Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?»
Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje.» J 21, 17

Miłość mi wszystko wyjaśniła,
Miłość wszystko rozwiązała –
dlatego uwielbiam tę Miłość,
gdziekolwiek by przebywała. (…). św. Jan Paweł II

A Ty jak kochasz Jezusa? Czy troski, lęk, a może radości – nie przysłoniły Ci tego co najważniejsze w życiu? Czy błyszczący, hałaśliwy świat nie zagłusza i nie wypacza Ci prawdziwego obrazu kochającego, troskliwego, najczulszego i miłosiernego Boga? A może sam chcesz Go zastąpić? Może Boża miłość, opieka i błogosławieństwo nie są Ci potrzebne, bo przecież świetnie sobie radzisz, zawsze sobie radziłeś, a Pan Bóg to tylko jakiś mit i panaceum dla rozchwianych emocjonalnie, schorowanych staruszków, którym w sumie już wszystko jedno…

Życie boleśnie nas musztruje, a my wciąż nie wyciągamy wniosków, wciąż chcemy po swojemu, bez Bożej pomocy rozwiązywać małe i wielkie problemy…

Nie rozliczaj innych. Zobacz jak TY KOCHASZ JEZUSA. Wiesz, że możesz mocniej, głębiej, doskonalej, piękniej…

Przylgnijmy dzisiaj do Zmartwychwstałego Jezusa. Przysiądźmy u Jego stóp w oczekiwaniu na Bożego Ducha i prośmy by uczył nas miłości.

Jezu mój, kocham Cię najmocniej jak potrafię! Mam świadomość, że to wciąż zbyt marnie, niedbale, niewystarczająco… Proszę Cię Jezu, aby Twój Święty Duch rozbudził, udoskonalił, wydobył ze mnie te pokłady miłości, które drzemią gdzieś głęboko, o których nawet nie mam pojęcia. Proszę, abyś uczył mnie miłości bezinteresownej, cierpliwej, łaskawej, czystej i wiernej, abym w każdym nawet najtrudniejszym, uciążliwym i niezbyt przychylnym mi człowieku, odnajdywała Ciebie, starała się patrzeć na niego Twoimi oczami i próbowała go kochać – mimo wszystko…

Duchu Jezusa Chrystusa, krusz we mnie to, co jeszcze sprzeciwia się woli Ojca, a co wciąż oddala mnie od Bożej miłości. Oczyszczaj i wypalaj mnie ogniem Bożej łaski i miłosierdzia, abym prawdziwie potrafiła kochać tak, jak zostałam ukochana 💖

Maryjo, Mamusiu, ucz mnie kochać, ucz mnie miłości, posłuszeństwa i oddawania tego co we mnie najlepsze!

Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham 💖

Błogosławionego dnia ❤+

Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. 1 Kor 1, 17-18

Krzyż nie jest znakiem śmierci, ale życia; nie rozczarowania, ale nadziei; nie klęski, ale zwycięstwa. (…) krzyż Chrystusa jest wręcz «jedyną nadzieją», ponieważ wszelkie inne obietnice zbawienia są złudne, nie rozwiązują bowiem fundamentalnego problemu człowieka: problemu zła i śmierci. św. Jan Paweł II

Jakże bliski jest mi Krzyż Chrystusa… Czasem stają mi przed oczami chwile, gdy chciałam zapomnieć o swoim krzyżu, gdy cierpienie i bezradność tak bardzo mnie przytłoczyły, że umysł zaczął się buntować… Pewnie każdy z nas przeżywa na jakimś etapie swojego życia takie okresy negacji, sprzeciwu wobec tego, czego nijak zmienić nie można, co jest nam dane i zadane.

Łatwo powiedzieć: pokochaj swój krzyż, ale już znacznie trudniej zmierzyć się z chorobą i cierpieniem, niepokojem i bezsilnością, frustracją, niezrozumieniem, całym szeregiem pytań, które razem z ciężarem codzienności przychodzi dźwigać. Może to właśnie teraz jest Twoje doświadczenie…

Mnie jednak udało się pokochać swój krzyż 😊 a raczej dostałam, dostaję tyle łaski, że przyjmuję trud codzienności z radością, z otwartym sercem i gotowymi do działania rękami, niemalże o każdej porze dnia i nocy 😉 Wielka to łaska! Wzrusza mnie niezmiernie ogrom Bożej miłości, jaka spływała na mnie odkąd sięgam pamięcią, a której oczywiście wówczas zupełnie nie dostrzegałam… Bo chociaż życie nigdy mnie szczególnie nie rozpieszczało, to gdyby nie wychowanie i wartości wpojone w domu rodzinnym, zapewne nie miałabym dzisiaj tyle odwagi i hartu ducha, by dobrowolnie i z uśmiechem mierzyć się z wyzwaniami jakie przecież świadomie podjęłam.

Krzyż zawsze jest BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM, tylko zwykle ciężko błogosławić swój krzyż…

Oczywiście, że każdy z nas chce być zdrowy, bogaty, szczęśliwy, piękny i młody 😉 – więc z tym krzyżem to naprawdę nie koniecznie od razu jest nam po drodze. Niektórzy nigdy nie godzą się z cierpieniem jakie ich dotyka, żyjąc w rozgoryczeniu i ciemności, ciągłej frustracji i pretensjach, obrażeni na cały świat, a szczególnie na Pana Boga…

Najlepszym głoszeniem Ewangelii jest przykład własnego życia, bo piękne i mądre słowa bez pokrycia, bez świadectwa, są tylko pustymi słowami. Wiara bez uczynków martwa jest! Zatem świadczmy kochani jak potrafimy, jak możemy w tym momencie, pomimo całej swej niegotowości i marności.

Niech Boży Duch przemienia, oczyszcza i ubogaca swoją mocą każde nasze działanie, byśmy potrafili odważnie, mężnie i z autentyczną pasją zarażać innych miłością do Chrystusa, aby głupstwo i ciężar krzyża, i dla nich stało się błogosławieństwem. Wspierajmy się nawzajem w tej wędrówce przez życie, podtrzymując jedni drugich, bo siły i możliwości niestety mamy ograniczone.

Przytulam i błogosławię ❤️+

„Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu”. Dz 20, 35b

Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie. J 17, 17-19

Bogatym nie jest ten kto posiada, lecz ten kto daje. św. Jan Paweł II

Dawać, dzielić, obdarowywać, przekazywać, ofiarowywać, odpuszczać – ależ mamy pole do popisu! Tylko żeby się chciało chcieć robić coś dla drugiego człowieka😊, bo niestety z chęciami to rożnie bywa, a jeszcze ten nieustanny brak czasu na WSZYSTKO… Niezałatwione sprawy na wczoraj, nieustanna pogoń, pęd nie wiedzieć za czym… Przemęczenie, frustracja, niska samoocena – rodzą niecierpliwość, zazdrość, pogardę, brak szacunku do samych siebie i do innych, którzy zdają się bardziej ogarnięci, bardziej poukładani…

Zobacz, jak jest u Ciebie. Czy umiesz i chcesz dawać? Czas poświęcony, zainteresowanie, dobre słowo i życzliwy uśmiech, to też dawanie 😊

Spójrzmy jeszcze na Chrystusa, który stał się Ofiarą doskonałą, wykupując każdego z nas imiennie. Bóg-Człowiek, poświęca samego siebie, biorąc na swoje barki całe plugastwo świata, nie oczekując niczego w zamian. Nie ma większej miłości! Nigdy nie było i nie będzie większej OFIARY!

Jakże marnie mogłyby wyglądać te nasze starania, gdyby nie Słowa Chrystusa: “Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. (Mt 25, 40b)

Spieszmy zatem dawać, rozdawać, dzielić się – bez kalkulowania, porównywania, oczekiwania na wdzięczność. Niech naszą nagrodą będzie niewyczerpalna obfitość Bożych obietnic, które nieustannie, teraz, dzisiaj wypełniają się na naszych oczach, i które są gwarantem wiecznej radości w Domu Ojca.

Kochany Tato! Posyłaj nam Parakleta, który jest Sprawcą naszego chcenia i działania! Posyłaj nam Swojego Ducha! Duchu Święty, ucz nas jak mamy obdzielać, obdarowywać tym, co mamy najlepszego, tym – czym Ojciec nas obdarował, co Jezus wykupił własną krwią, a co Ty w nas pobudzasz do działania 😇 Ucz nas kochać i patrzeć oczami serca 😍 Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

“Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje.” J 15, 16

Bądźcie na tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. Bądźcie wiernymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach Waszego życia. św. Jan Paweł II

Zawsze będę powtarzać, że to jeden z moich najulubieńszych fragmentów Słowa 💖 To wyraźne wskazanie, że nasz Bóg wybiera jak chce, kogo chce i kiedy chce – nie ze względu na nasze zasługi i dobre uczynki, ale wedle swojego planu i zamysłu. I właściwie cała reszta, po “wybraniu” zależy już od nas, od naszej współpracy, gorliwości, zaangażowania, chęci dzielenia się radością ze spotkania z Panem.

Wybranie zawsze wiąże się z misją, z posłaniem, z konkretnym działaniem.

Zastanów się jaka jest Twoja misja, jakie jest Twoje posłanie, powołanie. Może masz być najcudowniejszą mamą, fantastyczną żoną i podporą swojego męża. Może masz być nadzwyczajnym tatą, prawdziwym wzorem dla swoich dzieci, które wspólnie wychowacie w świetle Bożych wskazówek. Może masz być najlepszym nauczycielem, lekarzem, urzędnikiem, pracownikiem umysłowym, czy fenomenalną “złotą rączką”, lub “kobietą pracującą” co żadnej pracy się nie boi 😉 A może Pan Bóg ma dla Ciebie jakiś extra plan (chociaż każdy jest super extra!), może chce byś był Jego bezpośrednim robotnikiem, może pragnie abyś poświęcił się na służbę dla Niego jako kapłan, zakonnik, siostra zakonna.

Cokolwiek nasz Bóg dla Ciebie przeznaczył, zapewnia, że będzie Cię wspierał, jeśli tylko podejmiesz współpracę z Jego łaską. To zapewnienie brzmi jak obietnica, jak balsam dla duszy, umęczonej i pogubionej przez różne zawirowania, kiepskie wybory i swoją domniemaną samowystarczalność.

Pan Jezus zaprasza Cię do współpracy, może po raz kolejny – zupełnie nie zrażony Twoją opieszałością, niegotowością, czy biernością. Masz świadomość, że jesteś wybrana, że jesteś wybrany!? Tak! Właśnie TY! To najlepszy i najwyższy czas, by świat zobaczył owoce Twojego posłania i by nasz Bóg był uwielbiony w tym do czego Cię przeznaczył.

Kochany Tato, jakże ja Ci dziękuję, że wlewasz w moje serce pragnienia, że dajesz możliwości i umiejętności, że pouczasz i uzdalniasz przez moc i dary Twojego Świętego Ducha. Bądź uwielbiony i błogosławiony Drogi Ojcze w każdym Twoim dziele i w każdej misji, w każdym posłaniu i powołaniu. Bądź wywyższony Nieśmiertelny Boże, w każdym swoim Stworzeniu, które z niegasnącej i bezwarunkowej miłości zachęcasz i przeznaczasz do owocowania. Niech się dzieje COKOLWIEK zechcesz 😇🙏 niech się wypełnia Twoja Święta wola, mój Boże!

Amen!

Przyjaciele Jezusa 😇 trwajmy w Jego miłości i zaświadczajmy, że prawdziwie nimi jesteśmy ❤️+

Duchu Święty, przyjdź!

“To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Ja zwyciężyłem świat.” J 16, 33

Nie ma szczęścia, nie ma przyszłości człowieka i narodu bez miłości. św. Jan Paweł II

Tak wiele jest różnorakich trudów i trosk w naszym życiu. Czasem naprawdę wydaje się, że nasz Bóg się pomylił, że ten Jego plan, to po naszemu patrząc nijak doskonały nie jest, a krzyże, które nieść nam przychodzi często są zdecydowanie ponad nasze ograniczone siły… A tu nic bardzie mylnego – “co Cię nie zabije, to Cię wzmocni”, jak mówi stara mądrość ludowa 😉- nasz Bóg NIGDY się nie myli.

Wychodzi więc na to, że im trudniej tutaj na ziemi, tym większa radość będzie później w niebie 😊. Marna to jednak pociecha dla kogoś, kto nie pokłada nadziei w Panu i nie bardzo przemawia do niego to “później”, bo przecież żyjemy tu i teraz, i każdy chce być szczęśliwy JUŻ, a nie kiedyś tam, w jakimś nieokreślonym PÓŹNIEJ.

Pan Jezus odszedł do Domu Ojca przygotować dla nas mieszkanie. Czy wierzysz, że Niebo będzie kiedyś Twoim domem? Czy starasz się, najlepiej jak potrafisz, by rzeczywiście zamieszkać tam razem z Aniołami i Świętymi Pańskimi, by na wieczność oglądać i uwielbiać Boże Oblicze?

Jakże bledziutko wyglądają te nasze wszystkie niedogodności i utrudzenia wobec wieczności…

Może warto spróbować przewartościować to, co teraz wydaje się ponad siły i razem z Chrystusem spojrzeć inaczej na swoje cierpienie, żal, niemoc – spojrzeć Jego oczami, oczami miłości, oczami serca 😍

Odwagi! Chrystus zwyciężył świat! Więc i my, trwając w Nim, już jesteśmy zwycięzcami! 💖

Pięknego dnia, pełnego ufności, nadziei i Bożego pokoju 🔥❤️+

Matko Boża Fatimska, módl się za nami 🙏

«Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi». Dz 1, 7-8

Idźcie i nauczajcie wszystkie narody. Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Mt 28, 19a. 20b

Służyć Chrystusowi to wolność. św. Jan Paweł II

Tak bardzo chcemy wszystko zrozumieć, ogarnąć, poukładać, usystematyzować – a tymczasem może się zdarzyć, że jednak niewiele rozumiemy, że tak wiele codziennych sytuacji zwyczajnie nas przerasta. Bez pomocy Ducha Świętego nie ma szans na COKOLWIEK…

Kiedy zaczęłam zaprzyjaźniać się z Duchem Świętym, kiedy odkryłam (a raczej Boży Duch pozwolił mi odkryć) jak ważna jest Jego obecność, Jego pomoc – pytałam na modlitwie, czemu tak długo żyłam obok, jakby w nieświadomości, jakby w zaciemnieniu, jakby w ślepocie, choć przecież cały czas w Kościele. Odpowiedzi na to pytanie wciąż się pojawiają i wciąż Duch Święty zaskakuje mnie pomysłami, które ufam nigdy nie przestaną mnie zadziwiać.

Codziennie mój Bóg daje mi w nowy sposób doświadczać obecności i mocy Swojego Ducha. Bardzo często różne trudne sytuacje z przeszłości pozwalają mi lepiej zrozumieć osoby, z którymi rozmawiam i modlę się. Oczywiście, że nie wszystko rozumiem, ale też nie staram się za wszelką cenę moim małym rozumkiem wszystkiego ogarnąć 😆

Kiedyś wszystko musiało być zaplanowane, dopięte, a teraz po prostu oddaję codzienność Bożemu Duchowi i pozwalam by to On kierował, sterował i prowadził – pouczając i uzdalniając do tego, co mój Bóg dla mnie przeznaczył i co jest Jemu miłe.

Niezastąpioną pomocą w tym prowadzeniu jest Najświętsza Panienka, Oblubienica Ducha Świętego. Ileż ja Jej zawdzięczam… To moje ożywienie wiary nastąpiło dzięki Jej wstawiennictwu i rozkochaniu się w modlitwie różańcowej 🙏

Nie martw się, że nie rozumiesz, że wszystko idzie nie tak, że może czujesz się jak zawieszeniu, uwięzieniu, albo na zupełnym dnie. Spokojnie! Nasz Bóg nad WSZYSTKIM czuwa i nie pozwoli by bez potrzeby nawet włos spadł z Twojej głowy. Proś ze mną o Parakleta, Pocieszyciela, Obrońcę, Nauczyciela, Dawcę życia – a to co trzeba, co naprawdę istotne – stanie się jasne. Jakież to proste!

Jezu Chryste, który właśnie wstępujesz do chwały Swego Ojca, posyłaj nam Twojego Ducha!

Duchu Święty, przybywaj! Potrzebujemy Ciebie, by z mocą świadczyć o Bożych obietnicach!

Amen!?

Cudnej niedzieli Wniebowstąpienia Pańskiego Wam życzę ❤️+

Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wy Mnie umiłowaliście i uwierzyliście, że wyszedłem od Boga. J 16, 27

„Modlitwa Jezusowa” (…) Pomaga człowiekowi dostrzegać Bożą obecność we wszystkim, co go otacza, i czuć się kochanym przez Boga mimo własnych słabości. św. Jan Paweł II

I znowu Pan Jezus przypomina, by PROSIĆ Ojca w Jego imię, o cokolwiek. Uwielbiam naszego Kochanego Tatę, za każde cokolwiek, które daje mi zobaczyć 😊 za każdy mały-wielki cud wyproszony przez moc Świętego imienia Jezusa, który jeszcze mocniej rozpala moją wiarę, ożywia gorliwość i daje pewność, że naszemu Ojcu prawdziwie zależy abyśmy byli szczęśliwi, abyśmy czuli się kochani.

“Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął ale życie wieczne miał”. Te słowa religijnej piosenki oddają głębie i bezkres Bożej miłości. Bo czyż może być większa miłość niż oddać życie za nieprzyjaciół swoich?

A Ty jesteś przyjacielem Jezusa czy tylko biernie przyglądasz się tym, którzy dzielą się Dobrą Nowiną – nie wychylając się zbytnio, by nie narazić się na posądzenie o jakieś “nawiedzenie”? Z przyjacielem dobrze jest się spotykać, z przyjacielem chce się spotykać! Spotykasz się z Jezusem?

Miłość to czas poświęcony. Ile czasu poświęcasz swojemu Bogu? Ile czasu poświęcasz drugiemu człowiekowi? A może jesteś tak zafiksowany na swoim punkcie, na swoich problemach i bolączkach, że już nie masz czasu, ani ochoty na relacje, na spotkania, na przyjaźń…

Nasz Bóg ukochał nas bezwarunkowo! I wcale nie przeszkadza Mu, że nie masz wszystkiego pedantycznie poukładanego, że ciągle pytasz, wątpisz, poszukujesz, że próbujesz po swojemu iść przez życie, ciągle się potykając, upadając, błądząc… On kocha i czeka, kocha i posyła Bożego Ducha, kocha i stawia na drodze różnorakie przeszkody, może nawet rozsypuje kamienie, byś stąpał rozważnie i ostrożnie, byś zawsze w Nim szukał oparcia, pocieszenia i schronienia.

Nasz Kochany Tato, tak bardzo potrzebujemy teraz pokrzepienia, tak bardzo potrzebujemy czuć się kochani, zaopiekowani i bezpieczni. Prosimy Cię, Ojcze, Abba Tatusiu, niech się spełniają Twoje obietnice! Niech Twój pokój, miłość, radość i nadzieja prawdziwie przenikają i przemieniają nasze serca, nasze życie, przez imię Twojego Syna Jezusa Chrystusa i przez moc Ducha Świętego, Pocieszyciela! Amen!

Pięknej soboty ❤️+

Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. W owym zaś dniu o nic nie będziecie Mnie pytać. J 16, 22-23

Ludzie są stworzeni do radości. Słuszne jest zatem Wasze pragnienie szczęścia. Chrystus ma odpowiedź na to Wasze pragnienie. Ale prosi Was, abyście mu zaufali. Prawdziwa radość jest zwycięstwem, czymś, czego nie sposób osiągnąć bez długiej i trudnej walki. Chrystus ma tajemnicę tego zwycięstwa. św. Jan Paweł II

Smutki, smuteczki, żale, tęsknoty – któż ich nie doświadcza? A jeszcze ostatnie czasy naprawdę przysparzają mnóstwo utrapień, ciężarów, niepokojów, lęku i bezradności…

Mamy dwa rozwiązania 🤭 albo pozostaniemy w tym letargu niemocy, albo zaufamy Jezusowi i zaczniemy się cieszyć z drobnych rzeczy już dzisiaj 😊

Ja zdecydowanie wybieram wariant drugi 😍 bo szkoda życia na załamywanie rąk i czekanie na „jakoś to będzie” 😉

Od dzisiaj zapraszam Cię do dołączenia do Nowenny przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego, abyśmy WSZYSCY mogli zostać napełnieni i darmo obdarowani 🔥Myślę, że to będzie dobry czas, by zacząć patrzeć inaczej na każdy aspekt swojego życia😊

Przyjdź Duchu Święty! Zapraszamy Cię i z tęsknotą oczekujemy Twego tchnienia, Twego ognia, Twojej mocy! 

Przyjdź i módl się w nas, by serca nasze rozradowały się w Panu! 

Błogosławionego dnia ❤️+

Ps. Przypominam, że od jutra tj. od 11.05 rozpoczynam nową Nowennę Pompejańską 🙏 Pomodlę się za Ciebie 💖 W omadlanych intencjach tradycyjnie już zamówiłam Msze św. zbiorowe przez 2 miesiące. Zaczerpnijmy ze Zdroju Bożego Miłosierdzia przez wstawiennictwo Królowej Różańca Świętego 🙏

“Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość.” J 16, 20

Nie ma dla człowieka innego źródła nadziei, jak miłosierdzie Boga. Pragniemy z wiarą powtarzać: Jezu ufam Tobie! św. Jan Paweł II

Wiadomo, że każdy z nas chce być szczęśliwy, bogaty, zdrowy, etc… Jakże to szczęście na różnych etapach życia, okazuje się zmienne i niejednoznaczne. Nie trzeba daleko szukać – wystarczy wejść do pierwszego lepszego szpitala, zajrzeć na oddział onkologiczny, pójść do DPS-u, do hospicjum… Tam czas się zatrzymuje, tam szczęście ma zupełnie inną twarz…

“Wy będziecie płakać i zawodzić” – płacz nie jest zły. Płacz nie zawsze jest oznaką słabości, częściej to przejaw bezradności, smutku, cierpienia, samotności, braku nadziei…

Można też płakać z radości 😊. Mnie osobiście po doświadczeniach płaczu w cierpieniu i niezrozumieniu, bardzo często zdarza się właśnie płakać z radości nad tym, co mój Bóg czyni w moim, naszym życiu. I chociaż to cierpienie cały czas jest namacalne, Pan Jezus daje te chwile wytchnienia i radości, kiedy mogę Go spotkać, zatrzymać się przy Nim, przebywać w Jego Obecności, kiedy daje się ujrzeć, dotknąć, posmakować… Wtedy nic nie jest ważne, tylko ON! To taki przedsmak Nieba 😍 bardzo ograniczony, zważywszy na możliwości ludzkiego postrzegania, a zarazem tak niesamowicie bogaty, bo hojność Boża nie ma umiaru 💖

Trudna to jednak mowa, kiedy stajesz przy łóżku umierającego dziecka czy nieuleczalnie chorej bliskiej osoby i pragniesz dla nich życia, a to życie uchodzi, gaśnie…

“Smutek wasz przemieni się w radość” – w radość życia wiecznego, bo przecież to życie wieczne, radość i chwała Nieba są naszym przeznaczeniem, naszym celem i bezpieczną przystanią, NA ZAWSZE, z Chrystusem i Jego Mamą, w Domu Ojca, naszego Taty 💖

Spieszmy się kochać ludzi, spieszmy się nieść nadzieję, bo Chrystus Zmartwychwstał i w Nim mamy życie na zawsze!

Nie bój się krzyża, nie bój się cierpienia – jeszcze chwilę, a jarzmo stanie się lekkie. Jeszcze chwilę, a Dobry Bóg WSZYSTKO obróci w radość.

“Nie bój się, nie lękaj się, Bóg sam wystarczy. BÓG SAM WYSTARCZY.”

Z głębi serca, tulę w modlitwie udręczonych, smutnych, cierpiących… trwam 🙏

Błogosławionego dnia ❤️+

Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. Rz 8, 35.37

Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. J 10, 11. 13

Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. św. Jan Paweł II

Na jakim fundamencie budujesz, zbudowałeś, swoje życie, swoją rodzinę? Jakimi wartościami kierujesz się w życiu codziennym, w pracy, w szkole, na ulicy? Jeśli zabrakło tam Boga, Jego miłości, pokoju i nadziei, wypływających jak zdroje żywej wody z Bożych obietnic, to konstrukcja może zacząć się chwiać, może nie przetrwać życiowych nawałnic. Trzeba prędko wesprzeć ją solidnymi podporami modlitwy i prosić o umocnienie konkretną klamrą darów Ducha Świętego 🔥

Czasem może się jednak okazać, że trzeba będzie pozwolić rozsypać się temu co powstało bez Boga, bez Bożego błogosławieństwa…, by zacząć na nowo, dzień po dniu z Bożą pomocą, łaską i wsparciem Ducha Świętego, odbudowywać zerwane relacje i lepić na nowo swoje życie.

I nie bój się, kiedy będziesz odtrącany, wyśmiewany, krytykowany, poniżany, lub pogardzany – czy to przez innych, czy przez własne wyrzuty sumienia. Jezus Chrystus, Dobry Pasterz, Mocarz nad mocarze, nieustannie walczy o Ciebie i nigdy z Ciebie nie zrezygnuje! W końcu oddał za Ciebie Swoje życie!

Zawsze możesz zaprosić Pana Jezusa do swego domu, do swego życia. Ba, możesz nawet oddać Mu klucze, by wchodził kiedy zechce i czuł się jak u siebie 🙂 Możesz to zrobić w każdym momencie, w każdej, nawet najtrudniejszej, zdawałoby się beznadziejnej chwili swojego życia. Nie martw się, że może już gruba warstwa kurzu zniechęcenia czy zwątpienia przykrywa zakamarki Twojego serca i otoczenia. Zaproś Pana Jezusa i Jego Mamę, a zobaczysz jak Twój dom i życie zacznie zmieniać kolory, jak zacznie tętnić i bić Bożym blaskiem, jak zacznie zakwitać miłością i lśnić światłem, które daje TYLKO prawdziwy i czysty pokój serca, wynikający z Bożej Obecności.

Tegoroczny maj jeszcze trochę kapryśny, ale nabożeństwa majowe ku czci Najświętszej Panienki napełniają radością, słodyczą i ciepłem 😍 Może warto poszukać wsparcia u Niepokalanej i poczuć się znowu jak dziecko, które może o WSZYSTKIM opowiedzieć swojej Mamie, a Ona znajdzie rozwiązanie na KAŻDY problem. Polecam z całego serca i sama biegnę po umocnienie 🙏💞

Święty Stanisławie, biskupie i męczenniku, Główny Patronie Polski, módl się za nami!

Błogosławionego dnia ❤️+