Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Nie możemy znaleźć Boga w hałasie i w poruszeniu. W ciszy Bóg nas słucha; w ciszy przemawia do naszych dusz. W ciszy dany jest nam przywilej usłyszenia Jego głosu.

Cisza naszych oczu.
Ciszy naszych uszu.
Ciszy naszych ust.
Cisza naszego ducha.
W ciszy serca.
Bóg przemówi.

Cisza serca jest niezbędna, aby usłyszeć Boga wszędzie – w drzwiach, które się zamykają, osobie, która cię wzywa, ptakach, które śpiewają i w kwiatach, i w zwierzętach. Jeśli zwracamy uwagę na ciszę, łatwo będzie się nam modlić. Tyle jest gadaniny, rzeczy powtarzanych, rzeczy przytaczanych w tym, co się mówi i pisze. Nasze życie modlitewne cierpi, ponieważ nasze serca nie są ciche. Zachowam pieczołowicie ciszę mojego serca, aby w tej ciszy usłyszeć Jego słowa pociechy i z pełni mojego serca pocieszać Jezusa ukrytego w niedolach ubogich.

Źródło: No Greater Love (© Evangelizo.org)

«Pytam was: Czy wolno w szabat czynić coś dobrego, czy coś złego, życie ocalić czy zniszczyć?» Łk 6, 9b

Racją bytu wszelkiej polityki jest służba człowiekowi. św. Jan Paweł II

Myślę, że tak naprawę to nie chodzi przecież o szabat (naszą niedzielę, dzień szczególnie poświęcony Bogu) czy jakikolwiek inny dzień tygodnia. ZAWSZE trzeba być dobrym, wrażliwym i uczciwym człowiekiem! Codziennie trzeba starać się świadczyć dobro, dostrzegać ludzką biedę, niedolę, ograniczenia i potrzeby. Na tym właśnie polega służba i miłość bliźniego.

Kto patrzy tylko na czubek własnego nosa, kierując się jakimiś absurdalnymi i wyssanymi z palca wizjami, wcale nie szuka dobra drugiego człowieka, a tylko zaspokojenia własnych potrzeb, ambicji i wyobrażeń. Kto atakuje w jakikolwiek sposób rodzinę i wartości chrześcijańskie, nie szuka pokoju i ładu, a sieje zamęt i deprawacje…

Każdy z nas ma poniekąd uschła rękę… Choć tego niedowładu często sami nie dostrzegamy, bo wstydzimy się prosić o pomoc, to Pan Jezus doskonale widzi te wszystkie nasze niemoce i często prowokuje nas, byśmy wychodzili na środek, aby lepiej poczuć i doświadczyć działania Bożej miłości.

Dziękuję Ci mój Jezu, że pomimo mojego oceniającego, bardzo wąskiego, ograniczonego i ułomnego patrzenia na siebie i na drugiego człowieka, zawsze przychodzisz, by mnie pouczać, usuwać zasłony z moich oczu i uzdrawiać wszelkie moje niedowłady.

Duchu Święty, ucz nas wzajemnego szacunku i uwrażliwiaj na potrzeby najbiedniejszych i bezbronnych. Duchu Święty prowadź!

Autor: Katechizm Kościoła Katolickiego

Jezus zmartwychwstał “pierwszego dnia tygodnia” (Mt 28,1; Mk 16, 2; Łk 24,1; J 20, I). Jako “dzień pierwszy” dzień Zmartwychwstania Chrystusa przypomina o pierwszym stworzeniu. Jako “dzień ósmy”, który następuje po szabacie, oznacza nowe stworzenie zapoczątkowane wraz ze Zmartwychwstaniem Chrystusa. Stał się on dla chrześcijan pierwszym ze wszystkich dni, pierwszym ze wszystkich świąt, dniem Pańskim (hé Kyriaké heméra, dies dominica), niedzielą.

Niedziela wyraźnie różni się od szabatu, po którym następuje chronologicznie co tydzień; dla chrześcijan zastępuje szabat z jego przepisem obrzędowym. Przez Paschę Chrystusa niedziela wypełnia duchową prawdę szabatu żydowskiego i zapowiada wieczny odpoczynek człowieka w Bogu.

Źródło: § 2174-2175

Uzdrowienie w dzień szabatu, symbol dopełnienia dzieła stworzenia

Autor: Św. Atanazy Wielki (295-373), biskup Aleksandrii i doktor Kościoła

Ten świat jest bardzo dobry, tak, jak został stworzony i jakim go widzimy, ponieważ Bóg go takim pragnie i w taki właśnie sposób: nikt nie mógłby o tym wątpić. Gdyby stworzenie było w nieładzie, gdyby wszechświat rozwijał się przypadkowo, można by wątpić o tym stwierdzeniu. Ale ponieważ świat został stworzony z mądrością i wiedzą, w sposób rozumny i logiczny; ponieważ został ozdobiony wszelkim pięknem, to trzeba, aby Ten, który mu przewodzi i który go zorganizował, nie był nikim innym niż Słowem Bożym…

Będąc dobrym Słowem Boga dobroci, to właśnie to Słowo narzuciło porządek wszelkich rzeczy i zjednoczyło przeciwieństwa, aby utworzyć jedną harmonię. To On, „moc Boża i mądrość Boża” (1Kor 1,24) porusza niebo i zawiesza ziemię, która, nie opierając się na niczym, podtrzymywana jest Jego własną wolą (por. Hbr 1,3). Słońce oświetla ziemię światłem, które otrzymuje od Niego i księżyc otrzymuje swoją miarę światła. Przez Niego woda jest zawieszona w chmurach, deszcze podlewają ziemię, morze zachowuje swoje granice, ziemia pokrywa się wszelkiego rodzaju roślinami (por. Ps 104)…

Powód, dla którego to Słowo Boże przybyło aż do stworzeń, jest naprawdę godny podziwu… Natura stworzonych bytów jest ulotna, słaba i śmiertelna, ale skoro Bóg wszechświata jest z natury dobry i znakomity, to kocha ludzi… Widząc zatem, że sama z siebie cała natura stworzona przemija i rozkłada się, to aby jej tego zaoszczędzić i żeby wszechświat nie obrócił się w nicość…, Bóg nie pozostawia go na pastwę chwiejności natury. W swojej dobroci, przez swoje Słowo, rządzi i podtrzymuje całe stworzenie… Nie doświadcza więc ono losu, który byłby mu przypisany, gdyby Słowo go nie zachowało – to znaczy unicestwienia. „On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia, On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. I On jest Głową Ciała – Kościoła” (Kol 1,15-18).

Źródło: Przeciw poganom, 40 (© Evangelizo.org)

Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu. Mt 4, 23

Chrystus nas kocha i kocha nas zawsze! Kocha nas wtedy, kiedy Go zawodzimy, kiedy nie spełniamy Jego oczekiwań. Nigdy nie zamyka przed nami ramion swojego miłosierdzia. św. Jan Paweł II

Nie skupiaj się na samym fakcie uzdrowienia fizycznego, choć to oczywiście jest mega ważne, ale nie najważniejsze. Pan Jezus najpierw chce leczyć Twoje wnętrze, Twoje serce, Twoją duszę. Spójrz na miejsce, sytuację i ludzi. Pan Jezus poszedł od pogan! Do najciemniejszego i najmniej zacnego zakątka! A nam się wydaje, że uzdrowienie, zbawienie i świętość jest tylko dla wybranych… No tak, badajcie duchy…

Kogo słuchasz? Kto wciska Ci kłamstwa o Twojej niegodności, o tym, że jesteś gorszy, bo się pogubiłeś, pobłądziłeś i dla Ciebie nigdy już nie będzie nadziei…

Kogo słuchasz?! Oto Bóg – Człowiek, Jezus Chrystus otwiera przed Tobą zdroje Swojego Miłosierdzia, pragnie dotykać Twojego serca, duszy i ciała, pragnie uzdrowić i odpuścić Ci każdą niegodność w sakramencie pokuty, pragnie abyś usłyszał “Ja odpuszczam Tobie grzechy, idź w pokoju”, a Ty ciągle swoje…

Pan Bóg zapomina odpuszczony grzech, ale czy Ty potrafisz sobie przebaczyć? Oczywiście, że konsekwencje pewnych złych wyborów i decyzji będą wlokły się za Tobą być może do końca życia, ale jeśli kapłan w Imieniu Chrystusa odpuścił i rozgrzeszył, znaczy Pan Bóg zapomniał i znowu stajesz się czystą, białą kartą. Zapisuj ją rozważnie i świadomie, bo każdy grzech zostawia ślad, który nieprzyjaciel będzie chciał wykorzystać przeciwko Tobie.

WYJDŹ Z MROKU! Oto ŚWIATŁOŚĆ zajaśniała i pragnie dotrzeć do Ciebie! Nie zamykaj się i nie ukrywaj przed swoim Bogiem, bo przed Nim nijak nie zdołasz się schować… On nie boi się żadnego mroku, ani najbrudniejszego zaułka… On to już WSZYSTKO widział… ON UMARŁ ZA CIEBIE! Czy na darmo….?!

Naprawdę może być inaczej! Uwierz w to i trwaj przy swoim Bogu! Poczuj MOC i radość płynące z Dobrej Nowiny 😇😍 PRAWDZIWA MIŁOŚĆ przyszła do nas, by nas uzdrawiać z wszelkiej głuchoty, ślepoty i każdej niemocy!

Jakaż radość i nadzieja płynie z dzisiejszego Słowa 😍 Jesteś gotowy na zmiany?

Błogosławionej niedzieli 💒 🌞 ❤️+

Będę się przyglądał ludziom, którzy przychodzą do Jezusa z głuchoniemym (w. 32). Zobaczę, jak wstawiają się za chorym. Chcą, aby położył na niego rękę. Jezus bez słowa przystaje na ich prośbę. Będę podziwiał ich wiarę i zatroskanie.

I ja mogę przyprowadzić do Jezusa osoby drogie mojemu sercu. Jak często to robię? Kogo najbardziej chciałbym Mu polecić? O co chciałbym poprosić? Czy wierzę, że On wszystko może?

Stanę blisko Jezusa, aby przyglądać się, jak uzdrawia chorego. Zwrócę uwagę na każdy gest Jezusa (ww. 33-35). Najpierw bierze go na bok. Potem dotyka chorych miejsc, wzdycha w kierunku nieba, aż wreszcie zwraca się do głuchoniemego: „Otwórz się”. Zobaczę radość uzdrowionego.

Pomyślę, że to właśnie ja jestem owym chorym człowiekiem. Jezus bierze mnie na bok i patrzy na mnie z uwagą. Chce mi odsłonić najbardziej chore miejsca. Czy Mu na to pozwalam?

Co najbardziej zamyka mnie na słuchanie Jezusa? Co nie pozwala mi szczerze z Nim rozmawiać? Jakie są powody mojego zamykania się na Niego? Poproszę Jezusa, aby uzdrowił we mnie wszystkie źródła lęków, wewnętrznych blokad.

Z wdzięcznością wspomnę sytuacje, w których pełen zdumienia zobaczyłem, jak Jezus mnie uzdrawia. Przypomnę sobie osoby, które wtedy przyprowadziły mnie do Niego. Kto to był? Pomodlę się za nich.

W serdecznej modlitwie będę prosił Jezusa, aby stawiał na mojej drodze dobrych spowiedników i kierowników duchowych, którzy pomogą mi otwierać się na głębokie życie duchowe. Będę w sposób szczególny pamiętał o nich w mojej modlitwie: „Jezu, powierzam ich Twojemu Duchowi!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator

Autor: Ody Salomona (chrześcijański tekst po hebrajsku z początku 2 wieku)

Pan napełnił mnie słowami prawdy
abym mógł ją wyrazić.
Jak bieg rzeki,
prawda płynie z moich ust,
moje wargi pokazują jej owoce.
Pan obficie obdarzył mnie poznaniem.

Ponieważ usta Pana
wypowiadają prawdziwe Słowo;
jest ono bramą Jego światła.
Najwyższy posłał swoje Słowo na świat:
które śpiewa Jego piękno,
herolda Jego majestatu,
posłańca Jego zamiarów,
ewangelistę Jego myśli,
apostoła Jego dzieł.

Zręczności Słowa
nie można wyrazić…
Jego marsz nie ma końca:
nigdy nie upada, lecz zawsze trzyma się prosto;
nikt nie zna Jego zejścia ani drogi…
Jest światłem i świtem myśli:
w Nim świat zaczyna się wyrażać.
W Nim ci, którzy byli najpierw niemi
znaleźli Słowo,
ponieważ od Niego pochodzi miłość i harmonia.

Zainspirowany Słowem,
każdy byt stworzony może powiedzieć, kim jest.
Wszyscy poznali swego Stworzyciela
i znaleźli w Nim swoją harmonię,
Ponieważ usta Pana do nich przemówiły.

Słowo przebywa w człowieku,
a Jego prawdą jest miłość.
Błogosławieni, którzy dzięki niemu
przeniknęli każdą tajemnicę
i poznali Pana w Jego prawdzie. Alleluja!

Źródło: Nr 12 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Wawrzyniec z Brindisi (ok. 1559-1619), kapucyn, doktor Kościoła

Pismo Święte opiewa dzieła, które uczynił Bóg podczas stworzenia świata, mówiąc: „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1,31)… Ewangelia przytacza dzieło odkupienia i nowego stworzenia podobnie mówiąc: „Dobrze uczynił wszystko” (Mk 7,37)… Tak jak, w swojej naturze, ogień wydziela tylko ciepło i nie może dać zimna, słońce daje światło i nie może dawać cienia. W ten sam sposób Bóg może stwarzać tylko dobre rzeczy, gdyż jest On nieskończonym dobrem, samym światłem. Jest słońcem, które roztacza niekończące się światło, ogniem, który wydziela nieustannie ciepło: „Dobrze uczynił wszystko”…

Pismo mówi, że wszystko, co uczynił Bóg, było dobre, a Ewangelia, że dobrze uczynił wszystko. Zatem stwarzanie dobrych rzeczy nie jest jedynie czynieniem ich dobrymi. Wielu czyni dobre rzeczy, nie czyniąc ich jednak dobrymi, tak jak obłudnicy, którzy robią dobre rzeczy, ale w złym zamiarze, przewrotnie i fałszywie. Bóg stwarza wszystkie dobre rzeczy i czyni je dobrymi. „Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach i łaskawy we wszystkich swoich dziełach” (Ps 145,17)… A zatem jeśli Bóg, wiedząc, że podoba nam się to, co jest dobre, stworzył dla nas dobre dzieła i uczynił je dobrymi. Dlaczego więc, nie staramy się aby czynić tylko dobre dzieła i czynić je dobrymi, skoro wiemy, że Bóg uradowałby się tym bardzo?

Źródło: 11 niedziela po święcie Zesłania Ducha Świętego, homilia pierwsza, 1.9.11-12; Opera omnia, 8, 124.134.136-138 (©Evangelizo)

«Czemu czynicie to, czego nie wolno w szabat?» Łk 6, 2b

Na kryzys cywilizacji trzeba odpowiedzieć cywilizacją miłości !!! św. Jan Paweł II

Pan Jezus często był krytykowany, właśnie przez tych, którzy uważali się za mocno wierzących, którzy trzymali się zapisów i litery prawa starotestamentalnego. No i poniekąd trudno im się dziwić, bo przecież nie znali innego, a cóż taki syn cieśli z Nazaretu będzie się przed nimi, uczonymi wymądrzał!

Tak myślę sobie o sytuacji i “kondycji” naszego Kościoła Katolickiego. Czy aby nie mamy poniekąd analogicznej sytuacji? Obserwując ruchy charyzmatyczne i podejście wielu ludzi Kościoła do tzw nowej ewangelizacji, trzeba by mocno zastanowić się nad sensem tej Ewangelii.

To Pan Jezus ma być w centrum! Nie jakieś potyczki, kto lepiej głosi, kogo uważniej słuchają, kto bardziej Maryjny, kto mocniej obdarowany… Co rusz to słyszę jakieś słowa krytyki na kapłanów, którym chce się coś robić, którym leży na sercu troska o przybliżanie powierzonych im owieczek do żywej relacji z Panem Bogiem. A to papież Franciszek wielu denerwuje, i trzeba go tłumaczyć, a to biskupi jakoś dosadniej się wysłowią, że już nie wspomnę o ogólnej niechęci i nagonce na Kościół, który wyraźnie sprzeciwia naginaniu i przeinaczaniu Bożego prawa, nazywając grzech grzechem, i na ludzi Kościoła, którzy też są ludźmi grzesznymi…

Trzeba więc zapytać – nowoczesny, wyzwolony świecie, dokąd zmierzasz bez Boga?! Kogo, albo co stawiasz na pierwszym miejscu? Jak wykorzystujesz cuda techniki i jak dbasz o bezbronnych?

A u Ciebie – kto lub co jest najważniejsze? Jeśli to tylko, choćby i najpiękniejsze, ale jednak rzeczy, sztywne reguły i bezduszne prawa, to może warto dobrze zastanowić się nad słowami Chrystusa «Syn Człowieczy jest Panem także szabatu».

Postaw w centrum swojego życia Pana Jezusa, a żadne szemranie czy niezrozumienie nie będzie tak bolesne!

Niepokalane Serce Maryi, prowadź do Jezusa!

oczamiserca

Autor: Sobór Watykański II

Święta Matka Kościół uważa za swój obowiązek obchodzić w czcigodnym wspomnieniu zbawcze dzieło swego boskiego Oblubieńca przez cały rok w ustalonych dniach. Każdego tygodnia Kościół obchodzi pamiątkę Zmartwychwstania Pańskiego w dniu, który nazywał Pańskim, a raz do roku czci je także razem z Jego błogosławioną Męką na Wielkanoc, w to swoje największe święto…

W ten sposób obchodząc misteria Odkupienia, Kościół otwiera bogactwa zbawczych czynów i zasług swojego Pana, tak że one uobecniają się niejako w każdym czasie, aby wierni zetknęli się z nimi i dostąpili łaski zbawienia…

Zgodnie z tradycją apostolską, która wywodzi się od samego dnia Zmartwychwstania Chrystusa, misterium paschalne Kościół obchodzi co siedem dni, w dniu, który słusznie nazywany jest dniem Pańskim albo niedzielą. W tym dniu wierni powinni schodzić się razem dla słuchania słowa Bożego i uczestniczenia w Eucharystii, aby tak wspominać Mękę, Zmartwychwstanie i chwałę Pana Jezusa i składać dziękczynienie Bogu, który ich “odrodził przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa ku nadziei żywej” (1 P 1,3). Niedziela jest zatem najstarszym i pierwszym dniem świątecznym, który należy tak przedstawić i wpoić w pobożność wiernych, aby stał się również dniem radości i odpoczynku od pracy.

Źródło: Konstytucja o liturgii świętej „Sacrosanctum Concilium”, § 102, 106