Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”. Łk 17, 10

Służyć Chrystusowi to wolność. św. Jan Paweł II

Przyznam się, że bardzo nie lubię być nieużyteczna 🙂 Od zawsze pamiętam, że byłam komuś potrzebna, że ciągle musiałam się o kogoś troszczyć, o kogoś dbać, i tak mi zostało 😉 Czasem to myślę, że pewnie śmierć zastanie mnie przy jakiejś robocie i może nawet będzie musiała zaczekać 😂

A tak na poważnie, to bardzo dobrze jak człowiek chce i może być potrzebny drugiemu człowiekowi, jak dostrzega braki i niedole innych. Czasem to mogą być prozaiczne i banalne rzeczy, zwykłe zainteresowanie “co słychać”, a dla tej osoby, która odczuwa ten konkretny niedostatek, która cierpi, jest zalękniona, zagubiona, zatroskana o jutro – może właśnie mój uśmiech czy dobre słowo sprawi, że choć na chwilę zaświeci słońce, że życie stanie się lżejsze, a zmory niepewności i strachu rozpierzchną się w blasku Bożej Miłości.

Ileż to razy właśnie zwyczajny uśmiech i życzliwe słowo kruszyły bariery obojętności. Ileż to razy kilka drogocennych chwil, które miały być tylko dla siebie, oddane człowiekowi, który akurat w tym momencie potrzebował rozmowy, czy modlitwy, stawało się początkiem przyjaźni i głębokiej relacji z Panem Jezusem dla tej osoby.

O tak! Zdecydowanie lubię być użyteczna, lubię działać 🙂 Mam jednak świadomość, że cokolwiek się dzieje poprzez moje ręce, że jakakolwiek moja aktywność nie jest moją zasługą, ja tylko staram się współpracować 🔥

Dziękuję Ci, Dobry Ojcze, z głębokości serca mego, za wszystkie dobre pragnienia i natchnienia. Dziękuję, za to, że pomimo tak wielu ograniczeń i obowiązków wciąż tak bardzo chce mi się chcieć 😊, że ciągle mnie zaskakujesz i rozbudzasz nowe pokłady energii i zapału, których sama z siebie nijak przecież wykrzesać bym nie zdołała 🔥

Bądź uwielbiony Tato w każdym moim oddechu i niedospanej nocy, w każdej chwili cierpienia i niemocy, w każdej kropli potu i łezce, która znienacka nawilży moje zmęczone oczy. Jakże ja kocham Panie ten krzyż i zadanie, które wciąż zdaje się ponad siły. Kocham, bo wiem i czuję, że nieustannie troszczysz się o drobiazgi. A kiedy przyjdzie odpocząć po trudnej misji jaką mi wyznaczyłeś, ufam, że i wtedy nie braknie mi Twojej łaski i miłosierdzia…

Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali, łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych. Mdr 3, 9

Jezu, ufam Tobie!

Błogosławionego dnia  ❤️+

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *