Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?»
On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Łk 13, 23-24

Cierpienie nie jest karą za grzechy ani nie jest odpowiedzią Boga na zło człowieka. Można je zrozumieć tylko i wyłącznie w świetle Bożej miłości, która jest ostatecznym sensem wszystkiego, co na tym świecie istnieje. św. Jan Paweł II

Tak bardzo chcielibyśmy znać odpowiedzi na wszystkie pytania, szczególnie te dotyczące naszej przyszłości. Kiedy jednak Pan Bóg nam odpowiada, uchylając rąbka tajemnicy, nie chcemy przyjąć i zaakceptować Jego planu na nasze życie. Zbyt często nie godzimy się na trudy, które nasz Bóg dopuszcza w naszym życiu, by pomóc nam się uświęcić. Nie podoba nam się Boska logika, bo w żaden sposób nie jesteśmy w stanie jej zrozumieć, a to co niezrozumiałe i trudne do wytłumaczenia, lepiej zepchnąć na margines, a jeszcze lepiej w ogóle wykluczyć i puścić w niepamięć. Niestety, taka postawa to życie w kłamstwie, to permanentny stan ciemności, ciemnoty, lekceważenia i zuchwałości zarazem…

Fajnie byłoby przejść przez życie łatwo, lekko i przyjemnie, i pewnie wielu tak kroczy. Jednak życie to nie bajka, ani scenariusz mydlanej opery 😉

Pan Jezus wskazuje, że im trudniej i ciaśniej wchodzić nam przez drzwi naszego życia, naszej codzienności, im nasza droga jest bardziej wyboista i pod górę, tym prędzej i bezpieczniej dotrzemy do bram Raju.

Wspierajmy się w tym trudzie pielgrzymowania do Domu Ojca. Jesteśmy nieustanie w drodze i trzeba być bardzo czułym i wrażliwym, by pomagać tym co słabną i chwieją się pod ciężarem krzyża dnia codziennego, by nie podeptać czyichś marzeń, by nie ograbiać z resztek godności…

Oczy ludzkie bardzo zwodzą… Prośmy Pana, by uczył nas patrzeć swoimi oczami. By oczyszczał nasze spojrzenia i pragnienia, by uczył nas z pokorą i miłością przyjmować Jego wyroki i plany.

Przyjdź Duchu Święty! Czyń w nas i przez nas rzeczy nowe, rzeczy piękne, najpiękniejsze i miłe naszemu Bogu!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Teodor Studyta (759–826), mnich z Konstantynopola

Przechodząc przez ten czas życia dzień po dniu, ocalicie swoje życie (por. Łk 21,19) poprzez swoje cnoty, już teraz starajcie się o królestwo niebieskie i gromadźcie niewyobrażalne dobra, które nam obiecano.

Droga Boża jest wąska i ciasna (por. Mt 7,14), ale miejsce odpoczynku, które ma być wam ofiarowane, jest szerokie i przestronne (por. Mt 7,13): pokusy diabła następują po sobie i w jakiś sposób rozpalają wasze duchowe mieszkanie, ale rosa Ducha gasi te ognie i przygotowuje dla was wodę tryskającą ku życiu wiecznemu (por. J 4,14). […] Dalej, moje dzieci, wytrwajmy mężnie w tych nielicznych dniach, albo, mówiąc lepiej, w tych dniach, które są nam dane na walkę, i przepaszmy się wieńcem sprawiedliwości (por. 2Tm 4, 8 ). […]

Proszę was, z lekkim sercem stawajmy w obliczu obecnych utrapień (por. 2Kor 4,17): są one niczym i jak sen lub cień szybko przemijają! Niech nic was nie drży ani nie wzdryga, ale z nową gorliwością wprowadzajmy w życie przykazania Pana. Nie pozwólcie się zasmucić zniewagą, odwrócić od siebie uwagi zniewagą, sprowadzić na manowce wyrzutem, przygnębić irytacją, dręczyć pogardliwą postawą! Spuśćmy oczy, podnieśmy dusze, bądźmy dla siebie życzliwi, wyrozumiali, wytrwali, cierpliwi. […]

Teraz wy, którzy jesteście nauczani przez Boga, nauczyliście się tego wszystkiego. Czyńcie to, co się Jemu podoba (por. J 8,29); i wreszcie, moje dzieci, znoście te dni z odwagą!

Źródło: Katecheza 82. (© Evangelizo.org)