Dzień 4

Święty Ojcze Pio, doświadczany z woli Bożej wielkim cierpieniem, przyjmowałeś je «jako los wybranych dusz» i «dar prowadzący do zbawienia», wstawiaj się za mną u Boga, abym mógł z godnością chrześcijańską przyjąć mój ból i uproś łaskę…

Ojcze nasz… Zdrowaś… Chwała Ojcu…

Ty natomiast, o człowiecze Boży, uciekaj od tego rodzaju rzeczy, a podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością! Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne: do niego zostałeś powołany i [o nim] złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków. 1 Tm 6, 11-12

Dobry przykład działa nie tylko zewnętrznie, lecz przenika do głębi i sprawia w drugim bardzo cenne i bardzo aktywne dobro, jakim jest umocnienie się w swoim powołaniu chrześcijańskim. św. Jan Paweł II

Za czym ja dzisiaj podążam? Co mnie absorbuje, pochłania moje tu i teraz? Czy w moich codziennych obowiązkach jest miejsce na modlitwę, na świadectwo wiary, na zainteresowanie losem drugiego człowieka?

Cóż nam z bogactw, cóż z dobytku, jeśli zamykamy swoje oczy, serca i portfele na potrzeby najbiedniejszych? Niczego nie zabierzemy ze sobą, bo tak naprawdę nic nie jest naszą własnością. Jakże to wyraźnie widać w twarzach udręczonych cierpieniem, które rozpromieniają się dzięki jednemu życzliwemu słowu i uśmiechowi…

Są takie chwile, są takie miejsca, gdzie czas się zatrzymuje… nie ma tytułów, rywalizacja, udawania… jest tylko trwanie pod Krzyżem Chrystusa… wspólnie, ale jednak każdy w swoich zawodach…

Pamiętajmy w modlitwie o tych co się gorzej mają, co tracą siłę do walki o swoją godność, którzy toczą nierówną walkę z chorobami nowotworowymi i wszelakim choróbskiem ograbiającym z radości życia. Bądźmy dla siebie nawzajem wsparciem w trudnej drodze ku wieczności, ku świętości, która przecież jest naszym celem.

Jezu ufam Tobie!

Autor: Św. Jan Paweł II (1920-2005), papież

O, gdybyś znała dar Boży” (J 4,10) — mówi Jezus do Samarytanki podczas jednej z tych zadziwiających rozmów, które ukazały, jak wielki szacunek Chrystus żywi dla godności każdej kobiety i dla powołania, poprzez które może ona uczestniczyć w Jego mesjańskim posłannictwie… W Roku Maryjnym Kościół pragnął złożyć dzięki Najświętszej Trójcy za „tajemnicę kobiety” i za każdą kobietę — za to, co stanowi odwieczną miarę jej godności kobiecej, za „wielkie dzieła Boże”, jakie w niej i przez nią dokonały się w historii ludzkości. W rzeczy samej czyż nie w niej i przez nią spełniło się największe wydarzenie w historii człowieka na ziemi: Bóg sam stał się człowiekiem?

Kościół dziękuje więc za wszystkie kobiety i za każdą z osobna: za matki, siostry, żony; za kobiety poświęcone Bogu w dziewictwie, za te, które oddają się posłudze tylu ludziom czekającym na bezinteresowną miłość drugich; za te, które czuwają nad człowiekiem w rodzinie będącej podstawowym znakiem ludzkiej wspólnoty; za kobiety wykonujące pracę zawodową, za te, na których ciąży nierzadko wielka odpowiedzialność społeczna…

Kościół składa dzięki za wszystkie przejawy kobiecego „geniuszu” w ciągu dziejów, pośród wszystkich ludów i narodów; składa dzięki za wszystkie charyzmaty, jakie Duch Święty udziela niewiastom w historii Ludu Bożego… Kościół prosi równocześnie, by te nieocenione przejawy Ducha (por. 1 Kor 12,4 nn)… były należycie uznane i dowartościowane dla dobra Kościoła i ludzkości.

Źródło: List apostolski „Mulieris dignitatem” § 31

Autor: Św. Jan Paweł II (1920-2005), papież

Jest szczególnie wzruszające rozmyślanie o postawie Jezusa wobec kobiet. Wykazał się zadziwiającą zuchwałością na tamte czasy: w pogaństwie kobiety była uważana za przedmiot przyjemności, towar, kapitał pracy; w judaizmie była marginalizowana i poniżona. Jezus zawsze okazywał największy respekt, największy szacunek dla kobiety, dla każdej kobiety; był szczególnie wrażliwy na jej cierpienie. Nie zważając na bariery religijne i społeczne swoich czasów, przywrócił kobiecie jej pełną godność osoby ludzkiej, przed Bogiem i przed ludźmi.

Jak nie przypomnieć Jego spotkań z Martą i Marią, z Samarytanką, z wdową z Nain, kobietą cudzołożną, kobietą cierpiącą na krwotok, grzesznicą w domu Szymona faryzeusza? Na samo wspomnienie tych spotkań serce drży z emocji. I jak nie przypomnieć szczególnie, że Jezus zechciał przyłączyć niektóre kobiety do Dwunastu, te, które Mu towarzyszyły, usługiwały Mu, były dla Niego wsparciem na bolesnej drodze aż do stóp krzyża. Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazuje się najpierw świętym kobietom i Marii Magdalenie, zlecając im ogłoszenie zmartwychwstania uczniom. Kiedy się wcielił i wszedł do naszej historii ludzkiej, Jezus chciał mieć matkę, najświętszą Dziewicę Maryję; w ten sposób wyniósł kobietę do godnej podziwu i najwyższej godności Matki Wcielonego Boga, niepokalanej Królowej nieba i ziemi, wziętej do nieba.

To dlatego wy, chrześcijanki, jak Maria Magdalena i inne kobiety z Ewangelii powinnyście głosić, świadczyć, że Chrystus prawdziwie zmartwychwstał, że jest naszą prawdziwą i jedyną pociechą. Czuwajcie zatem nad waszym życiem wewnętrznym.

(Odniesienia biblijne: Łk 10,38-42; J 4,1-42; Łk 7,11-17; J 8,3-9; Mt 9,20-22; Łk 7,36-50; Łk 8,2-3; Mt 28,8)

Źródło: Przemówienie z 29.04.1979 r. (© Evangelizo.org)