Autor: Św. Jan XXIII (1881–1963), papież

„Otwórz moje wargi, Panie, a usta moje będą głosić Twoją chwałę” (Ps 51,17)… Kiedy się pomyśli, że te słowa są powtarzane codziennie w czasie modlitwy porannej, w imieniu świętego Kościoła, który modli się za siebie i za cały świat, przez tysiące i setki tysięcy otwartych ust, dzięki tej wyproszonej łasce, nasza wizja poszerza się i uzupełnia. Oto Kościół, który się zapowiada, nie jako pomnik historyczny przeszłości, ale jako żywa instytucja. Święty Kościół nie jest pałacem, który się buduje w rok. To duże miasto, które musi zawrzeć cały wszechświat. „Góra Syjon jest założona na radości całej ziemi; miasto wielkiego Króla rozpościera się na północ” (Ps 47,3 Wlg).

Konstrukcja zaczęła się dwadzieścia wieków temu, ale kontynuuje i rozpościera się na całą ziemię, aż imię Chrystusa będzie wszędzie uwielbione. W miarę, jak kontynuuje, nowe ludy, którym Chrystus jest głoszony, wykrzykują z radości: „Poganie, słysząc to, radowali się” (Dz 13,48). I piękna jest także ta myśl… budująca dla każdego kapłana, który odmawia swój brewiarz: trzeba, aby każdy przyłożył się do budowania tego świętego Kościoła.

Niech ten, który przykłada się do tego pięknego dzieła przez kaznodziejstwo, powie Panu, jako posłaniec Jego Ewangelii: „Otwórz moje wargi, Panie, a usta moje będą głosić Twoją chwałę”. A ten, który nie jest misjonarzem, ale gorąco pragnie współpracować w wielkim zadaniu misji i kiedy śpiewa psalmy sam, w swojej celi, niech także mówi: „Otwórz moje wargi, Panie”. Ponieważ, w komunii miłości, powinien uznać za swój każdy język, który jest w trakcie głoszenia Ewangelii, która jest najwyższym boskim uwielbieniem.

Źródło: Dziennik duszy, 29/11/1940 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *