Wtedy zobaczycie różnicę między sprawiedliwym a niegodziwcem, pomiędzy tym, który służy Bogu, a tym, który Mu nie służy. (…)  A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach. Ml 3, 18. 20a

Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Łk 11, 9

Nie dajcie się zwieźć pokusie, że człowiek może w pełni odnaleźć siebie, odrzucając Boga. św. Jan Paweł II

Ileż to dróg na skróty, ileż powierzchowności, spłycania i marginalizowania ważnych spraw… ileż zniechęcenia i niesystematyczności… ciągła pogoń za ułudą – życie niby na maksa, a jakieś takie niespełnione…

Są tacy co mówią, ileż można kołatać, ileż prosić, uniżać się, ile trudu i cierpienia znosić? Powiem przekornie 😉 do skutku! Do skutku, aż obietnice Chrystusa, staną się naszym udziałem i rzeczywistością!

Byle tylko starczyło nam zapału, byle stało cierpliwości, byle ufność jaką pokładamy w tych Bożych, niepodważalnych obietnicach, nie zachwiała się przy ciągłym wietrze w oczy i kłodach pod nogami…

Boże mój, stukam, kołacze, pragnę! Pragnę Twojej bliskości, Twojej uwagi, Twojej obecności w każdej przestrzeni mojego życia! Pragnę i proszę z całego serca, otwieraj mnie na Twojego Ducha, na Twoją łaskę, na dostrzeganie i odczytywanie najdrobniejszych znaków Twojej niewyczerpalnej i darmowej miłości. Ucz mnie Panie wytrwałości i ufności, tam gdzie odpuszczam i wątpię, tam gdzie opadam z sił i tracę grunt pod nogami…

I choć przeciętny ze mnie uczeń, wiem, że z Tobą kochany Tato WSZYSTKO jest możliwe, bo Twoja hojność przekracza moje najśmielsze marzenia 😍😇

Nie bój się marzyć i pragnąć. Nasz Bóg troszczy się o detale 🙂

Panie, przymnóż nam wiary! Obdarz nas cierpliwością i wytrwałością.

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Bonawentura (1227-1274), franciszkanin, doktor Kościoła

«Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam, co mu podać”»: Przez tego przyjaciela, według inteligencji duchowej, słychać Chrystusa. „Już was nie nazywam sługami, ale nazwałem was przyjaciółmi” (por. J 15,15). Trzeba iść do tego przyjaciela nocą, to znaczy, w ciszy nocy, jak Nikodem, o którym powiedziano, że „przyszedł do Jezusa nocą” (por. J 3,2). A to przede wszystkim, że w sekretnej ciszy nocy trzeba zastukać modlitwą, jak mówi Izajasz: „Dusza moja pożąda Ciebie w nocy” (Iz 26,9). Lub w nocy, to znaczy, w nieszczęściu: „w swym nieszczęściu wstaną o świcie” (Oz 5,15 Septuaginta).

Nasz duch, który powraca do nas tak często, jak często oddala się z powodu ziemskich dóbr. Przyjemność oddala tego przyjaciela, ale nieszczęście sprawia, że powraca, jak jest napisane u Łukasza, w historii o synu marnotrawnym, który oddalił się z powodu rozpusty i powrócił z powodu biedy (por. Łk 15,11-32). Ten, który powraca, wchodzi do siebie, ale nie zastaje żadnej pociechy duchowego pokarmu.

Dla tego wygłodniałego przyjaciela trzeba poprosić prawdziwego przyjaciela o trzy chleby, to znaczy rozum Trójcy, czyli imię trzech osób, aby znalazł swój pokarm w poznaniu jedynego Boga. Albo te trzy chleby to wiara, nadzieja i miłość, przez które jest nazwana potrójna cnota w duszy. w kwestii chlebów, w Księdze Samuela, [czytamy]: „Gdy… dotrzesz do dębu Tabor, spotkają cię tam trzej mężczyźni, udający się do Boga w Betel: jeden będzie niósł troje koźląt, drugi będzie niósł trzy okrągłe chleby, a trzeci będzie niósł bukłak wina” (1Sm 10,3), aby w tym można było pojąć jedność łaski i trójcę cnót, dzięki którym obraz Boga tworzy się w duszy.

Źródło: Komentarz do Ewangelii św. Łukasza (© Evangelizo.org)

Autor: Kardynał Józef Ratzinger (Papież Benedykt XVI w latach 2005-2013)

We wszystkich cudownych narodzinach Starego Przymierza, w decydujących momentach zwrotnych historii zbawienia…, sens wydarzenia jest zawsze ten sam: zbawienie świata nie pochodzi od człowieka, z jego własnych sił; człowiek musi pozwolić; aby mu je ofiarować, może je przyjąć jedynie jako wolny dar. Dziewicze narodziny Chrystusa są przede wszystkim przesłaniem o tym, w jaki sposób przychodzi do nas zbawienie – w prostocie przyjęcia, jako absolutnie darmowy dar miłości, która odkupia świat. „Śpiewaj z radości, niepłodna, któraś nie rodziła…, bo liczniejsi są synowie porzuconej, niż synowie mającej męża, mówi Pan” (Iz 54, 1). W Jezusie, pośród jałowej i pozbawionej nadziei ludzkości, Bóg dał nowy początek, który nie jest wytworem naszej historii, ale darem z góry.

Jeśli każdy człowiek jest już niewypowiedzianą nowością, jeśli stanowi jedyne w swoim rodzaju stworzenie Boże w historii, to Jezus jest prawdziwą nowością. On nie pochodzi z głębi człowieczeństwa, ale z Ducha Bożego. Dlatego jest On „nowym Adamem” (por. 1 Kor 15,47), od Niego zaczyna się nowa ludzkość… Wiara chrześcijańska wyznaje, że Bóg nie jest więźniem swojej wieczności, ograniczonym do tego, co czysto duchowe. Przeciwnie, może On działać tu, dzisiaj, pośród mojego wszechświata; rzeczywiście działał tu, w Jezusie, nowym Adamie, zrodzonym z Maryi Dziewicy przez stwórczą moc Boga, którego Duch na początku unosił się nad wodami (Rdz 1,2), tworząc byt z niczego.

Źródło: Einführung in das Christentum (© Evangelizo.org)