Autor: Bł. Kolumban Marmion (1858-1923), opat

Musimy strzec się przed pewną błędną koncepcją doskonałości, która czasami znajduje się w niezbyt oświeconych duszach. Zdarza się, że dla nich doskonałość to czysto zewnętrzne i materialne przestrzeganie recept. Chociaż słowa, których zamierzam użyć, są surowe, nie zawaham się: powyższe uprzedzenia ograniczyłyby lub groziły doprowadzeniem do faryzeizmu; i istniałoby wielkie niebezpieczeństwo, że to nastąpi…

Faryzeusze byli uważani przez tłum za świętych ludzi; sami uznawali się za świętych, a ich doskonałość polegała na dokładności w zachowywaniu przepisów. Wiecie też, że ich wierność literze i punktualność były tak skrupulatne, że podane przykłady ich formalizmu są czasami śmieszne. Nie zadowalając się skrupulatnym przestrzeganiem prawa Mojżesza, które było już dużym obciążeniem, dodali do niego cały katalog przepisów własnego autorstwa, co Pan nasz nazwał “tradycjami ludzkimi” (Mk 7,8). Wszystko to było tak dobrze przestrzegane na zewnątrz, że nie było nic, co można by im zarzucić w tej kwestii: nie można znaleźć bardziej przykładnych uczniów Mojżesza…

Powiecie mi: Czy nie musimy przestrzegać wszystkiego, co jest przepisane? Pewnie, że musimy. (…) Ale pamiętajmy o tym: to, co jest ważne w naszym przestrzeganiu, to wewnętrzna zasada, według której go ożywiamy. Faryzeusze dokładnie wszystkiego przestrzegali, ale to było na pokaz i poklask tłumów i to moralne odstępstwo niszczyło wszystkie dzieła. Jeśli chodzi o przestrzeganie zewnętrzne, zachowane matematycznie, ale dla siebie samego i bez niczego, co by je uszlachetniało, powiemy co najmniej, że w żaden sposób nie jest ono doskonałe. Życie wewnętrzne musi być duszą naszej zewnętrznej wierności. To musi być rezultat, owoc i przejaw uczuć wiary, zaufania i miłości, które rządzą naszym sercem.

Źródło: Narzędzia dobrych uczynków” (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *