Łk 6, 12-19

I znowu moje zapiski z archiwum 📘

Przed podjęciem każdej ważnej decyzji Jezus oddala się i skupia na modlitwie. Dzisiaj rozmawia z Ojcem w mocy Ducha Świętego o ludziach, którzy z Nim chodzą. Wie, że Bóg zna każdego z nich po imieniu. Modlitwa i rozmowa z Ojcem pomaga Jezusowi dokonać właściwego wyboru, napełnia Go ogromną mocą, dzięki której dokonuje wielkich cudów.

Jezus daje nam przykład, abyśmy swoje decyzje poprzedzali modlitwą, pytaniem osób kompetentnych i rozmową z Bogiem. Nasze miejsce modlitwy nie musi być „na górze”, ani trwać całą noc. To od nas zależy ile swojego „cennego czasu” chcemy poświęcić na kontakt i bycie ze swoim Stwórcą. Dobrze by było ten czas spędzić w ciszy i skupieniu, chociaż to takie trudne w dzisiejszej wrzawie, zgiełku i szalonym tempie życia. Szukajmy jednak tego wyciszenia, tego pokoju i radości płynącej z osobistej i intymnej relacji z Bogiem, który zanim jeszcze świat powstał już znał imię każdego z nas i ukochał każdego miłością bezgraniczną i bezwarunkową.

Prośmy dobrego Ojca, aby napełniał nas Swoim Duchem, by czas spędzony „na górze” bądź „w izdebce” owocował dobrymi i trafnymi decyzjami, aby umacniał nas i dawał moc do działania, świadczenia i niesienia Chrystusa bliźnim.

Błogosławionego popołudnia ❤️+

Łk 13, 18-21

Czy Boże królestwo jest w Tobie? Do przemyślenia…

Królestwo Boże trwa. Niezależnie od sytuacji politycznej i pandemii, od nagonki na Kościół, od kontrowersyjnych wydarzeń, sytuacji, czy wypowiedzi ludzi Kościoła – królestwo Boże trwa. Niezależnie od Twojego, czy mojego stanu ducha, ani zaangażowania w jego budowanie, królestwo Boże będzie trwać, bo sam Stwórca się o nie troszczy.

Cudnie byłoby odkryć w sobie tę maleńką cząsteczkę Bożego daru. Wspaniale byłoby pozwolić rozróść się tej drobince wiary, by Boże królestwo mogło się poszerzać – wbrew ciemności, która w imię wolności wyboru chce decydować o prawie do życia.

Do kogo jestem dzisiaj podobna? Czy Pan Jezus, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, naprawdę jest moim Panem i Zbawcą? Czy Boże królestwo, które jako uczeń Chrystusa winnam w sobie pielęgnować, rzeczywiście uzewnętrznia się w moim codziennym świadectwie życia, zarażając innych Bożą miłością i pokojem?

Ojcze nasz, który jesteś w niebie, święć się Imię Twoje, PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE!

Błogosławionego popołudnia ❤️+

Łk 13, 1-9

Komentarz z mojego archiwum 📘

Jednym z największych problemów dzisiejszych czasów stało się chyba to, że grzech nam spowszedniał. I nie trzeba tu jakoś szczególnie się rozglądać, bo jesteśmy wręcz zalewani wynaturzeniem, które próbuje się tłumaczyć tolerancją, czy tzw. poprawnością polityczną. Wszyscy wokół popełniają mniejsze lub większe błędy, więc po co się starać, po co pracować nad sobą, po co podnosić poprzeczkę i wychodzić przed szereg?

Jezus mocno podkreśla, aby nie szukać winowajców, aby nie dystansować się od swoich grzechów, lecz naprawę i przemianę zacząć od siebie. Zachęca, aby odrzucić wszelkie pozory i zafałszowania w swoim życiu i stanąć w prawdzie o samym sobie, by nie porównywać się do nikogo (w celu umniejszenia, czy wybielenia swojej winy), lecz w prostocie, ze skruchą nazwać i wyznać swój grzech.

Prawda może zaboleć, może przeorać i przewalcować Twoje o sobie mniemanie – dlatego prawda nie jest dzisiaj popularna… Bez prawdy żyjesz iluzją, mistyfikacją, jakimś wyobrażeniem i chorym dążeniem, bo przecież mataczenie i wszelka niejasność jest domeną upadłego anioła. Bez prawdy zmierzasz ku śmierci! Grzech odbiera Ci godność, okrada z łaski, zabija tożsamość dziecka Bożego.

Duchu Święty, zapraszam Cię! Zapraszam i proszę, pokaż mi mój grzech. Wskaż, które miejsca szczególnie trzeba okopać, obłożyć „nawozem” Twojej łaski, zanurzyć w zdroju Bożego miłosierdzia i wykąpać w strumieniach wody żywej. Panie, tak bardzo pragnę wyjść z mroku moich obciążeń, nieszczerości, wszelkich niezdrowych fascynacji i pozorów, które odciągają mnie od Ciebie. Panie przymnóż mi wiary! Umocnij moją nadzieją i rozpal miłość ku Tobie i bliźnim!

Dobrego wieczoru 👼❤️+

Łk 12, 35-38

Pan Jezu wzywa do nieustannego oczekiwania, wyczekiwania, gotowości na spotkanie z Nim.

Dzisiaj, kiedy tak wielu z nas przebywa w kwarantannach, czy izolacjach, kiedy tak wielu choruje i żegna się z tym światem – to wezwanie można odczytać nawet jako ponaglenie do trwania na czuwaniu.

Myślę, że nie ma co popadać w skrajne emocje, ale też trzeba mieć świadomość ograniczeń i kruchości ludzkiego życia.

Prawdziwe szczęście dopiero przed nami. Zatem to, co teraz nazywamy szczęściem, jest tylko maleńką, wręcz karłowatą namiastką prawdziwego szczęścia, które będzie udziałem czuwających i gotowych na spotkanie z Panem.

Czy ja w tym momencie swojego życia mogę powiedzieć o sobie, że czuwam, że staram się, że przynajmniej próbuję? Czy moje serce i dusza prawdziwie oczekują spotkania z Panem, o którejkolwiek porze przyjdzie?

Duchu Święty, obdarzaj mnie proszę potrzebnymi darami i pouczaj, jak pomimo ułomności i chwiejności ludzkiej natury, troszczyć się o gotowość swoją i ludzi, których stawiasz na mojej drodze, abyśmy mogli wspólnie dostąpić szczęścia ucztowania z Panem.

Błogosławionego popołudnia ❤️+

Łk 12, 8-12

Komentarz z mojego archiwum 📘

Jezus zachęca Cię byś dokonywał świadomych, zdecydowanych i odważnych kroków. Gdy uznasz Jego Boski Majestat, gdy Jemu oddasz swoje życie (każdy jego aspekt i przestrzeń), gdy wybierzesz Jezusa na Pana i Króla swojego jestestwa, On nie poskąpi Ci swojej łaski.

Nie da się dwóm panom służyć, bo zwyczajnie nie starczy powera 😉 a i tak któryś będzie niezadowolony.

Ty dokonujesz wyborów, mniej lub bardziej trafnie kształtując i kreując swoją rzeczywistość. Bez zaproszenia i świadomego otwarcia się na Bożą łaskę i działanie Bożego Ducha, ograbiasz się z tego co najpiękniejsze i prawdziwie wartościowe. Nie musisz żyć w cieniu, w smutku i kłamstwie! Bóg naprawdę posyła swojego Ducha każdemu kto pragnie i kto chce zdecydowanie pójść za Bożym Słowem. Bóg naprawdę mocą swojego Ducha poucza, uzdalnia, wskazuje nowe rozwiązanie, roztacza i otwiera nowe przestrzenie, cierpliwie i troskliwie troszczy się o najdrobniejsze szczegóły i błahostki.

Tylko czy chcesz zmian? Czy stać Cię na radykalne kroki, na konkretne, zdecydowane działanie? Czas się kurczy… Ty decydujesz!

Duchu Święty, zapraszam Cię! Oczyszczaj moje intencje, odnawiaj i umacniaj mnie, wydobywając to piękno, którym w momencie stworzenia Bóg mnie obdarzył, a które przez każdy mój upadek i sprzeniewierzenie się Bożemu prawu szarzeje, marszczy się i kurczy. Duchu Święty, tchnienie Ojca, Dawco życia, potrzebuję Cię! Przyjdź Duchu Święty! 🕊🔥

Błogosławionego popołudnia ❤️+

Łk 11, 37-41

Zaproszony Pan Jezus przychodzi na własnych warunkach – tak, jak chce. To przecież On jest Bogiem i może łamać wszelkie utarte normy i stereotypy.

A my ciągle zbyt mocno skupiamy się na literze prawa, na detalach, na powierzchowności, na tym, co zewnętrzne. Często w swoim pedantycznym, a może wręcz sterylnym podejściu do pewnych sfer życia, gubimy sens, wartość i radość życia. Przywiązanie do tylko nam znanego porządku może okaleczać i niszczyć nasze rodziny, relacje, znajomości, aż wyniszczy i zakłamie całe wnętrze… – bo ktoś kubeczek w innym miejscu postawi, skarpety nie w tej szufladzie, co trzeba, a może nawet, o zgrozo, nie od tej pary! 

Można by mnożyć te przykłady naszych zupełnie absurdalnych manier czystości i ładu. Nie, żebym miała coś przeciwko ogólnie przyjętemu porządkowi ;), ale to przecież prawo jest dla człowieka, a nie człowiek ma być niewolnikiem praw i zasad.

Nieumyte ręce nijak nie przeszkodzą nam w kontakcie z Panem Bogiem, choć oczywiście mogą zaszkodzić naszemu zdrowiu, szczególnie teraz, kiedy wirus coraz mocniej się rozkręca. 

Może warto dzisiaj zwrócić większą uwagę na swoje wnętrze, oczywiście nie zaniedbując i nie bagatelizując zaleceń sanitarnych na ten czas. Pan Jezus patrzy na nasze serca i dusze, więc zatroszczmy się o nie, byśmy mogli piękni i czyści przybliżać się do Bożych obietnic.

Dobrego popołudnia ❤️+

Łk 11,27-28

(Komentarz z mojego archiwum 📘)

Żeby słuchać i zachowywać Słowo Boże, musisz chcieć otworzyć się na działanie Bożego Ducha w sobie. Bez podjęcia współpracy, bez chęci zaangażowania, bez tego choćby minimum uwagi z Twojej strony, możesz przegapić szansę, by być błogosławionym.

Zapatrz się dzisiaj razem ze mną w Maryję. Od początku wydarzały się w Jej życiu dziwne, niewyobrażalne i po ludzku nie dające się w żaden sposób wytłumaczyć sytuacje, a jednak z Jej strony była pełna pokora i akceptacja WSZYSTKIEGO, co Bóg dla Niej zaplanował. Dzięki krótkiemu „fiat” otworzyła się na Boże błogosławieństwo i stała się Oblubienicą Ducha Świętego. Słuchała i zachowywała wszystko w swoim sercu, by, kiedy przyjdzie pora, wykorzystać nawet te niezrozumiałe wówczas informacje. Pewnie, że Maryja miała szczególną łaskę, w końcu została wybrana na Matkę Syna Bożego.

Jednakże Ty i ja jesteśmy ukochanymi dziećmi Boga! Pewnie się teraz uśmiechniesz  Bóg nieustannie zapewnia Cię o swojej bezwarunkowej miłości i troszczy się o najdrobniejsze detale. Rozejrzyj się uważnie – to nie przypadki czy zbiegi okoliczności, to Boża troska i czuła opieka.

Spójrz na siebie oczami Boga. Zobacz, jak pięknie i doskonale Cię stworzył. Zachwyć się Bożym kunsztem i błogosław swojego Stwórcę.

Dziękuję Ci, Boże, za „Błogosławioną między niewiastami”, za Maryję, pokorną Służebnicę Pańską. Dziękuję za doskonały wzór Jej życia i za to, że dałeś mi Maryję za Matkę. Bądź uwielbiony i błogosławiony w każdym moim działaniu, w każdym pragnieniu i dążeniu, w każdym słowie i oddechu. Bądź błogosławiony, mój Boże!

Cudnego popołudnia! ❤️+

Łk 1,26-38

Ileż codziennie trudnych wyborów, ile pytań, na które nie znasz odpowiedzi, ile tematów, które boisz się podejmować, bo nieprzyjaciel wmawia Ci, że to nie dla Ciebie, że nie podołasz, nie ogarniesz. A wystarczy zapatrzyć się na Maryję i pokornie powiedzieć „tak”, wystarczy rzucić się w niewidoczne, ale najbezpieczniejsze Ramiona Ojca i pozwolić Jego Duchowi wypełnić wszelkie braki i przestrzenie swojego serca i duszy. Pewnie, że jest to trudne, pewnie, że jest to ryzykowne, bo przecież ludzki umysł za bezpieczne uważa to, co może jakoś tam ogarnąć rozumem. Spójrz jednak na Maryję, Ona postawiła WSZYSTKO na Ducha Świętego, zaryzykowała, chociaż niewiele rozumiała z tego co Anioł Jej oznajmiał i pozwoliła, aby Tchnienie Ojca poczęło w Niej Słowo, które przemieniło i wciąż przemienia cały świat.

Stań dzisiaj wraz ze mną w zachwycie nad pokorą i odwagą Niepokalanej Panienki. Stań i nie bój się, bo Ta, która stała się Żywym Tabernakulum, która nosiła pod sercem Życie, zatroszczy się o każdą sferę Twojego życia i doprowadzi Cię do Swojego Syna Jezusa Chrystusa.

Nie bój się! Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego!

Komentarz z archiwum 📘 ale przecież Słowo Boże wiecznie żywe i aktualne 🙂

Pięknego, błogosławionego popołudnia ❤️+

 

Łk 10, 38-42

A co ja wybieram dzisiaj? Która cząstka mojego życia rzeczywiście jest dobrze przeżywana, a ile łask i okazji do czynienia miłosierdzia marnuję?

Miłość to poświęcony czas. Słuchanie, zasłuchanie to poświęcanie czasu. Może niekoniecznie teraz wszystko rozumiem, ale jestem przekonana, że ten poświęcony innym czas to najlepsza cząstka, która owocując we mnie, przyniesie również piękne następstwa w osobach, z którymi się stykam, które Pan stawia na mojej drodze, do których mnie posyła.

Teraz, w tym trudnym pandemicznym czasie, człowiek boi się człowieka. Patrzymy na siebie podejrzliwie, skupiając się na własnym bezpieczeństwie i komforcie. I oczywiście, że jest to niezmiernie ważny aspekt życia. Jednak może warto byłoby spod tych naszych masek i przyłbic rozejrzeć się wokół. Może Pan Bóg będzie chciał dzisiaj przemówić do Ciebie przez kogoś zdawałoby się przypadkowego. Może będzie chciał, byś Ty na kogoś zwrócił uwagę, byś kogoś wysłuchał… Czasem wystarczy tylko wysłuchać, nie trzeba silić się na mądre rady. Czasem wystarczy tylko być, towarzyszyć, choćby przez krótką chwilę, która może tak wiele zmienić, która może rozświetlić czyjeś życie.

Panie, ucz mnie, proszę, wybierać zawsze to, co jest Tobie miłe. Ucz mnie rozpoznawać Ciebie w każdym człowieku. Ucz mnie słuchać i pozwól usłyszeć to, co mówisz do mnie w Słowie i poprzez innych ludzi.

Pozdrawiam pięknie ❤️+

Łk 10, 17-24

Komentarz z mojego bogatego archiwum 😉 📘

Pan Jezus rozsyłając uczniów udzielił im potężnej mocy Swojego Ducha. Aby umocnić ich wiarę pozwolił w Swoje Imię dokonywać rzeczy po ludzku niewytłumaczalnych. Zatem zupełnie zrozumiała jest euforia uczniów powracających z posługi, zupełnie naturalny jest wybuch entuzjazmu i niepohamowanej radości, kiedy Bóg na ich oczach i przy ich pomocy czynił wielkie cuda.

Takie rzeczy mogą stać się również Twoim udziałem, jeśli przyjmiesz Słowo i zaczniesz Nim żyć. Nie skupiaj się jednak na wydarzeniach, na tym co Pan Bóg zechce przez Twoje ręce uczynić (co oczywiście jest bezsprzecznie cudownym przeżyciem i radością nie dającą się ubrać w żadne słowa), ale z pokorą dziękuj Panu, że to właśnie Ty jesteś niejako pośrednikiem Jego łaski i hojności.

Tylko oczy i serce czyste, niewyrachowane, pełne wrażliwości i bezgranicznego zaufania Bogu mogą dostrzec i rozpoznać w drobnych, codziennych, zwykłych sprawach nadprzyrodzone Boże działanie. Proś nieustannie o takie spojrzenie i takie serce, które potrafi podzielić się tym czego sam masz niewiele, które nie zważając na czas, okoliczności i cenę pospieszy z pomocą tam, gdzie może tylko Ty możesz dotrzeć.

Nie zawsze będzie radość i wesele, nie zawsze będą fajerwerki i pochwały, czasem może być trudno, czasem może być „pod górkę”, czasem trzeba będzie ponieść konkretną ofiarę, ale Twoje imię zapisane jest w niebie! Czyż może być większa nagroda?!

Dziękuję Ci Dobry Boże za każdy uśmiech, którym jestem obdarzana i którym sama mogę obdarowywać, dziękuję za każdą łzę, za każdy smuteczek i troskę, bo one przypominają mi jak bardzo jestem nieporadna i w najdrobniejszych, najzwyczajniejszych sprawach dnia codziennego zdana na Twoją łaskę. Dziękuję Ci Boże za cud mojego życia, dziękuję za każdy oddech i każdą minutę, która przybliża mnie do Ciebie. Pragnę trwać w tej radości i zachwycie przy Niepokalanym Sercu Maryi i przez Jej cudowne orędownictwo oddawać Tobie Boże moją codzienność.

Pozdrawiam pięknie u końca pracowitego i obfitującego w Bożą moc tygodnia 🙂 pewnie niebawem podzielę się mocnym świadectwem działania Bożej łaski z tego właśnie tygodnia. Dzielcie się proszę swoimi świadectwami, bo one budują naszą wspólną wiarę.

Przytulam i błogosławię ❤️ +