek robię, myślę i zamierzam, oddawać mojemu Bogu przez ręce Niepokalanej Panienki. Oczywiście, że nie jest to łatwe, bo nieprzyjaciel jak lew ryczący krąży i atakuje w najmniej oczekiwanym momencie i przez osoby, ze strony których nie należałoby spodziewać się ataków czy agresji…

Jeśli jednak serce i dusza nieustannie zwrócone są ku Bogu, cóż może uczynić mi człowiek?! Pewnie, że boli, krwawi i rodzi bunt w sercu – ale tylko na chwilę, bo zaraz przychodzi refleksja, że przecież Pan Jezus zapowiedział, iż z powodu Jego Imienia mogą nas mieć w nienawiści – czyli jest ok 😉

Nie załamuj się gdy nie rozumiesz – kiedy monotonia i ciężar dnia codziennego przygniata, kiedy fizyczność i choroba coraz mocniej ogranicza, a umysł chciałby mieć kontrolę nad doczesnością – pójdź DROGĄ, którą prowadzi do zbawienia, popatrz z ufnością na PRAWDĘ, która nie przemija i która doprowadzi Cię do ŻYCIA wiecznego 😇

Droga powołania (każdego) wymaga konsekwentnego dążenia ku wyznaczonemu celowi. A naszym celem jest NIEBO 😇

JEZUS JEST MOIM PANEM! 

A jak jest u Ciebie?

Błogosławię ❤️+

(taki mam ekran w telefonie 😍)

Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec». Łk 21, 8-9

Za wojnę są odpowiedzialni nie tylko ci, którzy ją bezpośrednio wywołują, ale również ci, którzy nie czynią wszystkiego co leży w ich mocy, aby jej przeszkodzić. św. Jan Paweł II

Strach wdziera się coraz głębiej i coraz bezczelniej w różne przestrzenie naszego życia. Wojny, kataklizmy, ataki na Kościół, wypaczona wolność, deptanie wszelakich świętości i norm moralnych, a jeszcze te choróbska, nowotwory, i śmierć co zawsze przychodzi za wcześnie…

Co tu wiele mówić – strach się bać…

Czasem i mnie dopada jakiś dziwny lęk, jakaś pustka, ciemność i poczucie opuszczenia przez mojego Boga… Zauważyłam, że to poczucie pustki i beznadziei nasila się kiedy kończę Nowennę Pompejańską i mam zamiar zacząć następną. Ściskam wtedy jeszcze mocniej Różaniec, przytulam się do Maryi i proszę by mnie ochraniała, by mnie prowadziła do Światła, którego najciemniejsze ciemności nie zdołają zasłonić.

Mama zawsze pomaga 💖 zawsze dodaje mi otuchy, pociesza i pomaga odnaleźć pokój serca. Pomaga trwać, choć okoliczności często pozostają niezmienne.

Wszystko jest po coś, choć teraz nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć.

Nie trwóżmy się, bo przecież cokolwiek się stanie nasz Bóg jest przy nas! I choć to COKOLWIEK może być straszne, okrutne, bezlitosne – NASZ BÓG NAS NIE ZAWIEDZIE!

Boża Miłość pomoże nam przetrwać WSZYSTKO 💖

Jezu ufam Tobie!

Błogosławionego, spokojnego dnia ❤️+