O co proszę? O dar głębokiej wiary w bezgraniczną moc Jezusa.

Zbliżę się do Jezusa i Jaira, aby przysłuchać się ich rozmowie. Będę wpatrywał się w Jaira. Usłyszę jego płacz. Przed chwilą umarło jego dziecko. Wsłucham się w jego słowa. Jest przekonany, że Jezus może wrócić jej życie.

Wrócę na chwilę do historii mojego życia. Uświadomię sobie, że całe moje życie było, jest i pozostanie w rękach Jezusa. Nawet moja śmierć w Jego rękach staje się życiem. Poproszę Go, aby położył swą rękę na wszystko, co w mojej codzienności wydaje się trudne, a nawet beznadziejne.

Wrócę do sceny ewangelicznej. Będę wpatrywał się w cierpiącą na krwotok kobietę. Dwanaście lat walki z chorobą nie zdusiło w niej nadziei. Jest przekonana, że odzyska zdrowie, jeśli uda jej się dotknąć Jezusa.

Stanę przed Jezusem z krwawiącymi ranami. Co jest moją największą raną? Zbliżę się do Jezusa. Będę Go prosił z wiarą, aby dotknął moich ran i aby pozwolił mi doświadczyć mocy Jego słów: „Ufaj, Twoja wiara cię ocaliła”.

W dalszej części modlitwy będę kontemplował Jezusa, który zbliża się do martwego dziecka. Będę wpatrywał się w każdy Jego ruch i gest. Przez dłuższy czas zatrzymam się na scenie wskrzeszenia. Zobaczę, jak Jezus ujmuje zmarłą za rękę, jak wraca jej życie i podnosi ją.

Wyznam wiarę w Boską moc Jezusa. W serdecznej rozmowie zaproszę Go do mojego życia. Będę Go błagał, aby ożywił moją wiarę, nadzieję i miłość, aby wziął mnie za rękę i wyrwał mnie z przeciętności, oziębłości duchowej, aby tchnął życie we wszystkie martwe miejsca mojej osobowości. O to samo pomodlę się dla najbliższych z mojej rodziny i wspólnoty.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *