Jakże ta Ewangelia mnie motywuje! Ilekroć ją czytam, czuję przynaglenie do posługi 🙂 widzę ogrom Bożej Miłości, a jednocześnie wciąż takie lekkie niedowierzanie, że i mnie Pan Bóg może posyłać.

Tak sobie myślę, ile zmieniło się w moim życiu kiedy tak naprawdę, świadomie powiedziałam Panu Jezusowi TAK. Jak bardzo przyspieszył czas od tamtego momentu. W jak wielkich rzeczach Pan Bóg daje mi uczestniczyć. Jak wiele łask przepływa przez moje zupełnie niegodne i zupełnie nieprzygotowane ręce…

To Boży Duch wybiera i uzdalnia do posługi. Wystarczy, że otworzysz swoje serce na Bożą Miłość i zaprosisz Ducha Świętego do swej zwyczajnej codzienności. On już uczyni resztę 🙂 🔥 jak zechce i kiedy zechce!

Nie mam najmniejszego pojęcia w jaki sposób Boży Duch działa, ale ta moja niewiedza w żaden sposób nie ogranicza Jego działania 🙂 a może właśnie przez tę moją dziecięcą, czasem wręcz naiwną prostotę, Jego działanie jest jeszcze bardziej widoczne i skuteczne.

Stań dzisiaj przed Panem taki jaki jesteś. Stań z całym swoim bagażem życiowym i proś, by Boży Duch przemieniał Twoje serce, by oczyszczał Twoje spojrzenie i otwierał oczy na potrzeby innych, by uzdalniał ręce i nogi do ochoczej służby i by wkładał w Twoje usta życiodajne słowa błogosławieństwa. Bo żniwo wielkie…

Najświętsza Panienko, oręduj za nami! Święty Łukaszu, Ewangelisto, módl się za nami!

Błogosławionego wieczoru i spokojnej nocy ❤️+

Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Łk 10, 3

Miłość, która jest gotowa nawet oddać życie, nie zginie. św. Jan Paweł II

Oj wilków wokół coraz więcej… aż czasem mam wrażenie, że wdzierają się i grasują już w moim wnętrzu…

Walka trwa, walka nieustannie się toczy… Chwilami może wydaje Ci się, że jest cicho, że spokój – Twoje zmysły zostały uśpione… UWAGA, bądź czujny, nieprzyjaciel szuka słabego punktu, by zburzyć Twój pokój, by zniszczyć to, nad czym pracujesz, co starasz się naprawić, poukładać, ogarnąć…

TYLKO z Panem Jezusem masz szansę wygrać, TYLKO z Panem Jezusem każda walka już jest wygrana!

Oto zaprasza Cię dzisiaj i posyła, byś był zwiastunem i pośrednikiem, byś był narzędziem i ogniwem w Jego Boskim planie. Nie bój się, że nie rozumiesz, że nie podołasz, że są bardziej przygotowani – skoro Pan Bóg zaprasza Ciebie, to właśnie o CIEBIE chodzi! Przylgnij do Jezusa, przytul się do Maryi! Przy Niepokalanej nawet wilki, stawały się jak owieczki 🙂 któż Ci może zagrozić pod Jej opieką?!

Idź! Kochaj i służ – tak jak potrafisz, na ile starczy sił, zapału i gorliwości, na ile Ci Boży Duch pozwala 😇😍

Cudnego dnia! ❤️+

Autor: Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła

Lektura świętych Pism jest duchową łąką i rajem rozkoszy, dużo przyjemniejszym niż dawny raj. Tego raju Bóg nie założył na ziemi, ale w duszach wiernych. Nie umieścił go w Edenie ani na Wschodzie, w szczególnym miejscu (Rdz 2,8), ale rozciągnął wszędzie na ziemi i rozwinął aż do krańców zamieszkałej ziemi. A skoro pojąłeś, że rozciągnął święte Pisma na całą zamieszkałą ziemię, posłuchaj proroka, który mówi: „Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa” (Ps 19,5; Rz 10,18)…Ten raj także posiada źródło, jak ten poprzedni (Rdz 2,6.10), źródło, z którego rodzą się niezliczone rzeki… Kto tak mówi? Sam Bóg, który obdarzył nas tymi wszystkimi rzekami: „Kto wierzy we Mnie – powiedział – jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza” (J 7,38)… To źródło jest niezrównane nie tylko ze względu na swoją obfitość, ale także ze względu na naturę. Nie są to bowiem strumienie rzeki, ale dary Ducha. Wszystkie dusze wiernych dzielą się tym źródłem, ale ono nie zanika. Jest podzielone, ale nie wyczerpane… W całości we wszystkich i w całości w każdym: takie są bowiem dary Ducha.

Chcesz wiedzieć, jaka jest obfitość tych rzek? Chcesz wiedzieć, jaka jest ich natura? W czym różnią się od wód ziemskich; czy są lepsze i wspanialsze? Posłuchaj na nowo Chrystusa, mówiącego do Samarytanki, aby zrozumieć obfitość źródła: „Woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu” (J 4,14)… Chcesz także poznać jego naturę? Zrób z niego użytek! Nie jest ono pożyteczne bowiem na to życie, ale na życie wieczne. Spędźmy zatem nasz czas w tym raju: czujmy się zaproszeni, by pić u tego źródła.

Źródło: 3 Homilia do prologu Dziejów Apostolskich; PG 51,87 (© Evangelizo.org)

Autor: Sobór Watykański II

Niczyjej nie uchodzi uwagi, że wśród wszystkich pism Nowego Testamentu, Ewangelie zajmują słusznie miejsce najwybitniejsze. Są bowiem głównym świadectwem życia i nauki Słowa Wcielonego, naszego Zbawiciela. Kościół zawsze i wszędzie utrzymywał i utrzymuje, że cztery Ewangelie są pochodzenia apostolskiego. Co bowiem Apostołowie na polecenie Chrystusa głosili, to później oni sami oraz mężowie apostolscy pod natchnieniem Ducha Świętego na piśmie nam przekazali, jako fundament wiary, mianowicie czteropostaciową Ewangelię według Mateusza, Marka, Łukasza i Jana.

Święta Matka-Kościół silnie i bardzo stanowczo utrzymywał i utrzymuje, że cztery wspomniane Ewangelie, których historyczność bez wahania stwierdza, podają wiernie to, co Jezus, Syn Boży, żyjąc wśród ludzi, dla wiecznego ich zbawienia rzeczywiście uczynił i tego uczył aż do dnia, w którym został wzięty do nieba (por. Dz 1,1-2). Apostołowie po wniebowstąpieniu Pana to, co On powiedział i czynił, przekazali słuchaczom w pełniejszym zrozumieniu, którym cieszyli się pouczeni chwalebnymi wydarzeniami życia Jezusa oraz światłem Ducha prawdy oświeceni (J 14,26).

Święci zaś autorowie napisali cztery Ewangelie, wybierając niektóre z wielu wiadomości przekazanych ustnie lub pisemnie, ujmując pewne rzeczy syntetycznie lub objaśniając, przy uwzględnieniu sytuacji Kościołów, zachowując wreszcie formę przepowiadania, ale zawsze tak, aby nam przekazać szczerą prawdę o Jezusie. W tej przecież intencji pisali, czerpiąc z własnej pamięci i własnych wspomnień, czy też korzystając ze świadectwa tych, którzy “od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa”, byśmy poznali “prawdę” tych nauk, które otrzymaliśmy (por. Łk 1,2-4).

Źródło: Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym „Dei Verbum”, § 18-19

Autor: Anonimowy żywot bizantyjski św. Łukasza (11 wiek)

Kiedy, po porzuceniu ciemności błędu i przylgnięciu do miłości Boga, Paweł dołącza do liczby uczniów, Łukasz wszędzie mu towarzyszy i staje się jego współtowarzyszem podróży (Dz 16,10nn)… Tak dobrze się z nim zgadza, tak jest mu bliski i do tego stopnia dzieli z nim wszelkie łaski, że Paweł, w swoich listach, nazywa Łukasza umiłowanym (Kol 4,14). Od Jerozolimy i jej okolicy, aż do Dalmacji (Rz 15,19) razem z nim głosił Ewangelię. Od Judei aż do Rzymu dzielił z nim te same kajdany, prace, trudy, a nawet zatonięcia. Chciał otrzymać wspólnie z nim tę samą koronę za takie same trudy.

Po tym, jak nabył razem z Pawłem dar przemawiania, zdobył i doprowadził tyle narodów do miłości Boga, Łukasz jawi się jako uczeń kochający i kochany przez Pana, a także jako ewangelista, który napisał Jego świętą historię; ponieważ dawniej szedł za Nauczycielem (Łk 10,1), zebrał świadectwa Jego pierwszych sług (Łk 1,1) i otrzymał natchnienie z wysoka. On jest tym ewangelistą, który przytacza tajemnicę posłańca Gabriela, wysłanego do Dziewicy, aby zwiastować wielką radość całemu światu. To on opowiada jasno narodziny Chrystusa: pokazuje nam noworodka, leżącego w żłobie, opisuje pasterzy i aniołów, głoszących radość… Więcej niż inni apostołowie przytacza naukę, opowiadaną w przypowieściach. I podobnie, jak nam dał poznać zstąpienie Słowa na ziemię, tak nam też opisuje Jego Wniebowstąpienie i powrót do tronu Ojca…

Ale w Łukaszu łaska nie kończy się na tym. Jego język nie ogranicza się do służby Ewangelii. Po zakończeniu cudów Chrystusa opowiada nam także Dzieje Apostolskie… Łukasz jest nie tylko widzem, ale prawdziwie w tym wszystkim uczestniczy. I dlatego szczególnie troszczy się, aby nas o tym pouczyć.

Źródło: 6-7 (© Evangelizo.org)