O co proszę? O wierność i ofiarność w życiowym powołaniu.
Rozpocznę od gorącej modlitwy do Ducha Świętego, aby wyciszył moje serce i pozwolił mi skupić się na ewangelicznej scenie, którą przedstawia Łukasz. Oddam mu wszystkie moje napięcia i troski, które utrudniają mi skupienie i słuchanie Słowa.
Jezus jest w drodze do Jerozolimy. Wie, że czeka Go męka i śmierć. Będę kontemplował Jezusa stanowczego i wiernego w wypełnianiu swojej misji. Nie cofa się przed niczym, co utrudnia Mu jej wypełnienie.
Spojrzę na moje powołanie, na drogę, którą do tej pory przebyłem. Przypomnę sobie przeżyte próby i kryzysy. Zapytam o cel mojego życia. Dokąd zmierzam? Co jest dla mnie najważniejsze? Czy jestem wierny życiowym wyborom?
Jezus namawiany do ucieczki, pozostaje wierny swojej misji (w. 31). Spojrzę na moje życie. Czy ulegam lękowi i pokusie ucieczki? Przed czym najczęściej uciekam? W co uciekam? Zapytam o moje schronienia. Czy obecnie przed czymś uciekam?
Jezus jest Panem czasu i Panem ludzkiego życia (w. 32). W Nim mogę czuć się wewnętrznie wolny i bezpieczny. Potrafi uzdrowić mnie z każdego lęku i wyrzuć ze mnie demona, który kusi do ucieczek. O co chciałbym prosić Jezusa?
„Muszę być w drodze…” (ww. 33-35). Jezus idzie raz obraną drogą. Nie cofa słowa danego Ojcu. Chce do końca wypełnić Pisma. Uświadomię sobie, że czyni to dla mnie. Będę kontemplował mojego Pana, który dla mojego zbawienia nie cofa się nawet przed śmiercią.
Zapytam: Co jestem gotów uczynić dzisiaj dla Jezusa? Do jakiej ofiary jestem zdolny? Przed czym jeszcze uciekam? Upadnę do nóg Jezusowi i będę Go prosił, aby uczynił moje serce zdolnym do każdej ofiary, której ode mnie zażąda.
ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator