Autor: Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

Jakże byłeś dobry, o boski Samarytaninie, że przywróciłeś ten poraniony świat, tak żałośnie upadły na drodze, pogrzebany w takim błocie i niegodny Twoich łask.

Im gorszy jest ten świat, tym mocniej jaśnieje Twoje miłosierdzie: być nieskończenie dobrym dla dobrych jest tysiąckroć mniej godne podziwu niż być nieskończenie dobrym dla bytów, które – choć napełnione łaskami – są jedynie niewdzięcznością, niewiernością i przewrotnością. Im bardziej jesteśmy źli, tym mocniej jaśnieje i promienieje cud Twojego nieskończonego miłosierdzia. Już samo to wystarczy, aby wyjaśnić, jak wielkie dobro grzech wytwarza na ziemi i dlaczego na to pozwalasz. Daje ona początek nieporównywalnie większemu dobru, jakim jest pełnienie i objawianie się Twojego boskiego miłosierdzia. Ten boski atrybut nie mógłby być wykonywany bez niego; dobro mogłoby być pełnione i okazywane bez grzechu; zło jest konieczne do okazywania miłosierdzia. Panie mój i Boże mój, jakże dobry jesteś, jak miłosierny! Miłosierdzie jest, że tak powiem, nadmiarem twojej dobroci, pasją w twojej dobroci, wagą, o którą twoja dobroć przewyższa twoją sprawiedliwość. Jakże bosko jesteś dobry!

Bądźmy dobrzy dla grzeszników, ponieważ Bóg jest tak dobry dla nas. Módlmy się za nich, kochajmy ich. […] „Bądźmy miłosierni, jak Ojciec nasz jest miłosierny” (por. Łk 6,36). Bóg „chce raczej miłosierdzia niż ofiary” (por. Mt 12,7).

Źródło: § 103, psalm 52(© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *