Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię! Mk 1, 15

W miłości, która ma swoje źródło w Sercu Chrystusa, jest nadzieja na przyszłość świata. św. Jan Paweł II

Żyjemy w czasach ostatecznych. I nie ma co się przerażać to informacją, bo to naturalna kolej rzeczy, zapowiadana przez proroków i samego Chrystusa. Trzeba by stanąć w prawdzie o samym sobie i zobaczyć jak to jest z tym moim nawróceniem i życiem według nauki Jezusa.

Ewangelia, czyli Dobra Nowina ma być źródłem mojego osobistego wzrostu, ma przybliżać mnie do Boga i uczyć relacji – miłości do Boga i ludzi. Ale jakże ma się to stać, skoro nie czytam Świętej Księgi, skoro nie znam Słowa i nie karmię się Dobrą Nowiną?! Sama nieustannie bije się w pierś, bo wciąż tyle przeszkadzajek odciąga od sięgnięcia po Słowo Życia…

Współczesne cuda techniki otwierają tyle możliwości, aby rozwijać, budować i pogłębiać swoją wiarę. Można nawet nie wychodząc z domu uczestniczyć na żywo w różnego rodzaju spotkaniach, rekolekcjach, modlitwie uwielbienia. Internet jest przebogatą i zdaje się nieskończoną kopalnią naprawdę dobrych treści (oczywiście plewy dorównują temu bogactwu i trzeba być bardzo czujnym przeglądając i wsłuchując się w treści, bo nie każdy kto pięknie mówi o Jezusie, rzeczywiście zaprowadzi do Trójjedynego Boga). A człowiek ciągle zabiegany i zasypany sprawami na wczoraj…

Zatrzymaj się na chwilę.

Spójrz na Chrystusa, który przechodzi obok Ciebie, który ma dla Ciebie konkretną propozycję i misję do wykonania. Czy będziesz się wahał i tłumaczył brakiem czasu, umiejętności i tysiącem innych wymówek?

To jest TEN CZAS, kiedy trzeba podjąć decyzję i dokonać DOBRYCH ZMIAN w swoim życiu! Może bolesnych, radykalnych i mało popularnych w dzisiejszym konsumpcyjnym, egoistycznym świecie, ale zgodnych z Bożym zamysłem i pragnieniem.

WYBIERAJ!

Mnie troszkę teraz zresetowało 🤭 Nasz Bóg ma sposoby, by pokazywać co naprawdę jest w życiu ważne 💖

Wspieram modlitwą 😊🙏

Ps. Już od 11 stycznia rozpoczynam kolejną Nowennę Pompejańską. Tak się składa, że to dzień moich urodzin, więc szczególnie pragnę dziękować za dar własnego życia i za wszystko czym mój Bóg mnie obdarza 💖

Będę modlić się również w Waszych intencjach 🙏 piszcie śmiało 😍

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Grzegorz Wielki (ok. 540–604), papież, doktor Kościoła

Ktoś pewnie sobie powie: „Co takiego cennego porzucili, kiedy usłyszeli wezwanie Pana. Tych dwóch rybaków nie posiadało prawie nic?” […] Pozostawili dużo, ponieważ opuścili wszystko, nawet jeśli było tego niewiele. My wręcz przeciwnie, przywiązujemy się do tego, co mamy i gorączkowo poszukujemy tego, czego nie posiadamy. Piotr i Andrzej zatem porzucili wiele, kiedy obaj wyrzekli się zwykłego pragnienia posiadania. Porzucili wiele, skoro wyrzekając się swoich dóbr, wyrzekli się także żądzy posiadania.

Niech nikt zatem, widząc, że niektórzy porzucają wielkie bogactwa, nie mówi sobie w duchu: „Chętnie bym ich naśladował w gardzeniu tym światem, ale nie mam niczego, co bym mógł porzucić”. Porzucacie wiele, bracia, jeśli wyrzekacie się pragnień tego świata. Pan bowiem zadowala się naszymi dobrami zewnętrznymi, choćby były niewielkie: On zwraca uwagę na serce, a nie na wartość handlową. Nie patrzy, ile Mu ofiarujemy, ale ile miłości towarzyszy naszej ofierze.

Skoro, biorąc pod uwagę jedynie dobra zewnętrzne, nasi święci handlarze zapłacili sieciami i łodziami, to otrzymali życie wieczne, życie aniołów. Królestwo Boże nie ma ceny, a jednak kosztuje cię nie mniej i nie więcej niż to, co posiadasz.

Źródło: Homilie do Ewangelii, nr 5 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O odwagę i wielkoduszność w przyjmowaniu natchnień Jezusa.

Jezus wraca do Galilei, gdzie spędził 30 lat życia. Głosi, że królestwo Boże jest blisko (ww. 14-15). Jezus i Jego królestwo żyją bardzo blisko mnie – w mojej „zwyczajnej Galilei”. Jakie odczucia budzą się we mnie, gdy o tym myślę?

Jezus codziennie przynosi mi swoje Słowo. Mówi do mnie w moim zwyczajnym życiu. Czy wierzę, że Jezus nie przestaje do mnie mówić? Co najbardziej przeszkadza mi Go usłyszeć? Co najczęściej zabiera mi Jezusa z mojej Galilei?

„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (w. 15). Przyjęcie Jego Słowa zależy od nawrócenia serca. Tylko serce wolne od grzechu i nieuporządkowanych przywiązań jest zdolne do życia Jego Słowem. Co mogę powiedzieć Jezusowi o stanie mojego serca? Czy jest we mnie radykalne pragnienie życia Ewangelią? W czym konkretnie się ono wyraża?

Zbliżę się do Jezusa, który idzie brzegiem Jeziora Galilejskiego. Zatrzymam się z Nim przy łodzi Szymona i Andrzeja, potem Jakuba i Jana (ww. 16-20). Są bardzo zajęci. Jezus pociąga ich za sobą w takim właśnie momencie.

Jezus potrafi rozmiłować mnie w sobie i natchnąć słowem w najmniej spodziewanym momencie. Każde Jego natchnienie kryje w sobie ogromną moc. Może nawet zmienić całe moje życie. Jednocześnie jest bardzo delikatne i szanuje moją wolność.

Co mogę powiedzieć o moich wewnętrznych natchnieniach? Czy rozmawiam o nich z Jezusem na modlitwie? Czy rozeznaję je z moim kierownikiem duchowym?

Zwierzę się Jezusowi z tego, co dzieje się w moim sercu. Oddam Mu to, co najbardziej mnie niepokoi i zagłusza Jego natchnienia. Będę Go usilnie prosił o zdolność otwierania się na Jego natchnienia. Pomodlę się za mojego spowiednika i kierownika duchowego, aby pomagali mi dobrze rozeznawać i z odwagą przyjmować Boże natchnienia.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator