Autor: Św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) (1891 – 1942), karmelitanka bosa, męczennica, współpatronka Europy

Łączność z Chrystusem jest naszym błogosławieństwem, a pogłębianie tej łączności daje nam tu na ziemi szczęście. Umiłowanie krzyża nie stoi w sprzeczności z radością bycia dzieckiem Bożym. Pomoc w niesieniu krzyża Chrystusowego daje wielką i czystą radość tym, którzy zostali powołani i są zdolni go nieść. Ci, którzy uczestniczą w budowaniu Królestwa Bożego, są prawdziwie dziećmi Bożymi. Umiłowanie drogi krzyżowej nie oznacza sprzeciwu wobec przemijającego Wielkiego Piątku i ukończenia dzieła Zbawienia. Tylko ci odkupieni, dzieci łaski, mogą naprawdę nieść krzyż Chrystusowy. Tylko poprzez łączność z Bogiem cierpienie ludzkie otrzymuje moc odkupienia.

Cierpieć i być szczęśliwym w cierpieniu, stać na ziemi, iść kamienistą i zakurzoną drogą, a jednocześnie zasiadać z Chrystusem po prawej stronie Ojca (por. Kol 3,1), śmiać się i płakać z dziećmi tego świata i nieustannie śpiewać z chórami niebieskimi chwałę Bogu – oto droga chrześcijanina, aż do po dni ostateczne.

Źródło: Mistyczna ekspiacja/ Wiedza Krzyża, 24.11.1934 (© Evangelizo.org)

Kosztuję…

Autor: Św. Rafał Arnáiz Barón (1911-1938), trapista hiszpański

Jak wyrazić to, co czuje moja dusza, kiedy z ust świętego prałata słyszy to, co już jest moją pasją, co mnie uszczęśliwia w moim wygnaniu – miłość krzyża!… Kto da mi język króla Dawida, bym wysłowić mógł cuda miłości ukrzyżowanej?…

Krzyż Chrystusa! Cóż więcej można powiedzieć? Nie umiem się modlić, nie wiem co jest dobre i nie mam pobożności, gdyż jest we mnie tyle z tego świata. Poznałem tylko jedno, to co wypełnia mą duszę radością, co sprawia, że widzę siebie tak ubogiego w cnoty i tak bogatego w nieszczęścia. Wiem tylko, że mam skarb, którego z nikim i na nic bym nie zamienił: mój krzyż, krzyż Jezusa – ten krzyż, który jest moim jedynym wytchnieniem. Jak to wyjaśnić? Ten, który nigdy tego nie zakosztował nie jest w stanie nawet się domyślić o co chodzi.

Jeśliby tylko wszyscy ludzie pokochali krzyż Chrystusowy! Jeśliby świat wiedział, co znaczy całkowite zatopienie się w jego objęciu – prawdziwym, bez zastrzeżeń, w szaleństwie miłości Chrystusowego krzyża!… Ile czasu marnuje się na rozmowy, pobożność i ćwiczenia, które są dobre i święte, które jednak nie są krzyżem Jezusa, nie są tym co najwyborniejsze…

Ubogi człowieku, który w niczym nie jesteś dobry, do niczego się nie nadajesz…, który przechodzisz przez życie, przestrzegając surowych zasad i zadowalając się ukrywaniem swoich trudów, pokochaj to szaleństwo, to co odrzucone i niepoznane jest przez świat, adoruj w ciszy ten krzyż, który jest twoim skarbem, bez którego nikt tego nie pojmie. Kontempluj przed nim wielkość Boga, cuda Maryi, biednego człowieka… Idź w życie zawsze w ciszy, kochając, adorując i jednocząc się z krzyżem. Czego można chcieć więcej? Zakosztuj krzyża, tak jak powiedział to tego ranka biskup. Zakosztuj krzyża!

Źródło: Pisma duchowe 03/04/38

Kochani moi, dzisiaj ostatni dzień Nowenny Pompejańskiej w Waszych intencjach. Jutro zaczynam kolejną 🙏

Choć jest trudno… WYTRWAM, bo sama czuję niesamowitą moc Różańca, który nieustannie przemienia moje serce i życie. Ufam, że te moje Zdrowaśki zanoszone przez ręce Niepokalanej Panienki do naszego Taty, przemieniają też Wasze życie.

Czekam na intencje. Można pisać do mnie w prywatnych wiadomościach, lub w Bogu wiadomych sprawach, bo przecież zanim pomyślimy nasz Tata wie czego nam potrzeba 🙂Z serca dziękuję każdemu z osobna, kto wspiera mnie i moją rodzinę modlitwą.

Trwajmy mocni w wierze, wspierając się wzajemnie, jak potrafimy.

BÓG JEST MIŁOŚCIĄ 💖

Jezu ufam Tobie!

Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Łk 6, 45

Nauczcie się kochać to, co prawdziwe, dobre i piękne. św. Jan Paweł II

Trudny czas ostatnio nastał na naszą rodzinę… Teraz jeszcze mocniej doświadczamy Bożej miłości, pomimo krzyża, który zdaje się ponad siły…

Przychodzi refleksja – czy ja jestem dobrym skarbcem? Czy moje serce jest naprawdę czyste, wolne od pretensji, żalu, osądzeń, uprzedzeń, dwuznaczności, oskarżania samej siebie, wyobrażeń o innych, i całego wianuszka światowych trendów?

Nie znaczy to, że trendy są złe same w sobie, ale jeśli rodzą w sercu same negatywne emocje – złe owoce, to lepiej zmykać gdzie pieprz rośnie i pozostać w niemodnym świeci opartym na solidnym fundamencie Bożego Słowa.

Wielu żyje jakby Boga nie było, budując na piasku swoje relacje i związki, a gdy byle wiaterek rozdmuchuje to, co nie miało żadnego podparcia, oczywiście obwiniają Pana Boga za swoje porażki i za zło całego świata…

Panie Jezu, Ty jesteś moją Skałą, Opoką i Twierdzą! Żadna niemoc, choroba, wichura, grom i powódź nie ograbią mnie z ufności jaką pokładam w Tobie! Żadne diagnozy, bezradność, malkontenctwo, ambicje, czy wyobrażenia nie odetną mnie od Twojej Miłości!

W Tobie Panie zaufałam i mam pewność, że czuwasz nad WSZYSTKIM co się dzieje, choć to takie trudne…

Jezu, prawdziwie ufam Tobie!

Autor: Św. Ireneusz z Lyonu (ok. 130 – ok. 208), biskup, teolog, męczennik

Przepowiadanie Kościoła ma w sobie niewzruszoną trwałość pod wszystkimi względami. Jest ono wierne sobie i korzysta ze świadectwa proroków, apostołów i wszystkich uczniów. To świadectwo zawiera „początek, środek i koniec”, całość Bożego zamiaru, niezawodnie uporządkowanego dla zbawienia człowieka, i daje podwaliny naszej wierze. Odtąd zachowujemy troskliwie tę wiarę, którą otrzymaliśmy od Kościoła… Bo to Kościołowi został powierzony „dar Boży” (J 4, 10) – tak jak tchnienie życia powierzone zostało Adamowi (Rdz 2, 7) – ażeby wszyscy członkowie Kościoła mieli w nim udział i byli nim ożywieni. W Kościele została zdeponowana komunia z Chrystusem, to znaczy Duch Święty, zadatek daru nieskazitelności, potwierdzenie naszej wiary i drabina naszej wspinaczki do Boga. Święty Paweł pisze: „ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli,” i całą resztę, przez działanie Ducha (1 Kor 12, 28.11).

Bo tam, gdzie jest Kościół, jest również Duch Boży; a tam ,gdzie jest Duch Boży, tam jest Kościół i wszelka łaska. A Duch jest Prawdą (1 J 5, 6). Dlatego też ci, którzy się z niego wykluczają, nie otrzymują pokarmu z piersi ich Matki, który daje życie, i nie czerpią z czystego źródła, które wypływa z ciała Chrystusa (J 7, 37) ale „wykopują sobie cysterny, cysterny popękane”(Jr 2, 13)… Stawszy się obcymi wobec prawdy, jest tragicznym fakt, że trwają w błędzie, który ich zniewala i że nie mają umocnionej doktryny, skoro wolą rozprawiać, a nie być uczniami prawdy. Gdyż nie są ustanowieni na jedynej Skale, ale na piasku.

Źródło: Przeciw herezjom III, 24, 1-2

Autor: Talazjusz z Libii, igumen

Ukrywa hipokryzję pod przykrywką miłości ten, kto błogosławi ustami, ale gardzi w swoim sercu (por. Ps 62,5 LXX).

Kto nabył miłość, bez trudu znosi bolesne i przykre rzeczy ze strony nieprzyjaciół.

Tylko miłość jednoczy stworzenie z Bogiem i byty między sobą w zgodzie.

Posiada prawdziwą miłość ten, kto nie dopuszcza ani podejrzeń, ani złego słowa przeciw bliźniemu.

Uczczą Bóg i ludzie tego, kto nie działa na szkodę miłości.

Właściwością szczerej miłości jest nieobłudne słowo, które wypływa z czystego sumienia.

Ukrywa zazdrość pod osłoną życzliwości ten, kto przekazuje bratu zarzuty, pochodzące od innego…

Strzeż się nieumiarkowania i nienawiści, a nic nie stanie na przeszkodzie w czasie twojej modlitwy.

Podobnie jak nie można rozkoszować się zapachami w błocie, tak w duszy mściwej nie czuć zapachu miłości…

Ma w sobie jednaką miłość do wszystkich ten, kto nie zazdrości dobrym i lituje się nad złymi…

Nie ufaj myśli, która osądza bliźniego, bo posiadając zły skarb (por. Mt 6,21; 12,35), brata się ze złem.

Źródło: Centuria I, nr 3-9, 15-16, 78,84 (© Evangelizo.org)

Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego. Łk 6, 42b

Prawdziwa cywilizacja nie polega na sile, ale jest owocem zwycięstw nad samym sobą, nad mocami niesprawiedliwości, egoizmu i nienawiści, które są zdolne zniekształcić prawdziwe oblicze człowieka. św. Jan Paweł II

Zbyt wiele jest wokół szemrania, zakłamania, półprawd, dwulicowości, fałszywej uprzejmości, etc. Przesiąkamy narracją tego świata, która często nijak ma się do Dekalogu. Dlatego tak niezmiernie istotne jest kogo słuchamy, kto jest dla nas autorytetem i jakie wartości są dla nas ważne.

Często wytykamy najdrobniejsze błędy i potknięcia innym, a sami zupełnie nie widzimy swoich wieeelkich ułomności, przeinaczeń, uchybień – bo już jakoś stały się takie swojskie, często nawet jak druga skóra… Przyzwyczajamy się do grzechu… Grzech nam spowszedniał!

Ech… dobrze by było zrobić rzetelny rachunek sumienia i stanąć w prawdzie, w szczerości przed samym sobą, a przede wszystkim przed Panem Bogiem.

Za kilka dni będziemy obchodzić Święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Może warto już dzisiaj przystanąć pod Krzyżem Chrystusa, gdzie nie można, nie godzi się niczego udawać. Może warto uświadomić sobie po raz kolejny swoją małość i grzeszność, ale też ogrom Bożej miłości, która nikim nie gardzi i nikogo nie wytyka palcem.

Upadam Panie na kolana przed Twoim Majestatem, pomóż mi proszę zobaczyć wszelkie moje belki i drzazgi, pomóż mi je usunąć, bym naprawdę mogła się Tobie podobać 🙏

Jezu, ufam Tobie!

Autor: Św. Efrem (ok. 306-373), diakon w Syrii, doktor Kościoła

Rozjaśnij, Panie, nocne ciemności naszego umysłu
dziennym światłem poznania Ciebie,
aby oświecony mógł Ci służyć
w odnowionej czystości…
Początek biegu słońca
wyznacza początek prac człowieka.
Przygotuj, Panie, w naszych sercach
mieszkanie owemu dniowi, który nie zna kresu.

Daj nam w nas samych zobaczyć
życie zmartwychwstania
i spraw, aby nic nie odwiodło naszych serc od Twoich radości.
Wyciśnij w nas, o Panie, poprzez gorliwe szukanie Ciebie,
znamię owego dnia, którego nie określa pojawienie się
ani bieg słońca.

Każdego dnia przyjmujemy Cię w sakramentach
i gościmy w ciele naszym.
Dozwól nam doznać w sobie samych
zmartwychwstania, którego oczekujemy.
Bądź dla naszych myśli, Panie,
Skrzydłami, które lekko unoszą nas w górę
I wiodą do prawdziwego przybytku.

Przechowujemy ten skarb w sobie
na mocy łaski chrztu…
Obyśmy poprzez duchowe piękno,
które nawet w naszej śmiertelnej naturze zaszczepia Twa nieśmiertelna wola,
pojąć mogli, do jak wielkiego zostaliśmy powołani piękna…

Zmartwychwstanie Twe, Jezu,
niechaj umocni w nas człowieka duchowego (por, Ef 3,16).
Rozważanie Twoich sakramentów niech stanie się zwierciadłem,
w którym możemy go zobaczyć (por. 1Kor 13,12)…

Daj nam, Panie, wytrwale podążać do naszej ojczyzny
i osiągnąć ją przez kontemplację,
jak Mojżesz na górze, przez Twe objawienie (Pwt 34,1).

Źródło: Kazanie 3, 2.4-5 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

„Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata”, to znaczy: „Odpędź daleko od ciebie nienawiść, a następnie będziesz mógł poprawiać tego, kogo kochasz.” I słusznie mówi: „obłudniku”. Zarzucać wady przystoi jedynie ludziom sprawiedliwym i życzliwym. Czyniąc tak, źli odgrywają jakąś rolę; sprawiają wrażenie aktorów, którzy za maską chowają prawdziwe oblicze…

Kiedy musimy napomnieć lub poprawić kogoś zadajmy sobie skrupulatnie pytanie: „Czy nigdy nie popełniliśmy tego grzechu? Czy jesteśmy od niego wolni?” Nawet jeśli nigdy go nie popełniliśmy, to przypomnijmy sobie, że jesteśmy ludźmi i moglibyśmy go popełnić. Jeśli jednak popełniliśmy go w przeszłości, to wspomnijmy na własną kruchość, aby życzliwość, a nie nienawiść, dyktowała zarzut lub krytykę. Czy winny stanie się lepszy lub gorszy – bo rezultat jest niepewny – my przynajmniej będziemy pewni, że nasze spojrzenie pozostało czyste. Ale jeśli w naszym badaniu odkryjemy w nas tę samą winę, którą pragniemy wypomnieć, to zamiast ją wyrzucać, płaczmy razem z winnym; nie prośmy go o posłuszeństwo, ale o dzielenie naszego wysiłku.

Źródło: Wytłumaczenie Kazania na górze, 19 (© Evangelizo.org)

Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Łk 6, 27-28

Tylko miłość może wykluczyć używanie jednej osoby przez drugą. św. Jan Paweł II

Dobrze powiedzieć, ale jak to w praktyce wykonać…

Łatwiej wypiąć się, obrazić, trwać w poczuciu skrzywdzenia i niesprawiedliwości, pielęgnując swój żal, niezrozumienie, które może przerodzić się w nienawiść…

STOP! nie tędy droga! Coś o tym wiem niestety… Wiem też, że bez pomocy Bożego Ducha, bez Jego darów i łaski Bożej, tkwiłabym dalej w swoim ograniczeniu i zapętleniu, przekonana, że tak już musi zostać.

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest i nie zazdrości.

Oczywiście, że trudno kochać kiedy jest się oszukiwanym, poniżanym, wykorzystywanym… Spójrz jednak na KRZYŻ, na Miłość doskonałą i bezwarunkową – można tak kochać 😇 mimo wszystko…

Błogosławionego dnia ❤+