Dzisiaj wspomnienie Św. Ojca Pio
i imieniny mojego mężusia 🙂
Proszę o modlitwę za Niego przez wstawiennictwo tegoż Świętego 🙏

Modlitwa Ojca Pio o uzdrowienie

Ojcze Niebieski, dziękuję Ci za to, że mnie kochasz. Dziękuję Ci za zesłanie Twojego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa na świat, aby mnie zbawił i uwolnił. Ufam w Twą moc i łaskę, która wspiera i leczy mnie. Kochający Ojcze, dotknij mnie teraz swoimi uzdrawiającymi dłońmi, bo wierzę, że jest Twoją wolą abym był zdrowy na ciele, umyśle, duszy i duchu.

Okryj mnie najszlachetniejszą krwią Twojego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa od czubka mej głowy do podeszwy mych stóp. Wyrzuć to, czego nie powinno być we mnie. Wylecz niezdrowe i nieprawidłowe komórki. Otwórz zablokowane tętnice i żyły oraz odbuduj i dopełnij wszelkie uszkodzenia. Usuń wszystkie stany zapalne i przemyj infekcje mocą najdroższej krwi Jezusa. Niech ogień Twej uzdrawiającej miłości przejdzie przez całe moje ciało w celu uzdrowienia tak, aby funkcjonowało ono w sposób w jaki Ty je stworzyłeś. Dotknij też mego umysłu i moich emocji, nawet najgłębszych zakamarków mojego serca.

Napełnij mnie swoją obecnością, miłością, radością oraz pokojem i przyciągaj jeszcze bliżej do siebie w każdym momencie mojego życia. Ojcze, napełnij mnie Swoim Duchem Świętym i upoważnij do czynienia wszystkiego co się da, aby moje życie przynosiło chwałę i cześć Twemu świętemu imieniu. Proszę Cię o to w imię Pana Jezusa Chrystusa. Amen.

Obraz może zawierać: 2 osoby, w budynku

Kochani moi, jestem już w domku 🙂 badania wypadły dobrze i może jeszcze uda mi się coś dobrego zrobić 😀💪

Dziękuję każdemu z Was z całego serca za każdą modlitwę i każde ciepłe słowo. Otaczam modlitwą i jak Bóg pozwoli ofiaruję w Waszej intencji jutro, albo w niedzielę Msze św. odpustową w limanowskiej bazylice 🙏

Jak pisałam wcześniej, wszystko jest po coś. Pewnie akurat w tym czasie Pan Bóg chciał się posłużyć moim świadectwem życia by odmienić, ożywić czyjeś życie. Choć był to ciężki czas próby dla mnie i mojego męża, dzięki wsparciu naszego Tomaszka i Waszej modlitwie przeszliśmy go z godnością.

Dziękuję Panu Bogu za ten trudny, ale jednak bezcenny czas. Niech się wypełnia Jego Święta wola w naszym życiu 🙏😍

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i tekst

Trzeba stanąć pod Krzyżem by rozpoznać i zrozumieć MIŁOŚĆ…
Matko Bolesna, módl się za nami!

Polecę dzisiaj Ciebie Twoich Bliskich, Wasze troski i radości u stóp Piety Limanowskiej. Odpust trwa cały tydzień. Zachęcam do skorzystania i przytulenia się do Serca Niepokalanej, Bolesnej Matki.

Można łączyć się na żywo http://www.bazylika-limanowa.pl/

Znalezione obrazy dla zapytania Pieta limanowska

Spójrz dziś na Krzyż z miłością.
Zostaw pretensje, niezrozumienie, wszystkie swoje żale i utrapienie pod Krzyżem Chrystusa.
On Cię kocha bezwarunkowo, takiego jakim jesteś.
Umarł za Ciebie!
Nie walcz z Bogiem – ON jest MIŁOŚCIĄ !

W swoim codziennym cierpieniu i krzyżu, doceniam poświęcenie i ofiarę Chrystusa.
Jezus, Syn Boży – Król nie musiał tego wszystkiego przechodzić… ale chciał mnie i Ciebie uwolnić od ciemności.
Jezus pokazał, że cierpienie ma sens. Wielu z nas nie dostrzega sensowności Krzyża, a przecież „zbawienie przyszło przez krzyż”!

Panie wywyższam Twój Święty Krzyż!
Bądź uwielbiony i błogosławiony Jedyny mój Panie i Boże!
Dziękuję, że pokazujesz mi Światło i chwałę Twego Zmartwychwstania, aby moja radość w Twojej Obecności była pełna i wieczna 🙏
Proszę, abym krzyż codzienności niosła godnie, wedle Woli Twojej Panie.
A jeśli zechcesz, to niech Twa Światłość już nastaje 🙏😇 😍👼
Pozdrawiam

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Bóg jest dobry i pragnie Twojej radości. Chce Ci błogosławić w pracy i nauce, chce być obecny w Twojej codzienności.
Czy porządkujesz swoje życie, aby godnie spędzać czas z Bogiem?
Tyle śmieci dookoła… w mediach, w szkole, w miejscu pracy, a nawet w domu…

Weź super środek – Pismo Święte i zacznij przemieniać siebie i otoczenie.
Błogosław, a nie krytykuj i bluzgaj.
Spróbuj – bycie dobrym i radosnym nie boli 😃 nawet jeśli jest Ci ciężko, to zawsze znajdzie się ktoś, komu jest trudniej…

Ach… kocham Cię ŻYCIE!

Dzięki Ci Boże za kolejny dzień, w którym mogę Cię uwielbiać, błogosławić i cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy 🙏 Dziękuję za każdego człowieka, którego dzisiaj postawisz na mojej drodze, czy to bezpośrednio, czy w przestrzeni wirtualnej 😀😍

Błogosławię Wam moi Przyjaciele +

Panie, czy chcesz moich rąk?

Panie, czy chcesz moich rąk, by spędzić ten dzień pomagając biednym i chorym, którzy ich potrzebują? Panie, daję Ci dzisiaj moje ręce. Panie, czy potrzebujesz moich nóg, aby spędzić ten dzień odwiedzając tych, którzy potrzebują przyjaciela? Panie, dzisiaj oddaję Ci moje nogi. Panie, czy chcesz mego głosu, aby spędzić ten dzień na rozmowie z tymi, którzy potrzebują słów miłości? Panie, dzisiaj daję Ci mój głos. Panie, czy potrzebujesz mojego serca, aby spędzić ten dzień kochając każdego człowieka tylko dlatego, że jest człowiekiem? Panie, dzisiaj daję Ci moje serce.

Amen?!

Mk 6,17-29

Na naszych oczach w dzisiejszej Ewangelii rozgrywa się dramat.

Oto Jan Chrzciciel, ten bezkompromisowy, bogobojny, wychowany w niezwykle trudnych, pustelniczych warunkach ośmiela się upominać i piętnować grzech Heroda.

Nie wolno ci jej trzymać”- jaka odwaga i pewność tkwi w tym stwierdzeniu.

A prawda boli, prawda bywa niewygodna  i niemodna. Czasem wywołuje lęk, a czasem budzi agresję, zwłaszcza w tych, którzy zatracili poczucie wstydu i chcąc pomniejszyć swoją winę często naginają i mataczą sprzedając prawdę za „trzydzieści srebrników”, za luksusy i komfortowe życie, za uciechy cielesne, używki, hazard…

Jan Chrzciciel głosił prawdę. Nie oszczędzał nikogo kto nie chciał jej przyjąć. Nie zważając na konsekwencje mężnie bronił tego w co wierzył, bronił do końca – ponosząc najwyższą cenę za prawdę – stając się męczennikiem.

Jak widzimy – człowieka można skazać, można go nawet zabić, ale nie można zabić prawdy! Jezus nieustannie mówi do nas o prawdzie. „Ja jestem drogą, prawdą i życiem” (J 14,6).

Ta prawda bywa trudna i wymagająca, czasami przykra, a nawet bolesna.

Pewnie czasem lepiej milczeć dla „świętego spokoju”, aby nie narazić się, nie wychylać przed szereg, skoro wielu tak żyje – to pewnie teraz już tak można. Dzisiaj niestety jest społeczne przyzwolenie na wiele negatywnych i gorszących postaw. Ale nam uczniom Chrystusa nie wolno milczeć!

Zastanów się chwilę nad swoim życiem. Czy potrafisz stanąć odważnie w obronie prawdy, w obronie wartości chrześcijańskich narażając się na niezrozumienie, szykany, czy ośmieszenie? Czy masz odwagę aby grzech nazywać grzechem, a nie „przypadkiem”, losem, czy „karmą”?

Stań w prawdzie i pokoju, byś później przed obliczem Pana nie czuł się jak zdrajca!

Jezu uczyń moje sumienie wrażliwym, abym zawsze trwała w prawdzie, abym o tę prawdę umiała walczyć i strzec jej bez względu na okoliczności.

Jezu ufam Tobie!