Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną, drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją”. Mt 13, 44-46

Bogatym nie jest ten, kto posiada, ale ten, kto „rozdaje”, kto zdolny jest dawać. św. Jan Paweł II

Co dzisiaj jest dla mnie cenne? Co w moim sercu jest na pierwszym planie? Czy zabiegam tylko o to, aby mieć i gromadzić dobra doczesne, aby wyglądać, bywać i “istnieć” we wszelkich możliwych przestrzeniach? A może troska, lęk i niepokój o jutro nie pozwalają mi w żaden sposób skupić się na poszukiwaniu tego co jest najcenniejsze, tego co daje prawdziwy pokój serca?

Życie ludzkie niewątpliwie jest drogocennym skarbem, jednak trzeba nam pamiętać, że mamy zabiegać o życie wieczne. Mamy troszczyć się przede wszystkim o nasze nieśmiertelne dusze, oczywiście nie zaniedbując potrzeb ciała.

Z czego potrafiłabym dzisiaj zrezygnować, co mogłabym oddać, stracić bezpowrotnie, by autentycznie pójść za Chrystusem, by zdecydowanie i radykalnie postawić całe “tu i teraz” dla nieprzemijającego skarbu życia wiecznego?

Co jest dla mnie prawdziwym skarbem w świetle nauki Pana Jezusa?

Wiele tych pytań… a kto pyta i szuka, ma większą szansę odnaleźć i pojąć co jest najcenniejsze 💖

Błogosławionego dnia dla nas wszystkich❤️+

Autor: Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła

Dwie przypowieści o skarbie i perle pouczają o tym samym: trzeba przedkładać Ewangelię ponad wszystkie skarby świata… Ale istnieje jeszcze coś bardziej chwalebnego: trzeba przekładać to z przyjemnością, radością i bez wahania. Nie zapominajmy nigdy: opuścić wszystko, aby iść za Bogiem, to zyskać raczej, niż stracić. Głoszenie Ewangelii jest ukryte w tym świecie jak ukryty skarb, skarb nieoszacowany.

Aby zdobyć ten skarb… trzeba spełnić dwa warunki: rezygnacja z dóbr tego świata i solidna odwaga. Chodzi bowiem o „kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją”. Tą wyjątkową perłą jest prawda, a prawda jest jedna i niepodzielna. Posiadasz perłę? Ty znasz twoje bogactwo, jest zamknięte w zagłębieniu twej dłoni; nikt nie zna twojego bogactwa. Podobnie jest z Ewangelią: co za skarb, jeśli przyjmiesz ją z wiarą, jeśli pozostaje zamknięta w twoim sercu! Tylko ty o tym wiesz. Niewierzący, którzy nie znają jej natury i wartości, nie mają żadnego pojęcia o twoim niezrównanym bogactwie.

Źródło: Homilia do świętego Mateusza, 47, 2 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O wewnętrzną hojność i wielkoduszność w szukaniu i znajdywaniu woli Bożej.

Jezus opowiada mi przypowieść o swoim królestwie. Porównuje je do skarbu i perły (ww. 45-46). Pragnie poruszyć moje serce. On sam chce być dla mnie najcenniejszym skarbem i perłą.

Zapytam o moje dotychczasowe życie. Idąc za poruszeniami mojego serca, wymienię po imieniu skarby i perły mojego życia. Przy każdej z tych wartości będę pytał siebie, jak bardzo jestem z nimi związany? Jakie miejsce zajmuje wśród nich Jezus?

Jezus uświadamia mi dwukrotnie, że życie w Jego królestwie przewyższa wszystko. Dla tego, kto znalazł i zasmakował życia w Bogu, wszystko inne staje się mniej ważne.

Czy doświadczyłem w swoim życiu chwil, dni, w których przeżywałem więź z Bogiem jako największą wartość? Jak wtedy patrzyłem na moje życie? Jakie wtedy były moje największe pragnienia?

Życie Boże jest jak ukryty skarb i znaleziona perła. Bóg pragnie być szukany i znajdywany. Nie odnajdę w Bogu największej wartości bez wielkodusznego zaangażowania.

Zapytam o mój wysiłek w życiu duchowym, o hojność w powołaniu. Czy dzisiaj potrafiłbym wszystko dla Niego zostawić.

Jezus opowiada o człowieku szczęśliwym z odnalezionego skarbu (w. 44). Czy życie z Bogiem przenika mnie radością? Czy jestem szczęśliwy w moim życiowym powołaniu?

Zbliżę się do Jezusa, prosząc, aby rozpalił we mnie pragnienie głębokiego życia duchowego. W ciągu dnia powtarzać będę proste wezwanie: „Jezu, naucz mnie zostawiać dla Ciebie wszystko”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Mt 10, 25

Święci nie żądają od nas oklasków, ale byśmy ich naśladowali. św. Jan Paweł II

Jakże często czuję się prostaczkiem… Tak wielu rzeczy nie rozumiem, tak wiele spraw mnie przerasta, przytłacza, ale najbardziej ubolewam nad moją ciągłą nieznajomością Słowa Bożego…

Jak widać mojemu Bogu jednak to nie przeszkadza 🤭 bo kiedy zasiadam do rozważania Słowa i pisania, czuję, że te moje myśli, niepoukładane i chaotyczne, Duch Święty porządkuje i ubiera w słowa, które mnie samą wciąż zaskakują.

Dzisiejsza Ewangelia uświadamia mi po raz kolejny, że prostota jest moim atutem, jest naturalnością i świeżością, którą mój Bóg może obrabiać i szlifować jak zechce 🙂 a ja ochoczo poddaję się Jego prowadzeniu 😍

Pewnie, że pojawia się mnóstwo wątpliwości i pytań, jakże sobie radzić, choćby nawet w trudnych rozmowach, czy poradach, o które jestem proszona. Zawsze jednak powtarzam, Panie kimże ja jestem, byś zapraszał mnie do takich rzeczy? I w posłuszeństwie natchnieniom Bożego Ducha, staram się słuchać i przekazywać to, co rodzi się w moim sercu na modlitwie i kontemplacji krzyża Chrystusa. Czuję nieustanną opiekę Najświętszej Panienki i jestem przekonana, że to dzięki modlitwie różańcowej mogę mocniej przybliżać się do mojego Boga. Moje serce przepełnione jest pokojem, a jednocześnie mam świadomość nieustannego bycia w drodze i ciągłej gotowości do współpracy z Bożą łaską.

Jak dobrze być prostaczkiem 😀 oprzeć się w stu procentach na Bożej Miłości 😍 rzucić się w miłosierne ramiona Ojca i trwać, i mieć pewność, że to jest najlepsza, najprawdziwsza i jedyna DROGA do wieczności!

Błogosławionego dnia Kochani moi ❤️+

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Jesteśmy zaproszeni do śpiewania Panu nowej pieśni (Ps 149,1). To nowy człowiek zna tę nową pieśń. Pieśń jest radością, a jeśli się przyjrzymy z bliska, to jest ona także miłością. Kto potrafi kochać to nowe życie, zna tę nową pieśń. Dlatego powinniśmy zostać pouczeni o tym, czym jest to nowe życie ze względu na tę nową pieśń. Wszystko tutaj należy do tego samego Królestwa: nowy człowiek, nowa pieśń, nowe przymierze. Nowy człowiek zaśpiewa nową pieśń i będzie należał do nowego przymierza…

„Oto śpiewam” – powiesz. Śpiewasz, tak, śpiewasz, słyszę. Ale strzeż się, by twoje życie nie zaświadczyło przeciw twojemu językowi. Śpiewajcie głosem, śpiewajcie sercem, śpiewajcie ustami, śpiewajcie waszą postawą, „Śpiewajcie pieśń nową Panu”. Pytacie się, co zaśpiewacie dla Tego, którego miłujecie, szukacie, jaką chwałę Mu zaśpiewać. „Chwała Jego [niech zabrzmi] w zgromadzeniu świętych”(Ps 149,1). Chwałą do wyśpiewania jest sam śpiewający. Chcecie śpiewać chwałę Bogu? Bądźcie sami tym, co śpiewacie. Wy jesteście Jego chwałą, jeśli dobrze żyjecie.

Źródło: Kazanie 34 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O serce proste, ufne, rozmiłowane w Ojcu.

Jezus pragnie, abym uczestniczył w Jego dziecięcej modlitwie do Ojca. Przez słowo, które wypowiada wprowadza mnie do swojego serca. Raduje się wolą Ojca, uwielbia Go.

Jezus przez swoje słowo nieustannie zaprasza mnie do intymnej relacji z Nim samym. Chce mi objawiać swoją największą miłość – miłość do Ojca. Chce kształtować we mnie serce dziecka.

Jakie miejsce w moim życiu duchowym zajmuje Jego słowo? W żarliwej modlitwie poproszę Jezusa, aby wypełniał moje serce swoim słowem i uczył w nim trwać.

Wsłucham się w rozmowę Jezusa z Ojcem (ww. 25-26). Raduje się, że Ojciec ma upodobanie w ludziach prostych, z ufnością otwartych na wszystko, co objawia przez Jezusa.

Co mogę powiedzieć o mojej postawie dziecka? Co przeważa w moim sercu: prostota, ufność, wyrachowanie, nieufność?

Pomyślę o Ojcu, który patrzy na mnie, widzi całe moje życie, zna moje serce. Jakiego spojrzenia Ojca doświadczam na co dzień? Jaka jest twarz mojego Ojca?

„Tylko Syn [zna Ojca] i ten, komu Syn zechce objawić” (w. 27). Jezus zapragną objawiać mi Ojca w Ewangelii. Jego Słowo jest przeniknięte obecnością Ojca.

Na najbliższe tygodnie mogę zaproponować sobie lekturę jednej z czterech Ewangelii. Czytając kolejno rozdział po rozdziale, będę zatrzymywał się na wersetach, w których Jezus mówi mi o Ojcu.

Będę prosił Jezusa, aby pomógł mi wpatrywać się w Ojca i odkrywać Jego prawdziwe spojrzenie i oblicze. Będę powtarzał z prostotą: „Jezu, pokaż mi Ojca”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.

Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.

Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami.

Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami.

Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami.

Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.

Święta Maryjo, Ciebie z ufnością błagamy, módl się za nami.

Niepokalana Dziewico, objawiona przed wiekami świętemu Eliaszowi na Górze Karmel, módl się za nami.

Niepokalana Dziewico, obłoku jaśniejący, pełen niebiańskiej rosy, módl się za nami.

Niepokalana Dziewico, która wybrałaś Górę Karmel na ulubioną siedzibę i tron chwały, módl się za nami.

Niepokalana Dziewico, jasna Jutrzenko Góry Karmel, módl się za nami.

Niepokalana Dziewico, która nam w szkaplerzu świętym znak zbawienia dałaś, módl się za nami.

Królowo Karmelu, Matko i opiekunko wszystkich, którzy szkaplerz święty noszą, módl się za nami.

Królowo Karmelu, Która zapewniłaś, że kto pobożnie Szkaplerz nosi nie zostanie potępiony, módl się za nami.

Królowo Karmelu, pociecho w godzinie śmierci, módl się za nami.

Królowo Karmelu, nadziejo umierających, módl się za nami.

Królowo Karmelu, ochłodo dusz czyśćcowych, módl się za nami.

Królowo Karmelu, Która obiecałaś Twym wiernym sługom otworzyć bramy nieba w pierwszą sobotę po ich śmierci,

Królowo Szkaplerza świętego, Pani nieba i ziemi, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, tronie mądrości, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, źródło miłosierdzia, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, ukojenie i pociecho nieszczęśliwych, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, jedyna ucieczko nasza, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, w naszych niepokojach i niebezpieczeństwach, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, w naszych doświadczeniach, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, w naszych niepowodzeniach, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, w naszych zniechęceniach, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, w wątpliwościach i pokusach, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, we wszystkich naszych potrzebach, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, Opiekunko naszej Ojczyzny, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, daj nam odrodzić się w duchu i w prawdzie, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, zniwecz w naszym kraju obojętność religijną, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, oddal od nas wszelkie zło, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, daj światło błądzącym, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, daj nam wiarę ojców naszych, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, daj światło Ducha świętego kierującym naszym państwem, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, daj miłość i zgodę rodzinom naszym, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, daj nam czystą młodzież i niewinną dziatwę, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, daj nam pełne poświęcenia powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, daj nam świętych kapłanów i misjonarzy, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, daj nam wytrwać w służbie Bożej aż do śmierci, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, daj nam żyć duchem świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, daj nam Świętych i Błogosławionych, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, otaczaj opieką Kościół i Ojca świętego, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, okryj Szkaplerzem świętym całą Polskę, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, prowadź nas wszystkich do Najświętszego Serca Jezusowego, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, oczyść i rozpal nasze serca, abyśmy stali się godni Twego orędownictwa, módl się za nami.

Królowo Szkaplerza świętego, jedyna nasza po Bogu Nadziejo, módl się za nami.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

K. Módl się za nami, Królowo Szkaplerza świętego.

W. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

<><><><><><><><><><><><><><>

Modlitwa do Matki Boskiej Szkaplerznej – codzienna

O najwspanialsza Królowo nieba i ziemi! Orędowniczko szkaplerza Św., Matko Boga! Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę do Ciebie błagalne ręce i z głębi serca wołam do Ciebie: Królo­wo szkaplerza Św., ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja.

Jeśli Ty mnie nie wysłuchasz, do kogóż mam się udać? Wiem, o dobra Matko, że Serce Twoje wzruszy się moim błaga­niem i wysłuchasz mnie w moich problemach, gdyż Wszechmoc Boża spoczywa w Twoich rękach, a użyć jej możesz według upodobania. Od wieków tak czczona, najszlachetniejsza Pocieszycielko strapionych, powstań i swą potężną mocą rozprosz moje cierpienia, ulecz, uspokój mą zbolałą duszę, o Matko pełna litości! Ja zaś wdzięcznym sercem wielbić Cię będę aż do śmierci. Na Twoją chwałę w szkaplerzu św. żyć i umierać pragnę. Amen.

Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi (…) Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali. Mk 6, 7. 12-13

Bądźcie na tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. Bądźcie wiernymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach Waszego życia. Liczę na Was. św. Jan Paweł II

Liczę na Was! Przecież Pan Jezus posyłając uczniów niewątpliwie na nich liczył! Udzielił im ogromnej mocy i władzy, jednocześnie mając świadomość ich ludzkiej ułomności.

I nas Pan Jezus wzywa i posyła. Nie tak jak my chcemy, nie tak jak nam się wydaje, ale tak, jak On sam zechce. By być wiarygodnym świadkiem i uczniem Chrystusa, niezbędne jest trwanie w życiu sakramentalnym, trzymanie się Słowa Bożego i nauczania Kościoła.

Od kiedy zrodziło się we mnie pragnienie dzielenia się Dobrą Nowiną i służenie modlitwą wstawienniczą, które odczytuje jako rodzaj posłania, staram się trwać w łasce uświęcającej.

Kiedy więc modlę się z kimś potrzebującym, to stajemy wspólnie (często całymi rodzinami) w Bożej Obecności, zapraszając Ducha Świętego. Osoba omadlana zwykle nie włącza się w modlitwę, ale przecież trwamy razem. Przynosząc te konkretne utrudzenia przed Boży Majestat i ogłaszając Boże królestwo w życiu tej osoby (bądź osób) przez Święte Imię Jezus, przez najdroższą Krew Chrystusa, wstawiennictwo Niepokalanej, Aniołów i Świętych – wspólnie dotykamy Nieba, które na ten czas prawdziwie otwiera się dla nas, by opromieniać, rozświetlać mroki serca, by uświęcać i uzdrawiać.

Jednak moja wiara, niezmiernie krucha i delikatna, wystawiana na próbę poprzez piętrzące się przeszkody i trudy życia, wymaga nieustannego budowania i umacniania. Więc to posłanie po dwóch jest właśnie po to, byśmy w jakimś sensie strzegli jedni drugich, byśmy rozgrzewali się wzajemnie w gorliwości służenia, byśmy mogli sobie być oparciem, podporą, umocnieniem w chwili słabości i wsparciem przy atakach złego.

Bardzo mnie porusza każda modlitwa wstawiennicza, właśnie w kontekście tego posłania Chrystusa, mając świadomość, że cokolwiek się wydarza, to tylko i wyłącznie Jego łaska i Jego działanie.

A jednak Pan Jezus chce posługiwać się nami 😍 On liczy na nas – na Ciebie, na mnie! Nie ma się co oglądać na innych i czekać jak ktoś nas wyręczy. Trzeba działać i współpracować z Boża łaską – DZISIAJ, TERAZ, bo dzisiejszy dzień już się nie powtórzy.

Kiedy naprawdę decyzją swej woli pójdziesz za Jezusem, kiedy autentycznie, z przekonaniem i ofiarnością będziesz się starać pełnić wolę Ojca, zachowywać wedle Jego zamysłu i planu na Twoje życie, to cóż może Ci się przytrafić w czym nie byłoby Boga? Nie chodzi o to żeby nic nie mieć, ale by być gotowym w każdym momencie i sytuacji służyć, nawet kiedy nie czujesz się wystarczająco przygotowany i wyedukowany, nawet kiedy okoliczności z pozoru nie sprzyjają modlitwie 😊 Bóg jest przy Tobie i zatroszczy się o “detale”, a Ty bądź gotowy i idź. Nie marnuj czasu, bo nie ma go za wiele 😇

Dzięki Ci, Dobry Boże, za poruszenia, natchnienia i ciągłe wzywanie do służby – “bo żniwo wielkie, a robotników mało”…

Jestem Panie! Poślij mnie, tak jak zechcesz 🙏

Błogosławionego Dnia Pańskiego ❤+

Autor: Sobór Watykański II

Kościół posłany przez Chrystusa, aby ukazywać miłość Bożą i zaszczepiać ją wszystkim ludziom i narodom, jest świadom tego, że ma jeszcze do wykonania wielkie dzieło misyjne… Aby móc ofiarować wszystkim tajemnicę zbawienia i życie przyniesione przez Boga, powinien Kościół wrosnąć w te wszystkie społeczności w taki sam sposób, w jaki Chrystus włączył się przez swoje wcielenie w pewne społeczne i kulturalne warunki ludzi, wśród których przebywał.

Wszyscy bowiem wyznawcy Chrystusa, gdziekolwiek się znajdują, są zobowiązani tak ukazywać świadectwem słowa i przykładem życia nowego człowieka, przyobleczonego przez chrzest i działanie Ducha Świętego, który umocnił ich w sakramencie bierzmowania, aby inni, widząc ich dobre czyny, chwalili Ojca i pełniej pojęli prawdziwy sens życia ludzkiego i powszechną więź wspólnoty ludzkiej.

Aby mogli dawać skutecznie to świadectwo o Chrystusie, powinni tym ludziom okazywać miłość i szacunek, uważać się za członków społeczności ludzi, wśród których żyją, i brać udział w życiu kulturalnym i społecznym;… niech z radością i z szacunkiem odkrywają drzemiące w nich zarodki Słowa; równocześnie zaś niech zwracają uwagę na głębokie przemiany dokonujące się wśród narodów i starają się, aby ludzie naszej epoki, zafascynowani zbytnio nauką i techniką dzisiejszego świata, nie zaniedbywali spraw Bożych, lecz owszem, aby obudzali w sobie gorętsze pragnienie prawdy i miłości objawionej przez Boga. Jak Chrystus przenikał serca ludzi i przez prawdziwie ludzkie rozmowy doprowadzał ich do światła Bożego, tak niech i Jego uczniowie, przejęci głęboko duchem Chrystusowym, poznają ludzi, wśród których żyją, i niech tak z nimi przestają, aby się oni przez szczery i cierpliwy dialog dowiedzieli, jakimi bogactwami szczodrobliwy Bóg obdarzył narody; równocześnie zaś niech usiłują owe bogactwa rozjaśnić światłem Ewangelii, wydobywać na wierzch i oddawać pod władzę Boga Zbawiciela.

Źródło: Dekret o działalności misyjnej Kościoła „Ad Gentes”, § 10-11 (http://www.archidiecezja.lodz.pl/sobor.html)

O co proszę? O łaskę zażyłej więzi z Jezusem i wierność w powołaniu.

Wyobrażę sobie scenę rozesłania Dwunastu. Po okresie stałego przebywania z Jezusem apostołowie otrzymują swoją pierwszą misję (w. 7).

Uświadomię sobie prawdę, że moje życie jest znakiem Bożego wybrania. Żyję, ponieważ jestem wybrany i powołany przez Boga. Co jest moim życiowym powołaniem? Czy czuję się wybranym przez Jezusa? Czy jestem szczęśliwy?

Zwrócę uwagę na pedagogię Jezusa. Posłanie apostołów nie dokonuje się od razu. Ich misję poprzedza przebywanie z Jezusem. Pierwsze jest „bycie z Jezusem”, potem dopiero działanie. Marek, opisując wcześniej wybór apostołów, zaznaczył: „Ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli” (3, 14).

Popatrzę na rytm mojego codziennego życia. Ile czasu spędzam na modlitwie z Jezusem? Jaki nastrój towarzyszy mi najczęściej w działaniu: pokoju? spełnienia? niepokoju? pustki?

Jezus, posyłając Dwunastu, daje im władzę. Należą w pełni do Niego. Będą dokonywali wszystkiego Jego mocą. Nie powinni szukać dla siebie dodatkowych zabezpieczeń (ww. 7-9). Czy w mojej pracy towarzyszy mi przekonanie, że jestem w „rękach Jezusa” i że działam Jego mocą? Z jakich własnych zabezpieczeń jest mi najtrudniej zrezygnować?

Jezus uprzedza apostołów, że mogą spotkać się także z odrzuceniem (w. 11). Do jakich posług, miejsc, ludzi nie chciałbym być posłany? Dlaczego? Poproszę Jezusa, aby dał mi wewnętrzną wolność od osobistych uprzedzeń i odwagę bycia dla każdego i w każdej sytuacji.

Będę wpatrywał się w apostołów spełniających z powodzeniem swoją misję (ww. 12-13). Wspomnę przed Jezusem wszystkie moje sukcesy powołaniowe. Zobaczę w nich działanie Jego łaski. Ponowię moje oddanie Jezusowi. Odnowię moje przyrzeczenia, śluby, akt ofiarowania się.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)