«Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju». Łk 7, 50b

W każdym mieszka dobro, i zło i tylko to drugie jest aktywne. św. Jan Paweł II

Jakże łatwo się oburzamy i piętnujemy czyjś grzech. Swoich to jakoś czasem nie dostrzegamy… A Pan Jezus przecież wyraźnie powiedział “Nie każdy, który Mi mówi: “Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.” (Mt 7, 21)

Oczywiście, że wolą Ojca nie jest abyśmy grzeszyli, ale znając naszą ułomną naturę i widząc nasze starania w jej przezwyciężaniu, Miłosierny Ojciec posyła nam Żywe Słowo, by Ono rozświetlało nam drogę, wskazując co jest miłe Bogu.

«Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień». (J 8, 7b) Pan Jezus nikogo nie potępia, nikogo nie wyklucza, nikomu nie daje odczuć, że jest gorszy – czemu więc my wynosimy się nad innych? Ach ta wszechobecna pycha i pogarda… ach ta zawiść i ciągła rywalizacja…

Boży Duch tak nie działa! “Bo Miłością jest nasz Bóg! Więc nie bój się zaufaj Mu. On nas nie zawiedzie!”

Nie rozpaczaj więc, żeś grzeszny i niegodny, tylko staraj się ciągle podnosić z upadków i trwać z miłością pod Krzyżem Chrystusa. Ta MIŁOŚĆ nigdy Cię nie odtrąci!

Pan Jezus powiedział, że WSZYSTKO możliwe jest dla tego, kto wierzy.

Panie, wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!

Błogosławionej nocy  ❤️+

Dzień 3

Święty Ojcze Pio, ty przez codzienne dźwiganie krzyża zasłużyłeś na miano Cyrenejczyka, wierzyłeś, że «Pan w swoim miłosierdziu poda rękę i obdarzy mocą», módl się za mną w moich trudnościach… i uproś mi u Jezusa łaskę wytrwania w dobrym.

Ojcze nasz… Zdrowaś… Chwała Ojcu…

Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Łk 7, 47

Miłość jest tym, co stanowi o doskonałości moralnej człowieka, jego podobieństwie do Boga. św. Jan Paweł II

Jakże często dajesz Bogu namiastki, stwarzając pozory działania – bo tradycja, bo co ludzie powiedzą, bo tak wypada. Spotykasz się z Nim – sercem i myślami będąc zupełnie gdzie indziej, a potem obwiniasz Go za niepowodzenia, trudności i w ogóle za wszystko… Sam lekceważysz, a chciałbyś być poważany i słuchany…

Na szczęście nasz Bóg ma zupełnie inną logikę od ludzkiej. Jego wierność, obietnice i miłość jest niezmienna – ZAWSZE taka sama, bezwarunkowa!

Nie wytykaj innym swoich błędów, napraw je póki jeszcze możesz, póki jeszcze czas dany Ci do napisania Twojej historii życia wciąż trwa, a przecież nie wiesz ile go zostało….

Dziękuję Ci mój Boże, za to, że coraz szerzej otwierasz moje oczy, że pozwalasz mi dostrzegać moje braki i ułomności, bym mogła nad nimi pracować, bym jeszcze gorliwiej mogła przylgnąć do Ciebie i łzami skruchy obmywać brud swoich grzechów…

Zobacz dziś drugiego człowieka Bożymi oczami – nie Twoje wyobrażenie, ale MIŁOŚĆ, którą Stwórca zdeponował w każdym z nas 😍

Cudnego dnia 🌞 ❤+

Autor: Św. Jan Paweł II (1920-2005), papież

Właśnie dlatego, że w świecie, który Bóg tak umiłował, „że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3, 16), istnieje grzech, Bóg, który „jest miłością” (1 J 4, 16), nie może objawiać się inaczej niż jako miłosierdzie. Miłosierdzie odpowiada nie tylko najgłębszej prawdzie owej miłości, jaką jest Bóg (i która jest Bogiem), ale także całej wewnętrznej prawdzie człowieka i świata, który jest jego doczesną ojczyzną… I dlatego też Kościół wyznaje i głosi nawrócenie. Nawrócenie do Boga zawsze polega na odnalezieniu miłosierdzia, czyli owej miłości, która cierpliwa jest i łaskawa (por. 1 Kor 13, 4)… miłości, której „Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa” (2 Kor 1, 3) jest wierny aż do ostatecznych konsekwencji w dziejach przymierza z człowiekiem: aż do krzyża – czyli do śmierci i zmartwychwstania swojego Syna. Nawrócenie do Boga jest zawsze owocem „odnalezienia” tego Ojca, który „bogaty jest w miłosierdzie” (Ef 2,4).

Prawdziwe poznanie Boga miłosierdzia, Boga miłości łaskawej, jest stałym i niewyczerpalnym źródłem nawrócenia, nie tylko jako doraźnego aktu wewnętrznego, ale jako stałego usposobienia, jako stanu duszy. Ci, którzy w taki sposób poznają Boga, w taki sposób Go „widzą”, nie mogą żyć inaczej, jak stale się do Niego nawracając. Żyją więc in statu conversionis – a ten stan wyznacza najgłębszy nurt pielgrzymowania każdego człowieka na ziemi in statu viatoris.

Jak widać, Kościół wyznaje miłosierdzie Boga objawione w Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym nie tylko słowem swego nauczania, ale nade wszystko najgłębszym pulsem życia całego Ludu Bożego. A przez to świadectwo życia Kościół spełnia właściwe Ludowi Bożemu posłannictwo, które jest uczestnictwem i poniekąd kontynuacją mesjańskiego posłannictwa samego Chrystusa.

Źródło: Encyklika „Dives in Misericordia” § 13 (© copyright Libreria Editrice Vaticana)

Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska

Gertruda zrozumiała, że za każdym razem, kiedy człowiek poleca się Bogu, modląc się o zachowanie od grzechu, jeśli nawet tajemny zamysł Boga pozwoli, by poważnie zawinił, to w tym upadku będzie mu dana boża łaska jak kij, którym można się podeprzeć, by powrócić łatwiej do pokuty…

Ujrzała się przy Panu, prosząc o błogosławieństwo. Kiedy je otrzymała, zdawało się jej, że w zamian Pan ją prosił, bo Go pobłogosławiła. Przez to pojęła, że człowiek błogosławi Pana za każdym razem, kiedy wewnętrznie żałuje za każdą winę, jaką popełnia wobec swego Stwórcy, i prosi Go o pomoc, by go od niej zachować. Pod tym błogosławieństwem Pan niebios skłonił się głęboko z wdzięcznością, objawiając, że sprawia Mu to ogromną przyjemność, jakby z tego pochodziło jego własne szczęście.

Innym razem, wobec trudności pewnego zadania, powiedziała do Ojca: „Panie, ofiaruję Ci tę pracę przez Twego jedynego Syna, w cnocie Ducha Świętego, dla Twojej wiecznej chwały”. Łaska światła objawiła jej skuteczność tych słów do takiego stopnia, że każda ofiara złożona w takiej intencji nabierała okazale wielką wartość, przekraczającą wszelkie wartości ludzkie i stając się przyjemną Bogu Ojcu. Jak każdy przedmiot jawi się zielony, kiedy spogląda się na niego przez zielone szkiełko, albo czerwony, jeśli szkiełko jest czerwone, podobnie nic nie jest bardziej nieskończenie słodkie i przyjemne Bogu Ojcu jak to, co jest Mu ofiarowane przez Jego jedynego Syna.

Źródło: Herold, księga III (© Evangelizo.org)

Autor: Anonimowy autor syryjski z VI wieku

Miłość Boga, wychodząca na poszukiwanie grzeszników, jest nam głoszona przez grzesznicę. Bo powołując ją, cała nasza rasa otrzymuje zaproszenie Chrystusowe do miłości; a w jej osobie On przyciąga wszystkich grzeszników do przebaczenia. Przemawiał tylko do niej; ale całe stworzenie jest zaproszone do Jego łaski…

Któż by się nie wzruszył miłosierdziem Chrystusa, który, aby ratować grzesznicę, przyjął zaproszenie faryzeusza? Ze względu na nią, spragnioną przebaczenia, On zechciał być głodnym przy stole Szymona faryzeusza, skoro pod postacią stołu chleba, przygotował grzesznicy stół skruchy…

Ażeby było podobnie i dla ciebie to bądź świadomy ogromu twego grzechu, ale jeśli wątpisz w przebaczenie, bo ten grzech tak ci się wydaje wielki, to bluźnisz przeciw Bogu i sobie wyrządzasz krzywdę. Bo jeśli On obiecał przebaczenie grzechów, niezależnie od ich ilości, to powiesz Mu, że w to nie wierzysz i oznajmisz: „Mój grzech jest zbyt wielki, byś go odpuścił. Nie możesz mnie uzdrowić z moich chorób”? Tu zatrzymaj się i zawołaj za prorokiem: „Zgrzeszyłem przeciw Tobie, Panie” (Ps 51,6). Wkrótce On ci odpowie: „Ja przeszedłem ponad twoim grzechem; nie umrzesz”. Jemu cześć od nas wszystkich, na wieki wieków. Amen.

Źródło: Anonimowe homilie o jawnogrzesznicy, 1, 4.5.19.26.28 (© Evangelizo.org)