DZIEŃ TRZECI

WPROWADZENIE

Dnia 9 marca 1962 roku pani. K. (personalia znane kronikarzowi), pracownica szpitala przy ul. św. Barbary w Częstochowie opisała następujące wydarzenie, którego była świadkiem: „Przed kilku laty spod Częstochowy przyjechało małżeństwo z ciężko chorym synkiem, liczącym 9 miesięcy. Zmarło im już 11 (jedenaścioro) dzieci, które nie żyły dłużej jak jeden rok. Również i ten synek, imieniem Marian, dostał konwulsji i był w stanie agonalnym. Przed pójściem do szpitala rodzice udali się najpierw na Jasną Górę, by prosić Matkę Bożą o ratunek. W szpitalu w Częstochowie przy ul. św. Barbary lekarz oświadczył, iż nic nie może pomóc: „Tu tylko Jasna Góra”. Ojciec dziecka powrócił na Jasną Górę, by się modlić. Kiedy przyszedł do szpitala, dziecko konało, lekarz powiedział, że to już koniec. Zrozpaczony ojciec rzuca się na ziemi i krzyczy przeraźliwym głosem: „O Boże, zabrałeś mi tyle, zostaw mi chociaż to jedno! Matko Najświętsza, tak Ci zaufałem, nie opuszczaj mnie!” Obecni przy tym płakali, a niektórzy uciekli. Po chwili jednak dały się zauważyć objawy polepszenia, a więc nadzieja na życie. Po zbadaniu lekarz stwierdził: „Tak jest, Jasna Góra – cud!” I Marian żyje.
Najczęściej o doznanych cudach i łaskach za pośrednictwem Matki Bożej Jasnogórskiej dowiadujemy się z okazji składania wotów dziękczynnych. Np. w roku 1974 złożono 526 wotów, w tym 300 dziękczynnych, a w nich 15 ofiarodawców przekonanych jest o doznanym cudzie (uzdrowienie, uratowanie życia w wypadku); w 1975 złożono 805 wotów, w tym 485 dziękczynnych, wśród których 11 wotów za doznane cuda, wg przekonania ofiarodawców.

MODLITWA DZIĘKCZYNIENIA

• Za ratunek w niebezpieczeństwach, – dziękujemy Ci, Maryjo!
• Za obronę przed zagrożeniem wiary, – dziękujemy Ci, Maryjo!
• Za Twoje natchnienia, które niosą nam łaskę i radość, – dziękujemy Ci, Maryjo!
• Za Twoją nieustanną opiekę i miłość ku nam, – dziękujemy Ci, Maryjo!

MODLITWA CZCI I MIŁOŚCI

• Pośredniczko wszelkich łask udzielanych nam przez Boga, – miłujemy Cię i wysławiamy Ciebie.
• Potężna Rycerko Boga Żywego, – miłujemy Cię i wysławiamy Ciebie.
• Zwycięska Królowo, tryumfująca nad wszystkimi wrogami Twego Syna, – miłujemy Cię i wysławiamy Ciebie.
• Matko, która pomagasz nam przezwyciężać zło i wszelką słabość, – miłujemy Cię i wysławiamy Ciebie.

MODLITWA PROŚBY

• Maryjo, która jesteś ucieczką i nadzieją wszystkich, którzy utracili wiarę w Boga, – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem!
• Matko Miłosierdzia, która nie odmawiasz swej opieki nawet tym, co zwalczają Twego Syna i Kościół Chrystusowy, – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem!
• Matko wiary świętej, która i dziś, w powodzi licznych niebezpieczeństw laicyzacji i materializmu w świecie, bronisz naszej przynależności do Chrystusa, – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem!

MODLITWA:
Wszechmogący i miłosierny Boże, Ty dałeś Narodowi polskiemu w Najświętszej Maryi Pannie przedziwną pomoc i obronę, a Jej święty Obraz Jasnogórski wsławiłeś niezwykłą czcią wiernych; spraw łaskawie, abyśmy walcząc za życia pod Jej opieką, w chwili śmierci zdołali odnieść zwycięstwo nad złośliwym wrogiem. Przez Chrystusa Twojego Syna, naszego Pana i Boga, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Mt 22, 34-40

O miłości napisano już zapewne tony różnorakich dzieł. Jednak przykazania miłości Boga i bliźniego, które są tak ściśle ze sobą powiązane, które niejako wypływają z siebie, pokazują dopiero głębię prawdziwej miłości.

Nie jesteśmy w stanie kochać Boga, nie kochając drugiego człowieka, który jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Nie możemy też całym sercem pokochać drugiego człowieka, nie opierając się na Bożej miłości, bo taka miłość po czasie stanie się toksyczna, bez przyszłości.

Widzimy co się dzisiaj dzieje. Świat odrzucając Bożą miłość, skazuje się na niepowodzenie, na samozagładę, na unicestwienie…

A wystarczy postawić Boga na pierwszym miejscu. Wystarczy pozwolić aby Jego miłość, która zawsze była i będzie pierwsza, mogła przemieniać nasze tu i teraz. Pewnie, że ta przemiana nie będzie na zawołanie, że trzeba też coś od siebie dać, troszkę się utrudzić, postarać. Kiedy jednak nasze relacje z Bogiem staną się żywe, to te nasze międzyludzkie więzy, związki, zależności będą też zupełnie inaczej wyglądać.

Panie Jezu, Tobie powierzam wszelkie moje trudne relacje, których doświadczyłam i doświadczam w życiu. Przemieniaj proszę moje serce, abym potrafiła wybaczać, abym każdą znajomość, relację zaczynała i opierała na Tobie.

Jezu ufam Tobie!

«„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Na tych dwóch przykazaniach zawisło całe Prawo i Prorocy». Mt 22, 37-40

W miłości, która ma swoje źródło w Sercu Chrystusa, jest nadzieja na przyszłość świata. św. Jan Paweł II

Jak możesz górnolotnie mówić o Bożej miłości kiedy zaniedbujesz swoich bliskich… wiem, wiem, wciąż brak czasu… sama ostatnio mam tak intensywny czas, że nawet nie mam kiedy zadzwonić do swoich bliskich, ale przynajmniej codziennie modlę się za nich 💖

Jak możesz zachwycać się Bożymi dziełami kiedy siebie masz za nic… Człowiecze – najdoskonalsze ze Stworzeń, uczyniony na obraz i podobieństwo Boże – spójrz w lustro! Jesteś dzieckiem Boga, umiłowanym i niezmiernie ważnym, najważniejszym! Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej! Nie daj się poniewierać, poniżać i okłamywać!

Nasz Bóg potrzebuje całego Ciebie, aby dokonywać wielkich rzeczy 😇 nawet jeśli ciągle się spieszysz 😉 nawet jeśli czujesz się niegotowy czy niegodny.

Panie, mój Boże, najukochańszy Tato 💖 proszę, aby Twój Święty Duch otwierał moje oczy, otwierał moje serce i nieustannie je poszerzał, aby rozbudzał mój umysł i zmysły, by Twoja Miłość, którą nieustannie dajesz mi odczuwać, przelewała się przeze mnie i dotykała tych, którzy jeszcze nie poznali i nie doświadczyli głębi i obfitości Twojej MIŁOŚCI 😍 Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Bazyli Wielki (ok. 330-379), mnich i biskup Cezarei w Kapadocji, doktor Kościoła

Otrzymaliśmy od Boga naturalna skłonność do czynienia tego, co nakazuje. Nie możemy zatem buntować się, jakby nas prosił o rzecz zupełnie niezwykłą, ani chlubić się, jakbyśmy przynosili więcej, niż jest nam dane… Przyjmując od Boga przykazanie miłości, mamy od samego początku istnienia, naturalną zdolność do kochania. To nie z zewnątrz o tym wiemy, każdy może sobie z tego zdać sprawę, ponieważ naturalnie szukamy tego, co jest piękne, chociaż nikt nas o tym nie poucza, kochamy naszych krewnych lub powinowatych i chętnie okazujemy naszą życzliwość dobroczyńcom.

Cóż bowiem bardziej godne podziwu niż piękno Boga? Jakie inne pragnienie jest równie żarliwe, jak to, spowodowane przez Boga w oczyszczonej duszy, wołającej w szczerym wzruszeniu: „Chora jestem z miłości” (Pnp 2,5)? To piękno jest niewidoczne dla oczu, tylko dusza i rozum mogą je pojąć. Za każdym razem, kiedy oświecało świętych, zostawiało w nich oścień wielkiego pragnienia, aż wołali: „Biada mi, że przebywam w Meszek” (Ps 120,5) „Kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?” (Ps 42,3) i „Pragnę odejść, a być z Chrystusem” (Flp 1,23). „Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego” (Pa 42,3)… to w taki sposób ludzie dążą naturalnie do piękna. Ale to, co dobre, jest także wszechwładnie kochane. Bóg jest dobry, wszystko zatem szuka dobra — wszystko zatem szuka Boga.

Skoro przywiązanie dzieci do rodziców jest naturalny uczuciem, które objawia się w instynkcie zwierząt i w usposobieniu ludzkim do kochania swych matek od najmłodszych lat, nie bądźmy mniej mądrzy od dzieci, ani głupsi od zwierząt. Nie stawajmy przed Bogiem, który nas stworzył jak cudzoziemcy bez miłości. Nawet jeśli nie dowiedzieliśmy się dzięki jego dobroci, kim On jest, to powinniśmy go kochać ponad wszystko jedynego powodu, że nas stworzył i być przywiązanym do Niego jak dziecko pamiętające o matce.

Źródło: Reguły dłuższe, Q 2 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Antoni z Padwy (ok. 1195-1231), franciszkanin, doktor Kościoła

Kochaj siebie takim, jakim cię stworzył Ten, który cię kocha. Pogardź sobą takim, jakim sam się stałeś. Poddaj się temu, co jest ponad tobą; pogardź tym, co jest pod tobą. Kochaj siebie w taki sam sposób jak Ten, który cię kocha i wydał się za ciebie. Pogardź sobą za to, że pogardziłeś tym, co Bóg uczynił i ukochał w tobie… Chcesz zachować na zawsze Boga w twoim duchu? Popatrz na siebie takim, jakim Bóg cię uczynił. Nie szukaj innego siebie, nie stawaj się innym niż taki, jakim cię stworzył Bóg. w ten sposób na zawsze będziesz miał Boga w twoim duchu.

Źródło: Kazania na niedziele i święta

Autor: Św. Klemens Aleksandryjski (150 – ok. 215), teolog

Kiedy zapytano się Nauczyciela, jakie jest największe przykazanie, odpowiedział: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem… To jest największe i pierwsze przykazanie”. Wierzę temu, bo dotyczy ono pierwszego i najważniejszego bytu – Boga, naszego Ojca, przez którego wszystko się stało, wszystko trwa i do którego powrócą wszyscy zbawieni. To On nas pierwszy ukochał, sprawił, że się narodziliśmy; byłoby świętokradztwem myślenie, że istnieje ktoś starszy i mądrzejszy. Nasza wdzięczność jest znikoma w porównaniu do Jego niezliczonych łask, ale nie możemy Mu ofiarować innego świadectwa, On, który jest doskonały i nie potrzebuje niczego. Miłujmy naszego Ojca ze wszystkich naszych sił i z cały zapałem, a zdobędziemy nieśmiertelność. Im więcej kochamy Boga, tym bardziej nasza natura jednoczy się z Nim.

Drugie przykazanie, mówi Jezus, nie ustępuje w niczym pierwszemu: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”… Kiedy uczony w Prawie pyta się Jezusa: „A kto jest moim bliźnim?” (Łk 10,29), ten nie przytacza żydowskiej definicji bliźniego: krewny, współobywatel, prozelita, człowiek poddany temu samemu prawu… ale opowiada historię podróżującego z Jerozolimy do Jerycha. Zraniony przez zbójców…, był pielęgnowany przez Samarytanina, który „okazał się bliźnim” (w. 36).

A kto jest bardziej moim bliźnim niż Zbawiciel? Kto bardziej zmiłował się nad nami, kiedy moce ciemności nas poraniły i zostawiły?… Jedynie Jezus potrafił uleczyć nasze rany i wyrwać zło, zakorzenione w naszych sercach… To dlatego powinniśmy Go kochać tak samo, jak Boga. A kochać Jezusa Chrystusa to znaczy wypełnić Jego wolę i zachować przykazania.

Źródło: Homilia „Jaki bogacz może być zbawiony?” (© Evangelizo.org)