«Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie». Mt 19,14

Dzieci są nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo, projektem, który nieustannie się urzeczywistnia, przyszłością, która pozostaje zawsze otwarta. św. Jan Paweł II

Dzieci zupełnie inaczej patrzą na świat – bez dwulicowości, interesowności, obłudy… Czasem myślę, jak to fajnie byłoby znowu być dzieckiem 😊Miałam to szczęście, że moi rodzice przyprowadzali mnie do Jezusa i zachęcali do modlitwy dając dobry przykład.

Ile zostało we mnie jeszcze tej dziecinnej prostoty i szczerości? Czy pozwoliłam już całkowicie zagłuszyć, ograbić się, a może nawet zabić tę niewinność i czystość, którą Bóg Ojciec mnie przyozdobił?

Może trzeba nam dzisiaj spojrzeć bardziej wnikliwie na swoją relację ze Stwórcą. Może trzeba pójść przed Najświętszy Sakrament i zapatrzeć się z zachwytem i uwielbieniem na Jezusa. A najlepiej poprosić Maryję, by jeszcze mocniej troszczyła się o nas, by przyprowadzała nas do Jezusa i razem z Nim błogosławiła nam.

Troszczmy się o nasze dzieci. Żadne gadżety, choćby najbardziej modne i szałowe, nie zastąpią relacji, nie dadzą ciepła i nie przytulą Twojego dziecka…

Wakacje powoli dobiegają końca. Może uda Ci się jeszcze wspólnie z dziećmi, wnukami, spędzić trochę czasu i porozmawiać choćby o banalnych, z pozoru mało znaczących sprawach.

Błogosławmy swoje dzieci, dając im poczucie bezpieczeństwa i ochronę od złego. To naprawdę niezmiernie ważne! I zupełnie nieistotne ile lat ma Twoje dziecko 😊 dla rodzica dziecko zawsze będzie dzieckiem 💖

Staję przed Tobą Tatusiu po kolejnym ciężkim dniu… Niezmiernie pracowity ten ostatni czas i sił jakby ciągle ubywało… Pobłogosław mnie i pozwól trochę wypocząć, by z nowymi siłami stawać do codziennych obowiązków i powinności.

Dziękuję, że mogę przychodzić do Ciebie, że zawsze masz dla mnie nieograniczony czas, niewyczerpalną cierpliwość i niegasnącą miłość. DZIĘKUJĘ DOBRY BOŻE!

Błogosławionego dnia kochani moi ❤️+

Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Zacznijcie i zakończcie dzień modlitwą. Idźcie do Boga jak małe dziecko, które zwraca się do swojej mamy. Jeśli nie znajdujecie słów, spontanicznie możecie powiedzieć: „Przyjdź, Duchu Święty, prowadź mnie, chroń mnie, oświeć mój umysł, abym mógł się modlić”. Albo, jeśli zwracacie się do Maryi, mówcie: „Maryjo, Matko Jezusa, bądź mi matką, pomóż mi się modlić”.

Kiedy się modlicie, dziękujcie Bogu za wszystkie dary: skoro wszystko do Niego należy, ze wszystkiego nam robi prezent. Wasza dusza jest darem Boga. Jeśli jesteście chrześcijanami, to możecie recytować Modlitwę Pańską; jeśli jesteście katolikami, waszymi dodatkowymi modlitwami są „Zdrowaś Maryjo”, różaniec i Wyznanie Wiary. Jeśli wasza rodzina lub wy macie jakieś szczególne nabożeństwa, to módlcie się wedle waszej pobożności.

Jeśli naprawdę zawierzacie się Panu i wierzycie w moc modlitwy, to przezwyciężycie wasze wątpliwości, obawy i poczucie samotności, które wielu odczuwa.

Źródło: Prosta droga (A Simple Path) (© Evangelizo.org)

«Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było. (…) Kto może pojąć, niech pojmuje!» Mt 19, 8. 12b

Miłość nie oznacza emocjonalnego przemijania czy chwilowego oczarowania, ale wyraża wolę i odpowiedzialną decyzję związania się całkowicie „na dobre i na złe”. Jest darem z siebie samego drugiemu człowiekowi. św. Jan Paweł II

Bardzo porusza mnie w dzisiejszej Ewangelii mowa o zatwardziałości. Po raz kolejny Pan Jezus zwraca uwagę na wygodnictwo, na uciszanie i lekceważenie głosu sumienia, na omijanie i obchodzenie Bożych przykazań. To tak w wielkim skrócie…

Osobiście dla mnie to Słowo ma ogromną moc, szczególnie teraz, kiedy niedawno świętowaliśmy z mężem kolejną rocznicę ślubu 😊 Powiem tak – lekko nie jest 🤦‍♀️ bo chociaż jesteśmy w miarę zgodni 😉 to przecież małżeństwo to nie sielanka, motylki w brzuchu i takie tam 🤭. I nawet nie chodzi o to, że nasze małżeństwo jest wyjątkowe ze względu na chorobę męża. W każdym związku trzeba iść na kompromisy, trzeba się niejako wsłuchiwać w potrzeby drugiej połowy, a nawet wybiegać im naprzeciw 😁 szukać WSPÓLNIE najlepszych dróg porozumienia i jedności. I wreszcie, trzeba rezygnować z siebie dla dobra drugiej osoby, dla dzieci, przez wzgląd na słowa przysięgi “Że cię nie opuszczę aż do śmierci”.

Nie chcę tutaj mędrkować, ani w jakikolwiek sposób oceniać, bo przecież każde małżeństwo ma inną drogę do świętości, a każdy z nas jest inny, wyjątkowy i charakterny 😄. Jednak mam takie wrażenie, poparte obserwacją i towarzyszeniem ludziom w różnych trudnościach życia, że i we współczesnych związkach sakramentalnych, mnóstwo jest ludzi o zatwardziałych sercach, takich, co to zawsze muszą postawić na swoim… Stąd też tyle rozwodów, starań o stwierdzenie nieważności zawarcia ślubu kościelnego… I wciąż tyle rozbitych małżeństw, które nie wytrzymują próby rozłąki wyjazdów “za chlebem”… Serce się kraje…

Teraz niestety wygodniej nie wiązać się świętym węzłem małżeńskim, żyć sobie jak mąż z żoną, ale bez Boga, bez Jego błogosławieństwa… Tylko dokąd to zaprowadzi…

Na dobre i na złe – ta kolejna rocznica uświadamia mi, jak wiele dane nam jest naprawdę dobrych, cudownych chwil, ale też wiele trudu i sytuacji, w których bez Bożego wsparcia można by polec i zrezygnować…

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. (1 Kor 13, 4-7)

Módlmy się dzisiaj o świętość naszych rodzin, o świętość mężów i żon, o zasłuchanie i umiejętność akceptacji naszych ułomności i ograniczeń. Módlmy się o prawdziwą miłość!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Piotr Chryzolog (ok. 406-450), biskup Rawenny, doktor Kościoła

„U Pana ani mężczyzna nie jest bez kobiety, ani kobieta nie jest bez mężczyzny” – mówi apostoł Paweł (1 Kor 11,11)… Mężczyzna i kobieta wędrują razem w stronę Królestwa. Nie rozdzielając ich, Chrystus powołuje jednocześnie mężczyznę i kobietę, których łączy Bóg i natura jednoczy, pozwalając im dzielić te same gesty i zadania w godnej podziwu zgodzie. Przez więzy małżeństwa Bóg sprawia, że dwa byty stają się jednym, a jeden byt jest dwoma; tak, że odkrywa w drugiej osobie siebie, nie tracąc przy tym swojej niepowtarzalności lub zatracając się w dwojgu.

Ale dlaczego, w obrazach Królestwa, które nam daje, Bóg ukazuje w taki sposób mężczyznę i kobietę? (por. Łk 13,18-21). Dlaczego sugeruje taką wielkość za pomocą przykładów, które mogą zdawać się słabe i niewspółmierne? Bracia, cenna tajemnica kryje się w tym ubóstwie. Według słowa apostoła Pawła: „Tajemnica to wielka…, w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła” (Ef 5,32).Te parabole przypominają największy projekt ludzkości: mężczyzna i kobieta zakończyli proces świata, proces, który ciągnął się od wieków. Adam, pierwszy mężczyzna i Ewa, pierwszy kobieta, są prowadzeni od drzewa poznania dobra i zła do ognia… Ewangelii… Te usta, chore od owocu zatrutego drzewa, zostaną uzdrowione gorącym smakiem drzewa zbawienia, tego drzewa o posmaku ognia, które rozpala sumienie, zamrożone przez poprzednie drzewo. Nagość tutaj nie ma znaczenia, nie budzi poczucia wstydu: mężczyzna i kobieta są całkowicie ubrani w przebaczenie.

Źródło: Kazanie 99, PL 52,477 (© Evangelizo.org)

Autor: Sobór Watykański II

Mężczyzna i kobieta, który przez związek małżeński „już nie są dwoje, lecz jedno ciało”, przez najściślejsze zespolenie osób i działań świadczą sobie wzajemnie pomoc i posługę oraz doświadczają sensu swej jedności i osiągają ją w coraz pełniejszej mierze. To głębokie zjednoczenie będące wzajemnym oddaniem się sobie dwóch osób, jak również dobro dzieci, wymaga pełnej wierności małżonków i nieprzerwalnej jedności.

Chrystus Pan szczodrze pobłogosławił tę wielokształtną miłość, który powstała z Bożego źródła miłości i została ustanowiona na obraz Jego jedności z Kościołem. Jak bowiem niegdyś Bóg wyszedł naprzeciw swemu ludowi z przymierzem miłości i wierności, tak teraz Zbawca ludzi i Oblubieniec Kościoła wychodzi naprzeciw chrześcijańskich małżonków przez sakrament małżeństwa. I pozostaje z nimi nadal po to, aby tak, jak On umiłował Kościół i wydał zań Siebie samego, również małżonkowie przez obopólne oddanie się sobie miłowali się wzajemnie w trwałej wierności.

Prawdziwa miłość małżeńska włącza się w miłość Bożą i kierowana jest oraz doznaje wzbogacenia przez odkupieńczą moc Chrystusa i zbawczą działalność Kościoła, aby skutecznie prowadzić małżonków do Boga oraz wspierać ich i otuchy im dodawać we wzniosłym zadaniu ojca i matki. Dlatego osobny sakrament umacnia i jakby konsekruje małżonków chrześcijańskich do obowiązków i godności ich stanu; wypełniając mocą tego sakramentu swoje zadania małżeńskie i rodzinne, przeniknięci duchem Chrystusa, który przepaja całe ich życie wiarą, nadzieją i miłością, zbliżają się małżonkowie coraz bardziej do osiągnięcia własnej doskonałości i obopólnego uświęcenia, a tym samym do wspólnego uwielbienia Boga.

Źródło: Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym (Gaudium et spes), § 48 (©Libreria editrice vaticana)

Wtedy Maryja rzekła: “Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.” Łk 1, 46-47

Totus Tuus Maryjo! św. Jan Paweł II

Jakże dzisiaj potrzeba nam zapatrywać się i brać przykład z Maryi. Z tej młodej dziewczyny, która niewiele rozumiejąc z tego co dzieje się w Jej życiu, bez chwili wahania biegnie kawał drogi by usłużyć krewnej, potrzebującej wsparcia i pomocy. My czasem mamy problem by swoje “podwórko” ogarnąć, a gdzie tan jeszcze cudzymi (choćby i bliskich) problemami się zajmować…

Maryja całe swoje życie podporządkowała Jezusowi. Wszystko co robiła skupiało się na Jezusie. I dzisiaj Wniebowzięta Najświętsza Maryja Panna nieustannie wskazuje i prowadzi do Jezusa.

Czy ja potrafię jak Maryja oddać WSZYSTKO? Czy potrafię ofiarowywać swój cenny czas i spieszyć z pomocą, nawet kiedy wydaje się to zupełnie ponad siły i poza zasięgiem?

Wielbić Boga to też, a może przede wszystkim służyć innym. Zapatrzmy się dzisiaj na Maryję i trwajmy razem z Nią w uwielbieniu 🙏🙌

Maryjo, Matko Boga, moja Mamusiu 💖 ochraniaj i strzeż mnie od wszelkiego zła. Utul niespokojne, przemęczone, pogubione serce i przytul do Twojego Niepokalanego Serca 🙏

Przy Tobie Maryjo zawsze jest bezpiecznie!

TOTA TUA 😍

Pięknego, błogosławionego dnia, przy Sercu Wniebowziętej Panienki ❤️+

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Zwróćcie uwagę na to, co mówi Chrystus Pan, wyciągając dłoń w stronę uczniów: „Oto moja matka i moi bracia”. A następnie: „Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką” (Mt 12,49-50). Czy Dziewica Maryja nie czyniła woli Ojca, ona, która uwierzyła przez wiarę i poczęła przez wiarę?… Tak, święta Maryja poddała się woli Ojca i w konsekwencji… była błogosławiona, bo zanim porodziła Mistrza, to nosiła Go w swoim łonie.

Spójrzcie, czy to, co mówię, nie jest prawdą. Kiedy Pan przechodził, w otoczeniu tłumów, i dokonywał boskich cudów, pewna kobieta zawołała: „Błogosławione łono, które Cię nosiło” A co jej odpowiedział Pan, unikając umiejscowienia szczęścia w ciele? „Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je”. Zatem Maryja jest błogosławiona, ponieważ usłyszała słowo Boże i zachowała je: jej dusza bardziej zachowała prawdę, niż jej łono zachowało ciało. Prawdą jest Chrystus; ciałem jest Chrystus. Prawda, to Chrystus w duszy Maryi; ciało, to Chrystus w łonie Maryi. To, co jest w duszy, jest w niej bardziej niż to, co jest w ciele. Święta Maryja, błogosławiona Maryja!…

Ale wy, najmilsi, spójrzcie na siebie: jesteście członkami Chrystusa i jesteście ciałem Chrystusa (1Kor 12,27)… „Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”… Bo istnieje tylko jedno dziedzictwo. To dlatego Chrystus, podczas gdy był jedynym Synem, nie zechciał być sam; w swoim miłosierdziu pragnął, abyśmy byli dziedzicami Ojca i współdziedzicami razem z Nim (Rz 8,17).

Źródło: Kazanie do Ewangelii św. Mateusza, nr 25, 7-8 ; PL 46, 937 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Amadeusz z Lozanny (1108–1159), cysters, następnie biskup

Kiedy Dziewica dziewic została poprowadzona przez swego Boga i Syna, Króla królów, w radości aniołów i archaniołów, wśród okrzyków nieba, wtedy wypełniło się proroctwo Dawida mówiące do Pana: „Królowa w złocie z Ofiru stoi po twojej prawicy” (por. Ps 45,10). Wtedy, zgodnie ze słowami Salomona, „Podziwiają ją dziewczęta i zwą ją szczęśliwą, królowe i nałożnice ją wysławiają” (por. PnP 6,9). […] Tak zachęcona, ona również nie mogła przestać wychwalać, ta, która widziała Syna Bożego, zrodzonego z niej, siedzącego po prawicy majestatu Ojca i zabierającego ją ze sobą do chwały. „Trzymałeś mnie za prawą rękę – powiedziała – i prowadziłeś mnie według swojej woli, i przyjąłeś mnie w chwale” (por. Ps 73,24). […] Uniesiona pośród okrzyków radości i uwielbienia, zostaje w ten sposób umieszczona, jako pierwsza po Bogu, na tronie chwały, ponad wszystkimi mieszkańcami nieba. […]

Następnie, pochylając się nad rodzajem ludzkim z niewypowiedzianą miłością i zwracając ku nam te najbardziej miłosierne oczy, które są światłem nieba, wznosi powszechną modlitwę za duchowieństwo i lud, mężczyzn i kobiety, żywych i umarłych. Z nieba chwalebna Dziewica przychodzi nam z pomocą tu na ziemi, a przez swoją wszechmocną modlitwę odpędza wszelkie zło i daje wszelkie dobro; dla wszystkich, którzy modlą się do Niej z głębi serca, staje się Ona ich ochroną w życiu obecnym i przyszłym. […] Z pewnością otrzyma to, czego pragnie, ta umiłowana matka, której najczystsze łono było drogą, po której Słowo Boże przyszło do nas, aby zmyć w swojej krwi nieczystości świata i niewolę pierwotnego grzechu: Jezus Chrystus, nasz Pan, który żyje i króluje z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków. Amen.

Źródło: Homilia maryjna VII (© Evangelizo.org)

“Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” Mt 18, 19-20

Bóg jest pierwszym źródłem radości i nadziei człowieka. św. Jan Paweł II

Wow! Tak niewiele trzeba by Pan Jezus stanął pośród nas, byśmy mogli naprawdę odczuwać Jego Obecność i pomoc! Potrzeba nam tylko zgody – TYLKO, lecz niestety z tym we współczesnym świecie jest spory kłopot…

Szukamy winnych wokoło, a tymczasem trzeba by najpierw posprzątać swoje podwórku, tzn. swoje wnętrze. “Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać.” (Mk 3, 24-25).

Nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego, a karmiąc się Eucharystycznym Ciałem Chrystusa możemy jeszcze mocniej uświęcać tę naszą świątynię. Dlatego wciąż będę powtarzać, jak niezmiernie ważne jest trwanie w łasce uświęcającej, by nie zrywać łączności z Tym, który w nas pragnie mieszkać.

A jak już posprzątamy to swoje podwórze, to możemy skuteczniej wstawiać się za innymi, bo Pan Jezus będzie cały czas z nami. “Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.” (J 12,26) Uczci, czyli w wolnym tłumaczeniu wysłucha, ucieszy się, wyróżni 😍

Wiele osób prosząc mnie o modlitwę, uważa że mam chody “na górze” 😉 ja nic o tym nie wiem 🤭nie sądzę bym była w czymkolwiek lepsza. Być może dlatego, że staram się nieustannie trwać w łączności z Panem Jezusem, oddając Mu do dyspozycji każdą przestrzeń mojego serca, duszy i ciała, poprzez ręce Jego Najświętszej Mamy, mogę mieć lepszą łączność 🙏😊

Najważniejsze byśmy stawali z czystym sercem, z wielką ufnością, ze szczerą i żywą wiarą w Bożą wszechmoc, pamiętając że nic nie dzieje się bez Bożego przyzwolenia.

Kochany Tato, niech Twoja Święta wola wypełnia się w moim życiu! Niech wypełnia się w życiu każdej z tych osób, które Tobie przynoszę na modlitwie 🙏 Amen!

Błogosławionego dnia  ❤️+