O co proszę? O żarliwość i cierpliwość w dojrzewaniu do dobra.

Usiądę u stóp Jezusa, aby słuchać Jego przypowieści o królestwie Bożym. Jest to Jego ulubiony temat. Chętnie i często go porusza w Ewangelii. Dotyczy mojej wieczności. Królestwo Boże już tętni życiem. Jest jednak mało widoczne – jak nasienie w ziemi. Rozwija się ciche i pokorne (ww. 26-27). Jezus chce mi przypomnieć, że w świecie jest wiele dobra, które dojrzewa we dnie i w nocy.

Popatrzę na moją rodzinę i wspólnotę. Poproszę Jezusa, aby pomógł mi dostrzec kiełkujące w nich dobro. Co dobrego dostrzegam u osób bliskich? W kim jest mi najtrudniej zobaczyć dobro? Co łatwiej przychodzi mi zobaczyć: dobre czy złe strony?

„Ziemia sama z siebie wydaje plon…” (w. 28). Dobra ziemia rodzi dobre plony. Rozwój mojego życia duchowego zależy od wykorzystania dobra, które jest we mnie. Czy wierzę głęboko, że jestem dobrą glebą? Jakie dobro zauważam w sobie? Oczekiwanie na plony wymaga czasu. Najpierw pojawia się źdźbło, dopiero potem pełne ziarno w kłosie (ww. 28-29). Wzrost duchowy wymaga ode mnie cierpliwości i wierności w małych sprawach. Czy potrafię cieszyć się każdym dobrem w pracy nad sobą?

Jezus zapewnia mnie, że wierność w małym przyniesie wielkie owoce. Ziarno dobra, kryje w sobie ogromny potencjał życia (ww. 30-32). W niespodziewanym czasie ukażą się owoce wierności, zaś skąpstwo duchowe będzie przyczyną małych plonów.

Zawierzę Jezusowi całe moje życie, najmniejsze ziarno dobra, które w sobie odnalazłem. Będę modlił się prostym westchnieniem: „Jezu, jesteś moim największym dobrem”.

Ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *