Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Mt 10, 25

Święci nie żądają od nas oklasków, ale byśmy ich naśladowali. św. Jan Paweł II

Jakże często czuję się prostaczkiem… Tak wielu rzeczy nie rozumiem, tak wiele spraw mnie przerasta, przytłacza, ale najbardziej ubolewam nad moją ciągłą nieznajomością Słowa Bożego…

Jak widać mojemu Bogu jednak to nie przeszkadza 🤭 bo kiedy zasiadam do rozważania Słowa i pisania, czuję, że te moje myśli, niepoukładane i chaotyczne, Duch Święty porządkuje i ubiera w słowa, które mnie samą wciąż zaskakują.

Dzisiejsza Ewangelia uświadamia mi po raz kolejny, że prostota jest moim atutem, jest naturalnością i świeżością, którą mój Bóg może obrabiać i szlifować jak zechce 🙂 a ja ochoczo poddaję się Jego prowadzeniu 😍

Pewnie, że pojawia się mnóstwo wątpliwości i pytań, jakże sobie radzić, choćby nawet w trudnych rozmowach, czy poradach, o które jestem proszona. Zawsze jednak powtarzam, Panie kimże ja jestem, byś zapraszał mnie do takich rzeczy? I w posłuszeństwie natchnieniom Bożego Ducha, staram się słuchać i przekazywać to, co rodzi się w moim sercu na modlitwie i kontemplacji krzyża Chrystusa. Czuję nieustanną opiekę Najświętszej Panienki i jestem przekonana, że to dzięki modlitwie różańcowej mogę mocniej przybliżać się do mojego Boga. Moje serce przepełnione jest pokojem, a jednocześnie mam świadomość nieustannego bycia w drodze i ciągłej gotowości do współpracy z Bożą łaską.

Jak dobrze być prostaczkiem 😀 oprzeć się w stu procentach na Bożej Miłości 😍 rzucić się w miłosierne ramiona Ojca i trwać, i mieć pewność, że to jest najlepsza, najprawdziwsza i jedyna DROGA do wieczności!

Błogosławionego dnia Kochani moi ❤️+

Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi (…) Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali. Mk 6, 7. 12-13

Bądźcie na tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. Bądźcie wiernymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach Waszego życia. Liczę na Was. św. Jan Paweł II

Liczę na Was! Przecież Pan Jezus posyłając uczniów niewątpliwie na nich liczył! Udzielił im ogromnej mocy i władzy, jednocześnie mając świadomość ich ludzkiej ułomności.

I nas Pan Jezus wzywa i posyła. Nie tak jak my chcemy, nie tak jak nam się wydaje, ale tak, jak On sam zechce. By być wiarygodnym świadkiem i uczniem Chrystusa, niezbędne jest trwanie w życiu sakramentalnym, trzymanie się Słowa Bożego i nauczania Kościoła.

Od kiedy zrodziło się we mnie pragnienie dzielenia się Dobrą Nowiną i służenie modlitwą wstawienniczą, które odczytuje jako rodzaj posłania, staram się trwać w łasce uświęcającej.

Kiedy więc modlę się z kimś potrzebującym, to stajemy wspólnie (często całymi rodzinami) w Bożej Obecności, zapraszając Ducha Świętego. Osoba omadlana zwykle nie włącza się w modlitwę, ale przecież trwamy razem. Przynosząc te konkretne utrudzenia przed Boży Majestat i ogłaszając Boże królestwo w życiu tej osoby (bądź osób) przez Święte Imię Jezus, przez najdroższą Krew Chrystusa, wstawiennictwo Niepokalanej, Aniołów i Świętych – wspólnie dotykamy Nieba, które na ten czas prawdziwie otwiera się dla nas, by opromieniać, rozświetlać mroki serca, by uświęcać i uzdrawiać.

Jednak moja wiara, niezmiernie krucha i delikatna, wystawiana na próbę poprzez piętrzące się przeszkody i trudy życia, wymaga nieustannego budowania i umacniania. Więc to posłanie po dwóch jest właśnie po to, byśmy w jakimś sensie strzegli jedni drugich, byśmy rozgrzewali się wzajemnie w gorliwości służenia, byśmy mogli sobie być oparciem, podporą, umocnieniem w chwili słabości i wsparciem przy atakach złego.

Bardzo mnie porusza każda modlitwa wstawiennicza, właśnie w kontekście tego posłania Chrystusa, mając świadomość, że cokolwiek się wydarza, to tylko i wyłącznie Jego łaska i Jego działanie.

A jednak Pan Jezus chce posługiwać się nami 😍 On liczy na nas – na Ciebie, na mnie! Nie ma się co oglądać na innych i czekać jak ktoś nas wyręczy. Trzeba działać i współpracować z Boża łaską – DZISIAJ, TERAZ, bo dzisiejszy dzień już się nie powtórzy.

Kiedy naprawdę decyzją swej woli pójdziesz za Jezusem, kiedy autentycznie, z przekonaniem i ofiarnością będziesz się starać pełnić wolę Ojca, zachowywać wedle Jego zamysłu i planu na Twoje życie, to cóż może Ci się przytrafić w czym nie byłoby Boga? Nie chodzi o to żeby nic nie mieć, ale by być gotowym w każdym momencie i sytuacji służyć, nawet kiedy nie czujesz się wystarczająco przygotowany i wyedukowany, nawet kiedy okoliczności z pozoru nie sprzyjają modlitwie 😊 Bóg jest przy Tobie i zatroszczy się o “detale”, a Ty bądź gotowy i idź. Nie marnuj czasu, bo nie ma go za wiele 😇

Dzięki Ci, Dobry Boże, za poruszenia, natchnienia i ciągłe wzywanie do służby – “bo żniwo wielkie, a robotników mało”…

Jestem Panie! Poślij mnie, tak jak zechcesz 🙏

Błogosławionego Dnia Pańskiego ❤+

Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Mt 10, 7

Dobry przykład działa nie tylko zewnętrznie, lecz przenika do głębi i sprawia w drugim bardzo cenne i bardzo aktywne dobro, jakim jest umocnienie się w swoim powołaniu chrześcijańskim. św. Jan Paweł II

A cóż nam gdzie iść 🤭 wystarczy swoim życiem tu i teraz, tu gdzie jesteś, tu gdzie przyszło Ci żyć i pracować – zaświadczać, że jesteś uczniem Chrystusa. I nie martw się, że nie znasz Pisma Świętego na pamięć, że może nie umiesz pięknie się wysławiać, że czasem zwyczajnie brakuje Ci słów, by właściwie ubrać to, co rodzi się w Twoim sercu. Nie musisz mieć dyplomów i encyklopedii w głowie, nie musisz być super elegancki jak z żurnala, by przedstawiać wielką wartość 😊.

Jak już wiele razy pisałam – głęboko wzięłam sobie do serca te słowa Chrystusowego posłania i wykorzystuję każdą możliwą przestrzeń i okazję by opowiadać o Bożej miłości. Współczesne możliwości techniczne stwarzają naprawdę nieograniczony, globalny dostęp do różnorakich informacji. Właściwie jednym kliknięciem można dotrzeć z Dobrą Nowiną do setek tysięcy osób naraz, nie wychodząc z domu, zdawało by się nawet nic nie robiąc, a przynajmniej niewiele, bo jednak coś tam kliknąć trzeba 😉

Najbardziej przekonujący jest jednak przykład własnego życia. Nie tylko mówić pięknie o Bogu, ale prawdziwie żyć według Dekalogu.

Pewnie, że wszystko można wykorzystać dobrze lub źle, bo nawet dobre rzeczy można wypaczyć, przerysować, przejaskrawić… Dlatego miejmy na uwadze swoje powołanie i nie starajmy się za wszelką cenę udowadniać, że jednak potrafimy wszystko 😉 bo może szkoda czasu i energii na takie szarpanie się…

Nie musisz być najlepszy we WSZYSTKIM 🙂 Bądź dobry w tym co robisz, tam gdzie nasz Bóg postawił Cię dzisiaj. A jeśli On zechce, to uzdolni Cię mocą swojego Ducha, do rzeczy nadzwyczajnych, do zadań i projektów, o których nawet nie marzysz, a które nasz Tata wymarzył dla Ciebie 🙂 Wystarczy prosić i czekać – tak, jak to pisał św. Ignacy Loyola ”Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie”. A że cierpliwość nie jest naszą (moją!) mocną stroną, to chcemy być jednak najlepsi już dziś…

Warto pamiętać, że jesteśmy ciągle w drodze. Dążmy więc do świętości, byśmy mogli WSPÓLNIE stać się mieszkańcami Królestwa Niebieskiego.

Bożego dnia  ❤️+

A widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce niemające pasterza. Mt 9, 36

Miłość i służba nadają sens naszemu życiu. św. Jan Paweł II

Oczywiście chciałabym odnieść się do wcześniejszego zdania dzisiejszej Ewangelii 🙂 ale właściwie w każdym chodzi o miłość 😍

Gdyby Pan Jezus nie ukochał każdego z nas, to po co miałby pochylać się nad naszymi konkretnymi niemocami i chorobami? Gdyby przejmował się tym, co o Nim gadali ówcześni wpływowi ludzie, zapewne nie byłoby tak licznych uzdrowień i cudów, bo po co się starać, skoro i tak obgadają… Gdyby nasz Bóg nie umiłował każdego z nas imiennie, bezgranicznie i bezwarunkowo, to marnie by to nasze życie wyglądało…

“Leczył wszystkie choroby” – zapewne wielu powie: no tak leczył… KIEDYŚ- w czasie przeszłym… a jeśli może dzisiaj jeszcze dokonuje cudów, to na pewno nie interesują Go moje cierpienia i choroby…

Wiesz, że to nieprawda! Wiesz, że Pan Jezus nieustannie działa! Przez moc swojego Ducha, przez wstawiennictwo swojej najdroższej Mamy, przez pośrednictwo Aniołów i Świętych. TAK! Cuda dzieją się na naszych oczach, ale my skupieni na jednym konkrecie nie dostrzegamy drobiazgów…

Uciesz się dziś tym co masz, choć może masz niewiele… Uciesz się uśmiechem ukochanej osoby, czy też codziennym gderaniem i narzekaniem, bo przynajmniej masz do kogo buzię otworzyć 😉 Może to dziś bardzo banalne, a nawet irytujące, ale jutro… jutro wszystko może wyglądać inaczej 💖

Dość ma dzień swojej biedy. Nie dokładajmy sobie wzajemnie zmartwień absurdalnymi pretensjami i wyobrażeniami o życiu. Spieszmy się kochać ludzi. Obecność, zainteresowanie, życzliwość, dobre słowo, uśmiech, tak wiele zmienia, może być balsamem i życiodajną siłą.

Przemieniaj nas Panie, DZISIAJ! Uzdrawiaj nas przez Święte Imię Jezus i zanurzaj w zdroju Twojego miłosierdzia i łaski 🙏 Spraw, by każdy z nas poczuł się kochany i potrzebny.

I posyłaj nas, tak jak zechcesz, jak potrzeba na ten czas 🙏

Dobrego, pięknego dnia 🌞 Błogosławię Tobie i Twoim bliskim ❤️+

Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Mówiła bowiem sobie: «Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa». Mt 9, 20-21

Uzdrówcie rany przeszłości miłością. Niech wspólne cierpienie nie prowadzi do rozłamu, ale niech spowoduje cud pojednania. św. Jan Paweł II

Cudna jest ta dzisiejsza Ewangelia!

Wbrew logice, wierzyć i ufać. Wbrew diagnozom, opiniom lekarskim i temu co widzą oczy, zawierzać naszemu Bogu swoje życie i osób nam najdroższych.

Czy to takie trudne? Czy to rzeczywiście ponad siły, kiedy sił już prawie nie ma i nadzieja zdaje się całkiem została wyczerpana? Ostatnie słowo ZAWSZE należy do naszego Boga 💖

Ciężko patrzeć na ludzi, którzy w swoim cierpieniu i utrudzeniu pozostają sami, bo pomimo wielu zatroskanych o ich los osób, nie potrafią otworzyć się na bezwarunkową i darmową głębię Bożej miłości, tkwiąc ciągle w swoim żalu i pretensjach. Jakież to musi być straszne doświadczenie krzywdy, pustki, beznadziei…

Panie, przymnóż nam wiary! Niech to co po ludzku już przesądzone, przemieni się w zdroju Twojego miłosierdzia i łaski! Duchu Święty, ucz nas patrzeć Bożymi oczami i zawierzać naszemu Ojcu każdą najdrobniejszą, czy też niezmiernie krwawiącą przestrzeń naszego życia. Bez Twojego tchnienia nie starczy nam odwagi, by podejść tak blisko, by dotknąć, by obmyć się i zanurzyć w tym niewyczerpalnym oceanie Bożej łaski. Duchu Święty, módl się w nas, szczególnie kiedy rozum i wątpliwości zagłuszają Boży głos…

Ożywiaj nas Panie! Podnoś z mar jednym Twoim dotknięciem, jednym słowem! Tak bardzo potrzebujemy Twojej Obecności! DZISIAJ!

Jezu mój, ufam Tobie!

Pozdrawiam, przytulam 😊 błogosławię ❤️+

A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony». I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Mk 6, 4-6a

Wyznanie wiary wiele kosztuje, ale wy nie możecie przegrać miłości. św. Jan Paweł II

Dla mnie ta Ewangelia to z jednej strony niesamowita lekcja pokory, której doświadczył sam Chrystus, wskutek ogromnego lekceważenia ludzi, wśród których się wychował i wzrastał, a którzy teraz podważają Jego nauczanie, widząc w Nim TYLKO cieślę…

Jakże takie oceny mogą podcinać skrzydła… Pan Jezus dziwił się ich niedowiarstwu, krótkowzroczności, a może było Mu zwyczajnie po ludzku przykro…

Tak to już niestety jest, że najtrudniej mówi się o Bożych sprawach do swoich krewnych, bliskich, do tych którzy znają nas z różnych życiowych sytuacji – niekoniecznie tych dobrych i pięknych, którym wydaje się, że przecież wszystko o nas wiedzą, a domysły i ploteczki dołożą resztę…

Zapewne i dzisiaj Pan Jezus dziwi się patrząc na nasze – moje niedowiarstwo, wątpliwości, ciągłe analizowanie i gdybanie… Szukamy Jezusa nie wiadomo gdzie, bo ktoś tam mówił, że w tym, czy w tamtym kościele to jest „fajna” Msza, „fajny” ksiądz, czy „fajne” modlitwy.

Ejże! Fajne to mogą być nowe buciki czy torebka!😁

Pan Jezus tak samo mówi i działa w maleńkim, wiejskim kościółku, gdzie przychodzi kilka starszych, pobożnych parafianek, jak i w olśniewającym sanktuarium, gdzie codziennie tłumnie przybywają pielgrzymi. Oczywiście, że są miejsca kultu, gdzie ta Boża Obecność jest jakby namacalna i nijak nie zamierzam tego kwestionować 😊, myślę jednak, że jeśli pozwolimy Bogu działać po swojemu, doświadczymy Go w naszej zwyczajnej, może nawet nudnej czy też niemiernie skomplikowanej codzienności.

Być może jest tak, że za bardzo skupiamy się właśnie na tej całej otoczce, na emocjach, a sam Pan Jezus nam spowszedniał…, bo przecież jest…, bo zawsze był i będzie…, a tak naprawdę wcale nie zależy nam na głębszej relacji, na prawdziwym poznaniu Jezusa, na doświadczeniu Jego namacalnej Obecności…

Zachwyć się dzisiaj razem ze mną Panem Jezusem. Zachwyć się cudem, który nieustannie dokonuje się na KAŻDEJ MSZY ŚWIĘTEJ. Nie lekceważ, nie powątpiewaj, nie odkładaj na później tej relacji. Ważne jest DZISIAJ, TERAZ, a o jutro Jezus sam się zatroszczy, jeśli tylko pozwolisz Jemu działać w swoim życiu – bez warunków i granic.

Pozostań Panie, bo potrzebuję Cię jak oddechu, bo jesteś moim oddechem! Pozostań, i bądź, bym mogła opowiadać Ci o swoich radościach i troskach. Bym słuchając Cię, chłonęła i zapamiętywała każde Twoje słowo, i bym umiała przekazywać je dalej, dzieląc się z tymi, co jeszcze nie potrafią Tobie zaufać. Bym w każdym spotkanym człowieku odnajdywała Twoją ukochaną twarz i każdego darzyła należytą uwagą i szacunkiem.

JEZU, UFAM TOBIE!

JEZU, WIERZĘ W CIEBIE!

JEZU, WIERZĘ TOBIE!

I kocham Cię, mój Jezu, całym swoim maleńkim serduszkiem 😍 niech Ci będzie w nim dobrze 💖

KOCHAM CIĘ, MÓJ JEZU!

Błogosławionej niedzieli ❤️+

PS. Postaram się pisać codziennie, bo Pan Jezus mówi dzisiaj do mnie: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny. 2 Kor 12, 9a. 10

 Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Mt 7, 12

Bądźcie na tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. Bądźcie wiernymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach Waszego życia. św. Jan Paweł II

WSZYSTKO…

Czy ktoś z nas chciałby być lekceważony, pogardzany albo spychany na margines?
Chyba nie… A jednak tak łatwo przychodzi nam oceniać, osądzać, wyrokować…

Spieszymy się świadczyć miłość, okazywać troskę, towarzyszyć i pocieszać w cierpieniu, bo w czystej, bezinteresownej, miłosiernej miłości, zakorzenionej w Chrystusie skrywa się WSZYSTKO!

Panie Jezu, który jesteś najdoskonalszą MIŁOŚCIĄ, ucz nas kochać tak, jak Ty ukochałeś!

Jezu Chryste, Drogo, Prawdo i Życie, Bramo naszego zbawienia, prowadź nas Twoimi ścieżkami, ku wieczności, ku świętości!

Błogosławionego dnia ❤️+

”Ja zaś mówiłem: Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą”. Iz 49, 4–5 b

Trwaj przy Bogu, choć zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie niezadowolony, komu nie będzie się podobało, kogo prawda będzie w bolesny sposób dotykać i przypominać o Bożych prawach. Ty trwaj wbrew wszystkiemu! Dziękuj za piękne chwile, ale i za trudy, bo zbawienie wiedzie przez krzyż, przez wąską drogę, często pod prąd i wbrew „światowym” trendom. Kto wytrwa nie zazna już smutku, wielka będzie jego radość i nagroda w blasku chwały Ojca.

Błogosławionego popołudnia w refleksji i zadumie nad swoim postępowaniem, do której wzywa dzisiaj św. Jan Chrzciciel. ❤️+

Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba i tekst

«Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» Mk 4, 38b

Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. św. Jan Paweł II

Ileż to razy słyszę – Bóg mnie nie kocha, Bóg mnie opuścił, Bóg jest głuchy, Bóg o mnie zapomniał…

Tymczasem jednak każdy upadek, każde oddalenie się od Bożej miłości, przysłania mi Oblicze mojego Boga, powodując często irracjonalne ataki paniki i paraliżującego lęku… I zdawać by się mogło, że Pan Jezus rzeczywiście jest obojętny na mój los i moje błaganie…

Nic bardziej mylnego! On czeka na choćby najdrobniejszy gest z mojej strony, by w swym wielkim Miłosierdziu i wszechmocy uciszyć wichry, powstrzymać każdą burzę, ukoić wszelki ból i strach, i przytulić do swego Miłującego Serca.

Gdy wydaje Ci się, że Pan Jezus śpi, że nie jest obecny w Twoim życiu, że może o Tobie zapomniał – wezwij Go po imieniu. Wezwij i opowiedz o swoim niepokoju, o tym wszystkim z czym sobie nie radzisz, co Cię przytłacza, przerasta, otępia, załamuje. Tylko On może to przemienić! Masz odwagę poprosić?

Panie, przymnóż nam wiary!

Prośmy dzisiaj naszego kochanego Tatę, w ten szczególny dzień – Dzień Ojca, aby przemieniał, nawracał, ożywiał i napełniał prawdziwym pokojem nasze serca.

Dobrej, bezpiecznej, błogosławionej niedzieli ❤️+

Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie. Mt 6, 7-8

Bóg jest pierwszym źródłem radości i nadziei człowieka. św. Jan Paweł II

Mojemu Bogu nie potrzebna jest ani moja modlitwa, ani umartwienie, ani żadne inne poświęcenie niczego Jemu nie dołoży. Tak naprawdę modlitwa i wyrzeczenie, tylko mnie – moje serce, ducha i duszę przybliżają do Bożych tajemnic, przybliżają do mojego Boga 💖

Żadne, nawet najpiękniejsze i najbardziej wyszukane ludzkie słowa nie są w stanie przypodobać się Bogu, bo to serce i czyny mają być piękne 😊. Zatem nie skupiaj się na samym wypowiadaniu słów modlitwy, czy dziękczynienia, ale staraj się patrzeć, modlić i uwielbiać przede wszystkim sercem. Kiedy oddasz swojemu Bogu twe serce, kiedy otworzysz się na Bożą miłość, wypowiadane słowa zejdą na drugi plan, bo to oczy serca będą chwalić, wywyższać i bezgłośnie opowiadać o wszelkich brakach i niedostatkach, oczekiwaniach i marzeniach, pragnieniach i projektach, które dzięki Bożej pomocy i dla Jego chwały chciałbyś realizować.

I to się naprawdę dzieje! Kiedy przestałam się skupiać na słowach, na tym czego nie mam i czego mi brakuje, zaczęłam dostrzegać jak wielkimi darami codziennie mój Bóg mnie obdarza, a które są o wiele ważniejsze, bo budują moją wiarę, którą z kolei mogę dzielić się z tymi, co jej jeszcze mniej mają 😊.

W oczach naszego Taty każdy jest szczególny 😊 . Nieustannie widzę jak bardzo mojemu Bogu zależy na mnie, jak bardzo pragnie abym była szczęśliwa, abym mogła realizować swoje marzenia, abym czuła się potrzebna, kochana, doceniana i piękna 😍. I pomimo moich różnych ograniczeń, braków, niedostatków i cierpienia, czuję niewysłowiony ogrom Bożej miłości, która uzupełnia wszelkie te niedobory, i która uskrzydla mnie dając siłę, by odważnie kroczyć drogą mojego powołania.

I tak też pewnie jest u Ciebie, tylko dobrze się rozejrzyj 😍

Ojcze nasz, Abba, Tatusiu, niech się dzieje jako zechcesz! Jezu, ufam Tobie! Duchu Święty, ożywiaj, umacniaj i podnoś do pełni życia w Jezusie Chrystusie! Maryjo ochraniaj, przytulaj i przyprowadzaj do Jezusa! Amen!

Życzę Ci dnia pełnego Bożego pokoju 🔥 błogosławię ❤️+