Niech będzie Bóg uwielbiony!
Niech będzie uwielbione święte Imię Jego!
Niech będzie uwielbiony Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek!
Niech będzie uwielbione Imię Jezusowe!
Niech będzie uwielbione Najświętsze Serce Jezusowe!
Niech będzie uwielbiona Najświętsza Krew Jezusowa!
Niech będzie uwielbiony Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie Ołtarza!
Niech będzie uwielbiony Duch Święty Pocieszyciel!
Niech będzie pochwalona Bogarodzica, Najświętsza Panna Maryja!
Niech będzie pochwalone Jej święte i Niepokalane Poczęcie!
Niech będzie pochwalone imię Maryi, Dziewicy i Matki!
Niech będzie pochwalony św. Józef, Jej przeczysty Oblubieniec!
Niech będzie uwielbiony Bóg w swoich Aniołach i w swoich świętych!

Matko Najświętsza, nasza najukochańsza Mamo 💖

Przychodzimy dzisiaj do Ciebie, aby w tym szczególnym dniu, Dniu Matki, jeszcze mocniej przytulić się do Ciebie, aby jeszcze radośniej ucieszyć się Tobą.

Pragniemy Cię prosić za wszystkie Mamy świata. Za Mamy, które są utrudzone, zmęczone, niewyspane, zapracowane i zawsze w biegu, zatroskane i zalęknione o przyszłość swoich dzieci. Prosimy Cię Maryjo, opiekuj się naszymi Mami, wypraszaj Im wszystkie potrzebne łaski i wstawiaj się za Nimi u Swojego Syna Jezusa.

A dla Mam, które już zakończyły trud ziemskiej wędrówki, wypraszaj radość życia wiecznego.

Amen.

Pozdrawiam Was pięknie i przytulam wszystkie Mamy, szczególnie te, którym dzisiaj nie ma kto złożyć życzeń 💐 Polecam Was opiece i wstawiennictwu naszej Najświętszej Mamy, Maryi ❤️+

O co proszę? O radość i głęboką wiarę w nieustanną obecność Jezusa w moim życiu.

„Przyłączę się” do Jedenastu. Są w drodze do Galilei, jak polecił im Jezus (w. 16). Wracają do miejsca, gdzie Go poznali, gdzie razem mieszkali, gdzie przeżywali swoją codzienność. Pomyślę o mojej Galilei, o mojej codzienności. To Jezus mi ją ofiarował…

Uczniowie ujrzeli Jezusa w Galilei (w. 17). Jezus pozwala mi doświadczać Jego obecności pośród codzienności: w rodzinie, wspólnocie, w ludziach, których spotykam, w zwykłych zajęciach. Czy Go zauważam? Czy „oddaję Mu pokłon”?

„Niektórzy jednak wątpili” (w. 17). Przypatrzę się twarzom uczniów, którzy nie potrafią rozpoznać Jezusa, wątpią, czy to naprawdę On i czy pozostanie z Nimi na zawsze. Czy jestem pewny obecności Jezusa, czy wierzę, że mnie nie opuszcza?

Wyobrażę sobie, że Jezus zbliża się do mnie i patrząc mi w oczy, mówi: „Dana mi jest wszelka władza” (w. 18). Czy wierzę, że Jezus ma władzę nad wszystkim, co dzieje się w moim życiu? O co chciałbym Go prosić?

Wsłucham się w słowa Jezusa, który rozsyła uczniów (w. 19). Wyobrażę sobie siebie pośród nich. Jezus mówi i do mnie: „Idź na cały świat”. Pomyślę o świecie, w którym codziennie się obracam. Czy potrafię być świadkiem Jezusa?

Jezus chce, abym zachowywał wszystko, co od Niego usłyszałem. Co mogę powiedzieć o mojej wierności przykazaniom, Ewangelii? Poświęcę więcej czasu na rozeznanie mojej wierności Jezusowi.

Jezus zostawia mi obietnicę, która może stać się dla mnie oparciem w najtrudniejszych momentach życia (w. 20). Będę powtarzał moje wyznanie wiary: „Wierzę, że jesteś ze mną przez wszystkie dni!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O wolność od nieuporządkowanych przywiązań i wierność Prawu Bożemu.

Wejdę w tłum ludzi, którzy ściągają do Jezusa (w. 1). Są głodni Jego nauczania. Zwrócę uwagę na ich zasłuchane twarze. Chłoną Jego słowa.

Co mogę powiedzieć o mojej relacji do Słowa Bożego? Prześledzę, jak wygląda mój dzień. Czy znajduję w nim przestrzeń na ciszę i słuchanie Słowa? Co mi pomaga, a co przeszkadza w spotkaniu ze Słowem na co dzień?

Zwrócę uwagę na wyłaniających się z tłumu faryzeuszów. Są inni od tych, którzy słuchają Jezusa z zapartym tchem. Nie słuchają. Mają gotowe recepty na życie. Ich spotkanie z Jezusem nie jest szczere (w. 2).

Zatrzymam się dłużej przy moich spotkaniach z Jezusem. Czy jestem w nich otwarty i szczery? Czy potrafię rozmawiać z Nim o wszystkim? Czy są takie „rejony” w moich życiu, które przed Nim ukrywam?

Jezus przestrzega mnie przed zatwardziałością serca (w. 5). Zatwardziałość zabija hojność, czyni serce ciasnym; zamyka na szukanie i rozeznawanie woli Bożej.

Zapytam o stan mojego serca. Czy mogę powiedzieć, że ponad wszystko zależy mi na szukaniu i znajdowaniu woli Bożej? Jakie nieuporządkowane przywiązania czynią moje serce twardym?

Jezus przypomina Boże Prawo nierozerwalności małżeńskiej (ww. 6-12). Pomodlę się gorąco za małżeństwa, które przeżywają kryzys i za tych małżonków, którzy się rozeszli, za ich dzieci. O co chciałbym prosić dla moich rodziców i dla siebie? Będę powtarzał: „Zachowaj mnie w wierności powołaniu”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O łaskę szczerej życzliwości wobec osób, które trudno mi zrozumieć.

Wsłucham się w słowa Jana (w. 38). Nie może pogodzić się z tym, że ktoś spoza grona uczniów Jezusa czyni dobro w Jego imię. Wręcz zabrania mu. Jakie reakcje budzi we mnie takie rozumowanie?

„Zabroniliśmy mu, bo nie chodził z nami”. Zauważę, że Jan, ulegając subiektywnej żarliwości religijnej, nie ustrzegł się błędu fanatycznego oceniania innych według własnego schematu.

Poproszę Jezusa, aby pomógł mi zdemaskować własne schematy myślowe, według których najczęściej oceniam innych. Jakie to są schematy? Które z nich są we mnie najsilniejsze?

Czy nie zauważam u siebie postawy szufladkowania innych według własnych schematów myślowych? Przebadam moje relacje z bliskimi w rodzinie i we wspólnocie.

Przywołam na pamięć znane mi osoby, które nie żyją blisko Jezusa, nie uznają Go. Czy potrafię dostrzegać w nich konkretne dobro? Co chciałbym powiedzieć o nich Jezusowi?

Wsłucham się w odpowiedź Jezusa (ww. 39-40). Myśli dobrze i z ufnością o tych, którzy „nie chodzą z Nim”. Zwraca uwagę na dobro, które czynią. Mówi o nich z życzliwością.

Zwrócę uwagę na moje myśli o innych, na rozmowy, zwłaszcza o tych, którzy nie są „po mojej stronie”, „nie chodzą ze mną”. Czy potrafię myśleć i mówić o nich życzliwie, z ufnością? Czy są osoby, które odrzucam, przekreślam?

Zwrócę się do Jezusa z gorącą modlitwą: „Pomóż mi otworzyć serce na tych, do których jestem uprzedzony!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O dziecięcą prostotę i szczerość wobec Jezusa.

Wsłucham się w Jezusa, który zwraca się do Dwunastu jak mistrz i nauczyciel. Uczniowie byli zachwyceni Jezusem podziwianym w całej Galilei. Teraz są zaniepokojeni Jego słowami o odrzuceniu, cierpieniu i śmierci (ww. 30-31).

Co mogę powiedzieć o moim życiu z Jezusem. Czy pamiętam szczególne chwile przeżyte z Nim? Czego dotyczyły? Co w życiu dla Jezusa kosztuje mnie najwięcej? Powiem Mu o tym.

Zobaczę zakłopotanie na twarzach uczniów. Słyszą słowa, których nie rozumieją. Słowa Jezusa rodzą w nich pytania. Tłumią je w sobie, ponieważ boją się pytać (w. 32).

Jakie słowa z Ewangelii rodzą we mnie najwięcej pytań, oporów, niepokoju? Czy kiedykolwiek rozmawiałem o nich z Jezusem? Jakie słowo Jezusa najbardziej mnie porusza w ostatnim czasie?

Wejdę w grono apostołów, którzy sprzeczają się ze sobą. Atmosfera „rozgrzanych emocji”. Opanowuje ich żądza znaczenia (w. 34). Co mogę powiedzieć o moich relacjach z bliskimi? Co w nich dominuje? Zrozumienie? Poczucie bezpieczeństwa? Walka o pozycję? Żądza znaczenia?

Jezus wraca z uczniami do przeżytej sprzeczki (ww. 33-37). Chce z nimi o tym rozmawiać. Uczniowie pozostają skryci. Milczą (w. 34). Każda kłótnia, walka o pozycję pozostawiają w sercu rany. Przemilczenie ich może pogłębiać ból i napięcie.

Jezus zna wszystkie moje zewnętrzne i wewnętrzne konflikty. Oddam Mu je. Wtulę się w Jego ramiona jak dziecko i będę powtarzał: „Daj mi umysł, serce i duszę dziecka”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O ufność i głęboką więź z Jezusem dla siebie i bliskich.

Przywołam w mojej wyobraźni umiłowanego ucznia Jezusa, który w czasie uczty spoczywał na piersi Jezusa (w. 20). Będę kontemplował obraz ucznia, który trwa w zażyłej więzi z Jezusem.

Gdybym miał przedstawić moją relację z Jezusem, jak bym ją wyraził? Czy odnalazłbym się w uczniu spoczywającym na piersi Jezusa? Co mogę powiedzieć o mojej bliskości z Jezusem?

Wyobrażę sobie Piotra, który pyta Jezusa o mnie, o moją przyszłość: „Panie, a co z tym będzie?” (w. 21). Czy zadaję sobie to pytanie? Czy pytam o swoją przyszłość z Jezusem?

Jezus zaprasza mnie, abym nie snuł domysłów i nie zamartwiał się losem bliskich, ale powierzał ich Jemu samemu (ww. 22-23). Powierzę Jezusowi wszystkich bliskich mojemu sercu, o których się lękam. Oddam ich los w Jego ręce.

„Ty pójdź za Mną” (w. 22). Jezus zwraca mi uwagę, abym przejął się do głębi moją życiową drogą. Najważniejsze jest, abym związał się z Nim samym. Czy mogę powiedzieć, że zawsze chodziłem za Nim? Z czego powinienem zrezygnować, aby nie stracić kontaktu z Jezusem?

Umiłowany uczeń Jezusa pozostawił mi swoje świadectwo w Ewangelii (ww. 24-25). Dzięki Jego więzi z Jezusem i ja mogę poznawać Mistrza, wsłuchiwać się w Jego słowo. Świadectwo wiernego świadka Jezusa może przemieniać życie na wieki!

Na nowo zaproszę Jezusa w moje życie. Będę prosił o dar zażyłej więzi z Nim, aby ci, którzy żyją blisko mnie, mogli czerpać z mojej relacji z Jezusem: „Jezu, uczyń mnie swoim uczniem umiłowanym!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O łaskę radykalnego rozmiłowania w Jezusie i oparcia się na Nim.

Zbliżę się do uczniów, aby razem z nimi cieszyć się obecnością Jezusa. Jest poranek. Są razem nad brzegiem jeziora. Spożywają śniadanie (w. 15). Zobaczę szczęście w oczach uczniów. Jezus jest znowu z nimi. Mogą patrzeć na Niego z bliska, mogą Go słuchać.

Usiądę z nimi. Wpatrzę się w Jezusa. Poczuję Jego bliskość. Będę trwał w modlitwie obecności. Jakie uczucia budzą się w moim sercu? Co chciałbym powiedzieć Jezusowi?

Zwrócę uwagę na Jezusa. Jest blisko Piotra. Ta bliskość koi jego serce, ale przypomina mu także o wyparciu się Jezusa. Nagle słyszy wzruszające pytanie: „Czy miłujesz mnie więcej aniżeli ci?” (w. 15). Jest zaskoczony, zadziwiony.

Wrócę do modlitw, adoracji, w których Jezus swoją miłością leczył moje poranione grzechem życie. Przypomnę sobie, jak przywracał mi wiarę w siebie, podnosił, budził pragnienie nawrócenia, pomagał zobaczyć w sobie dobro.

Wyobrażę sobie Jezusa, który podchodzi do mnie, patrzy na mnie z dobrocią i trzykrotnie pyta: „Czy miłujesz Mnie więcej? Czy miłujesz Mnie? Czy kochasz Mnie? Zatrzymam się dłużej przy pytaniach Jezusa (ww. 15-17). Co mogę Mu odpowiedzieć?

Jezus mówi do Piotra i do mnie, że aż do starości będę uczył się miłości całkowitej i aż do końca będę doświadczał oporów w przekraczaniu siebie (w. 18). W czym najczęściej mówię Jezusowi „nie chcę”? Będę prosił, aby przełamał we mnie ten opór.

Jezus, podobnie jak Piotrowi, pozwala mi przeżyć smutek z powodu mojej małej miłości, abym jeszcze bardziej oparł się na Nim. Usłyszę Jego zaproszenie: „Pójdź za Mną” (w. 19). Wpatrzę się w Jezusa, powtarzając: „Tylko z Tobą mogę pójść za Tobą!”

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O dar jedności dla mojej rodziny i wspólnoty.

Zobaczę Jezusa, który „podniósłszy oczy ku niebu”, modli się do swojego Ojca. Jest to modlitwa na krótko przed okrutną męką.

Będę kontemplował Jezusa, który w tej właśnie godzinie gorliwie i z przejęciem modli się o jedność w mojej rodzinie, we wspólnocie. Czy uświadamiam sobie na co dzień, że Jezus modli się za nas i za każdego z osobna?

Zwrócę uwagę na fakt, że Jezus kilkakrotnie powtarza w modlitwie prośbę o dar jedności (ww. 21-23). Co mogę powiedzieć Jezusowi o jedności w mojej rodzinie i wspólnocie? Co mogę powiedzieć o mojej wewnętrznej jedności z samym Bogiem? Co tę jedność najbardziej rozbija?

Wyznam Jezusowi moje grzechy przeciwko jedności. Z głębokim zaufaniem powierzę Mu te miejsca w moim sercu, które odrywają mnie od Boga i niszczą moją jedność z innymi. Będę usilnie prosił, aby je uzdrowił.

Jezus mówi do Ojca, że jedność między ludźmi jest świadectwem wiary i miłości do świata (ww. 21.23). Jakie świadectwo jedności daje otoczeniu moja rodzina i wspólnota? Co w naszych relacjach buduje, a co gorszy innych?

Jezus modli się do Ojca za mnie o wieczne przebywanie z Nim. Uświadomię sobie, jak bardzo Jezus pragnie, abym przebywał z Nim na wieki. Jak często myślę o wieczności? Czy modlę się o życie wieczne dla siebie i dla wspólnoty, w której żyję?

Poproszę Jezusa o to, żeby Jego wzajemna miłość z Ojcem przenikała także moje serce, rodzinę i wspólnotę, w której żyję. Będę powtarzał z żarliwością serca: „Jezu, zachowaj nas w jedności”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O łaskę żarliwego trwania na modlitwie przy Jezusie.

Zbliżę się do Jezusa, który modli się do Ojca za mnie, za moją rodzinę i wspólnotę. Wsłucham się w Jego słowa. Jest głęboko zatroskany o moje życie i przyszłość. Prosi Ojca o to, co dla mnie najważniejsze.

Jezus modli się o jedność w mojej rodzinie i we wspólnocie (ww. 11b-12). Prosi, aby Ojciec ustrzegł nas od rozbicia, aby nikt nie odszedł, nie zatracił się. Czy przeżywam w mojej rodzinie, we wspólnocie jakieś szczególne zmartwienie? Wypowiem je przed Ojcem.

Jezus modli się o wewnętrzną radość dla mnie (w. 13). Prosi Ojca, aby była radością w całej pełni. Co mogę powiedzieć o atmosferze życia w mojej rodzinie i we wspólnocie? Co najbardziej zakłóca w nas radość? Co nas zasmuca? Powierzę to Jezusowi.

Jezus przekazał mi Słowo od Ojca. Jest to Słowo prawdy (ww. 14-17). Pragnie mnie przez nie uświęcać i zachować od tego świata. W największym chaosie życia mogę otworzyć Biblię i słuchać Jezusa, który przekazuje mi Słowo Ojca i chce mnie ustrzec od zagubienia.

Uświadomię sobie, że w słowie Bożym mogę codziennie odnajdywać oparcie i światło. Ilekroć je czytam, modlę się nim, tylekroć Ojciec chroni mnie przed zagubieniem się w sprawach tego świata.

W każdej Eucharystii jestem świadkiem tego, jak Jezus modli się za mną i za wspólnotą do Ojca: „Za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie” (w. 19). Modli się za mnie całym sobą.

Uklęknę przy Jezusie, wtulę głowę w Jego ramiona i będę prosił, aby uczył mnie żarliwej modlitwy do Ojca. Poproszę Go, aby modlił się za mną i we mnie słowami „Ojcze nasz”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)