O co proszę? O głębokie doświadczenie prawdy, że jestem upragniony przez Boga.

Na początku mojej medytacji poproszę o łaskę głębokiego zatopienia się w obecności Jezusa i w Jego pragnieniach. Jezus pragnie być moim chlebem, pragnie, abym do Niego przychodził i w Niego wierzył (w. 35).

Będę trwał w pragnieniach Jezusa i przez dłuższy czas powtarzał: „Jezu, bądź moim chlebem, chcę przychodzić do Ciebie, wierzę w Ciebie”. Oddam Mu moje pragnienia.

Zapytam o moje osobiste pragnienia i „łaknienia”. Które z nich przeszkadzają mi w zbliżaniu się do Jezusa? Wypowiem je przed Jezusem.

Jezus obiecuje, że mogę przychodzić do Niego przez Ojca (ww. 37-38). Jezus otrzymuje mnie od Ojca. W dziecięcej modlitwie zwrócę się do Ojca. Będę dziękował Mu za Jezusa.

Ilekroć przyjdę do Jezusa, tylekroć mnie przyjmie (w. 37). Czy w to wierzę? Co przeszkadza mi przychodzić do Jezusa? Czy boję się odrzucenia? Zwierzę się Jezusowi z moich lęków.

Jezus objawia mi serce Ojca. Ojciec pragnie, aby Jezus mnie wskrzesił. Ojciec pragnie mnie na wieczność (ww. 39-40). Jakie uczucia budzą się we mnie na myśl o tym?

W żarliwej modlitwie będę prosił Ducha Świętego, aby rozpalił we mnie pragnienie więzi z Jezusem i z Ojcem. Będę powtarzał: „Jezu, tęsknię za Tobą. Tęsknię za Ojcem. Poślij mi Ducha, aby codziennie jednoczył mnie z Wami!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O łaskę zażyłej więzi z Ojcem i o serce przeniknięte Jego miłością do bliźnich.

Uświadomię sobie, że największym pragnieniem Jezusa jest to, abym poznał Ojca. Ewangelia, którą mi głosi, jest Dobrą Nowiną o Ojcu (ww. 6-7). Chce, abym kiedyś wpatrywał się w Jego oblicze, tak jak On.

Zbliżę się do Jezusa i zwierzę się Mu z mojej relacji do Ojca. Kim jest dla mnie Bóg Ojciec? Czy moja więź z Jezusem pomaga mi zbliżać się do Ojca? Będę prosił usilnie jak Filip: „Jezu, pokaż mi Ojca” (w. 8).

Jezus przypomina mi, że ilekroć wpatruję się w Niego, tylekroć wpatruję się i w Ojca (w. 9). Ilekroć słucham Jego słowa, tylekroć słucham i Ojca. Ilekroć trwam w Nim, tylekroć trwam w Ojcu (ww. 10-11).

Będę rozmawiał z Jezusem o Ojcu. Powiem Mu o uczuciach, jakie żywię do Niego. Czy są we mnie takie obrazy, przeżycia, uczucia, które przeszkadzają mi spotykać się z Ojcem? O co chciałbym prosić Jezusa?

Jezus idzie do Ojca i obiecuje mi, że będę mógł kontynuować Jego dzieła (w. 12). Chce przeze mnie rozszerzać Dobrą Nowinę o Ojcu. Moja rodzina, wspólnota, bliscy mogą doświadczać przeze mnie dobroci, łagodności, cierpliwości Ojca.

Co mogę powiedzieć o moich relacjach w rodzinie, we wspólnocie? Czy jest we mnie ojcowska (matczyna) dobroć? Czy tam, gdzie żyję, wnoszę sobą pokój i poczucie bezpieczeństwa?

Jezus pragnie mi udzielać wszystkiego, o cokolwiek poproszę w Jego imię (ww. 13-14). Będę prosił dzisiaj o to, co jest największym pragnieniem Jego serca: „Jezu, naucz mnie miłości do Ojca!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O dar głębokiej tęsknoty za spotkaniem z Jezusem w Eucharystii.

Wejdę w tłum ludzi poszukujących Jezusa (ww. 22-26). Zauważę ich podekscytowanie. Są jeszcze pod wrażeniem cudownego rozmnożenia chleba. Jezus spotyka się z nimi i odkrywa ich faktyczne pragnienia. Tak naprawdę szukają nie Jezusa, ale chleba, by najeść się do syta.

Zwrócę uwagę na moje życiowe oczekiwania. Co jest dzisiaj moim największym brakiem? Czego najbardziej pragnę?

Jezus pomaga ludziom zobaczyć ich faktyczne oczekiwania (w. 26). Nie odrzuca ich, nie gorszy się nimi. Przyjmuje ich takimi, jakimi są. Jednocześnie stara się nakierować ich serca na głębsze pragnienia duchowe.

Jezus chce, abym szukał Go na modlitwie osobistej. Przyjmuje mnie z tymi pragnieniami, na które w danej chwili mnie stać. Chce je jednak oczyszczać i pogłębiać. Głęboka więź z Jezusem będzie mnie prowadzić do głębokich duchowych pragnień.

Jezus chce być moim wiecznym pragnieniem (w. 27). Eucharystia jest miejscem spełniania się najgłębszych pragnień. Adoracja jest nasycaniem się pragnieniem Boga. Przyjmowanie Jezusa w Komunii staje się połączeniem moich pragnień z Jego pragnieniami, które trwają na wieki. Bóg pragnie mnie na wieczność! Uwielbię Go za to.

Eucharystia mówi, że jestem pragnieniem Jezusa i Jego Ojca (w. 27). Codzienna Msza święta, przypomina mi, że nie przestaje za mną tęsknić i że oczekuje również mojej tęsknoty.

Będę uwielbiał Jezusa za to, że nieustannie mnie pragnie w Eucharystii. Odnowię moje pragnienie spotykania się z Nim Komunii Świętej i na adoracji. Zaplanuję sobie w tym tygodniu dłuższą adorację Najświętszego Sakramentu.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O łaskę kontemplacji Ukrzyżowanego i przemianę mojego serca.

Postaram się zaplanować moją medytację w kaplicy lub w kościele przy ciemnicy. Jeżeli będzie to możliwe, najlepiej o godz. 15.00. Będę chciał towarzyszyć Jezusowi w godzinach Jego męki, konania i śmierci. Wpatrzę się w Ukrzyżowanego.

Skupię się na Jego konaniu i śmierci. Stanę pod krzyżem razem z Maryją. Przytulę się do Niej i będę prosił, aby pomogła mi w ciszy kontemplować umierającego Jezusa. Będę razem z Nią zgłębiał ostatnie Jego słowa.

„Niewiasto, oto Syn Twój” (ww. 19, 26). Spotkam się ze spojrzeniem Jezusa. Patrzy na mnie z miłością, omdlały. Kona i myśli o mnie. Oddaje mnie swojej Matce. Będę kontemplował Jego miłość.

„Oto Matka twoja” (w. 27). Jezus żyje w cierpiącym sercu Maryi. W Niej mogę zawsze Go odnaleźć. Wpatrzę się z miłością w Maryję i z Nią będę wpatrywał się w Jezusa.

„Pragnę” (w. 28). Zatrzymam się dłużej przy wezwaniu Jezusa. Będę je zgłębiał i prosił Go, aby objawiał mi swoje pragnienie, bym się nim nasycał i żył według Jego pragnienia. Oddam Mu moje złe przyzwyczajenia, z powodu których cierpi i kona.

„Wykonało się” (w. 30). Utkwię mój wzrok w Jezusie, który skonał. Zobaczę Jego przebite serce (w. 34). Będę trwał przez dłuższy czas w skupieniu i powtarzał w sercu: „To wszystko uczynił dla mnie!”. Potem: „Kocham Cię, Jezu”.

Podejdę do Maryi, która tuli w ramionach martwego Jezusa. Będę prosił Ją, aby przytuliła mnie razem z Nim. Wyznam: „Matko, naucz mnie wierności i miłości do Jezusa aż po śmierć”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O pokorne przyjęcie miłości Jezusa i uwolnienie serca od pychy.

Wejdę z Jezusem i uczniami do Wieczernika. Zajmę miejsce za stołem. Utkwię wzrok w spojrzeniu Jezusa, który „do końca mnie umiłował” (w. 1). Dla mnie przyszedł przeżyć ten dzień. Wraca do Ojca i chce, abym był razem z Nim przy Ojcu. Płaci za to najwyższą cenę.

Uświadomię sobie, że w każdej Eucharystii Jezus wyznaje mi, że „do końca mnie umiłował”. Składa siebie w ofierze za mnie. Zasiada ze mną do stołu i mówi: „gorąco pragnę spożywać z tobą tę Paschę” (Łk 22, 14).

Utkwię mój wzrok w Jezusie. Będę wpatrywał się z miłością w każdy Jego gest: jak wstaje od stołu, przepasuje się prześcieradłem, nalewa wody do misy (ww. 2-5). Przez dłuższy czas pozostanę myślami przy tej scenie, nasycając się pokorną, cichą miłością Jezusa.

Zwrócę uwagę na zachowanie uczniów, zwłaszcza zmieszanie Piotra (ww. 6-9), gdy Jezus umywa im nogi. Wyobrażę sobie, że Jezus podchodzi do mnie, pochyla się, klęka, umywa moje stopy i wyciera je. Spotkam się ze spojrzeniem Jezusa…

Zatrzymam wzrok na Jezusie klęczącym przy moich stopach. Jakie uczucia, pierwsze reakcje serca, pierwsze myśli budzą się we mnie? Co mogę powiedzieć Mu o moim „zniżaniu się” w służbie dla innych?

„I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy…” (w. 10). Jaki jest stan mojego wnętrza u początku Triduum Paschalnego? Uświadomię sobie, że Jezus gotów jest umierać za czystość mojego serca? Czy pragnę czystości, tak jak On pragnie jej dla mnie?

Zatrzymam w sercu obraz Jezusa, który umywa mi nogi i patrzy w moje serce. Będę częściej powtarzał: „Przywróć mi serce czyste i naucz mnie służyć”. Zaplanuję czuwanie przy Jezusie w ciemnicy.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O wewnętrzną uczciwość w wypełnianiu powołania.

Moją medytację mam rozpocząć od spotkania z Judaszem. Mateusz wprowadza mnie w tragiczną historię ucznia. Podkreśla, że jeden z Dwunastu – jeden z najbliższych uczniów sprzedaje Jezusa (ww. 14-15).

Jakie odczucia budzi we mnie spotkanie z Judaszem? Co mnie najbardziej boli w jego historii powołania? Co Ewangelia mówi mi o moim życiu, pokazując przykład Judasza?

Judasz szuka sposobności do ciężkiego grzechu (w. 16). Czy jestem wolny od przywiązania do grzechu? Czy nie szukam okazji do grzechu? Otworzę moje serce przed Jezusem.

Uczniowie przygotowują wieczerzę – szczególne spotkanie z Jezusem (ww. 17-19). Zapytam Jezusa: Gdzie chcesz spotkać się ze mną? Czego pragniesz ode mnie w Wielkim Tygodniu? Co mam przygotować?

Wejdę w klimat Wieczernika. Jest wieczór. Uczniowie są razem przy stole. Będę kontemplował Jezusa, który cierpi z powodu zdrady ucznia (ww. 20-21). Zapytam Go o Jego ból. Przylgnę do Niego.

Usłyszę pełne bólu słowa: „Jeden z was mnie zdradzi” (w. 21). Jakie uczucia budzą we mnie słowa Jezusa? Co mogę powiedzieć o moich zdradach w powołaniu? Za co najbardziej pragnę przeprosić Jezusa?

Zatrzymam się dłużej przy słowach Jezusa: „Biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany” (w. 24). W żarliwej modlitwie będę prosił Jezusa, aby ustrzegł mnie od zerwania z Nim więzi.

Wejdę w modlitwę Jezusową: „Jezu, kocham Cię. Nie dozwól, abym Cię ranił”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O łaskę współczuwania z Jezusem przygotowującym się na mękę.

Na sześć dni przed męką Jezus udaje się do domu swoich przyjaciół (w. 1). Pragnie spędzić trudne chwile oczekiwania na mękę blisko osób, które za życia okazywały Mu wiele miłości i współczucia. Jezus potrzebuje zwykłej ludzkiej przyjaźni.

Poproszę Ducha Świętego o dar współodczuwania z Jezusem, przeczuwającym dni swej męki. Wzbudzę w sobie głębokie pragnienie czułej obecności przy Jezusie w czasie Wielkiego Tygodnia.

Będę przyglądał się Jego przyjaciołom, z jaką miłością usługują swojemu Mistrzowi (ww. 2-3). Wejdę do domu w Betanii, aby razem z Martą przygotować Jezusowi ucztę. Usiądę przy Jezusie i będę przyglądał się Marii, która z miłością namaszcza Jezusowi stopy i ociera je swoimi włosami.

Jaki szczególny gest miłości chciałbym ofiarować Jezusowi na sześć dni przed Paschą? Co z moich postanowień w Wielkim Poście udało mi się przechować na dzień Jego pogrzebu?

Zobaczę, jak bardzo zachowanie Judasza kontrastuje z gestem Marii (ww. 4-6). Jej wyrzeczenie i gest miłości do Jezusa Judasz odbiera jako marnotrawstwo. Jezus bierze ją w obronę (ww. 7-8). Okrywa jej szlachetne intencje. Wskazuje na jej czułą miłość.

Jezus, który jest samą dobrocią, dostrzega we mnie najmniejsze dobro i proste gesty mojej miłości. Zna moje serce. Widzi moje dobre intencje. Muszę jednak, podobnie jak On i Jego przyjaciele, liczyć się z niezrozumieniem i krytyką innych. Czy w mojej miłości do Jezusa jestem wolny od opinii innych?

Będę prosił gorąco Boga Ojca, aby udzielił mi łaski bliskiego przebywania z Jezusem cierpiącym i abym częściej odwiedzał Go na modlitwie.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O głębokie doświadczenie bliskości i mocy Jezusa w chwili zwątpień.

Stanę blisko Jezusa. Usłyszę tumult i wrzawę. Zwrócę uwagę na pełne nienawiści twarze Żydów, którzy porwali kamienie (ww. 31-32). Chcą ukamienować Jezusa. Jego słowa niepokoją ich i złoszczą.

Czy w Ewangelii spotykam się ze słowami Jezusa, które mnie niepokoją, rodzą we mnie opór, na które się zamykam? Jakie to słowa? Powiem o nich Jezusowi. Będę prosił, aby pomógł mi otworzyć się na nie.

Jezus przypomina mi, że w moim życiu dokonał wiele dobrych czynów i że pochodzą one od Ojca (w. 32). Jakie konkretne dobro dostrzegam w moim życiu? Czy widzę w nim Boże działanie, czułą rękę Ojca?

Żydzi nie wierzą, że Jezus jest Synem Bożym (w. 33-36). Czy wierzę w Bóstwo Jezusa? Będę wpatrywał się w Jego proste, ludzkie oblicze i kontemplował z wiarą Jego boskość.

Jezus zachęca tych, którzy nie potrafią w Niego uwierzyć, aby przypomnieli sobie Jego czyny pełne mocy i w ten sposób wzmocnili swoją wiarę (ww. 37-38). Wrócę do tego wydarzenia z życia, w którym doświadczyłem cudownego działania Jezusa.

Jezus wyznaje swoją boską i synowską więź z Ojcem (w. 38). Będę prosił Go, aby wprowadzał mnie w swoje wewnętrzne życie z Ojcem i pomógł w nim trwać.

Uchwycę się mocno ramienia Jezusa osaczonego ludźmi, którzy chcą Go ukamienować. Będę szeptał z wiarą: „Wierzę w Ciebie, Jezusie, Boży Synu”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O doświadczenie głębokiej boleści z powodu ran które zadaję Jezusowi.

Stanę blisko Jezusa, który rozmawia ze swoimi rodakami. Nie rozumieją Jego nauki. Powątpiewają w Niego, a nawet traktują jak opętanego (ww. 51-52). Będę trwał przy Jezusie, który cierpi z powodu niezrozumienia i odrzucenia.

Jakie reakcje obserwuję w mojej wspólnocie, rodzinie, w środowisku pracy, gdy pojawiają się tematy wiary? Jak rozmawiam o nich, gdy są publicznie kwestionowane? Czy potrafię jasno opowiadać się za Jezusem?

„Czy Ty jesteś większy…?” (w. 53). Dla Żydów Jezus jest jednym z wielu. Kim jest Jezus dla mnie? Zwrócę uwagę na moje relacje z innymi, na rzeczy, które stanowią dla mnie największą wartość w życiu. Jakie miejsce zajmuje w nich Jezus?

„Ale wy Go nie znacie” (w. 55). Jaki obraz Boga Ojca noszę w swoim sercu? Spróbuję Go opisać. Tylko Jezus zna doskonale Ojca. Słuchając Jego słowa, kontemplując i adorując Jezusa, mogę poznawać Ojca. Będę prosił Jezusa, aby kształtował w moim sercu obraz Ojca.

Jezus uroczyście wyznaje, że jest Bogiem: „JA JESTEM” (w. 58). Czy wierzę w Bóstwo Jezusa Chrystusa? Czy wierzę, że w Nim zostałem wybrany przed założeniem świata? Czy jestem gotów oddać moje życie pod Jego panowanie?

Jezus zgadza się na odrzucenie przez ziomków. Ukrywa się i wychodzi ze świątyni (w. 59). Uświadomię sobie te sytuacje z mojego życia, w których odrzucałem Jezusa, buntowałem się przeciw Niemu. Będę kontemplował Jego pokorną miłość i dziękował za Jego miłosierdzie.

Będę wpatrywał się w cierpiące, miłosierne oblicze Jezusa. Oddam Mu z ufnością te grzechy mojego życia, w których odrzucałem Jego miłość. Będę powtarzał: „Jezu, miłosierdzia, przebaczenia!”. Zaplanuję spowiedź wielkopostną.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O co proszę? O uwolnienie z nieuporządkowanych przywiązań i umiłowanie prawdy.

Wsłucham się w rozmowę Jezusa z Żydami. Mają się zdecydować, czy chcą być Jego prawdziwymi uczniami. Staną się nimi, jeśli będą trwali w Jego nauce (w. 31).

Zbliżę się do Jezusa i w Jego obecności zapytam o swoje życie i powołanie. Na jakiej nauce, na jakich wartościach buduję moje życie?

Jezus zapewnia mnie, że jeśli będę trwał wiernie przy Nim, poznam prawdę (ww. 31-32). Zapytam siebie o mój kontakt z Bogiem i ze sobą. Czy potrafię stawać przed Bogiem i sobą w całej prawdzie? Czy czegoś nie przemilczam?

Jezus przekonuje mnie, że jeśli otworzę się na prawdę, doświadczę prawdziwej wolności (w. 32). Wejdę w siebie i zwrócę uwagę na stan mojego serca. Co daje mi poczucie wolności, a co krępuje moje serce?

Żydzi oburzają się, gdy Jezus uświadamia im, że nie są wolni, ponieważ zniewala ich grzech (ww. 32-36). Czy potrafię przyznać się do grzechu, który zniewala mnie najbardziej? Jaki to grzech? Czy wyznałem go Jezusowi w Sakramencie Pokuty?

Jezus demaskuje złe intencje Żydów. Chcą Go zabić, ponieważ mówi im prawdę i nie chcą spełniać Jego nauki (ww. 37-41). Jak zachowuję się wobec natchnień, poruszeń, które odkrywają prawdę o moim życiu?

Jezus uświadamia mi, że prawdziwa wiara sprawdza się w relacji do Jezusa (w. 42). W żarliwej modlitwie przylgnę do Jezusa i będę powtarzał: „Jezu, oczyść mnie z pozorów i nieprawdy i uczyń prawdziwym uczniem Twoim!”

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)