Mówił Syjon: «Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał ». «Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie!» Iz 49, 14-15

 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie pod sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. J 5,24

Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, które koi ludzkie umysły i serca, i rodzi pokój. św. Jan Paweł II

Wiele osób proszących mnie o modlitwę ma bardzo niską samoocenę. Wielu z nas być może wmawiano przez lata, że nic nie znaczymy, że jesteśmy nikim, że nasze pochodzenie, umiejętności, wykształcenie, uroda, nie da nam godnego startu i możliwości zaistnienia w wielkim świecie.

Ze mną też tak trochę było 🤭 Kiedy jednak odkryłam TĘ OBIETNICĘ, o której Prorok Izajasz dzisiaj przypomina, kiedy całe moje serce, całe jestestwo zadrżało na myśl o potędze miłości, jaką MIŁOŚĆ pragnie ofiarować tym, co zechcą żyć zgodnie z przymierzem zawartym przed wiekami z ludem wybranym – nic już nie jest tak, jak było dotąd 😊, a ja wciąż odrywam nowe oblicza Tej Miłości i to jak baaaaardzo jestem kochana!

Każdy z nas jest wybrany, każdy jest powołany i każdy jest umiłowany – to jest bezsprzeczna prawda. Teraz od nas zależy jak wykorzystamy to nasze powołanie, co zrobimy z talentami i zdolnościami jakimi nasz Bóg nas obdarował, i jak podzielimy się miłością, która dana nam za darmo, pragnie być dalej dzielona.

Miłość to relacja. To nie tylko piękne słówka, ale przede wszystkim konkretne czyny.

Nasz Bóg nigdy nie zapomni o żadnym swoim dziecku, choć tak wielu dawno już o Nim zapomniało, choć tak wielu wciąż się od Niego oddala, wyrzeka się Go, zaprzecza Jego istnieniu…

Ach… Świecie nasz – błyszczący, zblazowany, zdemoralizowany, zakłamany i wyzuty z wszelkich norm moralnych – DOKĄD ZMIERZASZ?!

Słyszymy ostatnio o coraz liczniejszych aktach apostazji. I choć zerwanie więzi z Kościołem Katolickim nie musi oznaczać zerwania więzi ze Stwórcą, to jednak grzech ciężki skutecznie odcina od Źródła Miłości i zupełnie deformuje prawdziwe oblicze Miłosiernego Ojca.

Wybacz nam Dobry Boże! Wybacz nam Jezu! Ty jesteś WIERNY, choć tak bardzo cierpisz…

Ożywiaj nas Panie, mocą Twojego Ducha i nie pozwól oddalać się zbytnio od Ciebie, byśmy wciąż mogli powracać i obmywać się w zdroju Twojego miłosierdzia i łaski.

Kocham Cię mój Boże! I póki starczy mi sił, będę mówić jak wielkie rzeczy mi uczyniłeś, nie dlatego, że ja jestem dobra, lecz dlatego, że TY JESTEŚ DOBRY!

“Miłością jest nasz Bóg, więc nie bój się zaufaj Mu. On nas nie zawiedzie, ON NAS NIE ZAWIEDZIE!”

Spokojnego dnia, pełnego BOŻEJ MIŁOŚCI ❤️+

Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już dłuższy czas, rzekł do niego: «Czy chcesz wyzdrowieć?». Odpowiedział Mu chory: “Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody”. J 5, 6-7a

Kościół zawsze przypominał, że nie można budować szczęśliwej przyszłości społeczeństwa na ludzkiej biedzie, na krzywdzie człowieka, na cierpieniu brata. św. Jan Paweł II

Och, jakże chcielibyśmy dzisiaj usłyszeć takie pytanie Pana Jezusa… Jakże wielu z nas cierpi, współcierpi. Jakże wielu jest sparaliżowanych lękiem, bezradnością, niemocą wobec rzeczywistości, której zmienić się nie da…

O tak, Panie Jezu! Chcemy być uzdrowieni, chcemy być ocaleni, chcemy doświadczać mocy Twojej miłosiernej, uzdrawiającej, przemieniającej miłości! Chcemy przytulać się do Twego Serca i ogrzewać się w blasku Twojej niegasnącej miłości!

Skoro już się przytulasz, skoro już wiesz jak cudowny jest nasz Bóg, to podziel się tą radosną wieścią! Postaraj się zrobić dzisiaj COŚ dobrego dla drugiego człowieka. Może wystarczy zwykły uśmiech, może rozmowa, a może to czas na jakieś konkrety. Zechciej się zatrzymać nad ludzką niedolą i cierpieniem, zechciej zwrócić uwagę na tego, który w swej nieporadności, niezrozumieniu, opuszczeniu, paraliżu duchowym nijak nie będzie w stanie odwdzięczyć się Tobie – bo przecież nie to jest najważniejsze.

Dobry Boże, proszę Cię, abyś nieustannie pouczał mnie, jak patrzeć Twoimi oczami. Proszę Cię Tato, o miłosierne oczy, o wrażliwe serce, o ręce chętne i zawsze gotowe by spieszyć z pomocą. Maryjo, ucz mnie proszę Twej delikatności, wyrozumiałości i współczucia dla tych, co się gorzej mają. Jakże wielu ich wokół…

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata. Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata. Amen!

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+

Jezus rzekł do niego: «Jeżeli nie zobaczycie znaków i cudów, nie uwierzycie». J 4, 48

Nie ma takiego pokolenia chrześcijan, takiego pokolenia ludzkości, z którym Chrystus nie dzieliłby się sobą. św. Jan Paweł II

Nasz Bóg doskonale wie jak bardzo potrzebujemy znaków i cudów, aby nasza wiara była nieustannie budowana i umacniana. Dlatego posłał swojego Syna, Jezusa Chrystusa, najdoskonalszy i najmocniejszy Znak swojej miłości. Niestety wielu nie rozpoznało w Jezusie obiecanego znaku i wciąż oczekują na przyjście Mesjasza. Inni zaś, choć słyszeli o jakimś Jezusie co czynił cuda, nie wierzą, że On może i dzisiaj dokonywać tych samych znaków i cudów, które czynił dwa tysiące lat temu. No rzeczywiście, na ludzki rozum taka informacja może wydawać się totalną abstrakcją i urojeniem…

Spróbujmy może dzisiaj skupić się na odnajdywaniu Bożych znaków w naszej codzienności. Być może wydaje Ci się, że w Twoim życiu Pan Bóg nie działa, że zapomniał o Tobie, że jesteś skazany na ciągłe pasmo nieszczęść i porażek. Otóż nic bardziej mylnego 😊 rozejrzyj się dobrze! Może nie doświadczyłeś żadnego spektakularnego cudu, bo nie było jeszcze takiej potrzeby. A może przez ograniczenia naszej ludzkiej natury i te “klapki” na oczach, które bardzo zawężają spojrzenie, nie umiesz właściwie postrzegać i rozpoznawać, albo zwyczajnie nie chcesz dostrzegać znaków Bożej miłości, bo burzą Twój doskonale zaplanowany i wykreowany świat… A może żyjesz w ciągłym rozżaleniu, rozdrapując stare rany, w poczuciu odrzucenia, zapomnienia, niegodności…

Aż strach pomyśleć, co rzeczywiście by było, gdyby nasz Bóg przestał troszczyć się o każdego z nas indywidualnie…

Dzisiaj wielu pomstuje na Pana Boga z powodu różnorakich cierpień, chorób, wojen, śmierci niewinnych…

Czy to wina naszego Boga, że ludzie eksperymentują i chcą być bogami? Czy to wina naszego Boga, że ludzie nie chcą słuchać i za nic mają Boże prawo? Mogłabym tak dłużej wyliczać…

Trzeba nam dzisiaj uniżyć się i z głębi serca prosić Dobrego Boga, wspólnie – jedni za drugich, byśmy pouczeni mądrością, oświeceni światłem i napełnieni mocą Jego Świętego Ducha, mogli odnajdywać, właściwie odczytywać i żyć każdego dnia miłosierną miłością, która nieustannie wylewa się z Najświętszego Serca Jezusa Chrystusa. Abyśmy stając w sytuacjach po ludzku beznadziejnych, obmyci Najdroższą Krwią Pańską, odkrywali nowe pokłady siły i energii, odnajdywali ŻYCIE, które jest w Chrystusowych Ranach. Prośmy Maryję, Przenajświętszą Mamę naszego Pana, aby wstawiała się za nami, pomagała nam dostrzegać znaki Jezusowej miłości i wytrwać w trudnej wędrówce ku świętości 😇

Bądźmy dla siebie znakiem Bożej miłości!

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+

Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu. J 3, 20-21

Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach. św. Jan Paweł II

Będąc dzieckiem bałam się ciemności. Niestety ten strach towarzyszył mi przez długie lata. I zapewne nie jestem odosobnionym przypadkiem, bo przecież ciemność zawsze stwarza poczucie niepewności, lęku, strachu, grozy, niebezpieczeństwa. Nie potrafię powiedzieć kiedy ciemność przestała mnie przerażać, ale teraz taktują ją po prostu jako brak światła 🙂

Myślę przekornie, że strach przed ciemnością dobrze świadczy o bojących się 🙂 bo to znaczy, że wolimy światło, a skoro Pan Jezus jest Światłością świata, instynktownie wybieramy właściwie 🙂 Niestety, u niektórych ten lęk przed ciemnością przerodził się w obsesyjny paraliż i nie zasną bez jakiegoś światełka w mroku. Bywa też tak, że nieczyste sumienie upomina się o sprzątanie, powodując bezsenność, uczucie pustki, zagrożenia…

Dlatego kochani, chodźmy w stronę Światła, dlatego wybierajmy prawdę, dobro, szlachetność, wspaniałomyślność. Dlatego podtrzymujmy siebie nawzajem, kiedy trzeba upominając, by wspólnie się budować i podążać we właściwym kierunku, w Bożym kierunku!

Trwa już czas spowiedzi wielkanocnych, a ja do znudzenia będę przypominać o sakramentach, bo to jest nasza gwarancja właściwego porządku, bo tylko dzięki trwaniu w łasce uświęcającej możemy naprawdę chodzić w światłości. Tutaj nie ma mowy o żadnych kompromisach! Albo wybierasz Pana Jezusa, czyli DROGĘ, PRAWDĘ i ŻYCIE, albo pogrążasz się w ciemności, wybierając grzech…

Duchu Święty, rozpraszaj i demaskuj wszelkie kłamstwa, które zniekształcają i przysłaniają nam prawdę o naszym Tacie w Niebie, wszystko to, co wypacza też prawdę o nas samych. Oświecaj nas nieustannie i pouczaj, jak dokonywać właściwych wyborów, miłych naszemu Bogu i jak chodzić w Światłości. Przenajświętsza Panienko, ucz nas trwać przy Twoim Synu. Amen!

Błogosławionej niedzieli ❤️+

Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń. Oz 6, 6

Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony. Łk 18, 14b

Nie lękajcie się być świętymi! Uczyńcie kończący się wiek i nowe tysiąclecie erą ludzi świętych! św. Jan Paweł II

No cóż, świętość dzisiaj zdecydowanie nie jest popularna, a raczej piętnowana i wyszydzana. Dzisiaj promuje się siłę, atrakcyjność i różnego rodzaju inność (że tak to delikatnie określę ). Nie chcę nikomu dokuczyć ani ubliżyć, a tym bardziej odbierać prawa do świętości, lecz czasem naprawdę słów brakuje…

Może trzeba głęboko zastanowić się komu, po co i jak służymy. Co nami kieruje i w jaki sposób realizujemy swoje powołanie – jak żyjemy na co dzień.

Jak już kiedyś pisałam nie chodzi o wydzieleniu przestrzeni i czasu dla Pana Boga od-do, bo przecież służba i gotowość świadczenia o Bożej miłości powinna być stylem życia każdego chrześcijanina. Prawdziwa miłość nie boi się ryzyka, nie lęka się, że nie dośpi, nie smuci się, że nie ma czasu na samorealizację. Prawdziwa, szczera, czysta miłość, zaryzykuje nawet ośmieszenie, czy odsunięcie, by wytrwać w wierności temu, co wyznaje. A nie jak chorągiewka na wietrze, gdzie dmuchnie, to się zahaczy i dostosuje jak kameleon do otoczenia.

Chcesz naprawdę poznać Boga w Trójcy Jedynego, Ojca i Syna, i Ducha Świętego? Chcesz naprawdę służyć swojemu Bogu i wypełniać Jego wolę?

Idź, kochaj swoich bliskich, odnajduj w ich twarzach umęczoną twarz Jezusa Chrystusa. Pielęgnuj i troszcz się o nich – ofiarnie, jak Maryja o swojego Syna. Pomagaj w trudzie dnia codziennego, chociaż może się to często wydawać ponad siły, lub czas nie będzie zbyt dogodny – jak Cyrenejczyk, czy Weronika w drodze na Golgotę…

Na tak wiele sposobów możesz okazać miłość swojemu Bogu. Nie trzeba wyszukanych modlitw, ani ponadludzkich wyrzeczeń. Wystarczy czyste serce i proste słowa skierowane z miłością, ale też świadomością swojej małości i grzeszności. I pamiętaj, że sam grzech nie jest jeszcze największą porażką, choć oczywiście rani Serce Ojca, pozostawiając plamy na ludzkiej duszy i konkretne konsekwencje. Prawdziwym dramatem jest trwanie w grzechu i odrzucanie miłosiernej Bożej miłości, ograbianie siebie i zamykanie serca, duszy i umysłu na niewysłowione szczęście, jakie daje oczyszczenie w sakramencie pokuty i błogosławieństwo: “Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I JA ODPUSZCZAM TOBIE GRZECHY W IMIĘ OJCA I SYNA, I DUCHA ŚWIĘTEGO.”

To wielka radość dla naszego Boga, kiedy może na nowo Cię przytulić💖 chociaż On przecież cały czas mógł, tylko Ty nie chciałeś… To wielka radość dla całego Nieba i Najświętszej Dziewicy Maryi, kiedy dzieci dane Jej pod opiekę, pod Krzyżem na Golgocie, powracają do Jej Syna i odbudowują zniszczone przez grzech relacje.

MIŁOŚĆ cierpliwa jest, łaskawa jest i WSZYSTKO przetrzyma. Taki jest nasz Bóg!

Choć czasem musi upomnieć i wstrząsnąć, to jednak wszystko robi w imię miłości, bo NASZ BÓG JEST MIŁOŚCIĄ 💖

Spokojnej, błogosławionej soboty ❤️+

„Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych». Mk 12, 29-31

Miłość jest siłą, która nie narzuca się człowiekowi od zewnątrz, lecz rodzi się w jego wnętrzu, w jego sercu, jako jego najbardziej wewnętrzna własność. św. Jan Paweł II

Ależ myśmy ostatnio ogłuchli… Skupiamy się na ciągłym mówieniu o chorobach, cierpieniu, wojnie, śmierci, a słuchać to już nie bardzo chcemy, bo cóż dobrego inni nam powiedzą, kiedy tyle różnorakiej bidy wokół…

Jakże można górnolotnie mówić o Bożej miłości kiedy zaniedbuje się swoich bliskich, kiedy nie starcza nawet czasu, a może i chęci na kilka minut rozmowy przez telefon z najbliższymi, nie mówiąc już o odwiedzinach…

Jakże można zachwycać się Bożymi dziełami, gdy w sobie nie dostrzega się Boskiego pierwiastka, gdy w natłoku zajęć i chaosie codzienności zagubiła się gdzieś tożsamość dziecka Bożego…

Człowieku – najdoskonalsze ze stworzeń, uczyniony na obraz i podobieństwo Boże – spójrz w lustro! Jesteś dzieckiem Boga, umiłowanym i niezmiernie ważnym – NAJWAŻNIEJSZYM! Nasz Bóg potrzebuje całego Ciebie, aby dokonywać wielkich rzeczy💖 Nasz Bóg pragnie być kochany każdą cząsteczką Twojego serca, jednocześnie cały się Tobie oddając!

Jakież to niepojęte…

Panie, Boże mój, Tatusiu💖 proszę, aby Twój Święty Duch otwierał moje oczy, przemieniał moje serce, ożywiał mój umysł i zmysły, by Twoja Miłość przelewała się przeze mnie i dotykała tych, którzy jeszcze nie poznali i nie doświadczyli Twojej Miłości 🙏

Duchu Święty, zapraszam Cię i proszę, byś uczył mnie słuchać i z wrażliwością reagować na ludzką niedolę, bym troskę o dobro drugiego człowieka przedkładała ponad swoje małostkowe, często egoistyczne pragnienia i działania.

Boże, choć Cię nie pojmuję jednak nad wszystko miłuję, nad wszystko co jest stworzone, boś Ty dobro nieskończone🙏

KOCHAM CIĘ MÓJ BOŻE!

Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości, zmiłuj się nad nami!

Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli za zatwardziałością swych przewrotnych serc; obrócili się plecami, a nie twarzą. Jr 7, 24

“Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza”. Łk 11, 23

Ku czemu idziemy, żyjąc tak, jakby Bóg nie istniał? św. Jan Paweł II

Jakże łatwo dystansujemy się od Bożych spraw, od Bożych przykazań. Odwracamy się plecami, przymykając oczy na jawny grzech, no bo przecież świat teraz tak żyje, a skoro wielu tak postępuje czerpiąc z życia garściami ile się da, to czemuż by też tak nie korzystać…

Wydawać by się mogło, że czasem lepiej nie widzieć, że czasem lepiej nie wiedzieć, a już na pewno nie wtrącać się. Ale skoro już wiesz, nie możesz milczeć! NIE WOLNO Ci przyklaskiwać i dawać przyzwolenia na cokolwiek, co jest sprzeczne z nauką Jezusa Chrystusa! I choć obserwujemy ostatnio coraz większe rozproszenie w samym Kościele, trzeba nam jeszcze mocniej trzymać się Jezusa, jeszcze gorliwiej czytać i rozważać Słowo Boże, które jest ponadczasowe i nigdy zawieść ani zwieść nie może.

Stań dzisiaj w prawdzie o sobie samych. Pomyśl, czy jesteś z Jezusem czy raczej w Twoim sercu panuje wielkie zamieszanie. Oddaj Jezusowi wszelkie swoje braki, niedoskonałości, wszelkie niedociągnięcia, niedbałości. Oddaj to, co małostkowe, powierzchowne, co jest Twoim wyobrażeniem, mniemaniem, wizją. Pozwól, by Boży Duch oczyszczał Twoje intencje, by przemieniał to, co wciąż jeszcze w Tobie zbyt światowe i krzykliwe, aby mogło podobać się naszemu Bogu. Otwórz swoje serce na bezwarunkową Bożą miłość i ucz się tak kochać – najlepiej od Maryi, cichej i pokornej służebnicy Pana, która nigdy nie zabiegała o żadne względy, lecz trwała przy swoim Synu, dla Niego Samego.

Stać Cię na taką miłość! Możesz tak pokochać! Może jeszcze nie w tej chwili, może jeszcze musisz poukładać pewne sprawy, ale Pan Jezus czeka byś dołączył do Jego drużyny, byś razem z Nim pozyskiwał jak najwięcej dusz dla chwały Boga Ojca.

Podejmiesz wyzwanie, czy dalej będziesz trwał w błędnym kole swoich ograniczeń, zniewoleń i półprawd?

Jezus zaprasza Cię do współpracy, choć nie ukrywa, że może być trudno… Jednak zapewnia – “STARCZY CI MOJEJ ŁASKI”! Zacznij więc zbierać razem z Jezusem. Zacznij układać i planować swoje życie razem z Jezusem. To tak niewiele, a może zmienić WSZYSTKO 💖.

Życzę Ci, aby ten dzień i każdy następny był przeżywany w autentycznej bliskości z Jezusem. Życzę Ci, aby Jego cudowna i najtroskliwsza Mama, zawsze czuwała i opiekowała się Tobą, tak jak troszczyła się o wszelkie sprawy Jezusa. Życzę Ci, byś odnalazł pokój serca i byś poczuł jak bardzo naszemu Bogu zależy na Tobie. Nie przekreślaj swojego, ani niczyjego życia, tylko dlatego, że czegoś nie rozumiesz. Oddaj to naszemu Bogu, a On zatroszczy się o najdrobniejsze szczegóły.

JEZU, TY SIĘ TYM ZAJMIJ!

“Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”. Mt 5, 19

Dekalog jest jak kompas na burzliwym morzu, który umożliwia nam trzymanie kursu i dopłynięcie do lądu. św. Jan Paweł II

Tak wielu dzisiaj fałszywych proroków, przepowiadaczy, wizjonerów, wróżbitów – zwyczajnych wichrzycieli, którzy straszą, poróżniają, opowiadają totalne bzdury, wywracając świat naszych wartości do góry nogami…

Trzeba by nam dzisiaj bardziej skupić się na potrzebach drugiego człowieka, a nie na ciągłym sprawdzaniu, szpiegowaniu i analizowaniu wypowiedzi czy postępowania. Może trzeba przystanąć i pochylić się nad ludzką biedą, strachem, niezrozumieniem, ograniczeniem, cierpieniem… Może trzeba spokojnie, cierpliwie i z wielką pokorą posłuchać, starając się podjąć dialog, a nie łapać za słowa i za wszelką cenę udowadniać swoje racje, bo przecież nikt z nas nie jest nieomylny.

Och, gdybyśmy bardziej się słuchali, gdybyśmy byli bardziej wrażliwi, bardziej otwarci, gdybyśmy chcieli modlić się za siebie nawzajem – może wielu przykrych, trudnych, a nawet dramatycznych sytuacji udałoby się uniknąć. A tymczasem jest jak jest…

Zabijamy słowem, kamienujemy ciągłymi wymówkami i wyrzutami, absurdalnymi oczekiwaniami, udowadniając kto bardziej grzeszny… Czasem aż mnie ciarki przechodzą gdy czytam w internetach komentarze osób, które uważają się za wierzących i praktykujących katolików…

Czy tak postępują uczniowie Jezusa? Czy tego uczy Dekalog?

Z każdego słowa będziesz rozliczony. Waż je i staraj się, by były to słowa błogosławieństwa, a nie bluźnierstwa i przekleństwa.

Miej dzisiaj odwagę pomodlić się szczerze za swoje trudne relacje – w rodzinie, w pracy, na uczelni. Może nic się w tej chwili nie zmieni, może będziesz ciągle bił głową w mur, ale próbuj – w końcu pęknie najtwardsza skorupa. Miej odwagę zawalczyć o swoją godność, zawalczyć po Bożemu – modlitwą, postem i jałmużną, a nie kolejną pyskówką czy niekończącymi się pretensjami.

Boże przykazania nie są jarzmem, ani zbiorem martwych zasad. To Boża MIŁOŚĆ zebrała je w całość, by łatwiej było człowiekowi rozpoznać je, uszanować i wypełniać najlepiej jak potrafi. A człowiek wciąż chce wszystko czynić po swojemu…

Duchu Święty, pouczaj mnie proszę, abym zawsze potrafiła zło nazywać złem, bez owijania we “wszyscy tak robią” czy bagatelizowania “niewinnych” przyzwyczajeń i “małych grzeszków”; abym nigdy nie była zgorszeniem dla innych, ani przyczyną ich grzechu; abym nigdy nie naginała i nie przeinaczała Bożych Praw; i abym umiała z pokorą trwać przy moim Wiernym i Niezmiennym Bogu!

Mój Boże, miłosierny Tato, miej dla nas cierpliwość i wyrozumiałość. Okaż nam Swoje miłosierdzie! W tym chaosie konsumpcyjnego i wyzwolonego świata tak łatwo się pogubić, tak łatwo się zagubić…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami 🙏

I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami 🙏

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+

Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?» Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Mt 18, 21-22

Niewiele daje wolność mówienia, jeśli słowo wypowiadane nie jest wolne. Jeśli jest spętane egocentryzmem, kłamstwem, podstępem, może nawet nienawiścią lub pogardą dla innych. św. Jan Paweł II

Jakże brakuje cierpliwości, jakże brakuje pokory, szczególnie wobec siebie samej, a gdzież tam mówić o przebaczeniu, przychylności i zwykłej ludzkiej życzliwości dla tych, co rzucają kłody pod nogi i wcale nie są mili, ani dobroduszni…

Tak wiele postanowień, dobrych pragnień, chęci poprawy i pracy nad sobą – a wychodzi jak zwykle… Później ta frustracja przekłada się na niezadowolenie i odpychanie przyjaźnie wyciągniętej pomocnej dłoni, bo co mi tam ktoś będzie doradzał, skoro SAMA radzę sobie ze swoimi kłopotami i problemami!

I tak człowiek pielęgnuje te swoje zranienia, te drzazgi, które kłują, ropieją i czasem tworzą wielki wrzód. Bez radykalnego cięcia, oczyszczenia i odkażenia ran się nie obejdzie, bo każde inne działanie będzie tylko półśrodkiem. Może i złagodzi ból, ale tylko na chwilę, tylko na jakiś czas…

Zacznij oczyszczać swoje rany w zdroju Bożego miłosierdzia, obmywając je przebaczającą i życiodajną łaską płynącą z Przenajświętszej Krwi Chrystusa i Świętego Imienia Jezus. Oczyszczony i umocniony w sakramencie pokuty, dzięki Chrystusowemu przebaczeniu i przez kapłańskie błogosławieństwo, możesz stawić czoło wszystkim przeszkodom, wszystkim lękom, strachom i demonom, które pewnie ciągle będą próbować mieszać i wyciągać starego człowieka z Ciebie.

Nasz Bóg ciągle daje Ci nową szansę. Po każdym upadku możesz wciąż na nowo powstawać i odbudowywać wszystko z czego grzech, nieposłuszeństwo i nieprzebaczenie nieustannie Cię ograbiają. Nasz Bóg czeka i nie męczy się przebaczaniem, czeka i nie brzydzi się Twoją nieprawością. Czeka, by siedemdziesiąt siedem razy powiedzieć Ci jak bardzo Cię kocha, jak bardzo jesteś dla Niego ważny, jak bardzo zależy Mu na relacji z Tobą.

Zechcesz przyjść i przytulić się do swojego Boga?

Bez przebaczenia, nie ma uzdrowienia… Bez przebaczenia zamykasz się na uzdrawiającą moc Bożego Ducha…

Zostaw więc już te żale, zazdrości, pretensje i racje. Przyjdź i pozwól, by Boże miłosierdzie oczyściło do dna każdy zakamarek i przestrzeń Twojego serca, duszy i ciała. Otwórz się na Bożą Miłość, a Ona nauczy Cię przebaczać i patrzeć Bożymi oczami, oczami serca 😍

Błogosławionego dnia ❤️+

Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali. J 15, 16-17

Potrzeba odwagi, aby nie stawiać pod korcem światła swej wiary. Potrzeba wreszcie, aby w sercach ludzi wierzących zagościło to pragnienie świętości, które kształtuje nie tylko prywatne życie, ale wpływa na kształt całych społeczności. św. Jan Paweł II

Niezmiennie od kilku lat to jeden z moich ulubionych fragmentów Słowa Bożego 😊 Kiedy moja wiara zaczęła się ożywiać, kiedy zaczęłam się rozkochiwać w Słowie, ten właśnie fragment wciąż gdzieś się pojawiał. Miałam wrażenie jakby Pan Jezus chciał wyryć w moim sercu, że to co się dzieje jest tylko i wyłącznie Jego łaską – łaską, której nie wolno mi zatrzymywać dla siebie, którą mam się gorliwie dzielić, by mogła przynosić obfity plon i radować, nieść nadzieję, rozgrzewać serca spotykanych ludzi.

Jeśli jednak myślisz, że samo poczucie wybrania, misji (Bożego dotknięcia) wystarczy, by dobrze pełnić wolę naszego Boga, to niestety jesteś w ogromnym błędzie… O łaskę wiary trzeba NIEUSTANNIE prosić, trzeba ją pielęgnować, karmić i podlewać, by mogła wzrastać i obfitować.

Wkroczyliśmy w 3 tydzień Wielkiego Postu, czasu nawracania i przemiany, czasu refleksji i przewartościowania. Może pójdź dziś do najbliższego kościoła i zapatrz się w Pana Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie. Zapatrz się w Jego Krzyż. Nic nie musisz mówić – patrz i słuchaj. Pozwól, aby Jego Święty Duch przenikał Twoje serce, ciało i umysł, aby zapewniał Cię o bezgranicznej i niegasnącej Bożej miłości. Otwórz serce na tę MIŁOŚĆ i bierz garściami, byś miał się czym dzielić z bliźnimi, bo świat tak bardzo potrzebuje teraz czystej, bezinteresownej miłości i uwagi.

Trwaj w bliskości z Jezusem, z Maryją, a naprawdę żadna, nawet najbardziej po ludzku beznadziejna sytuacja, nie będzie w stanie odciągnąć Cię od Bożej miłości i ograbić z nadziei poranka Zmartwychwstania.

Proś w Imię Jezusa, o cokolwiek, jak powiedział. Bądź wytrwały i cierpliwy. Pokornie oczekuj na wypełnianie się Bożych obietnic, bo nasz Bóg nigdy Cię nie zawiedzie! Trwaj w Bożej Miłości!

O Jezu mój, wznoszę swe ręce ku Tobie, prosząc za tymi co gorzej się mają… Jezu, przecież nadzieja umiera ostatnia!

Dobry Boże, niech Twoja święta wola wypełnia się w życiu każdego z nas 💖 Amen!

Błogosławię ❤️+