„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Mk 16, 15-16

Nie czas teraz wstydzić się Ewangelii, ale czas głosić ją na dachach. św. Jan Paweł II

Cudne jest dzisiejsze Słowo 🔥 zresztą jak co dzień 😍

Trzeba nam zatem dokonać szybkiej analizy swojego postępowania i przynależności do Chrystusa.

Jaka jest moja wiara, jeśli nie świadczę o Bożej Miłości? Jaka jest moja nadzieja, kiedy niepowodzenie, choroba i takie tam różne przykrości dnia codziennego sprowadzają mnie do parteru, rozkładają na łopatki i doprowadzają do powątpiewania w Boże Miłosierdzie? Jaka jest moja miłość, jeśli nie potrafię jej okazywać swoim najbliższym, a gdzież tam szukać dalej… ?

I znów po raz kolejny uświadamiam sobie jak wielkim błogosławieństwem jest moja odwaga pisania do Was. Piszę nie dlatego, by przechwalać się moją relacją z Żywym Bogiem, ale dzięki łasce, z którą staram się współpracować, a która dodaje mi sił i mądrości, by dzielić się swoim świadectwem życia i doświadczania Bożej miłości. Cóż ja mogę sama z siebie… ale stając w Bożej Obecności “Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia”!

Kiedy pozwolisz Panu Bogu działać w sobie i przez siebie, kiedy pozwolisz Jego Duchowi dokonywać rewolucji (wedle Jego zamysłu) w swoich planach, myślach, słowach i uczynkach, naprawdę staniesz się uczniem i świadkiem Chrystusa. A kiedy zaczniesz zwracać się z ufnością do Jego Mamy Maryi, Ona zatroszczy się o Ciebie jak o Jezusa przez 30 lat, gdy był pod Jej opieką, i zawsze będziesz czuł się kochany, zaopiekowany, potrzebny, doceniany, ważny i na właściwym miejscu. Tak właśnie działa motywująca i czuła Matczyna miłość!

Wspomnienie nawrócenia św. Pawła zawsze daje mi kopa 🤭😊

Szaweł, prześladowca i zagorzały wróg nauki Chrystusa stał się najgorliwszym Jego uczniem, Jego wyznawcą, stał się św. Pawłem. I chociaż nie spotkał osobiście Pana Jezusa, uwierzył Jego Słowu. Fantastyczny przykład do naśladowania! Dążmy do świętości głosząc Dobrą Nowinę w porę i nie w porę! 😇

Pięknego dnia  🌞 ❤️+

Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Mk 3, 24-25

Bądźcie na tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. św. Jan Paweł II

Czy umiesz słuchać? Czy chcesz słuchając usłyszeć?

KOGO SŁUCHASZ?! Czym się karmisz? Czyje opinie wpływają na Twoje decyzje?

Jeśli Twoimi autorytetami są wątpliwego pokroju media i specjaliści, których wciąż przybywa jak grzybów po deszczu, a pokarmem plotkarska papka i tanie sensacyjki, no to cóż… – pogody ducha ani pokoju serca z tego raczej nie będzie…

Jeśli sam sobie nie ufasz i nie potrafisz dojść do ładu z własnymi emocjami, to jak chcesz zrozumieć drugiego człowieka, który niesie zupełnie niewspółmierny z Twoim bagaż doświadczeń życiowych? Jakim prawem osądzasz i wydajesz wyrok, skora tyle chaosu w Tobie? Pozory mylą… Dobrze, że Pan Bóg widzi inaczej 💖

Ogarnij się! Z Bożą pomocą WSZYSTKO jest możliwe!

Proszę Cię dzisiaj Dobry Boże, abyś pokazywał mi moje braki, ograniczenia i ułomności, abyś oświecał mnie, wskazując jak sobie radzić z tym, czego od dawna zmienić nie potrafię, a co nie jest Tobie miłe. Proszę, aby Twój Święty Duch przepełniał pokojem każdy zakamarek mojej duszy i serca. Aby wciąż stwarzał mnie na nowo, by to co rodzi się na modlitwie mogło trwać i przynosić konkretne, obfite i trwałe owoce, na Twoją chwałę, dla mojego osobistego wzrostu i dla pożytku wielu 🙏🔥 

Maryjo, broń mnie i strzeż, jako dziecka i własności Twojej. Amen!

Dobrego, spokojnego dnia 💓+

«Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana». Łk 4, 18-19

Tylko On może uciszyć lęk człowieka. Patrzcie na Jezusa głębią waszych serc i umysłów! On jest waszym nieodłącznym przyjacielem. św Jan Paweł II

Stykając się z cierpieniem na co dzień od bardzo wielu już lat, często zastanawiałam się ile to jeszcze potrwa, ile jestem w stanie jeszcze udźwignąć… Dopiero kiedy zaczęłam to cierpienie prawdziwie przeżywać z Jezusem i w Jezusie, nabrało zupełnie innego wymiaru.

Oczywiście, że nie od razu człowiek jest w stanie pogodzić z tym co spada na niego jak grom z jasnego nieba, ale z drugiej strony faza buntu i pomstowania przeciwko Boskim decyzjom (bo przecież za WSZYSTKO obwiniamy Boga w pierwszym momencie) niczego nie zmieni… Przerabiałam to, więc wiele mogłabym o niepogodzeniu opowiedzieć…

Kiedy jednak w moim życiu słowo “tak” naprawdę zaczęło znaczyć TAK, kiedy postawiłam Jezusa na pierwszym miejscu, kiedy stał się moim Panem i Zbawcą, moim Przyjacielem i Powiernikiem, moje serce i umysł zostały uwolnione, pozbawiane lęku. Opadły kajdany sprzeciwu, oburzenia, buntu i manifestacji mojego niezadowolenia. Okoliczności w zasadzie się nie zmieniły, ale to ja się zmieniam! I wciąż Bóg uwalnia i ożywia we mnie przestrzenie, o których nie miałam pojęcia, dając mi doświadczać w moim ograniczeniu rzeczy, o jakich nawet nie śmiałam marzyć 💖🔥

Mój “rok łaski” trwa już jakiś czas, a WSZYSTKO dzięki Niepokalanej i Nowennie Pompejańskiej 💖

Nie przestanę wychwalać mój Panie, Twojego Świętego Imienia i nieustanie będę się Tobie oddawać, przez Ręce Twojej i mojej Mamy 💕

Dzielę się Kochani z Wami moją wiarą i radością doświadczania Bożej Obecności, pragnąc by Dobra Nowina niosła się też po internetach 😉 aż po najdalsze zakątki świata 😊 aby rok łaski trwał w naszych sercach i przemieniał nas na wieczność 😇


Dobrej, błogosławionej niedzieli! 💓+

Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego. Dz 16, 14 b

Tak na pierwszy rzut oka wiązanie obecności Boga z pewnym określonym miejscem może się wydawać niestosowne. A jednak trzeba pamiętać, że czas i miejsce należą całkowicie do Boga. św. Jan Paweł II

Mówią Ci żeś głupi, bo się modlisz, bo ufasz Panu Jezusowi… Mówią Ci, że to nie ma sensu, że oszalałeś, że Pan Bóg nie wymaga takiego poświęcenia, takiej ofiary…

Może i tak, ale przecież do każdego z nas Pan Bóg przemawia indywidulanie, tak jak jesteśmy w stanie tu i teraz zrozumieć, otworzyć się na Jego głos.

Trochę wiem jak to jest kiedy nazywają Cię szalonym 😉 i choć w każdym szaleństwie jest jakaś metoda, to trzeba nieustannie zapraszać i pytać Bożego Ducha, czy to właśnie jest z Niego, czy to Jego natchnienia, czy to co robię jest naprawdę miłe Panu Bogu, czy przynosi Jemu chwałę.

Naprawdę bardzo łatwo się pogubić, gdy stworzymy sobie swój własny obraz Boga, a raczej bożka, który będzie miał dostosowywać się do naszych potrzeb, wyobrażeń, ambicji i planów…

Zapatrzmy się w Pana Jezusa, zapatrzmy się w Jego Najświętszą Mamę… Pozostając w ciszy, wsłuchując się w to, co ta CISZA nam powie…

Boży Głos najwyraźniej słychać w ciszy…

W lekkim powiewie przychodzisz do mnie Panie… w lekkim powiewie przemieniasz duszą mą 🔥💖

Błogosławionego dnia! ❤️+

Jezus wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. Mk 3, 13

Patrzcie na Jezusa głębią waszych serc i umysłów! On jest waszym nieodłącznym przyjacielem. św. Jan Paweł II

Pan Jezus wybiera i powołuje tak jak chce. Nie pyta czy jesteś gotowy i czy to dobry moment Twojego życia. Zaprasza do współpracy indywidualnie, imiennie. On zna Cię już od zarania dziejów. Wie jak wielkie pokłady dobra i miłości włożył w Twoje serce Bóg Ojciec. On wie, że będziesz odpowiednim człowiek na właściwym miejscu, bo przecież Jego Święty Duch pouczy Cię i uzdolni do misji na jaką chce Cię posłać.

I chociaż widzi też Twoje słabe strony, ani przez moment nie waha się by wybrać właśnie Ciebie 😍

Czyż nie cudowny jest nasz Bóg!

Mało tego, On pragnie abyś Jemu towarzyszył, abyś trwając przy Nim, w wierności Jego nauce, nieustannie utrzymywał z Nim relację. Abyś odkrywał Jego marzenia i pragnienia, abyś przybliżając się do Serca Jezusa dostrzegał Go w każdym napotkanym człowieku.

Myślisz pewnie, że to bardzo trudne i skomplikowane… No trochę tak, jeśli liczysz tylko i wyłącznie na własne siły…

Ejże! Przestań się wahać! Biegnij prędko za Głosem powołania i wsłuchaj się w Boże wskazówki. Pewnie, że nie będzie lekko, że trzeba będzie wiele pozmieniać, wiele zostawić, z wielu rzeczy zrezygnować bezpowrotnie, ale przecież Bóg sam wystarczy!

Maryjo wspieraj nas, ucząc pokory i wytrwałości w podążaniu za Twoim Synem, i módl się za nami, byśmy nie ustali na drodze powołania jakie sam Bóg nam wyznaczył. Amen!

Pozdrawiam pięknie 🌞 ❤️+

Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby Go dotknąć. Mk 3, 10

Bóg jest pierwszym źródłem radości i nadziei człowieka. św. Jan Paweł II

Można byłoby sądzić, że za czasów Chrystusa łatwiej było uwierzyć w Jego moc, widząc cuda, których dokonuje. Długo tak myślałam, ale Boży Duch otworzył i wciąż otwiera moje oczy, dając zobaczyć i doświadczyć wielkich rzeczy Boską ręką uczynionych 🔥

Przecież Pan Jezus DZISIAJ dotyka każdej sfery mojego życia, jeśli tylko wyrażę chęć spotkania i naprawdę chcę z Nim nawiązać relację. Przecież On czeka z utęsknieniem, by móc pochylić się nad każdą moją najbardziej banalną troską, a ja wciąż próbuje sama mierzyć się z monotonią, przeciętnością, a jednocześnie trudem dnia codziennego, którą współczesny świat tak bardzo skomplikował…

Biegamy, pędzimy, szukamy nie wiadomo czego, ciągle niezaspokojeni i nienasyceni w swoim pragnieniu, a jak zdobywamy upragniony cel, to podnosimy poprzeczkę i dalejże znowu za czymś…

Zatrzymaj się na chwilę. Wejdź do najbliższego kościoła, albo przysiądź w swojej izdebce. Poczuj się jak podekscytowany człowiek z ówczesnego tłumu napierającego na Chrystusa. Nie musisz jednak przepychać się i dobijać, by spotkać się z Panem. On czeka na Ciebie w intymności konfesjonału, w ciszy i nieskazitelnej bieli Najświętszego Sakramentu, w ofierze Eucharystii, gdzie pragnie cały Tobie się oddawać…

I choćbyś nawet był w wielotysięcznym, kłębiącym się tłumie, choćby potężny niepokój trawił Twoje wnętrze, a choroba odbierała siły – On chce dotykać właśnie Ciebie, On pragnie abyś sam na sam opowiedział o swoim problemie i podzielił się radością.

Władza Pana Jezusa jest nieograniczona. Każde stworzenie wcześniej czy później zegnie kolano przed Jego Majestatem, to tylko kwestia czasu.

Nie bój się tego, czego nie rozumiesz. Zaufaj Panu Jezusowi i otwórz przed Nim swoje serce i duszę, a On usunie wszelki lęk i obawy.

PAN JEZUS NAPRAWDĘ UZDRAWIA DZISIAJ! Czy wierzysz Bożemu Słowu? Czy wierzysz w Jezusa, Syna Bożego, Zbawcę i Króla wszechświata? Czy wierzysz Jezusowi?

On czeka na Ciebie 💖

Jezu, ufam Tobie!

Błogosławionego dnia 💓+

On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: «Podnieś się na środek!» A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie uratować czy zabić? » Lecz oni milczeli. Mk 3, 3-4

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy. św. Jan Paweł II

Ileż razy zastanawiam się co wypada, a co nie. Ile dobra zostaje zaprzepaszczone, bo boję się działać, bo wydaje mi się, że nie dam rady, że nie potrafię, że to może niestosowne, że mogę być źle odebrana, źle zrozumiana…

Pan Jezus nie zraża się jednak moim milczeniem ani obiekcjami – zdecydowanie wskazuje co jest naprawdę ważne, dodając sił i odwagi.

Zachwyć się ze mną pokojem i pewnością Jezusowego działania. Pomimo niesprzyjających okoliczności, pomimo oburzenia, zawiści i zawziętości faryzeuszy, Pan Jezus konsekwentnie czyni dobro.

Nie milcz, kiedy widzisz krzywdę, zaniedbanie czy oczywiste zło! Działaj, bo może tylko Ty (oczywiście z Bożą pomocą) jesteś w stanie poruszyć i zmiękczyć czyjeś serce. Może tylko Twoja, sucha do niedawna ręka, będzie teraz wsparciem i podporą dla tych, co jeszcze nie rozpoznali swojego paraliżu, albo nie wiedzą jak poradzić sobie ze swoją drętwotą.

Tyle lęku wokół… tak bardzo boimy się narazić na śmieszność, na obgadanie, na to że będą patrzeć na nas, może nawet wytykać palcami. A Pan Jezus mówi – chodź na środek, chodź, bo chcę Cię dotknąć, bo chcę aby Twoje świadectwo pomogło innym otworzyć się na Moją niewyczerpalną i bezgraniczną miłosierną MIŁOŚĆ!

Już biegnę Panie! Widzę te zaskoczone, a nawet zszokowane miny 😃

Proszę Cię Kochany Tato, aby Twój Święty Duch dodawał mi odwagi i uczył mnie nieustannie rozpoznawać co jest Tobie miłe. Maryjo, Matuchno najdroższa, strzeż mnie, bym się nie pogubiła. Amen!

Cudnego dnia 😍 ❤️+

Jak Bóg da, to zabiorę Was w sercu na wieczorne uwielbienie naszej Wspólnoty 🔥🙌

«To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu». Mk 2, 27-28

Człowiekowi koniecznie potrzebne jest miłujące spojrzenie Chrystusa. Może najbardziej w chwili doświadczenia, upokorzenia, prześladowania, klęski – wtedy gdy nasze człowieczeństwo zostaje jakby przekreślone w oczach ludzkich, znieważone i podeptane – wtedy świadomość tego, że (…) Chrystus miłuje każdego i zawsze, (…) pozwala nam przetrwać. św. Jan Paweł II

Niby takie proste, a jednocześnie niezmiernie trudne i niewygodne dla wielu…

Nie jestem teologiem. Nie znam się na przepisach prawa kościelnego. Właściwie to nie znam się chyba na żadnych przepisach 🤭 co najwyżej ruchu drogowego, bo w końcu już ponad 27 jestem kierowcą 😊 ale do rzeczy – nie trzeba znać kodeksów, paragrafów, ustaw czy regulaminów by być dobrym człowiekiem, by kierować się sercem.

Mówią, że jak masz miękkie serce, to musisz mieć twardą tylną część ciała ( że tak to ładnie ujmę 😉 ). Może jest w tym stwierdzeniu ciut prawdy, bo niestety są tacy ludzie, którzy perfidnie wykorzystują i żerują na ludzkiej dobroci. I choć sama doświadczyłam takich zachowań , to pragnę wierzyć, że to jednak znikoma część społeczeństwa.

Myślę, że wystarczy nam prawdziwie postawić na pierwszym miejscu Pana Boga, a wtedy wszystko będzie poukładane, choć może nie tak proste jak by się po ludzku chciało.

Panie Jezu, mój Przyjacielu, mój Zbawicielu, Obrońco mego życia, Ty jesteś moim jedynym Panem! Na zawsze! I tylko to jest ważne bym odnajdywała Twoją ukochaną twarz, w ludziach, do których mnie posyłasz, w codzienności, która nie jest moim wymarzonym życiem, ale jest ŻYCIEM, które Ty dla mnie wymarzyłeś…

Kocham Cię mój Boże…💖

Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: «Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?» Mk 2, 18

Ewangelia (…) to proroctwo o człowieku. Poza Ewangelią człowiek pozostaje dramatycznym pytaniem bez odpowiedzi. św. Jan Paweł II

No właśnie – po co pościć i czynić jakieś wyrzeczenia, skoro inni tego nie robią i dobrze się mają, a do tego jeszcze uważają nas za głupców, albo dziwaków?

Matka Boża w Fatimie, w Gietrzwałdzie i w innych miejscach objawień zawsze wzywała do modlitwy i postu.

Przypomina mi się wiele sytuacji, kiedy podejmując post w intencji konkretnych osób, byłam bardzo mocno atakowana przez złego ducha, można rzec nawet fizycznie… znaczy, że post naprawdę ma wielką siłę rażenia.

Pan Jezus zachęca nas, by w pełnej wolności oddawać cząstkę siebie, nie oglądając się na innych i nie porównując swojego zaangażowania, czy poświęcenia, ale by czynić to z miłości dla Niego samego. A On tę naszą ofiarę i trud przemieni w coś pięknego, nowego i naprawdę wymiernego – w pierwszej kolejności dla nas samych, ale też dla sytuacji i osób, w intencji których podejmujemy post i wyrzeczenie.

Duchu Święty prosimy Cię, abyś wzbudzał w nas pragnienie postu, abyś pomagał nam wytrwać w dobrych postanowieniach, dla ratowania i uświęcania duszy, dusz, które możemy wesprzeć swoim umartwieniem. I abyś też uczył nas cieszyć się i ucztować w Bożej Obecności, z tymi, którzy właśnie doświadczają zbawczej miłości Pana Jezusa.

Pamiętajmy, że wciąż jesteśmy w drodze ku wieczności. Troszczmy się o siebie nawzajem, tak jak umiemy, tak jak możemy w tym dziwnym, naprawdę trudnym dla nas wszystkim czasie.

Pozdrawiam pięknie i pamiętam w modlitwie ❤️+

Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie» J 2, 5

Bałem się przyjąć ten wybór, ale zrobiłem to w całkowitym zaufaniu do Jego Matki, Panienki Przenajświętszej. Oto stoję przed wami, aby wyznać naszą wspólną wiarę, naszą nadzieję i naszą ufność w Matkę Chrystusa i Matkę Kościoła. św. Jan Paweł II

Jakież to proste! Zróbmy WSZYSTKO cokolowiek powie Jezus!

Ale przecież my przychodzimy do Jezusa z gotowymi pomysłami na rozwiązanie naszych problemów… Przecież my wiemy lepiej co jest nam potrzebne…

A może tak mocniej zaufać Bogu – tak zwyczajnie opowiedzieć naszemu kochanemu Tacie, o tym co nas trapi, co spędza nam sen z powiek, co dusi i ograbia nas z radości, z pokoju serca, z nadziei, ufności, miłości, wiary… On naprawdę wie co dla nas najlepsze, bo kocha bezgranicznie każdego z nas.

Zaprośmy dzisiaj Maryję z Jezusem do swojego życia. Może być trudno, bo przecież nie cały czas będziemy trwać w radości weselnej, ale spotkamy się też z cierpieniem i krzyżem dnia codziennego. Pewne jest, że dzięki tej „znajomości” spotkamy się w Domu Ojca twarzą w twarz, z Matką i Synem, a tam już będzie nieustanne wesele i uwielbienie naszego Stwórcy.

Uczmy się zatem od Maryi pokory i trwania przy Chrystusie, bez względu na okoliczności i braki w naszej doczesności, a trwanie to zostanie hojnie i obficie wynagrodzone.

Błogosławionej niedzieli 💖+