Jezus im rzekł: Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Mk 12, 24

Człowiek, który chce zrozumieć siebie samego do końca – musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. św. Jan Paweł II

Jakże ograniczone jest to nasza patrzenie, rozumienie, postrzeganie… Jak małostkowe i często egoistyczne dążenia… Jak zaborcze, pełne chciwości i zazdrości pragnienia…

Łatwo powiedzieć – no weźże zrozum… Ale jakże pojąć, kiedy zmysły otumanione, okłamywane, nękane…

Proszę Cię, mój Boże, aby Twój Święty Duch uwalniał mój umysł i serce od jakiejkolwiek dwuznaczności. Aby oczyszczał, przecierał moje oczy, moje intencje i przemieniał WSZYSTKO co jest we mnie niedbałe, powierzchowne, bezduszne, wyniosłe i nierozumne (by nie rzec głupie…) na Twoją chwałę – byś żył we mnie, bym prawdziwie zaświadczała o Twojej miłości, o Twojej hojności i wszechmocy 🙏

“Otwórz me oczy o Panie, otwórz me oczy i serce – chcę widzieć Ciebie!”

Błogosławionego dnia ❤+

Autor: Katechizm Kościoła Katolickiego

Podstawowa prawda, której Pismo święte i Tradycja nie przestają nauczać i wysławiać, głosi, że „świat został stworzony dla chwały Bożej” . Bóg stworzył wszystko – wyjaśnia św. Bonawentura – „nie po to, by powiększyć chwałę, ale by ją ukazać i udzielić jej”. Jedynym powodem, dla którego Bóg stwarza, jest Jego miłość i dobroć: „Kluczem miłości otworzył swoją dłoń, by dokonać dzieła stworzenia” (św. Tomasz z Akwinu)…

Chwałą Boga jest to, by realizowało się ukazywanie i udzielanie Jego dobroci, ze względu na które został stworzony świat. Uczynić z nas „przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski” (Ef 1, 5-6) – taki był Boży zamysł życzliwości. „Albowiem chwałą Boga jest człowiek żyjący, a życiem człowieka jest oglądanie Boga. Jeśli zatem objawienie się Boga przez dzieło stworzenia dało życie wszystkim istotom, jakie żyją na ziemi, o ileż bardziej objawienie się Ojca przez Słowo daje życie tym, którzy widzą Boga” (św. Ireneusz). Celem ostatecznym stworzenia jest to, by Bóg, „będący Stwórcą wszystkiego, stał się ostatecznie ‘wszystkim we wszystkich’ (1 Kor 15, 28), zapewniając równocześnie i własną chwałę, i nasze szczęście” (Sobór Watykański II).

Źródło: § 293-294 (http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-2-1.htm)

O co proszę? O dogłębne przeżycie prawdy, że Bóg pragnie dla mnie życia wiecznego.

Wyobrażę sobie, że jestem uczestnikiem rozmowy saduceuszów z Jezusem. Przychodzą do Niego ze swoim odwiecznym problemem wiary w zmartwychwstanie (w. 18). Nie wierzą w życie pozagrobowe.

Jaka jest moja osobista relacja do prawdy o zmartwychwstaniu i o życiu wiecznym? Czy w nią wierzę? Jaki wpływ ma na moje obecne życie? Czy przenika moją codzienność?

Saduceusze jedynie pozornie przychodzą radzić się Jezusa. Odwołują się do Prawa Mojżeszowego i przywołują wymyślony przykład, aby udowodnić Jezusowi swoje racje (ww. 19-23).

Zapytam o moje pytania i wątpliwości co do wiary, powołania, życia. Czy rozmawiam o nich z Jezusem? Czy szukam u Niego odpowiedzi? Czy pozwalam Mu zakwestionować moje racje, przekonania i poddać się Jego słowu?

„Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej?” (w. 24). Zatrzymam się na pytaniu Jezusa. Uświadamia mi, że wiele moich życiowych błędów może rodzić się z braku zgłębiania Bożego Słowa i przekonania, że dla Boga wszystko jest możliwe.

Co mogę powiedzieć o mojej zażyłości ze Słowem Bożym? Czy szukam w nim światła dla rozeznawania woli Bożej. Czy w rozeznawaniu duchowym korzystam z pomocy kierownika duchowego?

Jezus przypomina mi jedną z najważniejszych prawd, którą zostawił mi w Biblii: Bóg jest Bogiem żywych, a nie umarłych (w. 27). Tabernakulum jest dla mnie „krzakiem ognistym”, w którym mogę adorować Żywego Boga. Zaplanuję sobie czas na adorację Najświętszego Sakramentu. Będę adorował Go słowami: „W Tobie jest źródło życia!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)