Autor: Św. Padre Pio z Pietrelciny (1887-1968), kapucyn

Wobec pokus zachowaj się jak silna kobieta i walcz z pomocą Pana. Jeśli popadniesz w grzech, nie pozostawaj w nim, zniechęcona i zrezygnowana. Stań się pokorna, ale nie trać odwagi; uniż się, ale się nie poniżaj; wylej łzy szczerego żalu, aby obmyć twe niedoskonałości i winy, ale nie trać ufności w miłosierdzie Boże, które zawsze będzie większe od twojej niewdzięczności. Postanów poprawę, ale nie przeceniaj się, bo tylko z Boga musisz czerpać siłę. I wreszcie uznaj szczerze, że gdyby Bóg nie był twoją zbroją i tarczą, twoja nieostrożność pociągnęłaby cię do popełnienia wszelkich możliwych grzechów.

Nie dziw się swoim słabościom. Przyjmij się taką, jaką jesteś; wstydź się niewierności wobec Boga, ale zaufaj Mu i powierz Mu się spokojnie, jak małe dziecko w ramiona swej matki.

Źródło: Ep 3, 698 (©Evangelizo)

Autor: Benedykt XVI, papież od 2005 do 2013

Święci są prawdziwymi nosicielami światła w historii, gdyż są ludźmi wiary, nadziei i miłości. Pomiędzy świętymi wyróżnia się Maryja, Matka Pana i odzwierciedlenie wszelkiej świętości. W Ewangelii św. Łukasza znajdujemy Ją zaangażowaną w posługę miłości wobec krewnej Elżbiety, u której pozostaje „około trzech miesięcy” (1,56), aby jej towarzyszyć w ostatnim okresie ciąży. „Magnificat anima mea Dominum” – mówi przy okazji tej wizyty. „Wielbi dusza moja Pana” (Łk 1, 46) i wyraża w ten sposób, jaki jest program Jej życia: nie stawiać siebie w centrum, ale zostawić miejsce dla Boga spotkanego zarówno w modlitwie, jak i w posłudze bliźniemu – tylko wtedy świat staje się dobry. Maryja jest wielka dlatego właśnie, że zabiega nie o własną wielkość, lecz Boga. Jest pokorna: nie chce być niczym innym jak służebnicą Pańską (por. Łk 1, 38. 48). Ona wie, że jedynie wtedy, gdy nie wypełnia swojego dzieła, ale gdy oddaje się do pełnej dyspozycji działaniu Bożemu, ma udział w zbawianiu świata. Jest niewiastą nadziei: tylko dlatego, że wierzy w obietnice Boże i oczekuje zbawienia Izraela, anioł może przyjść do Niej i wezwać Ją do ostatecznej służby tym obietnicom. Ona jest kobietą wiary: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła”, mówi do Niej Elżbieta (Łk 1, 45).

Źródło: Encyklika „Bóg jest miłością”, § 41 (copyright Libreria Editrice Vaticana)

Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?»
On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Łk 13, 23-24

«Synu mój, nie lekceważ karcenia Pana, nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza. Bo kogo miłuje Pan, tego karci, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje».  Hbr 12, 5b-6

Cierpienie nie jest karą za grzechy ani nie jest odpowiedzią Boga na zło człowieka. Można je zrozumieć tylko i wyłącznie w świetle Bożej miłości, która jest ostatecznym sensem wszystkiego, co na tym świecie istnieje. św. Jan Paweł II

Tak bardzo chcielibyśmy znać odpowiedzi na wszystkie pytania, szczególnie te dotyczące naszej przyszłości. Kiedy jednak Pan Bóg nam odpowiada, uchylając rąbka tajemnicy, nie chcemy przyjąć i zaakceptować Jego planu na nasze życie. Zbyt często nie godzimy się na trudy, które nasz Bóg dopuszcza w naszym życiu, by pomóc nam się uświęcić. Nie podoba nam się Boska logika, bo w żaden sposób nie jesteśmy w stanie jej zrozumieć, a to co niezrozumiałe i trudne do wytłumaczenia, lepiej zepchnąć na margines, a jeszcze lepiej w ogóle wykluczyć i puścić w niepamięć. Niestety, taka postawa to życie w kłamstwie, to permanentny stan ciemności, ciemnoty, lekceważenia i zuchwałości zarazem…

Fajnie było by przejść przez życie łatwo, lekko i przyjemnie, i pewnie wielu tak kroczy. Jednak życie to nie bajka, ani scenariusz mydlanej opery 😉

Pan Jezus wskazuje, że im trudniej i ciaśniej, im nasza droga jest bardziej wyboista i pod górę, tym prędzej i bezpieczniej dotrzemy do bram Raju.

Wspierajmy się w tym trudzie pielgrzymowania do Domu Ojca. Jesteśmy nieustanie w drodze i trzeba być bardzo czułym i wrażliwym, by pomagać tym co słabną i chwieją się pod ciężarem krzyża codzienności, by nie podeptać czyichś marzeń, by nie ograbiać z resztek godności…

Oczy ludzkie bardzo zwodzą… Prośmy Pana, by uczył nas patrzeć swoimi oczami. By oczyszczał nasze spojrzenia i pragnienia, by uczył nas z pokorą i miłością przyjmować Jego wyroki i plany.

Przyjdź Duchu Święty! Czyń w nas i przez nas rzeczy nowe, rzeczy piękne, najpiękniejsze i miłe naszemu Bogu!

Cudnej, błogosławionej niedzieli ❤️+

DZIEŃ PIĄTY

WPROWADZENIE

Dnia 15 sierpnia 1950 roku Alejami NMP w Częstochowie, od dworca PKP w kierunku Jasnej Góry zdąża boso matka, trzymając na ręku dwuletnią córeczkę. Dziecko jest chore, wg orzeczenia lekarza (dr. Wilczka z kliniki krakowskiej) niebawem utraci całkowicie wzrok. Dziewczynka podczas nieobecności matki urządziła sobie „kąpiel” a będąc po szczepieniu ospy, przez zatarcie zaraziła sobie oczy. Grozi jej nieuchronna ślepota. Nie czekając na dalsze interwencje lekarzy, udaje się kobieta z dzieckiem do Częstochowy, wierząc usilnie w pomoc Matki Bożej Jasnogórskiej. Modląc się przed Cudownym Obrazem, około godz. 16 zauważyła nagle uspokojenie się dziecka – najwyraźniej dziecko przestało cierpieć i zaczęło się wesoło bawić. Za poradą ojca Paulina, pątniczka udała się z dzieckiem do lekarza do kliniki krakowskiej, gdzie zdziwiono się niezmiernie zaszłej sytuacji. Oczy były uratowane. Dzisiaj, gdy matka składa to zeznanie – 30 października 1962 roku, Marysia ma czternaście lat, czuje się zupełnie dobrze, widzi normalnie i chodzi do szkoły. Matka zaznacza, iż jest bezwzględnie przekonana o doznanym cudzie, zdziałanym za przyczyną Matki Bożej Jasnogórskiej w Jej Cudownym Obrazie (AJG Dział 8 – H, Cuda i Łaski – podziękowania).

MODLITWA DZIĘKCZYNIENIA

• Za to, iż jesteś Królową naszego Narodu, – dziękujemy Ci, Matko Boga!
• Za łaskę nieustannie trwającego Przymierza naszego Narodu z Tobą, Królowo Polski – dziękujemy Ci, Matko Boga!
• Za pokonanie ataków godzących w jedność wiary katolickiej na polskiej ziemi, – dziękujemy Ci, Matko Boga!
• Za to, że mocą swoją ratujesz wiarę Polonii świata, – dziękujemy Ci, Matko Boga!

MODLITWA CZCI I MIŁOŚCI

• Wielka Boga-Człowieka Matko, za Twe łaskawe panowanie nad nami, – miłujemy Cię i wysławiamy Ciebie.
• Dziewico Wspomożycielko, dana na pomoc ku obronie Narodu naszego, – miłujemy Cię i wysławiamy Ciebie.
• Strażniczko sumienia chrześcijańskiego, która nieustannie „pomagasz nam do odnowy życia, – miłujemy Cię i wysławiamy Ciebie.

MODLITWA PROŚBY

• Matko i Królowo nasza! We wszelkich niebezpieczeństwach, grożących naszej chrześcijańskiej Ojczyźnie, – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem!
• W nieustannej trosce o zachowanie katolickiego dziedzictwa polskiego, – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem!
• W zmaganiach o dochowanie wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii w naszym życiu osobistym, rodzinnym i społeczności katolickiej, – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem!
• W niebezpieczeństwach ulegania nałogom, – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem!

MODLITWA:
Wszechmogący i miłosierny Boże, Ty dałeś Narodowi polskiemu w Najświętszej Maryi Pannie przedziwną pomoc i obronę, a Jej święty Obraz Jasnogórski wsławiłeś niezwykłą czcią wiernych; spraw łaskawie, abyśmy walcząc za życia pod Jej opieką, w chwili śmierci zdołali odnieść zwycięstwo nad złośliwym wrogiem. Przez Chrystusa Twojego Syna, naszego Pana i Boga, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Autor: Św. Anzelm z Canterbury (1033-1109), mnich, biskup i doktor Kościoła

Jak wielka jest radość z posiadania Królestwa Bożego! Serce człowiecze, serce pragnące, serce, któreś doświadczyło udręki, któreś nawet pełne udręczenia, jakiejż zaznałobyś radości, gdybyś posiadało wszystkie te rzeczy? Gdyby ktoś, kogo kochasz jak siebie samego, dostąpił tej samej szczęśliwości co ty, twoja radość byłaby podwójna,bo cieszyłbyś się z jego szczęśliwości jak ze swojej. A gdyby dostąpiło jej dwóch albo trzech, albo bardzo wielu, cieszyłbyś się ze szczęśliwości każdego z nich jak z własnej, gdybyś ich kochał jak siebie samego.

Zatem w tej doskonałej miłości niezliczonej ilości błogosławionych aniołów i ludzi, gdzie każdy będzie kochał drugiego nie mniej niż siebie samego, każdy będzie się cieszył ze szczęśliwości pozostałych tak samo, jak ze swojej szczęśliwości. Jeżeli więc serce człowieka z tak wielkiego własnego dobra będzie w stanie czerpać swą radość zaledwie na swoją miarę, to jak będzie zdolne do przyjęcia tylu i tak wielkich radości innych osób? A ponieważ każdy raduje się z dobra innego odpowiednio do miary miłości, którą ma dla niego, każdy w tej doskonałej szczęśliwości bez porównania bardziej będzie kochał Boga niż samego siebie i niż wszyscy inni między sobą, tak samo bez porównania bardziej cieszyć go będzie szczęśliwość Boga, niż jego własna, i szczęśliwość wszystkich pozostałych razem wziętych.

Źródło: Proslogion, 25-26

DZIEŃ CZWARTY

WPROWADZENIE

„Jako wotum dla Matki Bożej składam srebrną nóżkę, za cudowne uratowanie od amputacji nogi mojej  żony  Eugenii,  a tym samym za ocalenie życia, bo żona jest chora na cukrzycę. Nie zgodziłem się na amputację, chociaż była konieczna, bo noga w stanie rozkładu. Zabrałem żonę do domu, zacząłem się modlić do Matki Bożej, złożyłem ofiarę na Mszę św. i przyszła mi myśl by przeprowadzić moczenie chorej nogi trzy razy dziennie w bardzo gorącej wodzie. Gdy po trzech tygodniach lekarz (Ławiński) obejrzał nogę, zdumiał się i powiedział: »Dwadzieścia lat jestem lekarzem, to pierwszy przypadek w mym życiu, by noga w stanie rozkładu odzyskała wtórny obieg krwi. Za to, co się stało, niech pan podziękuje Matce Bożej«” (Wrocław, 11 listopada 1975 roku, Księga Wotów, nr 694).

MODLITWA DZIĘKCZYNIENIA

• Służebnico Boga, która rodzisz na ziemi Syna Ojca Przedwiecznego, – miłujemy Cię i wysławiamy Ciebie.
• Wspomożycielko Jezusa Chrystusa w dziele zbawienia świata, – miłujemy Cię i wysławiamy Ciebie.
• Pomocnico Ducha Świętego w uświęcaniu pokoleń idących przez wieki, – miłujemy Cię i wysławiamy Ciebie.
• Matko powołująca swe dzieci na wszystkich kontynentach świata do udziału w ewangelizowaniu ludzkości, – miłujemy Cię i wysławiamy Ciebie.

MODLITWA PROŚBY

• Zwycięska Pani z Jasnej Góry, któraś zjednoczyła wszystkich Polaków w obronie Twojej chwały, – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem!
• Jasnogórska Pani, która jesteś dla każdego z nas najczulszą Matką, – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem!
• Królowo nasza umiłowana, która dla wszystkich dzieci Narodu polskiego nieustannie jesteś znakiem jedności i zwycięstwa, – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem!

MODLITWA:
Wszechmogący i miłosierny Boże, Ty dałeś Narodowi polskiemu w Najświętszej Maryi Pannie przedziwną pomoc i obronę, a Jej święty Obraz Jasnogórski wsławiłeś niezwykłą czcią wiernych; spraw łaskawie, abyśmy walcząc za życia pod Jej opieką, w chwili śmierci zdołali odnieść zwycięstwo nad złośliwym wrogiem. Przez Chrystusa Twojego Syna, naszego Pana i Boga, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. Mt 23, 11-12

Nie lękajcie się. Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! św. Jan Paweł II

Służenie nie jest popularne w dzisiejszym świecie. Większość raczej grabi pod siebie, ciągle czując niedosyt, ciągle poszukując nowych wrażeń i nowych możliwości wzbogacenia, zaspokojenia własnych potrzeb. I to posiadanie daje im niby poczucie władzy, wyższości, a czasem może nawet niezniszczalności. Niby – bo przecież wszystko jest do czasu, a punkt widzenia zwykle zależy od punktu siedzenia, patrzenia, postrzegania, od podejścia i hierarchii ważności…

Kiedy podjęłam decyzję o wyjściu za mąż za niepełnosprawnego mężczyznę, wiele osób odwodziło mnie od tego pomysłu. Miałam przecież zaledwie 21 lat i buntowniczą duszę artystki, która mogła zawojować niejedną scenę 😉 a tu takie zobowiązanie… Dla mnie samej wówczas to było najzupełniej naturalne rozwiązanie, choć miałam świadomość, że rzucam się na głęboką wodę, bez żadnego koła ratunkowego, nie umiejąc pływać… Dzisiaj, kiedy po latach o tym rozmyślam, to wciąż zadziwia mnie nieprawdopodobna łaska, jaką Pan Bóg napełnił wówczas moje serce (i wciąż to czyni!) i jak bardzo uwrażliwił moje oczy, jednocześnie dając mi wręcz nadludzką siłę, bo przecież marne kobiece siły fizyczne dawno powinny się wyczerpać, a tu już 28 lat minęło…

Nie bój się służyć, usługiwać, spieszyć z pomocą. Nie musisz robić nie wiadomo czego 😊 proste gesty życzliwości już są służbą i zauważeniem czyjegoś braku, niedostatku, potrzeby. Może trzeba komuś zrobić zakupy, może pomóc w porządkach domowych, czy w ogrodzie, a może posiedzieć przy kimś, porozmawiać, poczytać, potrzymać za rękę – zwyczajnie być, towarzyszyć w tym, czego zmienić nie można…

Służba, to nie sielanka i piękne, górnolotne frazesy. Służba to zapieranie się siebie i pójście za Chrystusem, z Chrystusem, może pod prąd, może wbrew wszystkiemu i wszystkim wokół…

Czasem nic nie trzeba mówić, tylko robić co należy w danej chwili, a czasem zatrzymać się, przytulić, zaproponować wspólną modlitwę. To najpiękniejsze co możemy ofiarować drugiemu człowiekowi – nasz czas, zainteresowanie, troskę 💖

Szukajmy dobrych przykładów do naśladowania. Niestety, nie wszystko co błyszczy jest wartościowe, i nie każdy kto mówi “Panie” naprawdę zaprowadzi nas do Pana Jezusa.

Duchu Święty, proszę Cię o nieustanną wrażliwość na potrzeby innych, i o umiejętność właściwego rozeznawania i słuchania Twoich natchnień. Amen!

Błogosławionej, spokojnej soboty ❤️+

Autor: Św. Benedykt z Nursji (480-547), mnich, współpatron Europy

Bracia, Pismo Święte woła do nas: „Każdy kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”. Słowami tymi poucza nas, że wszelkie wynoszenie się jest rodzajem pychy. Jej to wystrzega się psalmista, który mówi: „Moje serce nie pyszni się, Panie, i oczy moje nie patrzą wyniośle. Nie gonię za tym, co wielkie, albo dla mnie zbyt jest wysokie” (Ps 131,1)… Tak więc, bracia, jeżeli chcemy osiągnąć szczyt wielkiej pokory i jeśli chcemy szybko dojść do tego wywyższenia w niebie, do którego dochodzi się przez uniżenie w życiu ziemskim, musimy, wstępując do góry po stopniach naszych czynów, wznieść ową drabinę, która ukazała się we śnie Jakubowi. Na niej to widział on „zstępujących i wstępujących aniołów” (Rdz 28,12). Nie ulega wątpliwości, że to zstępowanie i wstępowanie oznacza po prostu, iż wynosząc się, schodzimy w dół, wstępujemy natomiast ku górze przez pokorę. Ustawiona drabina to nasze życie na świecie, które Pan podnosi ku niebu, gdy serce stanie się pokorne…

O pierwszym stopniu pokory mówimy wówczas, jeśli człowiek ma stale przed oczyma bojaźń Bożą i gorliwie się stara o niej nie zapominać. Zawsze pamięta o wszystkim, co Bóg nakazuje… Pragnąc czuwać nad swymi przewrotnymi myślami, niechaj brat „użyteczny”; powtarza zawsze w swoim sercu: „Wtedy będę wobec Niego bez skazy i winy się ustrzegę” (Ps 17,24). Czynić własną wolę zabrania nam Pismo Święte słowami: „Powstrzymaj się od twoich pożądań” (Syr 18,30). Podobnie też prosimy Boga w modlitwie, by Jego wola w nas się wypełniała: „Oczy Pana dobrych i złych wypatrują” (Prz 15,3) „i na synów ludzkich Pan spogląda z nieba, badając, czy jest wśród nich rozumny, który szuka Boga” (Ps 14,2).

Przeszedłszy wszystkie owe stopnie pokory, mnich dojdzie wkrótce do tej miłości Boga, która, jako doskonała, usuwa precz lęk (1 J 4,18). I co poprzednio tylko z obawy wypełniał, tego wszystkiego będzie teraz przestrzegał bez żadnego trudu, z przyzwyczajenia, niejako w sposób naturalny… z miłości do Chrystusa, bo nawykł już do dobrego i znajduje radość w cnocie. Oto co przez Ducha Świętego zechce Pan objawić łaskawie w słudze swoim oczyszczonym z błędów i grzechów.

Źródło: Reguła monastyczna, rozdz. 7 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Nie sądzę, że istnieje ktoś, kto by potrzebował pomocy i łaski Bożej tak bardzo, jak ja. Czasami czuję się tak bezbronna, tak słaba. To dlatego, tak sądzę, Bóg się mną posługuje. Skoro nie mogę liczyć na moje własne siły, zwracam się do Niego przez całą dobę. A gdyby dzień liczył jeszcze więcej godzin, potrzebowałabym Jego pomocy i łaski podczas tych godzin. Wszyscy powinniśmy się chwycić Boga przez modlitwę. Mój sekret jest prosty: modlę się. Przez modlitwę staję się jednym w miłości z Chrystusem. Zrozumiałam, że modlić się do Niego, to kochać Go…

Ludzie są spragnieni Słowa Bożego, które przyniesie pokój, jedność i radość. Ale nie można dać czegoś, czego się nie posiada. To dlatego trzeba pogłębić nasze życie modlitewne. Bądź szczery w twoich modlitwach. Szczerość to pokora, a pokorę można nabyć jedynie wtedy, kiedy przyjmuje się upokorzenia. Wszystko, co zostało powiedziane o pokorze, nie wystarczy, aby cię o niej pouczyć. Nie wystarczy to, co czytałeś o pokorze. Nauczysz się pokory, przyjmując upokorzenia, a natrafisz na nie przez całe twoje życie. Największym upokorzeniem jest wiedzieć, że jest się niczym: oto czego dowiadujemy się, kiedy trwamy wobec Boga na modlitwie.

Często głębokie i żarliwe spojrzenie w stronę Chrystusa stanowi najlepszą z modlitw: spoglądam na Niego i On na mnie patrzy. W tym „twarzą w twarz” z Bogiem można dowiedzieć się, że jest się niczym i niczego się nie posiada.

Źródło: No Greater Love, str. 3nn (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Antoni z Padwy (ok. 1195-1231), franciszkanin, doktor Kościoła

Kto jest pełen Ducha Świętego, ten mówi obcymi językami (Dz 2,4). Te różne języki są świadectwami złożonymi Chrystusowi jak pokora, ubóstwo, cierpliwość i posłuszeństwo. Mówimy nimi, kiedy sami praktykując te cnoty, pokazujemy je innym. Słowo jest żywe, kiedy przemawiają czyny. Proszę was, niech słowa zamilkną, a przemówią czyny. Jesteśmy pełni słów, ale nie działamy; z tego powodu Pan nas przeklina, tak jak przeklął drzewo figowe, gdzie nie znalazł owoców, ale tylko liście (Mk 11,13nn). „Prawo – mówi święty Grzegorz – zostało przedstawione kaznodziei, aby czynił to, co głosi”. Traci swój czas na upowszechnienie prawa, jeśli niszczy swoją naukę własnymi uczynkami.

Ale apostołowie przemawiali według daru Ducha. Błogosławiony, który przemawia według darów ducha, a nie wedle swoich odczuć… Mówmy to zatem, co Duch Święty pozwala nam mówić. Prośmy Go pokornie i pobożnie, aby wylał w nas swoją łaskę.

Źródło: Kazania (©Evangelizo)