Każdy dzień jest darem Boskiej miłości. Pewnie, że bywają dni, tygodnie, a może nawet lata, które są niezwykle trudnym i niezrozumiałym darem. Jednak każdy poranek, nawet ten po nieprzespanej z bólu czy utrapienia nocy, i każdy zachód słońca po ciężkim i mozolnym dniu, to prawdziwy cud Bożej łaski, hojności, obfitości i wspaniałomyślności.

Pan Jezus przypomina nam, że nic nie może być ważniejszego od podążania za Nim. Jednocześnie zapewnia, że cokolwiek zostawimy dla Jego miłości, cokolwiek uczynimy w imię Jego miłości będzie nam po stokroć wynagrodzone.

A co tam niedospane noce, a co tam trudne doświadczenia czy może nudne, takie prozaiczne, zwykłe codzienne czynności. A co tam niezrozumienie i nieustanne zapieranie się siebie. Jeśli swoje życie przeżywasz z Jezusem, to nic nie zdoła odłączyć Cię od Jego miłości – a Jego miłość zrekompensuje WSZYSTKO.

Pomyśl, co jeszcze zatrzymuje Cię, by jeszcze gorliwiej podążać za Jezusem. Co jeszcze pielęgnujesz, z czym jeszcze trudno Ci się rozstać, albo co tak bardzo Cię ogranicza, że nie chcesz wyjść ze swojej strefy komfortu.

Może to właśnie ten czas, by zostawić wszystkie te obciążenia, ograniczenia, kajdany, balasty i prawdziwie, z czystym i pokornym sercem pójść za Jezusem.

Powiedz dzisiaj razem ze mną – Jezu, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim WSZYSTKIM.

Jezu, ufam Tobie.

(komentarz z mojego archiwum napisany dla profeto.pl do części dzisiejszej Ewangelii Mk 10, 28-31)

Autor: Św. Jan od Krzyża (1542-1591), karmelita, doktor Kościoła

Nie miejcie innego pragnienia jak tylko, przez miłość do Chrystusa, dojść do oderwania się, pustki i ubóstwa w stosunku do tego wszystkiego, co istnieje na ziemi. Nie odczujecie innych potrzeb jak tylko te, którym poddacie wasze serca. Ubogi w duchu nigdy nie jest szczęśliwszy, niż kiedy znajduje się w potrzebie; serce tego, który nie pragnie niczego, jest zawsze w obfitości.

Ubodzy w Duchu (Mt 5,3) dają z wielką hojnością wszystko, co posiadają. Ich przyjemnością jest wiedzieć, że mogą się bez tego obejść z miłości do Boga i bliźniego… Nie tylko dobra, radości i przyjemności tego świata obciążają nas i opóźniają w drodze do Boga, ale radości i pociechy duchowe są przeszkodami w naszej wędrówce naprzód, jeśli otrzymujemy je lub szukamy ich z duchem posiadania.

Źródło: Przestrogi i sentencje n°355-357, 362 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. John Henry Newman (1801–1890), kardynał, teolog, założyciel Oratorium w Anglii

Kimkolwiek jesteś, Bóg na ciebie patrzy. I „wzywa cię po imieniu” (Iz 43,1). On ciebie widzi i cię rozumie – Ten, który cię stworzył. Zna twoje wnętrze – wszystkie twoje uczucia, myśli, skłonności, gusta, twoje silne i słabe strony… Jesteś nie tylko częścią Boskiego stworzenia, dokonanego ręką Tego, który uczynił nawet wróbla (Mt 10,29)…; jesteś wykupionym i uświęconym dziełem, przybranym synem, obdarzonym częścią tej chwały i tego błogosławieństwa, które odwiecznie spływa przez Jedynego Syna.

Zostałeś wybrany, by być Jego… Jesteś jednym z tych, których Chrystus ofiarował Ojcu w ostatniej modlitwie i których On przypieczętował swoją cenną krwią. Cóż większego mogłoby istnieć dla naszej wiary! Gdy o tym myślimy, nie dziwi reakcja Sary, która roześmiała się ze zdumienia i zmieszania (Rdz 18,12). „Czym jest człowiek”, kim jesteśmy, kim ja jestem, że Syn Boży „się mną zajmuje” (Ps 8,5)? Kim jestem, że stworzył mnie na nowo… i uczynił moje serce swoim mieszkaniem?

Źródło: Kazanie «A Particular Providence as Revealed in the Gospe