Tak bowiem nakazał nam Pan: «Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi»”. Dz 13, 47

To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu. św. Jan Paweł II

Każdy z nas jest powołany do świętości, a świętość osiąga się przez codzienność i zwyczajność, przez oddanie i poświęcenie, przez rezygnację z siebie i wypełnianie Bożej woli. Bardzo łatwo można się usprawiedliwiać i migać przed odpowiedzialnością za drugiego człowieka, bo przecież każdy z nas ma mnóstwo obowiązków, powinności, planów i marzeń. A tu Pan Bóg wzywa do konkretów…

Co zrobisz z tym wezwaniem? Ucieszysz się, że nasz Bóg pragnie się Tobą posłużyć czy staniesz w kąciku swoich wyobrażeń o życiu, mówiąc – nie, no jeszcze nie dziś, jeszcze nie jestem gotowy, jeszcze chce mieć czas dla siebie, dla swoich zachcianek, pasji… może kiedyś odpowiem na Twoje wezwanie Boże, ale jeszcze nie dziś….

Żniwo wielkie… tylu czeka na słowa otuchy, na słowa Dobrej Nowiny, na słowa nadziei i miłości, by móc dostrzec, zrozumieć i nazwać swoje pragnienie i braki, by się sycić, wzrastać, dojrzewać i owocować.

Oto jestem Panie! Pewnie niezbyt gotowa, ale chętna do pracy na Twoim żniwie! Wierzę, że z pomocą Twojego Ducha i pod czułą opiekę Najświętszej Panienki, zechcesz posłużyć się i mną, aby Twoje Imię było jeszcze mocniej znane i uwielbiane, aby Twoje królestwo prawdzie przybliżało się do nas 💖

Niech cała ziemia Panu odda cześć!

Dobrego dnia 😍+

Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jr 17, 7

Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Łk 6, 21b

Błogosławieni jesteście (…) ubodzy w duchu, cisi i miłosierni, smucący się, wy którzy pragniecie i łakniecie sprawiedliwości, czystego serca, czyniący pokój, prześladowani! Błogosławieni jesteście! Ale słowa Jezusa mogą wydawać się dziwne. Dziwne jest, że Jezus wywyższa tych, których świat na ogół uważa za słabych. Powiada im: „Błogosławieni jesteście, wy którzy wydajecie się być przegrani, ponieważ wy jesteście prawdziwymi zwycięzcami: „do was należy królestwo niebieskie”! Słowa, wypowiedziane przez tego, który „jest cichy i pokorny sercem” (Mt 11,29), stanowią wyzwanie, które domaga się głębokiej i stałej „metanoi” ducha, wielkiej przemiany i przekształcenia serca. św. Jan Paweł II

Tak sobie czytam osiem błogosławieństw i myślę jak bardzo moje życie się zmieniło i wciąż zmienia, od kiedy naprawdę zaufałam Panu. Kiedyś tam, onegdaj 🤭 jak pojawiał się jakiś problem, to raczej się wycofywałam bezradnie, albo brałam go na przeczekanie, licząc że sobie pójdzie skąd przyszedł 😉

Takie jedno przeczekiwanie trwało parę lat, wskutek czego wpadłam w głęboką depresję, a problem jakoś nie chciał się sam rozwiązać… Dopiero zawierzenie i oddanie Panu Bogu całej tej mojej bezsilności, bez warunków, z taką można powiedzieć naiwną, dziecięcą ufnością i zapewne też modlitwa osób, które widziały, że coś jest nie tak – powoli przemieniały moje serce, ucząc odnajdywać się w tym czego po ludzku zmienić nie można.

Bo to jest tak – kiedy oddasz wszystko Jezusowi, pozornie może nic się zmienić, tzn. okoliczności, warunki, sytuacje, ludzie będą tacy sami, ale Ty sam będziesz stawał się innym człowiekiem 😇

Dzisiaj nie martwię co ludzie o mnie mówią, jak mnie postrzegają czy oceniają. Najważniejsza jest dla mnie relacja z Panem Bogiem, najistotniejsze jest, aby to On był zadowolony i by Jemu podobało się moje postępowanie. Współczesny świat może to nazwać głupotą, szaleństwem, albo nawet fanatyzmem. A niech se nazywa jak chce 😊

Jezus jest moim Panem! Moje serce jest spokojne, bez względu na trudności i przeciwności. Zaufałam Panu i w mocy Jego Ducha, pod opieką Jego cudownej, najtroskliwszej Mamy, codziennie staję do wypełniania moich obowiązków i powinności. Przez krzyż codzienności do radości zmartwychwstania, do świętości 🔥💓

Poruszyły i wzruszyły mnie dzisiaj te słowa z dzienniczka Alicji Lenczewskiej:

  • Od wczoraj myślę o tym, jak wypełnić wolę Pana. O co szczególnie się starać, czego unikać. Jaką chcesz mnie mieć, Panie?
    † Świętą.
  • Gdzież mi do świętości, Panie! Gdzież ja potrafię?
    † Nie chcesz?
  • Chcę, Panie.
    † To wystarczy.

Patrzcie, jak niewiele trzeba! Błogosławionej niedzieli ⛪💖

“Żal mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. A jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze; bo niektórzy z nich przyszli z daleka”. Mk 8, 2-3

Bóg szczególnie upodobał sobie ubogich. W ich twarzach odbija się Chrystus.  św. Jan Paweł II

Jakże mi czasem siebie żal… tej siebie sprzed lat – niby takiej ogarniętej, przebojowej i sytej, a jednak ślepej, głuchej i głodnej… niby takiej blisko Pana Boga, a jednak gdzieś obok, płyciutko, powierzchownie, zupełnie bez relacji…

Nigdy nie przestanę dziękować Panu Jezusowi, że zechciał ulitować się nade mną, że zechciał pokazać mi mój prawdziwy głód, moje prawdziwe pragnienie. Że widząc moje zagubienie, ale też wielką chęć przylgnięcia do Niego, zatrzymał się przy mnie, by mnie nakarmić, umocnić po dalekiej, wyboistej drodze, i by pokazać mi jak wielka jest Jego miłość i hojność.

Kto raz zasmakował prawdziwej bliskości z Panem, nie będzie już chciał żyć inaczej, nie może żyć byle jak! Boże Miłosierdzie wszystko odmienia i starczy dla każdego, kto tylko zechce skorzystać!

Jakże ja kocham MOJEGO BOGA! Jakże ja kocham Maryję, która pierwsza dostrzegła mój niedostatek i wytrwale, choć delikatnie i subtelnie powtarzała mi “Zrób wszystko co powie mój Syn”.

No troszkę mi zeszło 😉 bo ja uparta jak osioł jestem 🤣 ale przecież moja podróż przez życie ciągle trwa 😊 . Ciekawe jakie niespodzianki i cuda Pan Jezus dla mnie, dla nas jeszcze przygotował 😍. Pewne jest, że z naszym zaskakującym, wszechmocnym Tatą na pewno nigdy nie będziemy się nudzić 💖

Zatem dobrego dnia, pełnego wszelkiej obfitości i Bożego błogosławieństwa ❤️+

Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego. Dz 16, 14b

Wiara i szukanie świętości jest sprawą prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem, że nie da się szukać i znajdować Boga inaczej niż w prawdziwej wewnętrznej wolności. św. Jan Paweł II

Jakże często wątpimy we wszystko, nieustannie poszukując. Każdą przestrzeń życia można poddać w wątpliwość i próbować ułożyć ją po swojemu, według swojej mądrości i racji. Obecny czas nasuwa jeszcze więcej rozterek, jeszcze więcej niepewności i pytań bez odpowiedzi….

Kiedy patrzę z perspektywy lat na moje życie, widzę jak wiele błędów popełniłam, chcąc udowodnić, że moja racja, moja prawda, moje postrzeganie świata jest jedynie słuszne. Wielka to pycha… Na szczęście Pan Bóg w porę zesłał opamiętanie i wciąż uczy mnie słuchać, uczy rozróżniać dobro od zła. Wciąż przypomina, by trwać w bliskości z Jego Słowem, by regularnie korzystać z sakramentu pokuty i karmić się Ciałem Pańskim, które daje prawdziwy pokój serca i gwarancję życia wiecznego.

Wejdź do swojej izdebki – nie żeby się chować przed Stwórcą, ale by się zasłuchać w Boży głos, by z głębi serca podziękować za Jego hojność i bezgraniczne zaufanie, za te najdrobniejsze oznaki Jego miłości, ciągłe podnoszenie i trwanie, nawet wtedy gdy inni już w Ciebie zwątpili, kiedy Ty sam w siebie zwątpiłeś…

Pan Bóg w Ciebie wierzy, bo On Cię zna! Zna Twoje imię i nigdy się Ciebie nie wyrzeknie, jeśli tylko ufnie wyciągniesz do Niego swe ręce. Stań się darem dla swojego Boga. Stań się darem dla drugiego człowieka, bo w świetle miłości Bożej WSZYSTKO co ofiarowujesz ze szczerego serca, jest darem.

Tak sobie jeszcze pomyślałam o tym naszym dzisiejszym ewangelicznym głuchoniemym – on raczej nie czuł się ani wolny, ani obdarowany, ani szczęśliwy… I jeszcze Pan Jezus takie dziwne rzeczy mu zrobił :“włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka”. No to mogło być raczej upokarzające doświadczenie… Jakaż jednak radość, jaki cud dokonał się dzięki zaufaniu, dzięki bezwarunkowemu oddaniu się w ręce Pana Jezusa!

I takiej właśnie ufności potrzeba nam do szczęścia 💖 czego Wam i sobie życzę 😊

Dziś wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes. Maryja doskonale widziała i wciąż widzi każdy nasz kłopot, chorobę, niedostatek, tęsknotę. Powierz się dzisiaj Jezusowi przez ręce Maryi. Pozwól, aby Jej Matczyna miłość przyprowadzała Cię przed oblicze samego Boga, abyś mógł poczuć niewyczerpalną moc uzdrawiającej Bożej miłości, która poczęta pod Sercem Maryi, wciąż wylewa zdroje miłosierdzia i łaski.

Błogosławionego dnia kochani moi ❤️+

Zaraz bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, padła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka z pochodzenia, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki. Mk 7, 25-26

Cierpienie jest w świecie po to, ażeby wyzwalało miłość. św. Jan Paweł II

Zadziwia mnie i wręcz onieśmiela wiara, i zaufanie tej pogańskiej kobiety. Pan Jezus traktuje ją jakby z dystansem, a ona nie zrażona Jego postawą pada do Jego stóp, szukając ratunku dla swojej ukochanej córeczki.

A my? Jakże szybko się zniechęcamy, jakże prędko rezygnujemy, pozostawiając trudne sprawy swojemu biegowi…

A pamiętacie mamę św. Augustyna, św. Monikę? To ona długie lata modliła się za swojego syna, który prowadził niezwykle hulaszcze życie, czerpiąc garściami ze wszystkiego co się dało. Jego mama tak wytrwale i ufnie się modliła, że św. Augustyn ostatecznie został jednym z ojców i doktorów Kościoła 😇 a zdawało się, że idzie prostą drogą na potępienia.

Życzę Wam i sobie takiej właśnie wiary, ale i pewności, że nasz Bóg, nawet te po ludzku patrząc beznadziejne sytuacje – uzależnienia, zniewolenia, problemy z tożsamością, zdrady, konflikty, wszelkie choroby duszy i ciała – może przemienić jednym słowem, jednym gestem.

Czasem trzeba paść na kolana, czasem trzeba mocno się uniżyć, aby nasza pokorna postawa, ofiara i trud wyrzeczenia, jeszcze mocniej poruszyły Boże Serce. Prosząc za innych, to my pierwsi zyskujemy i uświęcamy się, choć może na początku tego nie dostrzegamy. Nasz Bóg dopuszcza te wszystkie bolesne i niezrozumiałe okoliczności, abyśmy tylko w Nim szukali ratunku, schronienia i pocieszenia. Abyśmy Jego stawiali na pierwszym miejscu, bez żadnych kompromisów, dwuznaczności czy fałszywej pokory, bądź pokornej pychy.

Postawmy Pana Boga na właściwym, pierwszym miejscu! Uznajmy Jezusa Chrystusa, Bożego Syna, za swojego Króla i Zbawcę. Zaprośmy Ducha Świętego do każdej przestrzeni i sfery swojego życia. Zachwyćmy się wreszcie czułością i troską, jaką nieustannie otacza nas Niepokalana Panienka, Boża Rodzicielka, Uzdrowienie Chorych – a WSZYSTKO inne w naszym życiu, będzie na właściwym miejscu. A z taką pomocą i wsparciem, wszystko da się udźwignąć 💖

Jezu, prawdziwie ufam Tobie!

Błogosławionego dnia 💓+

«Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!» Mk 7, 14-16

Naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha, naród rośnie, gdy duch jego coraz bardziej się oczyszcza i tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć. św. Jan Paweł II

Wszystko zaczyna się od słuchania. Jeśli wysłuchujesz tylko paplaniny i bełkotu, to cóż z tego wydobędzie Twoje ucho… Jeśli karmisz się marną strawą duchową, to niestety to co rodzi się w Twoim sercu też będzie mierne i karłowate…

Pamiętam czas, kiedy na moje życie duchowe składał się pospiesznie sklepany poranny pacierz, albo tylko znak krzyża… Dzień zapełniony różnymi, mniej lub bardzie ważnymi i potrzebnymi czynnościami, ale hm… ujmijmy to tak – bez zbędnego przeszkadzania Panu Bogu 😉. Wieczorem też jest przecież dużo ciekawszych rzeczy niż modlitwa, czy czytanie Słowa Bożego… Dobrze chociaż, że już byłam w Róży Żywego Różańca – ale ten dziesiątek, to był wówczas wielkim wyzwaniem i obciążeniem…

Kiedy rozmyślam nad tym czasem, to widzę jak bardzo byłam głucha i nieczuła na Boży głos… Ile dobrych natchnień i Bożej łaski zmarnowałam przez tę swoją głuchotę, pychę, głupotę i wsłuchiwanie się w głos świata, który niestety nieszczególnie dba o Boże sprawy…

A jak jest u Ciebie? Czy Twoje serce wypełnione jest Bożym pokojem i pieśnią dziękczynienia za każde dobro, którym nasz Bóg w swej niezmierzonej hojności codziennie Cię obdarza? A może jednak jesteś niezadowolony, bo przecież innym wiedzie się znacznie lepiej, wygodniej, dostatniej – choć nie zważają na Boże prawo…

Warto by dzisiaj przeanalizować swoje postępowanie, pobudki, intencje. Warto by przyjrzeć się czystości swojego serca, robiąc dokładniejszy rachunek sumienia. Przecież nikt tego za Ciebie nie zrobi! Więc może dobrze byłoby jednak dostrzec tę belkę we własnym oku, zanim całkiem nie wypaczy Ci spojrzenia na bliźniego. Bo człowiek, przez grzech pierworodny, stał się niestety taką “konstrukcją”, że doskonale widzi czyjeś błędy i najmniejsze potknięcia, ale o swoich to jakoś nie chce słyszeć…

Miłosierny Boże, Ojcze, Synu i Duchu Święty, Ty sam oczyszczaj nasze serca, by były Tobie miłe! Ty nas otwieraj na Twoją miłość, poszerzając granice naszych serc! Ucz nas słuchać, rozeznawać i usłyszeć to, co naprawdę pochodzi od Ciebie, bo dźwięków niezliczona mnogość nas otacza, a różnego pokroju przewodników tak wielu, że bardzo łatwo można się pogubić, który prawdziwie poprowadzi ku Tobie.

Serce Jezusa, źródło życia i świętości, zmiłuj się nad nami!

Zasłuchanego dnia ❤️+

„Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi” Mk 7, 6b-7

Święci zachęcają wierzących naszych czasów, aby nie cofali się w obliczu trudności, jakie stawia przed nimi wierność wymogom wiary. św. Jan Paweł II

Coraz mocniej uderza mnie pewnego rodzaju rozdwojenie w ludziach. Z jednej strony mówią, że wierzą w Boga, że są praktykującymi katolikami, a z drugiej strony, jakieś wróżki, horoskopy, uzdrowiciele, czary-mary… Panu Bogu świeczka, a diabłu ogarek…

Inny rodzaj rozdwojenia, to robienie wiele rzeczy na pokaz, aby ludzie widzieli, aby mogli skomentować, pochwalić- a w domu obojętność, znieczulica, totalny brak wrażliwości na potrzeby swoich bliskich, a często też brak szacunku i niezbyt wyszukane słowa…

Nie możesz mówić, że Jezus jest Twoim Panem, jednocześnie przywiązując wagę do medialnej papki, błyszczących neonów reklam i własnych egoistycznych dążeń! Świat podaje na wszystko gotowe recepty, nic tylko czerpać garściami, żyjąc w dobrobycie i pozorach szczęścia. A jak coś nie po Twojej myśli, jak przychodzi choroba, cierpienie, to oczywiście WSZYSTKO wina Pana Boga…

Nasz Bóg tak hojnie Cię obdarował, tak obficie wyposażył, a Ty rozmieniasz na drobne te dary, próbując po swojemu, w ciągłych wątpliwościach i niepokojach układać obok Niego swoje życie. Pewnie, że tak można – ale dokąd to Cię zaprowadzi?

Spróbuj dzisiaj każdą najbardziej nawet banalną i prozaiczną czynność oddać Panu Jezusowi, prosząc aby Jego Święty Duch przemieniał Twoją pracę w modlitwę. Oddaj swoje radości i smutki, swoje cierpienie, niezrozumienie, tęsknotę i żal. Oddaj swoje serce, bo słowa nigdy nie zdołają wyrazić tego co naprawdę możesz ofiarować swojemu Bogu.

Mamy tyle cudownych Świętych do naśladowania, tylu Patronów , którzy tylko czekają by wesprzeć nas w konkretnych sytuacjach i biedach życia – aż serce rośnie, gdy czyta się żywoty Świętych.

Otwórz oczy serca i zachwyć się tym co przyniesie dzisiejszy dzień. Niech to będzie dzień przeżyty w autentycznej bliskości z Panem Bogiem, obecnym w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji i w każdym spotkanym człowieku.

Błogosławionego dnia ❤️+

I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie. Mk 6, 56

Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże – owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom Świętości Boga. św. Jan Paweł II

Wiesz, że Pan Jezus dzisiaj też uzdrawia? Wierzysz w to?

Każdy z nas ma w sobie jakąś chorą przestrzeń, jakąś bolączkę, coś co go ogranicza (fizycznie, psychicznie, duchowo) w mniejszym lub większym stopniu. Jednak nie każdy chce się do tego przyznać, ukrywając swoją niemoc, uciekając się do autoagresji, lub topiąc ją w różnego rodzaju używkach, co prowadzi niestety do jeszcze głębszego chaosu…

NIE WSTYDŹ SIĘ PROSIĆ O POMOC!

I choć może odszedłeś już bardzo daleko od Jezusa i gęsty mrok spowija całą twoją fizyczność i ducha – nie bój się podejść do Jezusa! Nie bój się odrzucenia czy zlekceważenia swojego problemu. Jezusowi naprawdę na Tobie zależy!

Wiesz gdzie Go spotkasz… Biegnij do Niego i pozwól, aby Jego miłosierna miłość przemieniała Twoje życie, Twoje TERAZ, bo każdy moment życia jest dobry na zmiany. Spróbuj, a jestem przekonana, że się nie zawiedziesz! Sama tego doświadczam, a świadectwo moje jest prawdziwe 😊

Niech niegasnąca i niewyczerpalna MIŁOSIERNA MIŁOŚĆ CHRYSTUSA dotyka i uzdrawia każdą sferę naszego życia!

Przynoszę Ci dzisiaj, mój Jezu, tych co sami nie mają sił przyjść do Ciebie. Tych co nie widzą swojej ułomności i ograniczenia, i tych co już stracili wszelką nadzieję na cud… Przynoszę więźniów i ludzi dotkniętych depresją, zamkniętych w klatkach swoich własnych myśli, natręctw, gdybań, nieakceptacji… Przynoszę tych, co płaczą po śmierci swoich ukochanych, a którzy nijak nie potrafią pogodzić się ze stratą…

Panie Jezu, ukrywaj nas w swoich Najświętszych Ranach i obmywaj swoją Przenajdroższą Krwią, abyśmy mogli autentycznie i namacalnie poczuć moc Twojej Miłości, która nikim nie gardzi i poszukuje z wielką troską każdej zagubionej owieczki! Uzdrawiaj nas Panie z wszelkich naszych chorób, abyśmy dotknięci Twoją łaską, odzyskiwali zdrowie duszy i ciała!

Dzięki Ci mój Jezu! TWOJA MIŁOŚĆ PRWADZIWIE ZMIENIA WSZYSTKO!

Błogosławionego dnia i dobrych zmian 💓+

Bracia: Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi bowiem, gdybym nie głosił Ewangelii! 1Kor 9,16

“Brońmy się przed pozorami miłości, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą”. św. Jan Paweł II

Niezmiernie porusza mnie wyznanie św. Pawła. I choć człowiek świecki mógłby w zasadzie tylko się zachwycić i pójść dalej, trzeba by uświadomić sobie, że każdy z nas, bez względu na stan, zawód, wykształcenie i umiejętności, powinien być otwartą Ewangelią dla innych.

Już widzę ironiczne uśmiechy, stukanie się po głowie i takie różne gesty, których lepiej nie komentować 😉 Prawda jest taka, że zbyt często wstydzimy się przyznawać do Pana Jezusa, że zbyt często jesteśmy tylko biernymi obserwatorami…

Ja wciąż nie mogę się nadziwić tym, co Pan Bóg czyni w moim życiu, co czyni przeze mnie, od kiedy naprawdę spotkałam Zmartwychwstałego Jezusa i zaprzyjaźniłam się z Duchem Świętym. To naprawdę zaskakujące, jak Boża Obecność, Boża Miłość przemienia, podnosi i ożywia. A wszystko zaczyna się od pragnienia zmiany, od pragnienia spotkania, poznania i doświadczenia mocy Słowa, które stało się Ciałem.

Pewnie, że jest ciężko, że jest mnóstwo pytań, świadomość swojej ułomności, ograniczenia, czy zupełnych nieumiejętności wynikających z różnych braków… I to jest cudne, że Panu Bogu to zupełnie nie przeszkadza 😊, że im bardziej człowiek otwiera swoje serce dla Niego, tym mocniej On może działać w tym sercu i poprzez to serce. Bo tak naprawdę, liczy się otwartość i zgoda na Bożą wolę, na Boże działanie.

Kochani, dzielmy się Dobrą Nowiną w porę i nie w porę. Dzielmy się Bożą miłością, bo tylko Ona może prawdziwie ogrzewać, podnosić, przemieniać i uzdrawiać. Bądźmy dla innych żywą Ewangelią, może jedyną jaką będą mogli “przeczytać” w dzisiejszym szalonym świecie.

Panie Jezu, uzdalniaj nas mocą Twojego Ducha do misji, powołania jakie nam Ojciec wyznaczył, abyśmy poprzez swoją codzienną pracą i służbą, mogli być autentycznymi świadkami Twojej miłości we współczesnym świecie.

Jezu ufam Tobie!

Błogosławionej niedzieli  ❤️+

Wtedy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco! Mk 6, 30-31

Cykl pracy i odpoczynku, wpisany w ludzką naturę jest zgodny z wolą samego Boga, co poświadcza opis z Księgi Rodzaju (por. 2, 2-3, Wj 20,8-11): odpoczynek jest rzeczą “świętą”, pozwala bowiem człowiekowi wyrwać się z rytmu ziemskich zajęć, czasem nazbyt go pochłaniających, i na nowo sobie uświadomić, że wszystko jest dziełem Boga. św. Jan Paweł II (List Apostolski Dies Domini)

Tyle radości w sercu, a jednocześnie tyle oczekiwań i pragnień… Tak pięknych rzeczy Pan Bóg pozwala doświadczać, jednak przypomina – nie skupiaj się na tym co widzą twoje oczy, patrz głębiej, patrz dalej, patrz oczami serca, patrz roztropnie i z wielką wrażliwością również na siebie samą.

Zatem dzisiaj odpocznę nieco umysłowo, a rozruszam partie mięśni używane intensywniej w sobotę 😉 taka praca, to sama przyjemność 🤣 zwłaszcza jak się spojrzy na efekt końcowy 😀 a i pomyśleć przy niej można i pomodlić się 💖 A tak na poważnie (choć to całkiem serio z tym sprzątaniem) więcej treści będzie w moich archiwalnych komentarzach napisanych dla profeto, to co się będę powtarzać 🤭

Odnawiaj mnie Panie. Ucz odpoczywać i troszczyć się o siebie 😊 I umacniaj, na to co przede mną – na to czego zmienić się na da… na to, czego ode mnie oczekujesz, na te zwykłe codzienne czynności, powinności, obowiązki, i na tę misję, która łatwa nie jest, ale wiem, że z Twoją pomocą to i góry mogę przenosić! 💪

Panie, przymnóż mi wiary! Niech się dzieje jak zechcesz, JAK ZECHCESZ! Słucham Cię, mój Boże, mój Tato! 🙏🙌

Dobrego dnia 🌞 nie przepracujmy się przy tych sobotnich porządkach 😉 i pamiętajmy o I sobocie miesiąca 💖błogosławię ❤️+